Skocz do zawartości

Nocne woblery na klenia oraz gumy kleniowe na dzień


guciolucky

Rekomendowane odpowiedzi

daniel chodzi chyba o kilka czynnikow... jesli twoj wobek trafi na mniejszy uciag to bedzie wychodzil... przy plywalnosci neutralnej nawet jak nie pracuje to nie bedzie sie wynurzal...

 

Sprobuje dzis wieczorem. Moze znajde taki maly uciag by mi plywajacy wobler na napietej lince wyplynal.

Fakt, ze ja sie zwijam z wody przed 24. Moze po polnocy to sie zmienia

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie chodzi o to co napisał Mifek zależy w jakim nurcie łowimy bo wiadomo w rzece co 15 cm nurt sie zmienia w jednym miejscu nurt zapierdziela a w drugim niemal ze stoi wiec jesli stoi to wyporność woblera bedzie nam sciagać go na powieszchnie a jeśli bedzie tonący to wpadnie w dno... i bedzieo kur.. a taki łowny byl... :lol:

 

Guzu może różnica w prędkości zwijania jest dla tego twoje nie wypływają mi jeśli trzymam woblera 30 sekund nawet do 2 minut w miejscu to wkońcu wypłynie nawet jeśli jest nieznacznie pływający natomiast jeśli nurt bedzie mocniejszy czy zwijamy nawet powoli ale jednostajnie to może sie trzymać pod powieszchnią lecz sądze ze też bedzie wypływal :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny kaban, oglądając Twoje filmy doszedłem do wniosku, że ryby z wielkiej rzeki mają sporo pokarmu, są grube i nie połykają woblerów tak głęboko jak mało-rzeczne stąd moja sugestia dotycząca rozmiaru kotwiczek.

 

Zobacz jak trudno było by wypiąć ten wobler gdyby kotwiczka była rozmiaru np. 12?

 

http://img88.imageshack.us/img88/9810/dsc03876p.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba nie widzę problemu :D nawet po ciemku B) (chyba dla tego ze go nie widać bo było by zbyt ciemno :lol: )poprostu przynajmniej ja nawet wiąże po ciemku,rozpinam i zapinam agrafki rozplątuje kotwiczki szczerze mówiąc nie mam nawet latarki może to kwestia przyzwyczajenia czy już wieloletniego chodzenia po nocach :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety takie rzeczy tylko w Erze...ehhh

 

Zrobiłem bałagany na dzisiejszą nockę, jak nie pryśnie z nieba to powinny coś ułowić, ich pracę wyczują nawet piskorze zagrzebane w mule, który śnił mi się w tamtym roku na wiosnę. Mają po 4cm, rzucają grzbietem, lusterkują i czuć je na dolniku jak cykadę.

 

 

http://img842.imageshack.us/img842/7059/dsc03998e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W nocy pod wodą widoczność spada prawie do zera natomiast wyostrzają się inne zmysły i na nich należy skupić uwagę podczas selekcji przynęt. Zrobiłem woblery całe czarne, żółte, złote, pomarańczowe, siwe itd. najlepsze okazały te, które stawiają największy opór i wybitnie mocno mieszają wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos 'innych zmysłów' - ktoś ma doświadczenie z woblerami z grzechotką? Trochę próbowałem na subwarta storma, ale na razie bez większych sukcesów.

 

Zastanawia mnie czy taki hałas nie płoszy kleni.

 

W temacie jeszcze - ktoś pisał o bzyku sieka. Bardzo dobry wobek do takich nocnych łowów. Płytko chodzi (zaczepy!), ma adekwatną akcję i kotwiczki raczej się nie zczepiają. Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że nocne łowienie kleni jest zmieniającą się układanką, np. w zależności od stopnia dojrzałości gonad zajmują one mniej lub bardziej nurtowe odcinki rzeki, po tarle zwyczajnie przestawiają się dosłownie kilkanaście metrów niżej bankowych miejscówek. Tarło kleni jest porcyjne i w zależności od cieku może wystąpić w wypadkowym czasie, moje ciurkowce miały (kolejne tego roku) je dwa tygodnie temu. Wyraźnie zauważam też zmienność dobowych preferencji pokarmowych, im bliżej nocy tym klenie wolą większe kąski (mała rzeka), woblery aby były większe dla kleni wcale nie muszą być fizycznie dłuższe, wystarczy aby robiły w wodzie więcej zamieszania. Wyjątkiem jest okres kiedy klenie lubują się w owadach i mlaszczą powierzchnię wody pod burtami.

 

Kiedyś wydawało mi się, że wielka rzeka to rozległe łowisko kleni, prawda jest jednak inna, klenie na dużej wodzie zajmują bardzo kameralne stanowiska i obszar na jakim się zagęszczają jest podobny do tego jaki obławiamy w rzeczułce. Wielkorzeczne klenie z upodobaniem skupiają uwagę na miejscach gdzie woda potrafi tak mocno porwać pokarm aby nie mógł wykorzystać własnych sił na szybką ucieczkę, dlatego właśnie droga jaką powinien pokonać nasz wabik, aby skusić klenia, jest ściśle określona i wąska. Wiele osób obławia miejscówki wachlarzem, ta technika jest skuteczna gdyż pozwala przypadkowo trafić w obserwowany przez klenia punkt, skuteczniejsze jest jednak precyzyjne prowadzenia woblera po drodze jaka oddziela strefę bezpieczną dla pokarmu i tą gdzie niesiony jest on siłą nurtu. W nocy perfekcyjna prezentacja jest utrudniona co podnosi atrakcyjność łowienia i każde branie daje sporą satysfakcje.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...