Skocz do zawartości

Dunajec


obcy91

Rekomendowane odpowiedzi

Jako były strażnik nie przypominam sobie bym ja czy inny znany mi strażnik PSR czy też SSR był powiedzmy niemiły dla naruszającego przepisy. Od tego są przepisy by przestrzegał ich każdy ! Nie ma tu miejsca na prywatne fochy lub brak profesjonalizmu. Inaczej kończy się tak jak zatrzymanie w Lubinie przez Policję chłopaka. Nie było miło, ale skutecznie. Po prostu udusili go na krawężniku. Kto twierdzi, że tak właśnie ma to wyglądać ma prawdopodobnie wodogłowie lub też jest po prostu  poj......... , choć skoro ktoś popiera taką formę kontroli życzę mu takiej z całego serca ! Według jego własnego życzenia !  :)

Edytowane przez Tomek O
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam jadę służbowo do zakopanego i będę miał jeden dzień wolne gdzie na Dunajcu oprócz os spinningowego mogę się wybrać że spinem .chodzi o to aby to było w miarę blisko bo szkoda czasu jeździć po 70 km proszę o podpowiedź bo jutro wyjazd a w piątek rybki zapraszam na priv.Z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

hej, podobne pytanie jak wyżej tylko, że ja wybieram się OS Dunajec odcinek dolny (przyszły tydzień - 1 dzień ) aby też ze spinem popróbować. Patrząc na mapę to cały odcinek jest ok +/- 9 km - chyba, że mnie google myli.. Czy mógłby ktoś określić ile zajmuje przejście obu brzegów w tą i z powrotem? Planuję zacząć od mostu na wysokości Gołkowic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, podobne pytanie jak wyżej tylko, że ja wybieram się OS Dunajec odcinek dolny (przyszły tydzień - 1 dzień ) aby też ze spinem popróbować. Patrząc na mapę to cały odcinek jest ok +/- 9 km - chyba, że mnie google myli.. Czy mógłby ktoś określić ile zajmuje przejście obu brzegów w tą i z powrotem? Planuję zacząć od mostu na wysokości Gołkowic.

Pewnie cały dzień. Gdzieniegdzie ciężko będzie po prostu przejść bo brzegi są zarośnięte albo nie ma dostępu do wody

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie cały dzień. Gdzieniegdzie ciężko będzie po prostu przejść bo brzegi są zarośnięte albo nie ma dostępu do wody

ok, spróbuję jakoś podzielić aby w pół dnia spróbować kilku miejsc. Mam nadzieję tylko, że po zapowiadanych weekendowych burzach woda zbytnio się nie podniesie. Planuję być 6 (śr) lub 7 (czw) lipca nad wodą. Dzięki za informację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiłem sobie podobne wycieczki po 10 km w jedną stronę to lekko zajmowało mnie to 12h ale bliżej 14-16h to znaczy na wodzie byłem o 4 a o 20 byłem w miejscu końcowym. A Ty jeszcze piszesz oba brzegi i góra i dół . Obecnie potrafię ,,robić" 300 metrów 3 godziny i zastanawiam się jak można to zrobić szybciej.  I to jest u mnie sprint ,bo w niedziele chciałem zrobić według mapy 450 metrów a czas na wędkowanie (3h) skończył mnie się po przejściu niespełna 150. Tez mam obawy bo po kilku nieudanych wyjazdach ,,chyba wiem co jest grane " .Z mojego i wszystkich doświadczenia to najgorsze co może być to czyszcząca się woda a najlepsza jak się brudzi. Aha i faktycznie im mniejsza woda tym lepsza brania .W niedziele najlepiej brały na pełnej lampie w samo południe. 

Edytowane przez Misiek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, spróbuję jakoś podzielić aby w pół dnia spróbować kilku miejsc. Mam nadzieję tylko, że po zapowiadanych weekendowych burzach woda zbytnio się nie podniesie. Planuję być 6 (śr) lub 7 (czw) lipca nad wodą. Dzięki za informację.

