Skocz do zawartości
  • 0

utrata obwodu rybackiego


cezorator

Pytanie

Na stronach RZGW w Gdańsku:

http://www.rzgw.gda.pl/site/actions/get_file.php?fileid=351 w poz. 27 przeczytałem:

27. Obwód rybacki rzeki Wisła nr 1

użytkownik – umowa została rozwiązana z dniem 30.04.2006r.

Czyli wychodzi na to, ze PZW może stracić jakiś obwód rybacki.

Może ktos z Was zna przyczynę tej utraty obwodu.

Mam co do tego pewne spekulacje, ale chciałbym poznać prawdę.

Może z niej będą jakieś wnioski na przyszłość

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Wszystko jest prawdopodobne bo o tym jaki wpływ na dzieje PZW ma to jak kto głosował na zjeździe delegatów dużo słyszałem. Zastanawiam się tylko jak doszło do połączenia tych okręgów. Była zgoda na to ZO Płock, czy był to klasyczny gwałt lub propozycja nie do odrzucenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciąg dalszy opowiadania sf.

Dziwnym trafem oferta z ZO w W-wie była wyższa od oferty z ZO Pł-Wł dosłownie o kilka złotych (czyżby ktoś miał informacje o wysokości oferty z ZO Pł-Wł) i pierwsze po przetargu doniesienia były dla mnie smutne bo okazało się że przegraliśmy. Jednak po dokładnej analizie ofert RZGW stwierdziło, że przetarg wygrał ZO Pł-Wł paroma małymi punkcikami (lepsza oferta zarybiania owego obwodu). IIII SSSIIIĘĘĘ ZZACZOŁO. Jedno odwołanie ZO w W-wie od decyzji, ponowne sprawdzanie dokumentacji i TEN SAM WYNIK. Drugie odwołanie i ponownie to samo. Oficjalnie ZO Pł-Wł wygrało przetarg na przedmiotowy obwód rybacki. Po penym czasie dyr. biura ZO Pł-Wł jedzie do RZGW podpisać umowy na wody które wygrał w przetargach (nie zabiera ze sobą byłego już dyr. z Płocka). Podpisuje i zabiera ze sobą wszystkie umowy oprucz jednej (??????) tej na obwód nr. 1. Jakieś ściemnianie potem ten dyr. uskuteczniał, że niby tą umowe miał ktoś, kto właśnie jest na urlopie i nie można do niej było dotrzeć, że podpisze się w puźniejszym terminie itp duperele. Potem troszke uspokajającej ciszy i pierdut wyje..ła bomba ze smrodem.

 

ZO Płocko- Włocławskiego okręgu (jak się potem okazało to tylko ścisłe prezydium tegoż zarządu, które w dodatku nie miało większości w zarządzie) samo wysyła pismo w którym rezygnuje z przedmiotowego obwodu. Cała sprawa rypneła się na dwa tygodnie przed zjazdem walnym delegatów okręgu Pł-Wł i wędkarze z byłego okręgu Płockiego zaczeli nerwowo ratować (przynajmniej się starali) okręg przed stratą cennej wody.

Cdn w pużniejszym terminie (może wieczorem)

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnego, pięknego dnia, pojawił się w siedzibie Okręgu Płockiego likwidator i zażądał dostępu do kont, mimo, że nie było jeszcze oficjalnego wypisu sądowego.

Powód likwidacji - niegospodarność. Orzeczenie sądu (po odwołaniu się od decyzji) i Głównej Komisji Rewizyjnej, Okręg zamknął działalność zyskiem.

Nie wiem ilu ludzi się orientuje w tym temacie, ale słowo zysk, dla wielu okręgów to utopia, mimo to, nikt ich nie likwiduje, bo...., ręka rękę myje. Dopóki są powiązania z ZG wszystko można.

Okręg Płocki był niewygodnym partnerem do rozmów, bo nie chciał się układać. Zresztą po co?

Do Okręgu Płockiego, Zarząd Główny nie dołożył złotówki.

Dźwignęliśmy się sami. Posiadaliśmy majątek w budynkach i stanicach, pozabezpieczaliśmy atrakcyjne jeziora na bardzo długie dzierżawy i mieliśmy w kieszeni wygraną w postaci Obwodu od Narwi do Mołtawy. Tak na zdrowy rozum. Gdyby Obwód nr4 pozostał w Płocku, to co, wędkarze z Warszawy i okolic przestali by na nim łowić? Oczywiście, że nie. Oznacza to, przypływ nowych członków. Dla Okręgu Mazowieckiego nie miało by to znaczenia, bo oni mają 56000 członków, nawet gdyby odeszło 1000, co jest nierealne, to nie zachwiałoby ich budżetem.

