Skocz do zawartości
  • 0

rejestracja połowów


cezorator

Pytanie

W wątku dotyczącym trolingo zacząłem polemike dotyczącą rejestracji połowów.

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&goto=35540& amp;#msg_35540

Ale lepiej będzie jak ten wątek przenieśc na forum ogólne.

Chciałbym sie dowiedzieć w ilu okręgach jest taki obowiązek, i czy uważacie, czy jest on potrzebny, czy nie.

Oraz jakie dale jakieś korzyści, a jakie straty.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

te rejestry to jedna wielka bzdura bo jakoś nikt nie kwapi się do tego żeby je zbierać na koniec sezonu, u mnie leżą już dwie sztuki. Pozatym nic nie dają takie rejestry bo jak ktoś nie zabiera ryb to oddaje puste a ci co zabierają dużo i tak z reguły zaniżają wpisy co do ilośći zabieranych ryb.

 

Jeżeli tak jest to kogo Wy wybieraćie do włądz PZW. ???

Musice zadbać o to by te rejestry były od wędkarzy egzekwowane i później opracowywane i wykorzystywane.

To się da zrobić. Przykładem jest ZO PZW Katowice.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

...przykład daje (niestety często niechlubny) Warszawa. Do tej pory zarejestrowany byłem i opłacałem składki w samej Centrali PZW. Nikt nigdy nie wręczył mi żadnego formularza rejestracji połowów ani w następnym roku nie żądał go ode mnie wypełnionego....... jestem jak najbardziej za rzetelną i uczciwą rejestracją , może nieco ogólniej mojego bytowania w łowisku, czyli tego czy łowię, kiedy łowię, gdzie, z brzegu czy łodzi, jaką metodą, zabieram czy wypuszczam, gatunek, wielkość, ilość itd....... uważam te informacje za wybitnie cenne w prawidłowym zarządzaniu akwenami wędkarskimi, ale problem jaki powstaje to: w jaki sposób skłonić brać wędkarską do uczciwego wypełniania tych rejestrów? Kiedy to u nas nikt nie może tak po prostu wykonać tego co powinien, tylko każdy niemal zaraz mędrkuje jakby tu coś zakombinować, ominąć, obejść, zreformować bo każdy nieomal czuje się najmędrszym z mądrych.......

Gumo, przynajmniej dali ci jakiś świstek, ja czytam o takowych i czytam na wielu portalach, a jako żywo jeszcze na oczy nie widziałem i nikt mi nie dawał ani nawet nie obligował do uzyskania takowegoż..... a przecież niby to ta sama Warszawa i centrala związku nawet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Legolasie, nikt nie przeczy ze z glowa pomyslana i odpowiednio wykorzystana rejestracja polowow bylaby cennym zrodlem info co i gdzie zrobic, zeby bylo dobrze.

Dostalem taka kartke i zostalem zobligowany, ze ja oddam wypelniona do konca listopada (troche to dziwne bo pozniej tez mozna lowic, ale tak podobno ma to byc rozwiazane)

Po otrzymaniu stwierdzilem, ze ja tam niczego nie wpisze, z prostej przyczyny takiej, ze nie zabieram zadnych ryb z lowiska....

wiec pani kazala mi wpisac formulke, cytuje, nie zabieram ryb do domu.

Uczynilem to i uwazam, ze wyszlo na to samo, jakbym oddal czysta kartke.

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gumo rozumiem cię całkowicie. Jeśli mnie zostałaby wręczona taka karteczka ni w gruszkę ni w pietruszkę, pewnie zrobiłbym to samo. Właśnie o to chodzi, że ani z głową to pomyślane nie jest, a z realizacją jeśli już by się pomyślało to tak jak wcześniej wspomniałem....