Na Dunajcu jest niski stan wody, na Czorsztynie również, więc nie raczej jest niskie ryzyko gwałtownego wzrostu stanu wody. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Dunajcu jest niski stan wody, na Czorsztynie również, więc nie raczej jest niskie ryzyko gwałtownego wzrostu stanu wody. Powodzenia

Hej, Jednak Będę w czwartek 7 lipca. Pozwolenie wykupione. Zastanawiam się czy lepiej rano czy wieczorem ale to pewnie wyjdzie w zależności co reszta rodziny sobie w tym czasie wymyśli. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiłem sobie podobne wycieczki po 10 km w jedną stronę to lekko zajmowało mnie to 12h ale bliżej 14-16h to znaczy na wodzie byłem o 4 a o 20 byłem w miejscu końcowym. A Ty jeszcze piszesz oba brzegi i góra i dół . Obecnie potrafię ,,robić" 300 metrów 3 godziny i zastanawiam się jak można to zrobić szybciej.  I to jest u mnie sprint ,bo w niedziele chciałem zrobić według mapy 450 metrów a czas na wędkowanie (3h) skończył mnie się po przejściu niespełna 150. Tez mam obawy bo po kilku nieudanych wyjazdach ,,chyba wiem co jest grane " .Z mojego i wszystkich doświadczenia to najgorsze co może być to czyszcząca się woda a najlepsza jak się brudzi. Aha i faktycznie im mniejsza woda tym lepsza brania .W niedziele najlepiej brały na pełnej lampie w samo południe. 

Hej, to mój pierwszy wyjazd na Dunajec więc nie znam podejść itd. celem jest poznanie jak największego kawałka rzeki aby rozeznać się na kolejne wypady. Z reguły co roku jestem przez tydzień na południu i stąd ten zapał aby ogarnąć jak najwięcej ale rzeczywiście masz rację. U mnie na pomorzu też średnio robię ok. 1 km w 3 godz. ;) więc poszalałem z przelataniem całego odcinka. Połamania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Jednak Będę w czwartek 7 lipca. Pozwolenie wykupione. Zastanawiam się czy lepiej rano czy wieczorem ale to pewnie wyjdzie w zależności co reszta rodziny sobie w tym czasie wymyśli. :D

No to możesz mieć problem bo woda ma isc dosyc mocno w górę według najnowszych prognoz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,
no to mój pierwszy raz na OS Dunajec zaliczony. Ilość płynących zielonych kęp farfocli mogła doprowadzić do szału. Praktycznie każdy rzut kończył się czyszczeniem wobka lub przynęty. Byłem od 8 do 16.20. Słoneczny dzień - 25 stopni- czasami tylko przeszła jakaś chmura. Ogólnie 7 brań, 2 wyjęte, 37 i 33 cm, 5 spadów - w tym dwa naprawdę duże kabany - oceniam na ok 50 cm - jeden niestety po zacięciu poszedł w kamienistą rynnę (szybki wlew) gdzie najprawdopodobniej na podwodnych  kamieniach przecięła się żyłka  i poszedł z wobkiem... mam nadzieję, że jakoś przeżyje i uda mu się go pozbyć. Drugi to mocny hol z środka rzeki, niestety popełniłem błąd z zbyt mocno przykręconym hamulcem kołowrotka i pod samymi nogami się chłopak zaparł tak że wobek wystrzelił. Pozostałe 3 spady to zacięcie za skórkę, wyskok, wobler w jedną  a pstrąg w drugą:) Ogólnie pstrągi fajnie nabite i silne. Mam już pierwsze wnioski więc za rok liczę na lepszy wynik. Dzięki za informacje.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem dwa tygodnie temu ale na zwykłym odcinku i też coś tam złowiłem i też miałem spady, największy jaki siadł miał w okolicy 60cm :) moje spostrzeżenia odnośnie Dunajca są takie że jak jakiś baran tego nie spierd.li to Dunajec będzie najlepszym łowiskiem pstrągowym w Polsce :) trochę mało kontroli w tym roku a byłem juz kilka razy i nikt mnie nie kontrolował, a we wcześniejszych latach miałem kontrol nawet dwa razy dzienni przez różne jednostki. Najbardziej z czego jestem zadowolony to masa drobnicy w różnych miejscach, ławice po kilkaset sztuk małych igiełek i wiekszego narybku 2-3 cm i kilka razy widziałem głowacza który uciekał mi spod nóg a przez ostatnie 2 lata nie widzialem żadnego :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

