Skocz do zawartości

o sumach i ich "szkodliwości" - Wydzielone z SUMY 2012


zorak

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, nie została złapana z pomostu. W jeziorze Okonin w którym złowiłem suma nikomu nie jest go szkoda. A dlaczego? A dlatego że jakiś debil podjął decyzję o zarybieniu jeziora sumem. I jaki mam dzisiaj efekt? coraz więcej bardzo dużego suma, który jest w tym zbiorniku szkodnikiem. Zrzera wszystko co może, ryb jest coraz mniej, raków i żab już nie ma. Tragedia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty zjedz wszystkie sumy a później będziesz łowił żaby i raki.

No i po co ta złośliwość. A co jedzenia ryb, to zabieram ich niewiele z łowiska. Raki i żaby podane zostały jako przykład. I jest coraz mniej również szczupaków, okoni, linów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Mniej ich łowisz niż dotychczas? Czy taka krąży ogólna opinia? Zaznaczam, że nie znam tej wody.

To jak nie znasz tej wody to się nie mądrzyj. W jeziorze okonin na którym łowię bardzo często, przez wędkarzy bardzo chronione są szczupaki, okonie, liny, węgorze. Osobiście sam większość szczupaków i konin które łowię wypuszczam. Ale sum jest w nim bardzo znienawidzony bo jak pisałem wszystko jest bardzo duży, zrzera wszystko i ryb jest naprawdę coraz mniej. Naprawdę jakiś debil zarybił sumem to jezioro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Mniej ich łowisz niż dotychczas? Czy taka krąży ogólna opinia? Zaznaczam, że nie znam tej wody.

To jak nie znasz tej wody to się nie mądrzyj. W jeziorze okonin na którym łowię bardzo często, przez wędkarzy bardzo chronione są szczupaki, okonie, liny, węgorze. Osobiście sam większość szczupaków i konin które łowię wypuszczam. Ale sum jest w nim bardzo znienawidzony bo jak pisałem wszystko jest bardzo duży, zrzera wszystko i ryb jest naprawdę coraz mniej. Naprawdę jakiś debil zarybił sumem to jezioro.

Napiszę coś konstruktywnego, bo to ja poniekąd wywołałem ta wymianę zdań, która będzie zmierzała w wiadomym kierunku.

Zdziwiło mnie trochę, że od młodego bądź co bądź człowieka (sam stary raczej nie jestem :D) słyszę (czytam) argument jak mantra powtarzany przez wędkarzy starszej daty łowiących teleskopami z czerwonymi szczytówkami: Panie, to sum zjadł krąpia, płotkę karaskę, już nic tu nie ma, to szkodnik jest itp, itd. Wydaje mi się, że proces zaniku innych gatunków po zarybieniu sumem odbywa się w tym samym schemacie jak naturalne wypieranie szczupaka przez sandacza w zbiornikach zaporowych

 

Aby nie być gołosłownym posłużę się przykładem z własnego podwórka. Przez 20 lat mieszkałem nad jeziorem, do którego został wprowadzony sum, nie występował on tam naturalnie. Jakiś czas po tym, jak zaczął od czasu do czasu dawać o sobie znać zmieniło się jedynie to, że raz na jakiś czas demoluje komuś nieświadomemu zestaw lub da się ewentualnie wyholować. Populacja lina jest nadal stabilna (czyli bardzo dużo), szczupaka jest tam również tyle samo, czyli jak na polski standard też dużo (inna sprawa, że niewielkich). Od zarybienia minęło jakieś 15 lat i nawet nadal da się zobaczyć raka czy usłyszeć żabę w trzcinach.

 

Co do mądrzenia się. Nie mądrzę się, posiadam oprócz wiedzy wędkarskiej pewną wiedzę zawodowa na temat ryb, która sprawia, że takie argumenty do mnie nie przemawiają

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zorak, uwaga moja była skierowana dlatego, że j.pl od początku istnienia promuje Złów i Wypuść. Powstał też regulamin, który miał na celu pokazywania piekna żywych ryb.

 

WSytuacja na Twoim jeziorze to zupełnie inny temat. Wątpię też, aby tylko sum za zmniejszające się pogłowe ryb odpowiadał, ale tego się nie dowiemy od wędkarzy. Pewnie należałoby przeprowadzić szereg badań.

Z drugiej zaś strony, gdyby sum był aż takim szkodnikiem jak się go czasem chce traktowac, to wszędzie tam gdzie występował naturlanie, zwyczajnie po kilkunastu latach byłby jedynym przedstawicielem rybiego rodu. Jakimś jednak dziwnym trafem, tak nie jest. inne ryby jakoś przetrwały w rzekach, zbiornikach i jeziorach setki i tysiące lat. Zaczął gmerać ludzik i nagle ten szkodnik, ten fe, tego zbyt dużo, a generalnie wszystkiego zawsze za mało...