Ciekawi mnie jak to tam u was drogi Cezoratorze w Katowickim ZO wygląda... czy badacze zakładają 100% uczciwość i wiarygodność zapisów w tych rejestrach czy też przyjmują jakiś margines na nieuczciwość.... i jak ten problem rozwiązać lub rozwiązano w Katowicach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

własnie jak sie nie zabiera ryb,to jaki sens ma wpisywanie czego kolwiek?

bo tym co zrobili takie rejestry chodziło chyba o to by zobaczyć ile i jakie ryby wedkarze zabieraja,jakieich jest najwiecej,jak duze itd.taka ewidencjia rybnośći:d ale ja myśle ze ci ludzie którzy zabieraja ryby i tak wpiszą co im sie podoba,a jak przekoloryzuja to wyjdzie,że nasze wody są pełne ryb,tylko,że tych wirtyalnych niestety na papierze. :( a jak ma być ponoc konkurs z nagrodami tj.losowanie wypełnionych rejestrów to napewno bedą wypełniane na ściemę :( co nie znaczy ,ze nie bedzie i uczciwych rejestrów

pozdro

hasior

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przymus wypełniania rejestrów połowów wynika z ustawy o rybactwie. W zasadzie obowiązywał od dawna ale jakoś nikt tego w PZW nie zauważył. Dopiero zarządzenie odgórne wymusiło na PZW ich wprowadzenie. Jak są rejestry wypełniane i co robi z nimi PZW jest tajemnicą Poliszynela. Pewnie ilości łowionych ryb nie są szokujące, bo już niewiele zostało do złowienia. Liczby szokują na tle nędzy w wodzie, bo są świadectwem dobijania polskich wód. Zgodnie z logiką można postąpić tak. Skoro wędkarze maja w d... wypełnianie rejestrów, to z tego co jest dostarczane wynika, że odławia się niewiele ryb. W związku z tym powinno się mało dorybiać. I tak bardzo szybko olewanie rejestrów odbiło by się czkawka na wędkarzach. Niestety w PZW nic się nie przekłada bo tu nie rządzi logika tylko instynkt samozachowawczy. Ciekawe kiedy ktoś zauważ, że z prostej matematyki wynika, iż w naszych łowiskach powinno być więcej ryb niż wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rejestr taki spełnia swoje zadanie jak go trzeba wypełnić zaraz po złowieniu ryby i jeszcze okazywać do kontroli razem z pozostałymi dokumentami. Z tego co wiem są w Polsce takie łowiska gdzie się tego wymaga. Niewpisanie ryby do rejestru zaraz po złowieniu skutkuje utratą licencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rejestr spełnia zadanie jeśli: jest wypełniony rzetelnie, analizowany i stanowi bazę do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Sankcje za niewypełnienie rejestru są ciekawe. U nas w PZW zaleca się „wyproszenie z łowiska”. Ciekawa kara :lol: Natomiast nagminne lekceważenie obowiązku przez członków organizacji może teoretycznie być podstawa do zerwania umowy na użytkowanie wody, ponieważ jest żywym dowodem na nie wywiązywanie się z ustawowego obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki. Pytanie, czy właściciel wody zdecyduje się na taki krok. Osobiście upatruję szanse na poprawie sytuacji w zamordyźmie w stosunkach użytkownik - właściciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciekawi mnie jak to tam u was drogi Cezoratorze w Katowickim ZO wygląda... czy badacze zakładają 100% uczciwość i wiarygodność zapisów w tych rejestrach czy też przyjmują jakiś margines na nieuczciwość.... i jak ten problem rozwiązać lub rozwiązano w Katowicach?

