Skocz do zawartości

Wiązanie własnych przyponów konicznych - jakie żyłki kupić?


WLD

Rekomendowane odpowiedzi

Podglądałem to forum nieśmiało ale przyszła pora żeby włączyć się do akcji i zadać pytanie...

 

W tym roku zamierzam zacząć robić własne przypony do suchej muchy. Jakie żyłki z polskiego rynku do tego polecacie?

 

We wszystkich amerykańskich tutorialach polecają sztywną Maxima Chameleon do części grubszej (butt section) i coś bardziej miękkiego na tippet.

 

W tej chwili jedyna dedykowana żyłka, którą znalazłem w Polsce to ta Scierra: https://www.fishing-mart.com.pl/pl2/scierra-zylki-nylon-tippet-material/s/22823

 

Mam trochę żyłek przyponowych w rozmiarach 6x-3x: Scientific Anglers, Stroft i Wizard. W moich przyponach chciałbym używać Scientific Anglers bo jest przyjemnie miękka i trzyma podany wymiar lepiej niż pozostałe wymienione. Czy zestaw żyłek Scierra + 2-3 odcinki Scientific Anglers to dobry wybór? Czy może jest coś lepszego? Czego używacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do suchej muchy zrób sobie koniczny przypon pleciony. ( skręcany) z nici muchowych np Uni i do tego żyłka mono 0,10-0,14 w zależności od tego co i gdzie lowisz. 2 alternatywa to gotowe przypony konieczne żyłkowe. Nie ma sensu wiązać przyponów żyłkowych.pzdrw

 

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie każda żyłka się nada. Ja rekomendowałbym jednak kupno przyponu konicznego i jak już go trochę skrócisz to dozwiąż ostatni odcinek węzłem albo zastosuj pierścień/ring.

 

Rozejrzyj się za przyponami plecionymi lub skręcanymi. Zapewniają fajny transfer energii co pozwala ładnie wyprostować przypon. Jeden taki przypon starczy na kilka lat, ja swój pleciony mam już 7 lat, oprócz tego, że jest trochę brudny to dalej działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że są gotowe koniczne żyłkowe - takie teraz stosuję  :)

 

Co do przyponów plecionych - cośtam słyszałem ale nigdy nie próbowałem, sądząc że delikatniejsze łowienie jest na przyponach z żyłki mono. Trochę mnie zainteresowaliście tematem. Może wezmę na próbę taki https://bogdangawlik.pl/product-pol-8067-Hends-Fly-Leader-Braided-Tapered-Black.html

Mam trochę wątpliwości - czy będzie dobrze pływał, czy będzie współpracował zarówno z żyłka 0,13 jak i 0,20, czy nie będzie odstraszał ryb - ale przekonam się nad wodą. Testowanie różnych rozwiązań to połowa zabawy z muchowaniem.

 

Wracając do głównego tematu wiązania własnych konicznych z żyłki, wg poradników ( https://vimeo.com/91408485 ) mówi się, że żyłka na butt section powinna być sztywniejsza i wszyscy z jakiegoś powodu stosują tę Maximę Chameleon. Czy znajdzie się ktoś kto w Polsce sam wiąże i może polecić jakąś żyłkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo kombinujesz z rzeczami prostymi...

1. Koniczny pleciony lub skręcany będzie pływał jeśli posmarujesz. Ponadto będzie Ci współpracował z tymi średnicami o których mówisz o ile będzie dostosowany do 0,20 (bo może być zrobiony tak że będzie zbyt cienki do grubszej)/ Nikt nie zabrania dowiązania do microringa dwu oscinków aby zrobić łagodne przejście.

2. To jaką żyłkę zastosujesz to kwestia indywidualnego gustu i dostępności.

Ktoś popłynął wskazując konkretne niby sztywniejsze jako lepsze od innych do konstrukcji róznych jego sekcji. 

Poprawnie wykonasz go zwyczajnie przy zastosowaniu tej samej marki od początku do końca. Dlaczego?? Ano dlatego że ten sam "model" żyłki ma ten sam skład a więc i podobną sztywność, rosnącą równo wraz ze wzrostem grubości. Sztywnośc na jego długości, regulujesz właśnie zmienną długością poszczególnych segmentów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Na podstawie własnych, mizernych zresztą, doświadczeń, mogę powiedzieć, że wszelkie próby "tworzenia" "własnych" przyponów konicznych poprzez wiązanie odcinków żyłek różnej średnicy poległy w moim przypadku użytkowo, czasowo i finansowo w starciu z dowolnymi, nawet najtańszymi konicznymi gotowcami dowolnego producenta lub dystrybutora.

Modyfikacji z reguły wymaga odcinek "butt'a" poprzez jego skrócenie (a za tym idzie zmniejszenie średnicy) w celu zapewnienia optymalnego "transferu" energii z linki. Skracam również "tip" i dowiązuję microrong-a. Do tego jeden lub dwa (na zderzak) odcinki żyłki o średnicy i długości uzależnionej od wielkości muchy i działa to świetnie. Oczywiście można kombinować z owymi odcinkami w zależności od miejsca i sposobu prezentacji (tzn. np dłuższe na wartki, nierówny nurt w celu dłuższego niezakłóconego"spływu"), ale w "ferworze walki" traci to znaczenie, a po kilku wymianach muchy staje się nieistotne. Rójki i zbiórki w dzisiejszych czasach są takim świętem, że szkoda czasu na kombinacje ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Na pewno wypróbuję skręcany przypon, jestem bardzo ciekawy jak to się układa na wodzie, jak prezentuje muchę i czy nie tonie. 

 

 

Witam

Na podstawie własnych, mizernych zresztą, doświadczeń, mogę powiedzieć, że wszelkie próby "tworzenia" "własnych" przyponów konicznych poprzez wiązanie odcinków żyłek różnej średnicy poległy w moim przypadku użytkowo, czasowo i finansowo w starciu z dowolnymi, nawet najtańszymi konicznymi gotowcami dowolnego producenta lub dystrybutora.
Modyfikacji z reguły wymaga odcinek "butt'a" poprzez jego skrócenie (a za tym idzie zmniejszenie średnicy) w celu zapewnienia optymalnego "transferu" energii z linki. Skracam również "tip" i dowiązuję microrong-a. Do tego jeden lub dwa (na zderzak) odcinki żyłki o średnicy i długości uzależnionej od wielkości muchy i działa to świetnie. Oczywiście można kombinować z owymi odcinkami w zależności od miejsca i sposobu prezentacji (tzn. np dłuższe na wartki, nierówny nurt w celu dłuższego niezakłóconego"spływu"), ale w "ferworze walki" traci to znaczenie, a po kilku wymianach muchy staje się nieistotne. Rójki i zbiórki w dzisiejszych czasach są takim świętem, że szkoda czasu na kombinacje

 

Czuję wyzwanie w postaci robienia własnych. Do tej pory wykorzystywałem właśnie stare, poskracane gotowce jako bazę do której dodawałem 1-2 kawałki żyłki. Teraz rozejrzę się za jakaś tanią żyłką w kilku grubościach i popróbuję dla rozrywki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek.M, a moze jakis przyklad bo ja Ciebie kompletnie nie zrozumialem. 

 

Lowie w morzu. W zasadzie 90%. Nie wyobrazam sobie nie miec przyponu konicznego. Zgaduje, ze po wylozeniu muchy na 30metrze moglbym zwinac, uciac przypon i zawiazac nowy bo ten pierwszy bylby caly poplatany. Przypony mam dlugosci poltora dlugosci wedki. Jezeli lowie linkami tonacymi to przypon skracam do 1-2m i wtedy moglbym uzyc jednolitego kawalka zylki, co niekoniecznie czynie. Uzywam wtedy "zuzytych" kawalkow przyponow konicznych. Jest krotszy, jest sztywniejszy i dobrze mi muchy wyklada. Zawsze tez uzywam mikro ringow bo czasami dowiazuje do nich skoczka, a jak sie ostatni odcinek zuzywa to odcinam i wiaze nowy kawalek. On ma  zazwyczaj dlugosc ok 1m i wymieniam go tak co 2, 3 wyjscia. Samo przewiazywanie much skraca przypon bo wiaze je wezlem Rapali (chyba) - tworzy sie taka mala petelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek.M, a moze jakis przyklad bo ja Ciebie kompletnie nie zrozumialem. 

 

Lowie w morzu. W zasadzie 90%. Nie wyobrazam sobie nie miec przyponu konicznego. Zgaduje, ze po wylozeniu muchy na 30metrze moglbym zwinac, uciac przypon i zawiazac nowy bo ten pierwszy bylby caly poplatany. Przypony mam dlugosci poltora dlugosci wedki. Jezeli lowie linkami tonacymi to przypon skracam do 1-2m i wtedy moglbym uzyc jednolitego kawalka zylki, co niekoniecznie czynie. Uzywam wtedy "zuzytych" kawalkow przyponow konicznych. Jest krotszy, jest sztywniejszy i dobrze mi muchy wyklada. Zawsze tez uzywam mikro ringow bo czasami dowiazuje do nich skoczka, a jak sie ostatni odcinek zuzywa to odcinam i wiaze nowy kawalek. On ma  zazwyczaj dlugosc ok 1m i wymieniam go tak co 2, 3 wyjscia. Samo przewiazywanie much skraca przypon bo wiaze je wezlem Rapali (chyba) - tworzy sie taka mala petelka.

To wszystko kwestia rzutów. Serio nie ma potrzeby stosowania przyponów konicznych. Pamiętam jak kiedyś na Sanie nie mogliśmy dobrać się do lipieni. Trzeba było rzucać na 20-25m "pedałkami". Dopiero dwie ninfy na przyponie 5,5m przy wędce 2,7m dały efekt. Tylko trzeba pamiętać, że po wyłożeniu nimf na tak długim przyponie, musimy lekko przytrzymać, a nawet cofnąć linkę żeby cały przypon spływał wyprostowany. Przy krótszych przyponach nie ma takiej potrzeby. Sytuacji z tak długim przyponie jest nie wiele. Najczęściej przy wędce 2,7m stosuję przypon długości wędki, do max 1,5 jej długości. A często krótszy jeśli wieje. Jeśli wypracujesz sobie dobrą technikę rzutu, nic nie będzie się plątać. Przy muchówce pod szczupaki również stosuje jeden przypon fluorocarbon 0,70-0,90mm o długości 1,5-2,5m.

 

Nie twierdze, że jestem mistrzem w rzutach, bo bardzo daleko mi do tego, ale jeśli coś mi działa, to po co kombinować i utrudniać sobie życie. Oczywiście stosując pojedynczy odcinek żyłki, zużywamy jej więcej, ale coś za coś. Kiedyś stosowałem koniczny z microringiem, ale odpuściłem.

Edytowane przez Tomek.M
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie miedzywymachow (np. z suchą) przy mono przyponie w dlugosci 1.5 x długości kija. A co dopiero 5.5m.

Szczupakowym zestawem jest ciężko rzucić zestawem z przyponem jednej średnicy gdy jego długość jest długością kija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie miedzywymachow (np. z suchą) przy mono przyponie w dlugosci 1.5 x długości kija. A co dopiero 5.5m.

Szczupakowym zestawem jest ciężko rzucić zestawem z przyponem jednej średnicy gdy jego długość jest długością kija.

Uwierz, że da się i nic się nie plącze ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie miedzywymachow (np. z suchą) przy mono przyponie w dlugosci 1.5 x długości kija. A co dopiero 5.5m.

Szczupakowym zestawem jest ciężko rzucić zestawem z przyponem jednej średnicy gdy jego długość jest długością kija.

Przyznam bez bicia, ze nie lowilem przyponami dluzszymi niz dwie dlugosci kija, ale poltora dlugosci jest norma. Tak mi pokazano i tak lowie, nie wiedzialem, ze tak nie mozna ;).

Jesli chodzi o szczupakowe to lowie przyponem o dlugosci  ciut krotszej niz dlugosc kija. Jak podnosze wedke do gory to mucha ma mi wpasc w reke, a petelka jest przy przelotce wiec jakby nie patrzyl to cala dlugosc kija. Kiedys kupilem taki gotowy przypon szczupakowy od visiona bo chcialem zobaczyc jak to jest zbudowane i byla tam zylka jakies 0,60-0,70mm jednej dlugosci i wolfram czy inny tytan. To byl jedyny moment kiedy lowilem takim przyponem wykonanym z jednej srednicy. Kupilem sobie nawet szpulke z taka gruba zylka, zeby zrobic ich wiecej, ale pozniej trafilem na przecenie koniczne lososiowe i od tamtej pory ich uzywam. Zaczalem sie bac, ze jak bede mial zaczep to bedzie trudno rwac zylke 0,60mm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie miedzywymachow (np. z suchą) przy mono przyponie w dlugosci 1.5 x długości kija. A co dopiero 5.5m.

Szczupakowym zestawem jest ciężko rzucić zestawem z przyponem jednej średnicy gdy jego długość jest długością kija.

Arko, przy 5,5m to były nimfy. Z suchą to tak jak pisałem max 1,5 długości wędki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Arko, przy 5,5m to były nimfy. Z suchą to tak jak pisałem max 1,5 długości wędki:"

------

Nimfa (-y) to co innego choć i nią rzucić linką z przyponem dlugosci 5.5m mono nie jest proste. A jak zawieje to nimfy w głowie, ubraniach, nawet kij potrafią złamać. Kijem ok 3m też takie wygibasy trenowałem, jak musiałem. ;)

Temat był o robieniu konicznych do suchej wiec dlatego spytałem o te 2 x długości kija w jednolity przyponie. Suchą sobie nie wyobrażam, mokrą (nimfą) się da. Najlepiej jedną.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

------

Nimfa (-y) to co innego choć i nią rzucić linką z przyponem dlugosci 5.5m mono nie jest proste. A jak zawieje to nimfy w głowie, ubraniach, nawet kij potrafią złamać. Kijem ok 3m też takie wygibasy trenowałem, jak musiałem. ;)

Temat był o robieniu konicznych do suchej wiec dlatego spytałem o te 2 x długości kija w jednolity przyponie. Suchą sobie nie wyobrażam, mokrą (nimfą) się da. Najlepiej jedną.

 

Pzdr.

Suchą jednolitym też da radę.  kwestia rzutów, z czasem sam się przekonasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie tylko, że znaczną energię końcówki sznura trzeba przekazać na początek przyponu, tak aby ten ostatni przejął ją płynnie. Dlatego m.in ten jest koniczny z grubym końcem od strony sznura. Przy łowieni na krótką nimfę (tzw metodę żyłkową) to zjawisko ma zdecydowanie mniejszy wymiar. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...