Skocz do zawartości

Petycja WWF "Stop tamom"


godski

Rekomendowane odpowiedzi

Należy wyjaśnić, że plan de-regulacji Renu dotyczy górnych odcinków rzeki. O projekcie RHESI można poczytać na stronie https://rhesi.org/ 

 

Bardzo ciekawe opracowanie dotyczące relacji wód powierzchniowych, renaturalizacji i zjawiska suszy z często przewijącymi się akcentami ichtiologii i aspektów wędkarskich (sic!) można też znaleźć na stronie Wody Polskie: https://www.wody.gov.pl/images/Aktualnosci/foto/renaturyzacjaKPRWP/Podrecznik_renaturyzacji.pdf

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś całkiem niedawno mieszkała tutaj grupa ludzi, którym zależało na kraju. A i Rodacy jacyś rozumniejsi byli.

Rozumiem że należysz do tych którym zależy i do tych rozumniejszych? To dobrze, tylko nie odmawiaj tego innym bo są ludzie którzy mają inną optykę i inaczej rozumieją sprawy które się tu (w Polsce) dzieją a i swój rozum mają. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastoletnia apostołka Greta, objaśniająca światu świat była bardziej frenetyczna.. Ale pan Bednarek też chyba wie, gdzie leżą bon bony.. choć pozuje na niezależnego prymusika..

A możesz przedstawić jakieś merytoryczne zarzuty do wypowiedzi pana Bednarka? Bo jakoś nie widzę niczego zdrożnego w pomyśle, żeby spowalniać spływanie wody opadowej z pól?  Tylko tak bez fajerwerków lingwistycznych, wycieczek ad personam, insynuacji, niedomówień, etc., wyłącznie merytoryka.

No chyba że trzeba wyśmiać, bo może się jeszcze okazać, że nie będzie wtedy "konieczności" budowania kaskady zbiorników zaporowych.

Edytowane przez witeg
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godski - oczywiście, mamy teraz całe mnóstwo orientacji, oczywiście wszystkie są równe, niektóre obowiązkowe.. a niektóre nawet równiejsze, a jeszcze inne do przyjęcia przez aklamację. Za stary jestem i za mądry jestem na ekogimbusjonizm - ty nie mnie ?

 

witeq, zawsze odrzucali mnie nachalni aktywiści - jakich by nie mieli krawatów albo odznak. Najbardziej merytoryczną odpowiedź jaką znam możesz sam znaleźć  w ludzkim doświadczeniu oraz historii całej ludzkości  - naturalnie przed szalonym czasami dekonstrukcji i podmiany znaczeń..  :)

 

Zbiorniki zaporowe są ok! - nawet Żydzi w prehistorii je budowali. Naród wybrany - nie zapominaj! W USA nieporównanie od nas bogatszym w wodę istnieje ponad sto tysięcy zaporówek i budują więcej. W Niemczech itd etc.. Wygląda na to że ich jeszcze bardziej poje..ło od nas - więc należy tam  natychmiast wysłać pana Bednarka z tajną/pilną misją.. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te trapezoidalne koryta rzeczne to znów strachy na Lachy? Syndrom brzydkiej panny na wydaniu? Efekt wieloletniej pedagogiki wstydu? Lęk przed suwerennością? Brak wiary w siebie? A może tylko ulubiona pozycja kolankowo łokciowa ?!

Wisła jest  rzeką jak wszystkie inne rzeki w naszym nieszczęśliwym kraju - jest rzeką zaniedbaną i porzucona. Przeciwieństwo Sekwany Renu, Ebro, Nilu, Wołgi, Missisipi, Pamiętam wiślaną i odrzaną  żeglugę, pamiętam młyny i elektrownie na Rawce albo Wolbórce, Nie ma.. A czemu ? Bośmy są durnie! 

 

Kiedyś, całkiem niedawno mieszkali tutaj jacyś rozumniejsi Polacy -  nie takie wypłochy jak teraz.. :)     

jak czytam takie wpisy to się zastanawiam jak wędkarz może mieć takie podejście. Ja mieszkam nad Odrą , bywam nad Wisłą ale najbardziej lubię Biebrzę i Narew

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak czytam takie wpisy to się zastanawiam jak wędkarz może mieć takie podejście. Ja mieszkam nad Odrą , bywam nad Wisłą ale najbardziej lubię Biebrzę i Narew

A ja to rozumiem. Mój ojciec prawie 40 lat mieszkał i pracował na Śląsku. Gdy przeszedł na emeryturę to sprowadziłem rodziców do Ostrołęki. Myślisz, że zaczął jeździć nad dziką Narew lub Mazury? Nigdy. Jego ulubionym łowiekiem był kanał elektrowni. Bo był elegancki, betonowy brzeg i widok na hałdę węgla????.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No współczuję Panie Reński :huh:

Na polskich rzekach to się nie nigdy wydarzyło, chociaż i u nas rzeki się reguluje - a raczej regulowało. Moim zdaniem rozumnie przekształcona rzeka, nie tylko nie traci na bioróżnorodności czy środowiskowym znaczeniu - ale zyskuje. Królowa z główkami, klatkami, opaskami, polderami wyraźnie była rzeką przyjaźniejszą dla ludzi i wszelkiej gadziny, od obecnej dzikiej wersji. Krajobraz przyrodniczy nie jest dany raz na zawsze, jest w ciągłym ruchu, ewoluuje tak samo jak i reszta świata.. i nie ma powrotu do przeszłości. Idziemy naprzód,  BBC doliczyła się ostatnio 101 płci, a przecież wiemy, że jest ich 64.. :D

 

Natchnione zielone pragną tu nam przywrócić plejstocen, odtworzyć lasy deszczowe, bagna, moczary, dinozaury, a być może nawet prastarą dolinę warszawsko berlińską - ale lodowiec - no pasaran! I to  dopiero będzie przewał na maxa - jeszcze większy kant od osławionego global warming, gdzie przy niemniej planowo wywołanej histerii, forsę płucze się całymi worami , prosto z powietrza  :)

Główki, klatki, opaski są fajne i w końcu ktoś powinien odnowić starą regulację, ale temat dotyczy tam czyli wybudowania progów pewnie znając życie z źle działającymi przepławkami. Poziom wody się podniesie i też fajnie, nurt przed tamami się spowolni i mamy to co było zimą w Płocku czyli zatory i podniesiony poziom wody do Wyszogrodu. Podtopienia pewne bo zabudowań które istnieją już się nie odsunie. Podniesienie poziomu wody spowoduje że znikną główki, opaski, przykosy, łachy i wyspy.  Wisła będzie przypominać kanał jaki mamy na odcinku krakowskim. Ryb pewnie będzie więcej ale rzeka straci swój charakter. Podsumowując stara regulacja tak, tamy nie.

Edytowane przez wujek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz to Hiszpanom.

Nie znam ani jednego, nigdy w Hiszpanii nie byłem. Mamy inny klimat, który do tego, się zmienia. Coraz więcej suchych okresów i krótkotrwałych, ale obfitych opadów. Spuszczanie tego z terenu szybko kanałami i dopływami do głównej rzeki wyglądającej jak ciąg zatęchłych bajor, które są obliczone na powódź stuletnią w niczym nie pomoże. Pytanie brzmi nie czy, a kiedy powódź przekroczy przewidywany na podstawie historycznych danych poziom. 

Jeszcze jedno. Ja nie jestem ekspertem. Nie jestem gimboekoświrem, czy czymś takim. Daleko mi do tego. Jestem prostym inżynierem budownictwa, który żyje z tego, że ktoś chce budować budowle, który lubi wędkować i kocha polską przyrodę. Jeszcze nie stuknęła mi czterdziestka i czuję się młodo. Jak widzę wpisy kolegów, którzy są "za starzy i za mądrzy", to trochę przykro się robi, bo to brzmi, jakby oni już swoje wiedzieli w ogóle nie ma sensu dyskutować, bo są starsi i już. Z całym szacunkiem. Świat idzie do przodu. Naukowe podejście z założenia jest otwarte na nową wiedzę, nowe doświadczenia. Dawniej atom był czymś "niepodzielnym" teraz wiemy, że składa się z mniejszych cząstek... Kiedyś cała Europa obetonowywała rzeki, teraz zachód wydaje ogromne pieniądze na rozbijanie tego betonu. Dzięki temu, że ominął nas (nie do końca) etap betonowania, możemy od razu być o krok do przodu, a nie realizować populistyczne, nie spełniające swoich założeń plany i pomysły na megalomańskie ujarzmianie przyrody, rodem z poprzedniego ustroju. Od nas teraz zależy, jak ten świat będzie wyglądał w przyszłości, jak nas już nie będzie. Może warto o tym pomyśleć, a nie okopywać się na swoim stanowisku. Czekam na argumenty inne niż "Greta coś", "ekobełkot", "jestem mądry, to wiem". Może i ja swoje zdanie zmienię...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witeq, zawsze odrzucali mnie nachalni aktywiści - jakich by nie mieli krawatów albo odznak. Najbardziej merytoryczną odpowiedź jaką znam możesz sam znaleźć  w ludzkim doświadczeniu oraz historii całej ludzkości  - naturalnie przed szalonym czasami dekonstrukcji i podmiany znaczeń..  :)

 

Zbiorniki zaporowe są ok! - nawet Żydzi w prehistorii je budowali. Naród wybrany - nie zapominaj! W USA nieporównanie od nas bogatszym w wodę istnieje ponad sto tysięcy zaporówek i budują więcej. W Niemczech itd etc.. Wygląda na to że ich jeszcze bardziej poje..ło od nas - więc należy tam  natychmiast wysłać pana Bednarka z tajną/pilną misją.. :D

Tak dla porządku - "g" mam na końcu nicka nie "q".