W naszym okręgu oraz w Częstochowskim i do niedawna w Bielskim od chyba 15 lat obowiązują rejestry. Jest to pierwsza rzecz którą sprawdzają strażnicy przy kontroli łowiska. Przez te lata wędkarze poprzez kontrole i doniesienia przywykli już do tych rejestrów. Jest to coś tak normalnego jak zapinanie pasów w samochodzie. Zanim zaczynasz łowić wpisujesz datę i łowisko do rejestru. Nie masz wpisu to Cię ukażą. W moim kole jestem od 1986 r. sekretarzem Sądu koleżeńskiego. W momencie wprowadzenia rejestrów doniesień w sprawie niewypełnienia rejestrów było od 20 do 30 w skali mojego koła (ok. 1000 osób)później wielkość ta malała bo wędkarze zrozumieli sens tych rejestrów i konieczność ich wypełniania. A może kary ich do tego przymusiły. Teraz takich wykroczeń jest 2-5 w skali roku.

W naszym województwie przypada najwięcej strażników na hektar wody.

Rejestry są analizowana przez IRS w Olsztynie i nie wiem jaki współczynnik niepewności zakładają. Corocznie w formie książkowej drukowana jest analiza i podsumowanie rejestrów wraz z zaleceniami do prowadzenia gospodarki rybackiej.

Dzięki tym rejestrom wiesz w jakim zbiorniku jaki gatunek najlepiej rośnie i wiele innych rzeczy.

Te analizy są porównywane z zarybieniami itp.

Olbrzymie źródło wiedzy.

Jeżeli jesteś zainteresowany jak wygląda taka książka analizująca rejestry napisz do ZO w Katowicach i pewnie Ci wyślą.

15 lat temu u nas także była wielka awantura o te rejestry i nie tylko protestowali analfabeci, ale także aroganci i ci członkowie PZW, których widać w kole raz w roku jak opłacają składki. Ale oczywiście tacy maja najwięcej do powiedzenia i najwięcej narzekają, a sami nic nie robią.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

własnie jak sie nie zabiera ryb,to jaki sens ma wpisywanie czego kolwiek?

hasior

Oczywiście, że ma sens. Już o tym pisałem. Dzięki wpisom wiemy jaka jest presja na łowisko i jacy wędkarze na nim łowią.

Na przykład można sie dowiedzieć, że na zbiorniku X łowi najwięcej wedkarzy z koła Y.

Ze w jednym dniu jest nad wodą XYZ np. 546 osób i wiele wiele innych cennych informacji. :D :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Cezorator

Powiedz mi czy naprawdę wierzysz w to co mówisz,czy Ty widziałeś kiedy kolwiek chociaż ułamek takich badań.

A czy zastanawiałeś się jak to wszystko ma się do ustawy o ochronie danych osobowych.Będzie póżniej za parę lat paprał się w tym jakiś maciarewicz czy waserrura.I niedaj boże żeby tego samego dnia natym samym łowisku jakiś auganow z kimś innym trzymając wędki nie spiskował przeciwko naszej rodzicielce.Sprawdzą umieszczą Cię w raporcie i dupa zimna po sądach będziesz się szlajał a nie na rybki chodził.

Jans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Cezorator

Powiedz mi czy naprawdę wierzysz w to co mówisz,czy Ty widziałeś kiedy kolwiek chociaż ułamek takich badań.

A czy zastanawiałeś się jak to wszystko ma się do ustawy o ochronie danych osobowych.Będzie póżniej za parę lat paprał się w tym jakiś maciarewicz czy waserrura.I niedaj boże żeby tego samego dnia natym samym łowisku jakiś auganow z kimś innym trzymając wędki nie spiskował przeciwko naszej rodzicielce.Sprawdzą umieszczą Cię w raporcie i dupa zimna po sądach będziesz się szlajał a nie na rybki chodził.

Jans

 

To Ty nie wiesz co mówisz. Posiadam kilka (z kilku lat)egzemplarzy takich opracowań z rejestrów połowów. Poza tym czytam je dokładnie bo jest skarbnica wiedzy.

Jak nie wierzysz to napisz do ZO PZW Katowice, a sie przekonasz.

Rejestry połowów to raczej przyszłośc wędkarstwa. Nasz rejestr jest zgodny z ustawą o ochronie danych osobowych.