no to mój pierwszy raz na OS Dunajec zaliczony. Ilość płynących zielonych kęp farfocli mogła doprowadzić do szału. Praktycznie każdy rzut kończył się czyszczeniem wobka lub przynęty. Byłem od 8 do 16.20. Słoneczny dzień - 25 stopni- czasami tylko przeszła jakaś chmura. Ogólnie 7 brań, 2 wyjęte, 37 i 33 cm, 5 spadów - w tym dwa naprawdę duże kabany - oceniam na ok 50 cm - jeden niestety po zacięciu poszedł w kamienistą rynnę (szybki wlew) gdzie najprawdopodobniej na podwodnych  kamieniach przecięła się żyłka  i poszedł z wobkiem... mam nadzieję, że jakoś przeżyje i uda mu się go pozbyć. Drugi to mocny hol z środka rzeki, niestety popełniłem błąd z zbyt mocno przykręconym hamulcem kołowrotka i pod samymi nogami się chłopak zaparł tak że wobek wystrzelił. Pozostałe 3 spady to zacięcie za skórkę, wyskok, wobler w jedną  a pstrąg w drugą :) Ogólnie pstrągi fajnie nabite i silne. Mam już pierwsze wnioski więc za rok liczę na lepszy wynik. Dzięki za informacje.

Łowiłeś tylko na woblery?Gdzie nabyłeś zezwolenie?

Będe za tydzień na urlopie w Czorsztynie i też chciałbym spróbować tam połowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też byłem dwa tygodnie temu ale na zwykłym odcinku i też coś tam złowiłem i też miałem spady, największy jaki siadł miał w okolicy 60cm :) moje spostrzeżenia odnośnie Dunajca są takie że jak jakiś baran tego nie spierd.li to Dunajec będzie najlepszym łowiskiem pstrągowym w Polsce :) trochę mało kontroli w tym roku a byłem juz kilka razy i nikt mnie nie kontrolował, a we wcześniejszych latach miałem kontrol nawet dwa razy dzienni przez różne jednostki. Najbardziej z czego jestem zadowolony to masa drobnicy w różnych miejscach, ławice po kilkaset sztuk małych igiełek i wiekszego narybku 2-3 cm i kilka razy widziałem głowacza który uciekał mi spod nóg a przez ostatnie 2 lata nie widzialem żadnego :)

Z ciekawości powyżej czy poniżej Czorsztyna ?  Ja obławiam odcinek od łączenia pod Czorsztyn z marnym skutkiem. W tym roku nimfa w poprzednich spinning.  Kontroli nie doświadczyłem, a po krzakach się nie chowam i łowie w łatwo dostępnych i widocznych miejscach. 

Edytowane przez Wolti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłeś tylko na woblery?Gdzie nabyłeś zezwolenie?

Będe za tydzień na urlopie w Czorsztynie i też chciałbym spróbować tam połowić.

Łowiłem głównie na twichowe woblery. Jeżeli mam sugerować to raczej większe (7cm) niż mniejsze (5cm). Ja niestety zabrałem tylko jeden większy bo czas przezbrajania na pojedyńcze haki mnie zniszczył ;) Probowałem także tanty oraz pupy od fishup ale po początkowych braku brań odpuściłem temat co z perspektywy czasu uważam z błąd bo myślę, że na powrocie coś bym na to ukulał ale jak już jedno się sprawdziło to z głowy nie wyszło i poszedłem na woblerze ;)

Zezwolenie nabyłem www.osdunajec.pl - tam mnie przekierowało do płatności i regulaminu. Pozwolenie przyszło też na mail.

