godski Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Podpisujcie jeśli się zgadzacie. https://www.wwf.pl/StopTamom?fbclid=IwAR1LN_DR1-6pc2UjVQRExcAVux92EZFbLZGQbDGigAViiZBppbiZLsAGizw 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Dobre, dobre... :lol: Typowo nieucko-ekologianckie-pod-publikowe...Tama nie ma nic wspólnego z grodzeniem rzeki. Tamy to nasze ukochane łowiska - opaski i główki. Jak na tym forum znajdziesz choć jeden podpis pod tym kuriozum, to...to chyba czas zaorać Jerka. Jak się chce jebać hydrologię, warto by poznać choć jej podstawy. Pozdrawiam nawiedzonych 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hanz Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Nie do końca się z kolegą zgodzę. Jakby nie było tam, opasek, ostróg to nie byłoby gdzie łowić? Ryby by sobie znalazły inne naturalne... rafy ostrogi i przykosy. Budowa tam/zapór i regulacja rzek nie ma nic wspólnego z wędkarstwem więc i bez tego mielibyśmy co robić.... Ale na pewno mają wpływ na retencje wody i obecny stan rzek. W mojej rodzinnej miejscowosci była rzeczka obok domu, mała... W lecie w niektórych miejscach dało się ją przeskoczyć. Przeszły dwie powodzie i ktoś mądry pomyślał żeby ją uregulować... Teraz nie ma w tym kanale wody, no może poza tym okresem kiedy jest powódź skutek: wody nie ma a powodzie są, wniosek:cała robota psu w dupe i na szkodę wszystkim. BTW. Petycje wwf mnie nie interesują, eko-glupki co chcą naprawić świat też nie. Jak ktoś chce może se pisać i pikietować. Nie dziwi mnie też fakt że jak regulowali moja rzeczkę to wwf nie było bo tam nie ma piniendzy... A jak się obskoczy coś większego to i może ktoś da wlape żeby przestali łazić z "postulatami". Mi do tego daleko, ja widziałem jak decyzjami urzędasów i "specjalistów" się w kilka lat z rzeczki robi suchy kanał. Działać trzeba lokalnie i do tego potrzebna jest świadomość ludzi bo dla urzędasów liczy się ze coś zrobili w swojej kadencji... Nie ważne że bez sensu. Taki mamy klimat. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bułka Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Wypełnione 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fonix Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Dobre, dobre... :lol: Typowo nieucko-ekologianckie-pod-publikowe...Tama nie ma nic wspólnego z grodzeniem rzeki. Tamy to nasze ukochane łowiska - opaski i główki. Jak na tym forum znajdziesz choć jeden podpis pod tym kuriozum, to...to chyba czas zaorać Jerka. Jak się chce jebać hydrologię, warto by poznać choć jej podstawy. Pozdrawiam nawiedzonychPo co orać? Nie wystarczy napisać do administracji o wdrożenie procesu "sayonara"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sayonara Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Mój Imienniku - po co pisać? Proces samozaorania już się rozpoczął - ten zaś obserwowany z dala, dostarcza pewnej dozy satysfakcji... ale wywołuje też smutek. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 3 Marca 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 (edytowane) Dobre, dobre... :lol: Typowo nieucko-ekologianckie-pod-publikowe...Tama nie ma nic wspólnego z grodzeniem rzeki. Tamy to nasze ukochane łowiska - opaski i główki. Jak na tym forum znajdziesz choć jeden podpis pod tym kuriozum, to...to chyba czas zaorać Jerka. Jak się chce jebać hydrologię, warto by poznać choć jej podstawy. Pozdrawiam nawiedzonychOpaska i główka kontra tama, dobre. Mylisz się, z tego co wiem to większość z jerka będzie przeciwna budowie tamy poniżej Włocławka. A czy podpiszą czy nie to inna sprawa. Edytowane 3 Marca 2021 przez godski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 WWF. Skompromitowana organizacja. Nie pamiętacie już jak to było z ochroną rysia. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elendil Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Jak to w Pl ludzi od naprawy i poprawy środowiska jest pełno, szkoda tylko, że urzędnicy się na to zgadzają. Jest dokładnie jak kolega @hanz pisze. Najlepsze, że tyle wody upływa, a u Nas dalej takie głupie pomysły: Mieszkałem w różnych częściach Polski i wszędzie widać przykłady takiej głupoty, wszędzie.I tylko lamenty, że powodzie, że susze, a wszystko to przez nas i to co robimy w nszaych okolicach, bo tam się wszystko zaczyna. Nie na Wiśle, nie na Odrze, nie na Bugu, ale tuż za naszymi domami, a może i wokół nich. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Kolega @Sayonara ma rację w tym, że w hydrologii tama nie jest zaporą. Tzw. opaski są w hydrologii określane mianem tam podłużnych. W języku potocznym zapora i tama to wyrazy tożsame. WWF powinien nazwać tą petycję "Stop zaporom". 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Od zarania dziejów ludzkość gromadziła wodę, na wszystkie możliwe sposoby. Do dziś wszystkie kraje i narody chcące uchodzić z\a poważne, robią to! Ja nie wierzę w czystość intencji autorów tej petycji.. Polski WWF z niemiecki kierownictwem !? 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Polski WWF z niemiecki kierownictwem !?Wszystko w temacie. Dziękuję dobranoc. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 3 Marca 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Są dwa wyjścia dla Włocławka, budowa drugiej zapory albo zlikwidowanie tej pierwszej. Są też opcje pośrednie ale na dłuższą metę i tak trzeba coś zrobić z Włocławkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 .Andrzej, problem jest spychotekowy. Coś kiedyś przebierze miarę. A ja się martwię, iż mieszkam w Łodzi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hanz Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Dynamit? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lefrajt Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 WWF, jako organizacja mi mocno nie pasuje, jednak budowanie kolejnego stopnia na Wiśle jest pogłębieniem problemu, z którym mierzyć się będą pokolenia. Jak jeszcze nazywają to ochroną przeciwpowodziową, to mi ręce opadają. Chciałbym, żeby w rzekach woda płynęła (nie za szybko, najlepiej naturalnymi, lub zbliżonymi do natury nieregularnymi korytami). Zamienianie Królowej w ciąg bajor jest w mojej opinii zbrodnią. Ktoś ma w tym interes polityczny i/lub finansowy. Zapora droga jest "koniaczek?", a do tego Energa będzie miała kolejne stanowiska do obsadzenia. Prądu w porównaniu do pierwszej lepszej elektrowni będzie z tego niewiele. Przeniesienie problemu erozji i bezpieczeństwa zapory we Włocławku parę km w dół rzeki, go nie rozwiąże po prostu. Tak można w nieskończoność... Oczywiście powszechnie wiadomo, że spuszczenie wszystkiego z Włocławka byłoby katastrofalne w skutkach. No niestety. Drogo i trudno, ale przekopanie osadów, ich utylizacja, czy obróbka, oraz rozbiórka istniejącego stopnia wodnego, to jedyne rozsądne wyjście, jeśli myślimy o długofalowej ochronie przed suszą i powodziami, oraz po prostu zostawieniu przyrody kolejnym pokoleniom w stanie jako-takim. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 (...)Oczywiście powszechnie wiadomo, że spuszczenie wszystkiego z Włocławka byłoby katastrofalne w skutkach. (...)W osadach zbiornika Włocławskiego nie ma nic takiego czego jeszcze nie ma w Zatoce Gdańskiej. Z dwojga złego już lepiej to puścić przy optymalnych warunkach hydrologicznych niż żeby ta zapora cały czas stała... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 W kraju z istotnym deficytem wody, chcącym zachować rolnictwo, suwerenność energetyczną, drogi wodne, budowa dużych, małych i malutkich zbiorników zaporowych jest zwykłą koniecznością i wykorzystaniem własnego potencjału. Chyba, że wszyscy zaczniemy wszyscy funkcjonować w urojonym świecie, wg schematu - dają nam granty - rządzą odlotowe franty.. co widzę.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lefrajt Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 Jak chcemy uniknąć suszy, to trzeba zacząć myśleć o zatrzymywaniu wody w naturalny sposób. Obecnie rzeki zmienia się w trapezoidalne kanały którymi woda natychmiast spływa do większych, co w razie obfitych opadów, powoduje kumulację i zagrożenie powodziowe, a przy ich braku osusza tereny przyległe. Zwężanie obszarów na których woda naturalnie może wylewać, budowanie zapór, powoduje, że chronimy się przed powodzą, aż ilość wody przekroczy przewidziany stan i skończy się możliwość utrzymania jej między wałami, co może się skończyć gwałtowną i katastrofalnąw skutkach powodzią. Wyrażam tu swój pogląd - trochę się amatorsko interesuję tematem i tyle. Fachowcem nie jestem. Tak samo nie jestem fachowcem w zakresie energetyki, ale wydaje mi się, że budowa nowoczesnej elektrowni atomowej byłaby bardzo rozsądnym i wbrew przesądom, bezpiecznym wyjściem. Elektrownie wodne produkują po prostu zdecydowanie za mało energii w stosunku do potrzeb (dane o mocy elektrowni we Włocławku i innych są łatwe do znalezienia, choćby na wiki). Elektrownie wiatrowe nie działają, jak nie ma wiatru (co z magazynowaniem energii na dużą skalę?) i są wynikiem agresywnej polityki Niemiec, które produkują turbiny. Elektrownie węglowe są w naszym położeniu całkiem niezłym wyjściem, bo węgla mamy jeszcze sporo. Jego wciąż rosnący import głównie z Rosji świadczy o nieudolności polityków względem górniczych związków zawodowych, które powodują nieopacalność naszego węgla i względem "wielkiego brata", od którego dostaw się uzależniamy. A przecież Polska taka silna i niezależna i wstająca z kolan... Polacy niestety nie dojrzeli do demokracji, przez co mamy obrzydliwą klasę polityczną, która niezaleśnie od opcji, dba tylko o swój prywatny interes i której na rękę jest podtrzymywanie mitów i jak najsłabsza edukacja. Oni po prostu na tym zyskują. Tak mi się to wszystko niestety składa w pogląd, że kolejny stopień wodny na Wiśle, własnie z tego wynika i wcale nie pomoże energetycznie, czy w poprawie bezpieczeństwa powodziowego. Drogi wodne są obecnie mitem. Żeby stworzyć taką na Wiśle, trzeba by ją porządnie zaorać, na co obecnie nawet najbardziej megalomańskie zapędy władzy nie pozwolą z braku kasy (i trzymam kciuki, żeby tak pozostało, aż wzorem zachodu odwróci się trend i zaczniemy myśleć o przywracaniu naturze tego co jej należne i na co niestety nie mamy aż takiego wpływu, jak nasze ludzkie ego każe nam myśleć). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 Te trapezoidalne koryta rzeczne to znów strachy na Lachy? Syndrom brzydkiej panny na wydaniu? Efekt wieloletniej pedagogiki wstydu? Lęk przed suwerennością? Brak wiary w siebie? A może tylko ulubiona pozycja kolankowo łokciowa ?!Wisła jest rzeką jak wszystkie inne rzeki w naszym nieszczęśliwym kraju - jest rzeką zaniedbaną i porzucona. Przeciwieństwo Sekwany Renu, Ebro, Nilu, Wołgi, Missisipi, Pamiętam wiślaną i odrzaną żeglugę, pamiętam młyny i elektrownie na Rawce albo Wolbórce, Nie ma.. A czemu ? Bośmy są durnie! Kiedyś, całkiem niedawno mieszkali tutaj jacyś rozumniejsi Polacy - nie takie wypłochy jak teraz.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 Kiedyś całkiem niedawno mieszkała tutaj grupa ludzi, którym zależało na kraju. A i Rodacy jacyś rozumniejsi byli. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 (edytowane) Te trapezoidalne koryta rzeczne to znów strachy na Lachy? Syndrom brzydkiej panny na wydaniu? Efekt wieloletniej pedagogiki wstydu? Lęk przed suwerennością? Brak wiary w siebie? A może tylko ulubiona pozycja kolankowo łokciowa ?!Wisła jest rzeką jak wszystkie inne rzeki w naszym nieszczęśliwym kraju - jest rzeką zaniedbaną i porzucona. Przeciwieństwo Sekwany Renu, Ebro, Nilu, Wołgi, Missisipi, Pamiętam wiślaną i odrzaną żeglugę, pamiętam młyny i elektrownie na Rawce albo Wolbórce, Nie ma.. A czemu ? Bośmy są durnie! Kiedyś, całkiem niedawno mieszkali tutaj jacyś rozumniejsi Polacy - nie takie wypłochy jak teraz.. Przewrotnie fragment z "Żeglugi Śródladowej": "Ren nie jest jedyną niemiecką rzeką, która powoli powraca do naturalnych zwyczajów. W wielu miejscach w Niemczech, np. nad Fuldą czy Bauną, zrywane są betonowe progi, likwiduje się trapezowe przekroje koryt, powstają lasy łęgowe. Największy projekt tego typu realizowany jest jednak od 2005 r. w dolnym dorzeczu Haweli, na styku Brandenburgii i Saksonii-Anhalt. Do roku 2021 zrealizowany tam zostanie ambitny plan zatrzymania degradacji rzeki i stworzenia warunków do wegetacji dla zagrożonych gatunków. Tu działania obejmą aż 90 km brzegu, a koszty projektu wynoszą 24 miliony euro. Podobnie jak nad Renem, celem jest rozebranie części obiektów i umocnień, przyłączenie starorzeczy, odtworzenie pobocznych koryt i budowa ułatwień dla wędrówki ryb. - Ten projekt ma znaczenie międzynarodowe. Niemcy mogą stworzyć przykład dla innych regionów - przekonuje kierownik projektu "Renaturyzacja Dolnej Haweli" Rocco Buchta." Cały problem by wszystko pogodzić: ochronę przyrody, ew żeglugę, gromadzenie wody etc Niemcy jakoś potrafią, choćby na inkryminowanym Renie. Warto zauwazyć, że regulaje Renu zaczeto ok 200 lat temu. calkowita renaturalizaja nie wchodzi w grę choćby ze względow społecznych. Mimo wszystko jednak może bardziej serce niż rozum opowiada się za dziką Wisłą. P.S.: wszelkie wytłuszczenia tekstu pochodzą ode mnie Edytowane 4 Marca 2021 przez Marcin Rafalski 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 4 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2021 No dobra, płaczki - bo zaczyna się dyskusja o licentia eko poetica - która polska rzeka ma przekrój trapezpoidalny? I jak to się stało, że regulowana i żeglowna Odra, Noteć, Warta albo Wisła z niedalekiej przeszłości, też nie miały takiego przekroju? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 5 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2021 (edytowane) Zeby nie bylo tak jak w "Grzesznym zywocie Francika Buly" ze w Hindenburgu (czyli po polsku w Zabrzu) to nawet 14 kilowe szczury sa mozliwe... A w Polsce nie.... Nie znam sie kompletnie na Hydrologi ale mam oczy i jako tako czytam w obu jezykach... Odkad mieszkam w Düss czyli juz 12 lat, rowniez obserwuje dzaialania renaturalizacyjne w dorzeczu Renu choc niestety nie w nim samym. Przed ladnych paru laty cieszylem sie jak glupi z tego ze byl program budowy na Renie 1000 wysp. Program mial sie zakonczyc w 2019 roku i byc finasowany przez EU. Nie powstala zadna wyspa. Pierwotny Ren jest moim zdaniem jedna z najbardziej okaleczonych rzek jaka znam (zapewne znam zbyt malo).Widzialem w jednym z Düsseldorf-skich Antykwariatow mape Renu sprzed "przebudowy" i po (w granicach NRW). To co wynikalo z mapy bylo przerazajace. Na calym biegu w granicach NRW Ren ma ze swoim pra-korytem ok 500m wspolnego biegu co onacza ze praktycznie zostal wykopany na nowo... Na terenach gdzie kiedys plynal stoja domy i caly industrial. Nie potrafie sobie wyobrazic powrotu do starego biegu Renu jako czegos mozliwego do wykonania. Olbrzymi i chyba jeden z najwiekszych portow rzecznych jak nie najwiekszy w europie port w Duisburgu i zwiazane z nim interesy jezscze dlugo beda skutecznie torpedowac jakakolwiek renaturalizacje (wyspy)bo ona zapewne bylaby duzym ograniczeniem do wrecz nieprzytomnego ruchu statkow i pelnomorskich barek po Renie.Dwa najpiekniejsze momenty w ciagu dnia na Renie to jeden po swicie i jeden wieczorem, gdzie przez ok pol godziny nie widac na horyzoncie zadnego pier...go plywadla....Zestawiajac to do czego oko mieszkanca sie przywaczailo, czyli ruch statkow niczym samochodow po autostradzie z tym co naglasnia ekologiczna propaganda (nie z milosci do kwiatkow i ptaszkow) czyli fragmentaryczna renaturalizacje (pewnie tam gdzie nie ma kolizji interesow) widac ze Renaturalizacja jako pojecie jest figowym listkiem na obskurnym fiucie tluczenia kasy. Edytowane 5 Marca 2021 przez Rheinangler 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 5 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2021 No współczuję Panie Reński Na polskich rzekach to się nie nigdy wydarzyło, chociaż i u nas rzeki się reguluje - a raczej regulowało. Moim zdaniem rozumnie przekształcona rzeka, nie tylko nie traci na bioróżnorodności czy środowiskowym znaczeniu - ale zyskuje. Królowa z główkami, klatkami, opaskami, polderami wyraźnie była rzeką przyjaźniejszą dla ludzi i wszelkiej gadziny, od obecnej dzikiej wersji. Krajobraz przyrodniczy nie jest dany raz na zawsze, jest w ciągłym ruchu, ewoluuje tak samo jak i reszta świata.. i nie ma powrotu do przeszłości. Idziemy naprzód, BBC doliczyła się ostatnio 101 płci, a przecież wiemy, że jest ich 64.. Natchnione zielone pragną tu nam przywrócić plejstocen, odtworzyć lasy deszczowe, bagna, moczary, dinozaury, a być może nawet prastarą dolinę warszawsko berlińską - ale lodowiec - no pasaran! I to dopiero będzie przewał na maxa - jeszcze większy kant od osławionego global warming, gdzie przy niemniej planowo wywołanej histerii, forsę płucze się całymi worami , prosto z powietrza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.