A tak poza tym to coś mi si wydaje że nie masz zaufania do swoich władz PZW. I ta cała nieufnośc właśnie taki ma rodowód.

Czasami to mi sie wydaje, że to Mazowsze jest chyba na Białorusi

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Cezorator,

zupełnie się z tobą nie zgodzę w kwestii rejestru połowów.

Na mazowieckim rejestrze połowu, który dostałem w ZGPZW jest czarno na białym napisane, że do rejestru należy wpisać TYLKO zabrane z łowiska ryby!

 

No to zapraszam na nasze i wody. Wtedy się możesz przekonać co zrobi strażnik gdzy stwierdzi, ze rozpocząłeś łowienie bez wypełnienia rejestru (data i numer łowiska).

Nie wiem ale chyba ZO Mazowiecki ma jakieś inne podejście do rejestrów i taktuje je jako zło konieczne, a coś dobrego i potrzebnego.

Zabrane ryby wpisuje sie później.

Nie możesz kontynuować łowienia gdy nie wpisałeś zabranej ryby. Po jej zabraniu (do siatki) musisz dokonać wpisu, a dopiero później możesz rozpocząć wędkowanie. Jeżeli wypuszczasz ryby od razu nie dokonujesz wpisu. Na zakończenie łowienia możesz oczywiście rybki z siatki uwolnić.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cezoratorze, przekonuje mnie to co mówisz. Natomiast sam widzisz jakie jest podejście do rejestru połowów przez władze ZO Mazowsze i kilku jeszcze innych okręgów więc nie dziw się, że zalewa cię wszechobecny niemal sceptycyzm w tej sprawie, więc zrozum nieufność reszty braci wędkarskiej....

Problem natomiast naszego kolegi Jans'a wydaje się być znacznie głębszym, bardziej osobistym i odmiennej natury niż przez nas tu omawiany, więc nie wdawaj się w polemikę i nie daj sie sprowokować......:D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rejestr połowów w tej formie jest czystym idiotyzmem. Może za rok stare barany z PZW dołożą nam jeszcze obowiązek wpisywania temp. wody, kierunku wiatru, zachmurzenia, ilości wędek itd. Będziemy biegać z wielkim notatnikiem pod pachą zamiast łowić! A leniwe PZW będzie mogło tworzyć niekomu niepotrzebne statystyki. Statystycznie zaś pan i jego pies mają po 3 nogi

 

A może zamiast na kolejną Lancię dla Prezesa Zombie Grabowskiego PZW, który obraca astronomicznymi sumami złociszy zleciłby odłowy kontrolne, profesjonalne badania, wysłał w teren ankieterów i miałby naprawdę rzetelne dane do badań ichtiologicznych a nie sufitologię.

A jest to sufutologia w czystej formie bo jeżeli 100 wędkarzy z ZZ wpisze że złowiło po jednym sandaczu to znaczy, że kondycja ZZ jest rewelacyjna? A co jeśli owych 100wysłało a kolejny 1000, którzy nic nie złowili, zgubili rejestr, nie mieli długopisu nie wysłało/wpisało...etc. Olsztyn będzie miał promil potrzebnej wiedzy nt. danego zbiornika. Jeżeli na rejestracji połowów ma się opierać planowanie zarybień przez PZW to jest to kolejny kamyk do trumny tego trupa!

Oby jak najszybciej w towarzystwo generałów milicji weszło ABW i sprawdziło co dzieje się tak naprawdę ze składkami prawie 2 mln wędkarzy i oby udało się rozp.... ten relikt komunizmu jak najprędzej powracając przy tym do wspaniałej przedwojennej tradycji kilkunastu Towarzystw Wędkarskich rywalizujacych ze sobą

Howg

i HWDPZW!

S.

PS a głosować nie ma sensu - i tak do śmierci Prezesem i symbolem nowego w PZW będzie towarzysz, generał Grabowski

PS2.Glosowac można jedynie za rozwiązaniem PZW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wypełniam sumiennie i marzę, Kolego, żeby coś wynikło z tego...