 

Oczywiście zgadzam się, że nie powinno się wpuszczać sumów do małych jezior. Co nie znaczy, że musimy się chwalić truchłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tych osób, które uważają że nie ma problemów z sumem, to jest i to duży. Nawet widziałem w ostatnim numerze WW że był poruszany problem suma naszych jeziorach. I też jest grupa osób, wędkarzy którzy uważają że w pewnych zbiornikach sum ewidentnie szkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szkodzi człowiek

 

Na Turawie też nie tak dawno po przetrzebieniu sandacza była akcja zabij suma który podobno owe sandacze wypierał....

Takie argumenty mnie nie przekonają...

Zobacz jak ekspansywne są sumy w Hiszpanii... A jakoś nadal się je tam chroni. Ciekawe dlaczego??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej to szkodzimy my sami, czyli wędkarze.

A takie tłumaczenia to jak znany i zewsząd lubiany tekst nad wodą panie, jak ja go puszczę, to jutro go kto inny złapie.

Tak samo ma się do tego, że sumy zjadają wsio. Ogólna bzdura niepoparta jakimikolwiek dowodami tylko pustymi słowami wełnianych dziadków z czerwonymi szczytówkami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szkodzi człowiek

 

Na Turawie też nie tak dawno po przetrzebieniu sandacza była akcja zabij suma który podobno owe sandacze wypierał....

Takie argumenty mnie nie przekonają...

Zobacz jak ekspansywne są sumy w Hiszpanii... A jakoś nadal się je tam chroni. Ciekawe dlaczego??

 

 

 

Jarek mylisz sie.Sumow w Hiszpani sie nie chroni w Hiszpani jest traktowany jako szkodnik po zlowieniu jest zakaz wpuszczania do wody tak jak ma sie to u nas z niektorymi gatunkami.To moze troche smutne ale niestety tak jest i tyczy sie to tez sandacza.W niektorych jeziorach sum wybil brzane np. a do tego wypiera szczupaka i black bassa.W niektorych jeziorach gdzie pstrag wiedzie prym to np szczupak jest uznawany za szkodnika i tez nie wolno go wypuswcwac po zlowieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej szkodzi człowiek

Zobacz jak ekspansywne są sumy w Hiszpanii... A jakoś nadal się je tam chroni. Ciekawe dlaczego??

 

To wpuść parę takich olbrzymich sumów jakie są w Hiszpanii 60,70 kg do jeziora o powierzchni ok 10-15ha. I przyjedź tam za 2 lub 3 lata. Życzę Ci powodzenia w złapaniu jakieś ryby

 

A jak duża jest rzeka Ebro w Hiszpanii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, co do wstawiania zdjęć jest jasność, bo regulamin jest jasny. Co do ekspansji suma gdziekolwiek. Każda woda jest inna i powinna być rozpatrywana indywidualnie. Trywialne, ale tak jest i tej oczywistej oczywistości w planach zarybień naszych wód, mało kto przestrzega. Poza tym większość ekosystemów jest zbyt złożonych, by określić, że jak wpuści się suma, to za 10 lat nie będzie szczupaka. Inna rzecz, że sum radzi sobie dobrze w różnych warunkach i je stosunkowo dużo. Jednak gdyby pominąć presję rybacko - kłusowniczo - wędkarską, okaże się, że są wody gdzie i sandacz i szczupak i sum i jeszcze inne, traktowane gdzieniegdzie jak szkodnik drapieżniki, współwystępują stosunkowo licznie, trzebione jedynie przez nas samych, w różnych proporcjach. Wszak dużego suma nie tak łatwo wyjąć, a dużą brzanę nie tak łatwo zjeść

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za przeproszeniem G.... prawda

 

Założę się, że nie wpuszczono do jeziora gotowych 70 kilowych ryb. Żeby urosnąć do tego rozmiaru musiały coś jeść - skoro jadły, to miały co. Gdyby brakło pokarmu, to by zgłodniały i zostały wyłowione w mgnieniu oka. Skoro macie problemy z wyłowieniem to znaczy, że tak źle jeszcze nie ma.

 

Mam jeziorko mniejsze niż 10ha pod nosem. Też swego czasu było tam dużo sumów (nawet ponad 50kg). Zaczęto je łowić na potęgę i zniknęły w ciągu 2 - 3 lat. A łowisko piekielnie trudne technicznie z zalanym, głębokim lasem. Sumy zniknęły tak szybko jak się pojawiły, a zmian w pogłowiu innych ryb nie zauważono...

 

Kończąc moją wypowiedź dodam jeszcze, że jak ktoś zabija suma, to ma do tego prawo w świetle przepisów PZW i ok. Natomiast tłumaczenie, że trzeba zabić bo zeżre inne ryby, jest co najmniej groteskowe w ustach świadomego wędkarza. Są również zwolennicy zabijania głowatek (rzekomych kilerów lipieni... )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...