Skocz do zawartości

Sandacze 2021


rafal_LBN

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon sandaczowy zacząłem późno. Dopiero w ostatni weekend mogłem sobie pozwolić na dwudniowy wyjazd na mętnookie drapieżniki. Pogoda raczej nie zachęcała do wędkowania, żar łał się z nieba niemiłosiernie. Łowię z kolegą, który stawia pierwsze kroki w sandaczowych łowach. Zaczynamy o czwartej rano w sobotę, przez pięć godzin łowienia nie mamy żadnego brania. W końcu mam mocne uderzenie, ryba odchodzi na kilka metrów i przykleja się na chwilę do dna. Mówię do kolegi żeby przygotował podbierak bo mam fajną rybę, w tym momencie ryba rusza w kierunku pontonu, podnoszę ja do góry i przy powierzchni pojawia się pierwszy sandacz w tym sezonie. Jeszcze jeden krótki odjazd i ryba ląduje w podbieraku, na oko ma dobre 70 cm, dokładne mierzenie pokazuje 75 cm. Jest to moja skromna życiówka poprawiona o dwa centymetry. Ryba wraca do wody, my z łowimy dalej. Tego dnia złowiłem jeszcze jednego sandacza 62 cm, kolega wyzerował. Za to w niedzielę to on był królem polowania łowiąc dwa sandacze w tym swoją życiówkę 66 cm[emoji6]2a1d875e3b778c83ee8f33092291694f.jpg6bcd6fa1d1bc751d8ef56acb0d0b1f88.jpg

 

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Młody w zeszły weekend wytargał swoje życiowe 74cm w wieku 8 lat :D.

Żeby nie było, że stary gorszy to moje z tego samego wyjazdu 80cm szczęścia :P. Życiówki już pewnie nie powtórzę :( .

Piękna pogoda, super brania.

Tylko dzień wcześniej jak widać niefortunny wypadek w szkole i 3 szycia na roztrzaskanej głowie.

Zapytany jednak o 3-ciej nad ranem czy jedzie - ubrał i wyszykował się w 5min.....

 

de0206923c77279fmed.jpg

 

57866f82d0043752med.jpg

  • Like 45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryba z 11 czerwca. Rodem z Wisły. Napiszę kilka słów, trochę "ku przestrodze" dla kolegów, co to czasami tracą wiarę w potencjał tej wody (czyli tak jak ja). Nad wodą byliśmy po 20, dojście do miejscówki przez las urtica dioica i próby złowienia jakiegoś zabłąkanego bolenia na przełomie dnia i nocy.Efekt mizerny. Po zmroku wymieniam żyłkę na plecionkę. Kij sandaczowy jest, ale w aucie, nie chciało mi się targać, przecież w Wiśle nie ma ryb...Kolega obławia odcinek opaski powyżej,w zasięgu krzyku w razie potrzeby. Na  agrafce lądują rapala, Wideł, HMS,bobesku. Łowię w płytkim miejscu z rozrzuconymi kamieniami poniżej, więc finalnie obławiam rapalą 9-tką, która wolno prowadzona nie stuka po głazach. Jeden rzut, drugi, pięćdziesiąty...Kontemplacja przyrody i rozkmina przyczyn spadku pogłowia ryb w międzyczyczasie. To w głowie. A na zestawie w końcu coś żywego. Branie raczej delikatne. Pierwsza myśl: sum. Ryba odjeżdza mocno w dół, ale po pierwszych szaleństwach już wiem,że przeciwnik do wyjęcia. Wołam kolegę.

Kilka odjazdów i ryba podchodzi do góry, jakiś ten sum sandaczowaty bardziej. Podbieraki są dwa, ale w rozmiarze dla sportowych boleni. Ten właściwy został w samochodzie.Kto by tam nosił nad wodę,gdzie nie ma ryb. Na szczęście miejsce dość płytkie, ryba wpięta książkowo, a nawet bardziej, więc kolega podbiera fachowo . Teraz wypięcie mocno zagryzionej rapali. Peany są, ale w rozmiarze pstrągowym. Te "wiślane" zostały w barażniku, bo kto by tam nosił...Kolega wkłada rybę do podbieraka i prowadzi reanimację a ja sprintem przez dobrze wyrośnięte nadbrzeżne chabazie do auta. Wracam złany potem po...uszy. Znowu bezcenna ręka kolegi operuje rybę, ja jakiś rozkojarzony jestem. W końcu miara, dwa przyłożenia, dla pewnośći. 90 cm. Poprawione o 9 cm sprzed 2 lat. Ryba zmęczona ,ale w końcu odzyskuje siły i pięknie odchodzi w głębinę. Na zdjęciu ani sandacz nie podobny do siebie, ani łowca (wyglądam jakbym miał zaraz dwójeczkę zrobić), ale chcieliśmy jak najszybciej temat zakończyć. Podsumowując, teraz będę targał klamoty, tak jak zwykle, licząc na ponowne spotkanie. Na drugiej fotce miejsce spotkania, jeszcze za dnia.

 

post-49692-0-47210300-1624560263_thumb.jpg  post-49692-0-95683800-1624560281_thumb.jpg

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                        :good:

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zjadliwe są ciężko czasem wyjąć. Bez kontuzji, ale co zrobić taka ta nasza pasja jest. Staram się wyskoczyć dwa razy w tygodniu choć na parę godzin i podążać za rybami.

Więc tak super często nie jestem.

Chciało by się być 3 razy dziennie, ale tak to już się nie da, przynajmniej w moim wykonaniu.

 

86e01a7745251868f2f6cc11f163fffd.jpg

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję pięknego smoka. Jednak Panie Zbyszku podbierak to jednak trzeba zmienić na większy - to podebranie mogło się skończyć fatalnie. Wiem coś o tym bo swojego zyciowego sandacza w tym roku również udało mi się finalnie podebrać małym podbierakiem ale powiedziałem sobie nigdy więcej ... od tej pory na łodzi jest wersja XL - pomijam fakt, że wejdzie do niego średni sum ważniejsze, że rybka w podbieraku z racji jego głębokości spokojnie może sobie odpocząć i dojść do siebie - łowca w tym czasie może w miarę sprawnie przygotować sprzęt do wypięcia, sfotografowania ryby. Polecam :)

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego chcieć więcej? By częściej takie ryby trafiały na wędki, nie tylko mnie ale i wszystkim etycznym wędkarzom. Nie tylko no kill ale wszystkim, którzy zachowują umiar i rozsądek w zabijaniu ryb.

 

Gratuluję pięknego smoka. Jednak Panie Zbyszku podbierak to jednak trzeba zmienić na większy - to podebranie mogło się skończyć fatalnie. Wiem coś o tym bo swojego zyciowego sandacza w tym roku również udało mi się finalnie podebrać małym podbierakiem ale powiedziałem sobie nigdy więcej ... od tej pory na łodzi jest wersja XL - pomijam fakt, że wejdzie do niego średni sum ważniejsze, że rybka w podbieraku z racji jego głębokości spokojnie może sobie odpocząć i dojść do siebie - łowca w tym czasie może w miarę sprawnie przygotować sprzęt do wypięcia, sfotografowania ryby. Polecam :)

Podbierak wcześniej miałem raz na łodzi (przez 8-9 lat), przeszkadzał, przynęty plątały się w siatce itp. Teraz w ostatniej chwili go chwyciłem, bo ostatnio ciągle się raniłem od kolców i pokryw skrzelowych. A najczęściej nazajutrz zawody spławikowe i rany paprały się długo od robaków. Kiedyś człowiek był sprawniejszy :lol:, Ale rzeczywiście, taki akurat wtedy był pod ręką na sklepie, wymienię go na większy chyba. Choć do sumów nie potrzebuję podbieraka, chwytam za dolną szczękę jedną ręką, a drugą podkładam pod brzuch.

 

W tym roku słabo z sandaczami, tamten rok był na bogato w pewnym okresie, jeśli chodzi o ilości. Akurat teraz żerowały gdy byłem na wodzie, teraz znów trudno o rybę. A trzeba pogodzić się z tym co jest :) i chwalić to, bo na tle mizerii w kraju, to i tak enklawa dla wędkarzy. Trzeba cierpliwie szukać miejsc i liczyć na szczęście, może akurat woda coś da fartem.
 

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz ponad 90 cm to już piękna ryba. Gratulacje... Jeśli łowisz w Polsce musisz trochę inaczej ustawiać kąt kamery. Niestety ale mamy takie społeczeństwo, że na pewno już nie będzie to tylko tylko Twoja miejscówka. Bardzo charakterystyczne tło. Chłopaki uważajcie na to co wstawiacie. Chrońmy okazy, jest ich coraz mniej, a niestety jest też wielu użytkowników, którzy nie koniecznie mają dobre intencje. Może jestem przewrażliwiony ale przez kilkanaście lat na Wiśle, nauczyłem się jednej bardzo ważnej rzeczy - kto się dużo chwali ten krótko łowi...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki fajniutki podebrany przez małżonkę. Tuż przed burzą. Zaatakował kuraka wykonanego osobiście. Przetestowany zostal również kij team dragon z-series 1.83 do 25g, do którego podpięty był stradic fl c3000 z nawiniętą plecionką momoi ryujin 0.16

post-67994-0-87645900-1627082495_thumb.jpg

Edytowane przez Zanderman
  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...