Tyle, że dla ZG było to, nie na rękę. Umocnilibyśmy swoją pozycję i bylibyśmy nie do ruszenia. Więc uwinęli się i nas zlikwidowali. W prasie wędkarskiej informacja o połączeniu się z Włocławkiem pojawiła się po roku czasu. Bo szukaliśmy pomocy gdzie się dało. Ale w Polsce już tak jest, że jak coś się zlikwiduje, to później możesz się odwoływać, ale przez okno. :wacko:

 

Jest jeszcze jedna kwestia - Zbiornik Włocławski.

Płock wiedział, że po zmianie granic obwodów rybackich, zbiornik będzie za dużym obciążeniem dla jednego okręgu, obojętne, dla Włocławka, czy Płocka, więc sam nie chciał stawać do konkursu. Dlatego, prowadzili rozmowy o wspólnym wystartowaniu do konkursu z Włocławkiem. Nie udało się, koledzy z Włocławka nie poczuli bluesa, za to ZG dostrzegł, że jesteśmy za cwani dla nich.

 

Wspomniana wcześniej Sp.SUM nie liczyła na cud, lecz na chłodną kalkulację. Nie mam pojęcia ile zezwoleń sprzedawali rocznie, ale w ciągu 10 lat, nie widziałem zezwolenia z nr 3000. Można zatem przyjąć, że jest to, rzeczywista ilość łowiących na tej wodzie. Dlatego, ich oferta nie przekroczyła 600000.

Po rzekomym połączeniu, chcieliśmy mieć wpływ na tworzenie oferty konkursowej na zbiornik, ponieważ czuliśmy, że kolegów z Włocławka poniesie fantazja, i niestety nie pomyliliśmy się - przewalili dwukrotnie. :wacko: Bezsensu.

 

Ja nie mam pretensji do ludzi z Okręgu Mazowieckiego. Z tego co mi wiadomo, układ nieco się zmienił. Zresztą Włocławek oddał Obwód nr4 pod dyktando ZG, a nie pod naciskiem ZO Mazowieckiego. Dzisiaj nie ma to, już znaczenia.

 

Jak doszło do połączenia? Ciekawe zagadnienie. :unsure:

 

Fikcyjne utworzenie Okręgu Płocko-Włocławskiego miało jeden cel, zatrzymać członków z okręgu Płockigo przy Włocławku na czas przetargów. Zresztą Dyr.Okręgu Pan Łojko, niejednokrotnie publicznie oznajmiał, że nam wędkarze nie są potrzebni. Pewnie, bo tylko patrzą na ręce np: przy zarybieniach sandaczem, gdzie w każdym worku brakowało kilkaset sztuk.

O ostatnich zarybieniach już nie informowano ludzi z Płocka i nie proszono o pomoc przy wpuszczaniu materiału zarybieniowego. Podobno za 2006 rok wykonali plan zarybieniowy, rok wcześniej nie dali rady.

 

ZG osiągnął swój cel, struktury po Okręgu Płockim niema, a ludzie są podzieleni, o czym mógł się przekonać osobiście Rzecznik ZG, który był na Walnym Zebraniu koła w Płocku. Więc w prasie napisze się, że jest grupka niezadowolonych i kto, zwracał będzie dalej na to uwagę. Tym bardziej jak się podkreśli, że kolegom z Płocka stwarza się, doskonałe warunki do współpracy, a to, że nie dopisane jest, że nie mają żadnego wpływu na decyzje zarządu okręgu, bo prezydium składa się z 13 członków, wyłącznie z Włocławka , to nie ważne.

 

Może i dla mnie jest to, też, M jak miłość, bo kupę serca i zaangażowania wpakowałem w wody, na których łowię od dziecka.

Serialu nie da się z tego zrobić, ponieważ wątek szybko stanie się nudny dla forum. Zresztą wydaje mi się, że w kwestii odpowiedzi na postawione pytania, temat został wyczerpany.

Jedźmy lepiej na ryby. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Termos, wszystko jest kwestią proporcji. Pewnie są jeszcze miejsca na ziemi gdzie zabranie wielu sztuk nie zrobi wrażenia na środowisku. Niesyty więcej jest miejsc gdzie już ta symboliczna 1 sztuka to dużo, bo to się mnoży przez ilość łowiących i ilość wyjazdów. Nie zapomnij o tym na konferencji i co najważniejsze zanim walniesz rybę czymś twardym w głowę. Dzięki za zaproszenie do Sztokholmu. Nie skorzystam, to nie jest preferowany przez mnie kierunek. Może się spotkamy gdzieś pod palmami? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kurtka, a mogłem zamiast stępel być stępeLEM :lol:.

