Skocz do zawartości

Nowy Penn Spinfisher V


Maja 2

Rekomendowane odpowiedzi

No nie do końca musi to być vanstaal czy zeebass czy inne cudo.

Mam superX'a 12 letniego i mimo topienia, obijania o skałki, wpadania do wody, uzywania nawet na kajaku, gdzie jest już wszystko we wodzie- smaruję dziada co 2tyg i jazda do przodu. Przemielił już naprawdę sporo i dzielnie się trzyma. Czyszczę i smaruję przekładnię i rolkę kabłąka, czyszczę tulejki po obu stronach korby i... tyle. Smarowałbym rzadziej, ale muszę jakiś lepszy smar, gęstszy ale trzymający się mechanizmów i odporny na sól wynaleźć. To co mam na razie, jest dobre, ale po nastu łowieniach - a mam ciągi 2-3 tygodniowe gdzie łowię codziennie po kilka h, wymaga to posmarowania jeszcze raz. Inna sprawa, ze jeśli chodzi o warunki, to pewnie przez ostatnie dwa miesiące zaliczyłem mniej więcej tyle co sprzęt u zwykłego wędkarza w sezon lub dwa, ale - kręcioł działa. Bez pierdnięcia, wręcz ośmielę się powiedzieć, że po przesmarowaniu chodzi lepiej od zalta świeżo odebranego z serwisu, który ząbkował.

Myślę ze super x trzyma się dzięki łopatologiczności konstrukcji i braku szmerów bajerów. Nie ma co się zepsuć w nim

 

Osobna sprawa, ze tego shimano nigdy nie płuczę, nie myję, nie ogląda słodkiej wody, tylko zdemontowane części szczoteczką, płynem do nczyć pod ciepłą wodą, ale - to raz na 2 tygodnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że Spinfisher V nie powinien mieć z tym problemu. Po czym wnoszę? Ano Battle nie dowija w tym samym tempie plecionki na całej długości szpuli a nawój przy jej dolnej i górnej krawędzi wydaje się luźnawy i "esowaty", cały sęk w tym aby tak nawinąć plecionkę aby podczas wyrzutu te nierównomierne i jakby luźniejsze nawoje ciągnięte przez te normalne nie wypadały poza krawędź szpuli. Kiedy tak nawiniemy plecionkę 2-3 mm od krawędzi to problem z brodami znika!

 

Widząc nawój Spinfishera V oraz zakładając że moja teoria jest trafna to wnioski wyciągają się same.

 

W necie doszukałem się informacji jakoby tylko 4000 był obarczony tym problemem. Jeśli rozmiar 3000 i 4000 jest identyczny i różni je tylko szpula a ta jest krótsza to co, dlaczego i z jakiej przyczyny mamy na talerzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś wie czy ten kołowrotek jest kompletnie metalowy czy mam może grafitowy rotor? Bo nie mogę znaleźć takiego info nigdzie.

 

Pisalem już o tym na samym początku - rotor w całości metalowy. Wróć do moich pierwszych postów - tam opisałem obszernie wszystko co zobaczyłem gdy kołowrotek doszedł z USA.

 

 

Panowie, jak kupicie to nawińcie plecionki na full i rzucajcie. Ciekaw jestem jak tam brody. Bo za tą cenę to by była rewelacja.

 

Tak też zrobiłem i po kilkudziesięci godzinach łowienia zero problemów. No właściwie na drugiej wyprawie miałem jedno niewielkie splątanie linki i niewielką jej stratę. Jak wcześniej pisałem było to zawinione przeze mnie - plecionka była nawinięta zbyt optymistycznie, wysoko. Od tamtej pory wszystko ok.

 

Kusi, ale ja po niemiłych doświadczeniach z Pennami poczekam na recenzje. On jest na mimośrodzie czy wormshafcie?

 

Niestety za mało techniczny jestem by odpowiedzieć na Twoje pytanie - wejdź na Pennreels, odnajdź filmiki reklamowe, pokazujące konstrukcję lub zobacz schemat budowy młynka - wszystko tam jest, a wtedy pewnie sam nam powiesz czy mimośród czy też wormshaft (co by to nie mało znaczyć ;) ). Wg mnie zupełnie niepotrzebnie robisz analogie dotyczące potencjalnych wspólnych problemów Battla i Spinfishera V - to zupełnie różne kołowrotki. Mam też Battla 3000 i jestem z niego zdecydowanie zadowolony. Syn ma Sargusa - wcześniej używał żyłki, a dziś testował go na Berkleyu FireLine - wszystko było ok.