 

Co do ilości narybku przy brzegach to już kilka lat nie widziałem takich chmar. Oczywiście nikt mnie nie skontrolował ale myślę, że muszą trochę pilnować skoro tak to wygląda a nie inaczej. Połamania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem głównie na twichowe woblery. Jeżeli mam sugerować to raczej większe (7cm) niż mniejsze (5cm). Ja niestety zabrałem tylko jeden większy bo czas przezbrajania na pojedyńcze haki mnie zniszczył ;) Probowałem także tanty oraz pupy od fishup ale po początkowych braku brań odpuściłem temat co z perspektywy czasu uważam z błąd bo myślę, że na powrocie coś bym na to ukulał ale jak już jedno się sprawdziło to z głowy nie wyszło i poszedłem na woblerze ;)

Zezwolenie nabyłem www.osdunajec.pl - tam mnie przekierowało do płatności i regulaminu. Pozwolenie przyszło też na mail.

 

Co do ilości narybku przy brzegach to już kilka lat nie widziałem takich chmar. Oczywiście nikt mnie nie skontrolował ale myślę, że muszą trochę pilnować skoro tak to wygląda a nie inaczej. Połamania.

Dzięki za info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nie pisać, no to napiszę ... .

Z tego co kojarzę, temat śląskich specjalistów od bolonki i feedera okupujących różne odcinki Dunajca był tu kiedyś poruszany. Od razu proszę tych "normalnych"i etycznych wędkarzy z tego regionu by się nie unosili, niestety rzeczywistość jest smutna.

Dzisiaj rozmawiałem z bratem który dodatkowo podesłał mi zdjęcia, które przelały czarę goryczy. Rzecz dotyczy odcinka tarnowskiego. Wychowałem się z wędką nad tą piękną i kiedyś bardzo rybną rzeką,mam stamtąd wiele wspaniałych wędkarskich wspomnień.

Teraz mniej bajkowo i do rzeczy. Od zawsze latem na dunajeckich plażach stały całe "tabory" pazernych na rybie mięso speców, siaty moczyły się w wodzie dzień i noc. Tablice rejestracyjne nie pozostawiały wątpliwości. Po takim "turnusie"brzeg rzeki usłany był śmieciami oraz resztkami skrobanych ryb.

Minęło sporo lat i nic się nie zmienia, przepraszam ryb jest bez porównania mniej.

Brat od dwóch tygodni przy okazji wędkowania obserwował dwie " ekipy", jedna z nich dzisiaj właśnie odjechała.

Coś mnie rozwala od środka, wielokrotnie zastanawiałem się kiedy i czy w ogóle coś się w tych pustych łbach zmieni, nasunie jakakolwiek refleksja. Chyba nie ma się co łudzić i wierzyć, że będzie inaczej.

Szkoda tylko rzeki która jeszcze się broni; marne to jednak pocieszenie patrząc na wcale nie tak odległe czasy, kiedy dno Dunajca "wybrukowane" było stadami kleni, brzan i świnek. Niestety to już historia, zdjęcia najlepiej podsumowują moje rozgoryczenie.

post-51351-0-67695700-1657818743_thumb.jpg

post-51351-0-03899300-1657818757_thumb.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne widoki były na cofce jeziora Żywieckiego, jeszcze przed rozbabraniem Soły przez kopalnie żwiru

Ekipy wekendowe i całe siaty świnek

I tłumaczenia że przecież "swoich" karpi jeść nie będą

Teraz nie ma już tych świnek, za to ekipy przestawiły się na wieczorno-nocną eksterminację sandaczowych dzieci

Rano teafiałem często na łby takich po ok 30cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...