 

Dlaczego umieszczam rzecz w sferze marzeń? -bo widzę, że jest to tylko pusta formalność. Rejestry (mowa o okręgu skierniewickim) są źle pomyślane (np. wpisywanie TYLKO ryb zabranych z łowiska). Brak solidnej koncepcji widać gołym okiem: poprawki robione długopisem (korekta polegała na zabazgraniu długopisem niewłaściwego nagłówka i wpisanie właściwego). Rejestr jest zupełnie inny niż zeszłoroczny -znaczy, że ktoś móżdżył intensywnie nad tematem, ale mu ciut nie wyszło...

Rejestry mogłyby być źródłem cennych informacji, które po przetworzeniu dałyby nam ogrom wiedzy o wodach. A tak?.. -papier do du...

 

Może kiedyś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam !!!

I to jest powodem panowie zeby na ryby jechac do normalnego kraju czyli Szwecji .Swego czasu lowilem na Sl?sku przez kilka lat i nigdy przy zakupie zezwolenia nikt mi zadnej karty do wypelnienia nie dal ze o kontroli to juz nie wspomn? .A lowilem ladnych kilka lat i par? razy do roku ,zero kontroli .Bywalem na Otmuchowie i tez gówno a nie kontrole ,na Nyskim to samo ,jedynie co si? w oczy rzuca to niesamowita ilosc smieci na brzegach takze na akwenach woj Katowickiego .Niedowiarkom mog? pokazac foty ,czegos takiego to jeszcze nie widzialem.Wszystko ma sens co moze wzbogacic nasz rybostan tylko nie rozumiem co ma Olsztyn do Katowickiego?Tu lowi? i tu s? badane rejstracje polowów i tu tez wody s? dorybiane ,tak robi? prywaciarze i nikt z nich nie lata do Olsztyna po instrukcj? czy wytyczne co i jak wpuscic .

Pozdrawiam !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam wszystkich

(mała tremka bo zdecydowałem się odezwać pierwszy raz)

Wracając do wątku wydzierżawjający wode (RZGW) nakłada na dzierżawce (okręg PZW) obowiązek prowadzenia racjonalnej gospodarki zarybieniowej i rybackiej co wiąże się z prowadzeniem zarybień i odłowów odpowednich gatunków ryb w odpowiednich ilościach. Ryby zapisane w rejestrze są traktowane jako ryby odłowione przez okręg PZW dzięki czemu można zrezygnować z odłowów rybackich a duże ilości ryb znajdujące się w rejestrze powinny prowadzić do równie obfitych zarybień odpowiednich gatunków ryb na odpowiednich akwenach (po to gatuki, ilości i jaki akwen).

Teraz tylko nie wiem, czy powyższe mi się śniło, czy tak jest (bo żeby tak było to bym chciał) ponieważ możliwe jest wszystko (myśle o betonie w moim okręgu i ZG).

 

Pozdrwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Slavecky, Twoja wiedza i świadomość poraża. Spytam tylko skąd wytrząsnąłeś te 2 miliony wędkarzy :lol: Rekord w PZW to było nieco ponad 700 000 członków. Jak czytam takie teksty to dociera do mnie, że Grabowski to nie jest to najgorsze co nas mogło spotkać. Osobiście widzę pilną potrzebę wprowadzenie taryfikatora kar za przewinienia wędkarskie. Skończyła by się ta farsa z sądami koleżeńskimi. Za brak rejestru lub jego nie wypełnienie proponuje 100 zł. Ci co tak występują przeciwko rejestrom pewnie mają niezłe długi, bo przecież bezsensu jest sprawdzanie ile zostało do wypłaty. Po co zawracać sobie piękną głowę duperelami. Trzeba się bawić a potem jakoś tam będzie. Takie PZW jacy członkowie! :lol: PS. Trzeba zlikwidować wszystko, żeby nie było nic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...