 

Wygląda solidnie od środka http://www.striperso...ervice-tutorial

 

Zapewniam, że jest solidny od środka, z zewnątrz i w działaniu.

 

Jakaś ta cena jest podejrzana bardzo tanio wychodzi aż za tanio ?

Kusi strasznie hehe

 

Nie chcę już do tego wracać bo pisałem wcześniej. Cena w FM i CF wyjątkowo niska - jeśli to te same młynki co oferowane na ternie USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii (numery katalogowe te same) to nic tylko brać. Jednak ciężko sobie racjonalnie wytłumaczyć jakim cudem kołowrotek droższy od Battla na całym świecie u nas jest tańszy o ok. 100 zł. i oferowany w cenie Sargusa. Znam wszystkie wymienione kołowrotki i zapewniam - Spinfisher V to wyższa półka niż Battle i Sargus (przy całym uznaniu dla tych konstrukcji). Mój Spin V ma na pudle nabitą cenę z amerykańskiego sklepu 139,95 USD (na Ebayu kupiłem go za 118 USD + koszta dodatkowe), Battle 3000 i 4000 nigdzie nie przekraczają 100 USD, a Sargusy w odpowiednich rozmiarach ok. 70 USD. Nie rozumiem tego ale mam nadzieję, że nie ma to przełożenia na jakość "polskich" Spinów V. Proponuje jednak mieć na uwadze jedną dziwną okoliczność - na FM podają wagę wersji 3500 - 379 g , na pudle mojego Spina V 3500 stoi jak "byk" 393 g (13,9 oz). Nie wiem jakie to może mieć znaczenie - jakieś różnice w elementach konstrukcyjnych przekladni, w uszczelnieniu ???. Nie chcę siać paniki ale trudno oprzeć się wrażeniu, że coś tu nie tak. Jeśli jednak pełnowartościowy kołowrotek można u nas kupić w tych pieniądzach jak pisze FM i CF to nie ma się nad czym zastanawiać.

 

A teraz zgodnie z wcześniejszymi obietnicami dalsze recencje z użytkowania przeze mnie Spinfishfera V. Pisałem wcześniej, że gumowa czy silikonowa uszczelka korby nie jest najmocniejszym punktem młynka - dziś, będąc na rybach, ostatecznie się co do tego upewniłem. została ona przeze mnie wcześniej sfatygowana - być może w wyniku niepotrzebnego użycia kiepskiego smaru Jaxona, który dołożyłem, może przemieszczenia jej przy dokręcaniu korbki. Dziś znowu, uszkodzona uszczelka usztywniała pracę korbki więc ja wywaliłem i od tej pory wszystko było ok. Tyle tylko, że o ile nie mam watpliwości, że na słodkiej wodzie kołowrotek bedzie dalej działał bez tego elementu dobrze (bo na moje oko nic tam się nie ma prawa dostać), o tyle na morzu pewnie lepiej by uszczelka była. Niestety, jak się dowiedziałem, póki co Penn nie ma w ofercie żadnych części zapasowych do Spinfishera V. Przestrzegam Kolegów - na ten element trzeba uważać. Poza tym mogę powiedzieć krótko - to świetny kołowrotek - dziś znowu popracował kilka godzin głównie na gumach średnej wagi, obrotówkach i ciężkim woblerze. No i wreszcie były testy na holu - brania były bardzo słabe i kombinowałem jak "koń pod górę". Ostatecznie na gumę 9 cm z główką ok.10 g (nie wiem dokłanie jaka jest jej waga) na metodę z opadu, upolowałem 3 sandacze - nie jakieś tam giganty - dwa po 60 cm i ostatni 66 cm. Cwaniaki brały tylko bezpośrednio po rzucie na dużą odległość i gdy przynęta spadła na dno lub była z niego podrywana. Tak więc, w każdym przypadku holowanie było dość długie - nie wiem dokładnie ale zdecydowanie ponad 35 metrów. Cały zestaw (bo nie tylko mlynek) - Spin V, Konger Equus i linka Berkley FireLine spisał sie idealnie. Łowiłem z wysokiego pomostu i byłem zmuszony do wciągania ryb na brzeg przy pomoście, co znacznie zwiększało obciążenia. Dla tego kołowrotka to nie jest wyzwanie, no ale w sumie to jeszcze żaden wyznacznik bo on jest przeznaczony do cięższych zadań. Używany przeze mnie zestaw zapewniał niezmiennie odległe rzuty, bez żadnych splątań i innych przygód. Reasumując - póki co ma to czego chciałem. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie chcę już do tego wracać bo pisałem wcześniej. Cena w FM i CF wyjątkowo niska - jeśli to te same młynki co oferowane na ternie USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii (numery katalogowe te same) to nic tylko brać. Jednak ciężko sobie racjonalnie wytłumaczyć jakim cudem kołowrotek droższy od Battla na całym świecie u nas jest tańszy o ok. 100 zł. i oferowany w cenie Sargusa. Znam wszystkie wymienione kołowrotki i zapewniam - Spinfisher V to wyższa półka niż Battle i Sargus (przy całym uznaniu dla tych konstrukcji). Mój Spin V ma na pudle nabitą cenę z amerykańskiego sklepu 139,95 USD (na Ebayu kupiłem go za 118 USD + koszta dodatkowe), Battle 3000 i 4000 nigdzie nie przekraczają 100 USD, a Sargusy w odpowiednich rozmiarach ok. 70 USD. Nie rozumiem tego ale mam nadzieję, że nie ma to przełożenia na jakość "polskich" Spinów V. Proponuje jednak mieć na uwadze jedną dziwną okoliczność - na FM podają wagę wersji 3500 - 379 g , na pudle mojego Spina V 3500 stoi jak "byk" 393 g (13,9 oz). Nie wiem jakie to może mieć znaczenie - jakieś różnice w elementach konstrukcyjnych przekladni, w uszczelnieniu ???. Nie chcę siać paniki ale trudno oprzeć się wrażeniu, że coś tu nie tak. Jeśli jednak pełnowartościowy kołowrotek można u nas kupić w tych pieniądzach jak pisze FM i CF to nie ma się nad czym zastanawiać.