Odcinek 3 opwiadania sf.

Autor całego tego opowiadania napisał list do RZGW, który podpisało wielu wędkarzy z byłego okr. płockiego zawierający opis całej sytuacji i poddający w wątpliwość prawomocność decyzji samego prezydium (brak większości w ZO). Chciałem zyskać na czasie (chcieliśmy bo główkowało nas wielu i nie tylko płockierzy uwamzali, że obwód ten dałby okręgowi dochody i żrezygnowanie z tego obwodu jest niegospodarnością) i doprowadzić do niepodpisania w/w umowy RZGW z ZO w W-wie przed zjazdem walnym delegatów okręgu Pł-Wł (umowa miała być podpisana na 3 dni przed zjazdem). Doprowadziliśmy do tego, że RZGW nie podpisało w/w umowy przed zjazdem i czekało na zjazd del. okręgu Pł-Wł. Trzeba dodać, że były dyr. z Płocka ryzykując etatem wspierał całe przedsięwzięcie wiedzą (można powiedzieć, że ten tłok dał najwięcej czadu).

Na walnym kosmos. Pierwsze głosowanie zostaje przegłosowane po myśli delegatów z byłego płockiego i części muślocej z byłego włocławskiego (nie wszyscy złapali się na kit, że przyjdą płockierzy odbierać władzę, zwłaszcza że chcieliśmy aby prezesem okręgu został ktoś z byłego Włocławskiego i o tym poinformowaliśmy głośno wszem i wobec). Przegrali o dwa głosy.

cdn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od. 4 op. sf.

Wtedy daliśmy ciała tak, że jeszcze czuje pieczenie i ciepły oddech na plecach. Nie zamkneliśmy listy delegatów z ważnymi do głosowania mandatami (tylko dlatego w moim okręgu jeszcze prezesem jest Pan T. i się śmieje z nas w nos). Panowie z Wł szybko zaskoczyli, posłali umyślnego autem do Ciechocinka po czterech brakujących delegató i po jednego członka ZO, mieszkańca Włocławka, który tego dnia miał ślub swojej córki. Chłopisko wierne było swojemu prezesuńciowi i po cywilnym stawiło się na walnym a na kościelny już nie poszedł bo następne głosowania przegrywaliśmy o włos (1-3 głosami). Nie będę opisywał całego walnego ale jedną z sytuacji muszę.

Po kilku przegranych głosowaniech podczas przerwy przy świadkach zapytałem owego nieszczęśnika weselnego dlaczego zrezygnowali pisemnie z naszej Wisełki koło Wyszogrodu i usłyszałem odpowiedż (może cytat to nie będzie ale sens w 100% nie jest zmieniony) BYŁ TELEFON Z ZG OD PANA G. KTÓREGO SENS BYŁ TAKI, ŻE JAK NIE ODDAMY OBWODU NR. 1 TO NAS KONTROLAMI ZNISZCZĄ ja na to i co wy takie cykory jesteście, dali byśmy im rede a ten człowiek odpowiedział WY W PŁOCKU SIĘ NIE BALIŚCIE I CO Z TEGO TERAZ MACIE A MY CHCEMY MIEĆ OKRĘG(nas już wtedy nie było). :(

Przed głosowaniem na temat obwodu nr.1 opowiedzałem o tej wymianie zdań między nami całemu gremium walnego (tylko w tym dopatrzyłem się szansy) III POMOGŁO. WALNE ZGROMADZENIE DELEGATÓW PRZEGŁOSOWAŁO USTAWE OBLIGUJĄCĄ ZO PŁ-WŁ DO NIEZWŁOCZNEGO POINFORMOWANIA RZGW O CHĘCI PODPISANIA UMOWY NA DZIERŻAWĘ OBWODU RYBACKIEGO NR.1 A NASTĘPNIE DO PODPISANIA TEJŻE UMOWY.

OJSZCALI TO KOMISYJNIE i nawet pisma po walnym do RZGW nie wysłali. Ja po tym walnym mam dość działania jakiegokolwiek.

Chłopakom z Wa-wy naprawde zazdroszcze ZO bo walczyli o te wody dla swoich członków. