gaweł Opublikowano 31 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2021 Ostatnio zamiast zanderów,na lekko 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 31 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2021 (edytowane) Dziwny ten sezon w kontekście szczupaczych spotkań, które były jak dotąd nad wyraz rzadkie . Pojedyncze rybki niewielkich rozmiarów rozsiane przypadkowo na sandaczowych metach , biorące wprawdzie dynamicznie i walczące całkiem całkiem , ale nic zdjęciowego i godnego uwagi od czerwca się nie pojawiało . Pierwsza ryba to forumowy stykacz z końca sierpnia . Ostatni dzień miesiąca przynosi gwałtowną i frontową zmianę pogody . Porywisty , północny wiatr i zacinający deszcz powodują pustkę na wodzie i na brzegach . Taki komfort wynagradza wszelkie niedogodności pogodowe . Z wielkimi nadziejami startuję do boju , ale kolejne hot spoty nie przynoszą nic ciekawego . Jakieś niemrawe kąśnięcia w gumę , jakieś leszczowe przecierki . Szukam życia na echu i wreszcie znajduję . Na znanej i lubianej miejscówie zaczyna się coś dziać pod wodą . Staję dobre dwadzieścia metrów przed normalnym punktem kotwiczenia . Fale nanoszą wszystko, co niosą ze sobą wprost na krawędź twardego blatu , u podnóża którego mam zdecydowane zagłębienie, ciągnące się w postaci rynny dobre kilkadziesiąt metrów . Oczywiście wszystko w tej mojej mini skali . Ciskam z wiatrem mocniej niż zwykle dociążoną przynętę wprost na granicę tego uskoku , prowadząc ją głównie przez zagłębienie . Po lewej mam korzonek zaczepowy , który jest w bezpośrednim zasięgu toru gumy . Branie jest wyraźne i zdecydowane . Nieomal od razu wiem, że to zębaty . Walczy fajnie na tej fali i wietrze . Cieszy bardzo w tych trudnych warunkach . Po jego wypuszczeniu , w pierwszym rzucie mam potworny, sandaczowy strzał . Nie wcinam tej ryby , przez co humor dopisuje nieco mniej . Ale i tak było pięknie . Drugie spotkanie następuje po tygodniu . Zdecydowanie widać odpalenie szczupaków, które meldują się przez te kilka dni na końcu zestawu zdecydowanie częściej niż dotychczas . Rybodajne miejsce na rozległym blacie , tuż za zdecydowanym zgłębieniem o dobre dwadzieścia , trzydzieści centymetrów . Widzę dobre zapisy białorybu . Po chwili coś większego i grubszego . Robię ze dwie korekty ustawienia . Mam jakieś leszczowe kontakty . Wreszcie całkiem blisko łodzi subtelny , acz konkretny "pyk". Taki akuratny i zacięty idealnie w tempo . Ryba od razu muruje i idzie dołem . Jestem przekonany , że to naprawdę dobry sandacz . Nawet kiedy wychodzi nieco wyżej , to w mętnej wodzie wydaje mi się , że widzę właśnie jego . Dopiero po dobrej chwili byczek się odpala , wyjeżdżając na dobre kilkanaście metrów z obłędnym gwizdem hamulca . Dalej już szczupakowo . Robi kilka rundek wokół łodzi , włazi z uporem maniaka w kotwicę i przełazi przez rufę zmuszając mnie do zanurzania niemal całego kija w wodzie . Jednym słowem jest mocny , zły i szybki . Kiedy wreszcie podbieram paskudę widzę , że jest już naprawdę fajny . Ma dziwny jak na tę wodę pokrój ciała . Dziewięćdziesiąt centymetrów długości , masywny kark i chude bardzo brzucho . Taka anakonda bardziej . Praktycznie nie był zacięty . Gumę wyjąłem z przepastnej paszczęki ot tak, po prostu ... Sprzętowo lekko sandaczowo : kijek 10 lb , plecionka PE# 1,0 , wolfram 35 cm 10 kg , gumy amerykańskie ( 10 cm ) i japońskie ( 12,5 cm ) w kolorach żywych i wesołych . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 2 Listopada 2021 przez bartsiedlce 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 2 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2021 Witam.Trochę czasu tej jesieni poświęciłem szczupakom i udało się trafić grubą rybę....A przy okazji nagrał się hol... 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Astral Opublikowano 3 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2021 Ryby z weekendu 83 i 78, a trzecia równie fajna uciekła. Były też mniejsze ???? 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zander90 Opublikowano 4 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2021 Kilka ostatnich ryb ????Guma Pike Tyson robi robotę. 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matteoo Opublikowano 4 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2021 Tomek, ile masz już dziur w dłoniach od kotwic ????. Masz farta, że przy podbieraniu ryb z jerkiem żadna z kotwic nie utkwiła w Twoich łapach. Ja tyle odwagi już nie mam, nawet jak łowię bez zadziorów. Dobrze, że kamera zasłaniała jak próbowałeś podebrać tego kloca ręką, to nie dla widowni o słabych nerwach. ????. Ta rybka na 110 to już pod 10kg, szkoda, że nie zważyłeś. Powodzenia w łapaniu ????. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 4 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2021 Robert na szczęscie jeszcze żadnej dziury nie mam....Ostatnio trochę się opuściełem i jakoś za dużo ryb ląduje w podbieraku Trzeba wrócić do starych nawyków,mniej roboty z tym podbierakiem Ta ryba miała spokojnie 10 kg....Wiesz,że do ułomków nie należę,ale trochę ciężaru było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matteoo Opublikowano 4 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2021 (edytowane) Tomek, skoro mówisz, że miała, to trzeba Ci zaufać. U mnie tylko ryby powyżej 111 centymetrów przekraczały magiczne 10kg. Jak wiesz jednak wszystko zależy od pory roku i tego co przed chwilą połknęła. W tym roku jeszcze nie miałem ryby pod 10kg, a 106cm jakiego złapałem ważył jedynie 8950, choć wygladał na 12kg ????. Kocham łapać ???? i mam nadzieję, że ten rok pozwoli mi znów przytulić maciorkę powyżej 10kg. Widziałem gdzie Twoja odpłynęła i gdzie wzięła, czas teraz podać jej gumkę.????, choć boję się, że jakiś miejscowy przerobi ją na kotlety. Co do podbierania ryb, to większość z nas podbiera je łapą, ja kilka lat temu uczyłem się używać podbierak, bo jak wiesz, na zawodach na zabawę nie ma miejsca ???? Edytowane 4 Listopada 2021 przez Matteoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafal_LBN Opublikowano 9 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2021 Szybki wypad po pracy na Amsterdamskie sandacze i siada taka mamucha????????PB z września pobite o 2cm czyli rowne 120cm ????sandaczowy Suzuki RXXF 14lb mial co robić... ???? 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kosa Opublikowano 9 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2021 A już myślałem, że z Zemborzyc Gratki fajna mama 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek.hetflaisz Opublikowano 11 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2021 Cholernie waleczna mamusia mi się dziś trafiła????. 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 20 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2021 Cały dzień rzucania dużą gumą i jedno branie. Nawet na komercji nie jest łatwo. Zresztą Frydmand to najpiękniej położone łowisko. Na wprost Tatry za plecami Gorce po lewej Trzy Korony na prawo Babia Góra. Zdjęcie tego nie oddaje ale tak grubej ryby w karku jeszcze nie widziałem.105 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 20 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2021 (edytowane) Łowisko czynne teraz tylko w pt. sob. i nd. Na deser takie widoki. Edytowane 20 Listopada 2021 przez GBP 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomas Opublikowano 21 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2021 (edytowane) Kilka fajniejszych szczupaków z pazdziernika złowionych na jerki.A tutaj filmik z tymi rybami. Edytowane 21 Listopada 2021 przez tomas 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 21 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2021 Za oknem aura coraz mniej przyjazna, co pozytywnie przekłada się na wyniki 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek.hetflaisz Opublikowano 21 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2021 Kolejna młoda mama odwiedziła pokład mojej skorupki ☺.Zdjęcie tylko takie w podbieraku, łowiąc samemu to chyba najbezpieczniejsza i najszybsza opcja na zrobienie fotki bez narażania siebie i rybki na jakiekolwiek obrażenia.???? 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gumowy Opublikowano 21 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2021 Jakoś nie mogłem się dopasować tej jesieni by sensownie połowić, praca czy inne obowiązki ehh… dopiero kilka ostatnich dni pozwoliło spokojnie wędkować. Kilka lepszych ryb ( z wody PZW). Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiak Opublikowano 25 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2021 Grubasek 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DominikSy. Opublikowano 25 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2021 Jeden z ostatnich ładnych dni w październiku, rzeczny na penta shad 12,7 cm ,pilnował pod samym brzegiem ławicę małych kleników. Podebrany do ręki ,zostawił pamiątkę ; ) Jeśli zdjęcie jest już za "stare" to proszę admina o usunięcie 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. malinabar Opublikowano 28 Listopada 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 (edytowane) Trzecia dekada października . Równy miesiąc po złowieniu mojego rekordowego sandacza . Miotam się po wodzie ze zmiennym szczęściem , próbując znaleźć ryby zarówno w płytkiej , jak i w głębokiej części zbiornika . Jakieś kolczaste stworzenia się trafiają , ale bez żadnych reguł i prawidłowości w ich rozmieszczeniu i lokalizacji . Najgorsze jest to , że mimo spadającej systematycznie temperatury wody nie natrafiam na absolutnie żadne skupiska białorybu i drobnicy . Czasami tylko przez dzień czy dwa jakieś obszary typu potencjalnej stołówki tworzyć się zaczynają, po czym wszystko się rozpierzcha i znika . Faktem jest , że na "dużej" generalnie w tym roku wodzie trudniej znaleźć jest rejony z zagęszczeniem drobnicy , która może absolutnie swobodnie wbijać się w brzeg , trzciny i zarośla . Presja brzegowych specjalistów od wywózki nie maleje , a wręcz się nasila . Zwłaszcza na pół godziny przed zmierzchem polnymi drogami ciągną całe kawalkady samochodów i zestawów z przyczepami , coby zdążyć przed innymi w wyścigu do mięsodajnych miejscówek . Masakra i rzeź ...Tego popołudnia jestem na płytkim . Od złowienia ostatniego sandacza minął jakiś dobry tydzień . Dzień wcześniej znalazłem skupisko dobrych zapisów w wąskim pasie przy korytku i na pobliskim dołku . Próby w tym miejscu pokazały , że to wąsate towarzystwo tam się rozlokowało . Ot takie kijaneczki , które waliły jak złe, dając chwilowy cień nadziei na konkretną zębatą rybę , który mijał z pierwszymi sumowymi kopnięciami w plecionkę . Ciągnę zatem na te ostanie pół godziny dnia w ten rejon , bo może tam właśnie coś się zadzieje . Już dopływając widzę obstawiony zachodni brzeg , z którego zdalnie sterowane modele wywożą zestawy trupkowe bez żadnych ograniczeń na cały obszar , na którym planuję łowić . Perspektywa awantury i pyskówki nie nastraja zbyt optymistycznie . O dziwo robiąc kolejne dwie miejscówki o nic szczęśliwie nie zahaczam . Ryb jakoś nie widać . Zachód za to robi się absolutnie zjawiskowy ... Zapisy niebywałe pojawiają się jakieś sto metrów dalej i kwadrans później , nieomal po zmroku . Wszystko odbywa się w samym korycie i na jego krawędziach . Kiedy coś wielkiego ociera się o plecionkę zostawiając dobry metr glutowatego śluzu odpuszczam . Jeszcze tylko brakowało dwumetrowego suma na mojej wykałaczce po ciemku . Wycofuję się na obrzeża tego rejonu oddać dosłownie ostanie rzuty . Trzycalowe kopyto z celownikiem na ciężkiej dosyć główce spada na przeciwległą krawędź koryta , tam po kilku skokach po twardym leci w dół , po czym nieomal pionowo wychodzi na twarde pod łodzią . Branie następuje w drugim chyba rzucie na samej ostrej krawędzi spadu . Gwałtowne i brutalne zgarnięcie przynęty w pełnym pędzie , połączone ze startem plecionki do góry i cudowną świecą z rajdem na ogonie . Ech, żeby takie coś nagrać ... Duży szczupak po ciemku to ostatni z możliwych scenariuszy , który mógł mi przyjść do głowy dzisiaj . Wszystko rozgrywa się w tych resztkach światła po zachodzie , jakie żarzą się jeszcze na tle nieba w miejscu , gdzie przed chwilą było w miarę jasno . Szczęśliwie mam już od kwadransa założoną czołówkę i nie muszę kombinować z jej założeniem . Ryba jest niesamowicie silna i dynamiczna . Odjazdy z gwizdem hamulca przecinają co chwilę wieczorno-nocną ciszę , działając zapewne niebywale na brzegowe towarzystwo . Z tego też względu staram się nie włączać latarki tak długo, jak to możliwe . Szczupak przegania mnie kilka razy dookoła łódki . Oczywiście chce zaparkować w kotwicy , co staram się uniemożliwić z całych sił nadwyrężając przy tym okrutnie kontuzjowany łokieć . Po dłuższej chwili mam rybę przy łodzi i zapalam latarkę . W jej świetle wygląda obłędnie . Nie bez problemów pakuję wreszcie potworę do podbieraka . Są oczywiście gejzery wody i próby rozerwania jego siatki , połączone z nieomal skutecznymi skokami wzwyż . To wszystko poszło w eter nocnego życia brzegowych killerów jak się później okazało . Ryba jest zapięta w nożyczki, a guma wisi na zewnątrz . Wypinam ją jednym ruchem bez najmniejszego problemu . Jest obłędnie gruba . W przepastnym i absurdalnie rozepchanym brzuszysku namacać można świeżo łykniętego leszcza czy krąpia . To coś ma ze trzydzieści centów , jest szerokie i chyba pożarte przed chwilą , bo twarde i wyraźne pod palcami . Szczupakowi do metra brakuje centymetra , może dwóch . Jest taki jasny z czerwoną tonacją przebijającą w sieci cętek . Mam duży problem, żeby zrobić zdjęcie . Tylni aparat do selfie nie radzi sobie w ciemności . Główny aparat , samowyzwalacz i kadrowanie starałem się ogarnąć tu i teraz . Na szczęście nocny tryb rozjaśnił wszystko elegancko . Do tego bestyja miotając się wściekle nie dość, że razi bólem prawy łokieć , to jeszcze demoluje statyw . Wreszcie ogarniam w miarę ten nocny chaos i wypuszczam rybę z podbieraka na wolność . Odpływa spokojnie i sprawnie . Ogarniam przez moment bajzel na łódce , składam resztki statywu i słyszę dziwny dźwięk za sobą . Odwracam się i trzy metry od siebie widzę łódeczkę zanętową , łypiącą tymi swoimi trupimi światełkami , opuszczającą zestaw tuż przy mnie . Druga właśnie dopływała z nieco innego azymutu . Nawet nie chciało mi się ryczeć w ciemność , żeby nie spieprzyć tej pięknej chwili . Ale obszar najbliższy opukałem dokładnie kotwicą , żeby nie było . Sprzętowo jak zwykle lekko , dziesięciofuntowo . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 17 Grudnia 2021 przez bartsiedlce 58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 28 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 Co tu dużo mówić. Twój wpis kolejny raz jak książka. Piękna historia, dzięki! Tak z ciekawości, ile dni w miesiącu poświęcasz na łowienie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DominikSy. Opublikowano 28 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 ... Bartku,chapeau bas ! Jestem pod wrażeniem cierpliwości, w szczególności do tych wszystkich kormoranów . Jakbym łowił na Twojej wodzie, to chyba w najlepszym wypadku skończyłbym z zawiasami . Nad Odrą to samo, wystarczy jedna dobra ryba wyjęta i jest zlot na następny dzień z głuchym dźwiękiem uderzeń pałek w tle. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 28 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 (...) Tak z ciekawości, ile dni w miesiącu poświęcasz na łowienie? Dużo . Są to krótkie najczęściej wyjazdy , ale częste . To chyba najlepszy system . Mam taką możliwość , za co dziękuję opatrzności i Żonie . W zeszłym roku było ponad 180 wpisów w rejestrze http://jerkbait.pl/topic/135393-podsumowanie-2019/?p=2693429 . W tym roku już jadę na dodatkowej wkładce w książeczce , także ten ... Bartku,chapeau bas ! Jestem pod wrażeniem cierpliwości, w szczególności do tych wszystkich kormoranów . Jakbym łowił na Twojej wodzie, to chyba w najlepszym wypadku skończyłbym z zawiasami . Nad Odrą to samo, wystarczy jedna dobra ryba wyjęta i jest zlot na następny dzień z głuchym dźwiękiem uderzeń pałek w tle.Dziękuję . Mam coraz bardziej krwiożercze myśli i intencje w tym względzie . Szczęśliwie mam mądrego Kolegę , który potrafi pewne kwestie zracjonalizować . I chory kręgosłup ... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bony20 Opublikowano 28 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 W pierwszym rzucie melduje się grube 100+ Później spada większa "mamuśka" demolując Herringa 25 cm i nacinając fluorocarbon. To już 4 mazowiecki ponad metrowy szczupak w tym roku na 9 wypadów na ryby, więc sporo farta w tym sezonie 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolpi Opublikowano 28 Listopada 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2021 Osiemdziesiątka z niedużej nizinnej rzeczki 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.