 

 

 

 

 

U zachodnich sąsiadów również jest waga 379gr a cena ponad 100zł wyższa niż u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś się może orientuje czy stopka w tym młynku pasuje do wąskich uchwytów? Czy tak jak w slamerze... stopkę trzeba jechać pilnikiem :ph34r:

 

Nie mam i nigdy nie miałem Slammera - słyszałem o tym problemie. Mogę Ci tyle tylko powiedzieć, że stopka Spinfishera V 3500 jest tej samej szerokości co Battla 3000 (może Spina V ułamek milimetra szersza), jest natomiast ok. 1mm grubsza. Nie wiem czy pomogłem. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U zachodnich sąsiadów również jest waga 379gr a cena ponad 100zł wyższa niż u nas.

 

To, że u Niemca czy w UK jest drożej nie jest niczym niepokojącym. Znalazłem tam też oferty znacznie droższe - za 3500 nawet ponad 130 euro. Ta waga dziwi -a może zwykły błąd ? Najlepiej sprawę wagi i niskiej ceny u nas mógłby wyjasnić importer ale czy zechce ? A może za bardzo doszukuję się w tym jakiegoś spisku ? Nie chcę mieszać i więcej już na temat wagi i polskiej ceny nie będę się wypowiadał. Nie chcę uchodzić za kogoś kto przepłacił i teraz sieje ferment. Z kołowrotka i tak jestem bardzo zadowolony. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy element ze schematu oznaczony 34 jest też metalowy ?

 

http://www.scottsbt....ics/ssv4500.pdf

 

Nie - części 34 i 25 to jakiś kompozyt czy raczej polimer - tak mi się wydaje, choć pewności nie mam, a nie chcę teraz rozkręcać. Tych elementów, współpracujących bezpośrednio z kabłąkiem raczej chyba nikt nie robi teraz metalowych. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile kolega tego Berkleya nawinął na szpulę

 

Przyznam szczerze, że postąpiłem nieco nieracjonalnie - otóż postanowiłem nawijać bez jakiegokolwiek podkładu (bo bardzo tego nie lubię i daje mi to poczucie doskomfortu na wypadek większego odjazdu wielkiej sztuki) - czyli sam Berkley - nie umiem ocenić dokładnie ile go weszło - tak "na oko" około 180-190 metrów. Resztę nawinąłem wczoraj synowi na Sargusa i weszło (znowu na oko) ok. 80 - 90 m. może nieco mniej. Dopiero wczoraj oceniłem ile mam linki na Spinie V. Dla mnie Spin.V i Berkley FireLine to zestaw idealny.Pozdrawiam. RB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dzisiaj dzwoniłem do FM bo jestem zainteresowany kupnem i kołowrotki, niby dostępne na stronie,ale fizycznie nie mają na stanie pozdrawiam

 

Tak bywa, ale ważne czy twierdzą, że na zamówienie klienta sprowadzą czy nie ? Czy odpowiedzieli, że w ogóle zamówinień nie przyjmują ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...