Prosiłem o merytoryczne argumenty przeciw retencji wody opadowej na polach. Z wyraźną prośbą o pominiecie osobistych wycieczek, naprawdę nie interesują mnie fobie, urazy, upodobania

Co do argumentów za zbiornikami zaporowymi... Czy to że pewien prehistoryczny Żyd zbudował ogromną łódkę na suchym lądzie oznacza, że wszyscy mamy bawić się w szkutników? Ewentualnie do wyburzeń budynków używać trąbek?

Nie wiem też czy na pewno chciałbym, żeby Wisła lub Odra wskutek światłych działań człowieka nie dopływały do morza tak jak amerykańska rzeka Kolorado, czy płonęły jak Cuyahoga. :unsure: 

Wypowiedź pana Bednarka dotyczyła  retencji wody na terenach użytkowanych rolniczo. Masz jakieś doświadczenie, wiedzę w tej materii? Ja od ponad dwudziestu lat jestem związany w ten czy inny sposób z rolnictwem. Z tego co widzę podstawowym problemem jest to, że woda za szybko spływa, nie zatrzymujemy jej w miejscu gdzie spadła, również w sposób opisany na filmie. Kartofle nie urosną jak im się powie, że woda jest 100km dalej w pięknym, wielkim i nowoczesnym zbiorniku retencyjnym.

 

 
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kartofle nie urosną jak im się powie, że woda jest 100km dalej w pięknym, wielkim i nowoczesnym zbiorniku retencyjnym.

 

A jak woda będzie stała na polu to urosną?

Gdzieś w tym wszystkim jest złoty środek - historycznie wypracowany. Niestety w tej dyskusji nie istnieje żaden środek bo na jednym biegunie jest straszenie katastrofą, a na drugim propozycja powrotu do jakiegoś plejstocenu. Niemniej bliżej do niego poglądom made in Sławek niż nawiedzonemu zapaleńcowi Bednarkowi. Dziesięć gram mózgu jest więcej warte niż sto kila zapału i tak zwanych dobrych chęci - co też historia pokazała nie raz. A w naszym kraju pokazywała znacznie częściej, niż "nie raz"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś w tym wszystkim jest złoty środek - historycznie wypracowany. Niestety w tej dyskusji nie istnieje żaden środek bo na jednym biegunie jest straszenie katastrofą, a na drugim propozycja powrotu do jakiegoś plejstocenu.

Pewnie złoty środek istnieje. Trudno go niestety znaleźć gdy dyskutuje się z wyimaginowanym adwersarzem. Nigdzie nie zauważyłem chęci powrotu do "plejstocenu". Swoją drogą to słowo robi karierę na naszym forum.

Obserwjąc dyskusję o zaporach, wilkach i kormoranach zastanawiałem się po ilu postach wylezie naród wybrany, Greta i orientacje seksulne. Wyszły dość szybko. Brakuje jeszcze Lidlobiedronki i Slayera lub pana Darskiego. I będzie komplecik ????.

 

Narew pięknie rozlana. Na dopływach woda opada. Jutro trzeba zacząć sypać groch na Omulwi ????.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, w filmie prowadzący nie zalecał zasypania/zlikwidowania melioracji na polach uprawnych, a regulację odpływu wody z rowów melioracyjnych. W dużym uproszczeniu możliwość spuszczenia wody która "stoi" na polu, a zatrzymanie podpowierzchniowej.

Tak jak pisałem to jeden z elementów. Innym powinny być niewielkie zbiorniki zbierające okresowy nadmiar wody, a których w okresie suszy można byłoby pola nawadniać, więc w miejscach gdzie woda z zasady się zbiera może nie sadzić kartofli, tylko wykopać jej dołek, kolejnym odbudowa małej retencji na niewielkich ciurkach, jeszcze kilkadziesiąt lat temu co kawałek był na nich młyn wodny.

Powrót do plejstocenu? Niekoniecznie, może raczej zamiast starać się nagiąć prawa przyrody do widzimisię pana i władcy, zobaczyć jak to sprytnie było wtedy urządzone i starać się wykorzystać na swój użytek.

Aha - nie znam pana Bednarka, jego poglądów, twórczości, działań, przynależności związkowej czy partyjnej, odnoszę się jedynie do tego co powiedział w tym konkretnym  filmie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wrogowie i przyjaciele - jak wiecie, albo wiedzieć nie chcecie, niezmiernie trudno jest zachować przytomność umysłu albo nawet zwykły rozsądek w tym fantastycznym, ale jednak podstawionym świecie w którym wszyscy jak jeden pływamy. W chaosie przeróżnych narracji, we wrzasku aktualnie nawiedzonych proroków, w uścisku szałowych - czytaj debilnych - konstruktów społecznych czy  cywilizacyjnych. Na co nakłada się nasza wojna domowa, prowadzona przez zdalnie kreowane plemiona. :)

 

WWF jest firmą świadczącą usługi możnym tego świata. Tak jak większość jej podobnych, czy też "oddolnie i spontanicznie " zakładanych ngosów. Brała forsę od Gazpromu, od wielkich koncernów wydobywczych..  czyli jak to wynika z założeń, odpłatnie pracuje nad kształtowaniem i urabianiem opinii publicznej tam gdzie jej zlecą. Jak ktoś jest naiwnym idealistą, to szczerze mu współczuję.. Ale sadźcie tutaj lasy deszczowe, napuszczajta kornika, zmieńcie Wisły w Amazonkę - to dobrze robi na psychikę  :)  

Globalna wiocha jest kłębowiskiem interesów, a nie Arkadią ludzkości. I w tym kłębowisku jest też nasz własny interes. My i nasz własny potencjał gospodarczy, na który należy chuchać i dmuchać, żeby potem nie zostać na lodzie jak Mysha z przysłowiowym Nergalem, albo Lidlem.. i wodą w bańkach 5- ach.. 

 

Tragedią i nonsensem jest, jak łatwo przyjmujemy kolejne wmówienia, jak ulegle sami próbujemy się obezwładnić. Maseczkę?!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku z tym co teraz napisałeś to akurat z grubsza* się zgadzam. :-)

Maseczkę?  Chętnie kilka przyjmę, jakbyś mógł to wielorazowe, bawełniane bym poprosił, bo przez ostatni rok dla naszej Ziemi te maseczki chyba są większym problemem niż cała emisja CO2. Podesłać adres na prv?

 

* bo nie wiem co tam Mysha z Nergalem w Lidlu robił i wiedzieć nie chcę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

* bo nie wiem co tam Mysha z Nergalem w Lidlu robił i wiedzieć nie chcę

Odpowiedź jest prosta. Mysha z Nergalem w Lidlu nie robił nic ????.

 

Jedyne o co mi chodzi to o jakąś sensną wymianę poglądów. Bez rytualnych zaklęć o patriotyzmach, wielkich przodkach, czychających spiskach, betonie itp. Chętnie poczytam o wodach powierzchniowych, przekrojach rzecznych, współczynniku parowania i innych aspektach związanych z gospodarką wodną. To samo tyczy znaczenia wilka jako drapieżnika w naszych ekosystemach.

 

Większość z udzielających na J.pl. ma swoje poglądy polityczne... i sorry, ale wszyscy je znają. Tylko po cholerę wplatać je w każdą dyskusję? Czy to o wilkach czy gaciach z goretexu? Moim zdaniem, można bez problemu rozmawiać nawet o historii Wyklętych. Bez zmuszania adminów do zakładania kłódek. Na forum nie mam wrogów, a jedynie kolegów po kiju, którzy mają inne poglądy.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o poglądy polityczne chodzi, ani orientację, a jakie kto wybierze - nic mnie to nie obchodzi. Separuję się jeno rytualnie od agresywnej popkultury, szukając rozmówców zdolnych samodzielnie świat postrzegać.. co jest jednak aspołeczne.. oraz irytujące :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie - a co zmienia się od wypisywania j...ć PZW, co nam daje oklejanie się na pokaz serduszkami, co dobrego w publiczną świadomość wnosi ta petycja, czym więcej jest niż mało ambitnym kserowaniem farmazonów i utrwalaniem wbitek? Nie ma nas inaczej jak stado odpowiadające bekiem na zew pastucha - lub nie istniejemy jako podmiot myślący. To jak się nie gotować..

 

Z ciekawości zajrzałem na mój ulubiony bbc boards jak tamtejszy wędkarski świat reaguje na budowę kolejnych kilkudziesięciu zaporówek. Generalnie - cieszą się  :) 

No co - Afryka vs Ameryka..  :D  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wrogowie i przyjaciele - (...)

Panie Sławku, nie czuję się w żadnym przypadku Twojim wrogiem i nie mam takich intencji. Różni nas zwyczajnie wyłącznie perspektywa spojrzenia na te pewne zagadnienia, wynikającą z różnic z ukonstytuowania, wykształcenia kierunkowego, doświadczenia i zdolności do obiektywnej oceny surowych faktów... Ideolololo to dla mnie nie to forum. Ekoświr - w duszy trochę tak, niestety/stety praca zawodowa sprowadza na ziemię ;)

 

Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia nad Sulejowem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...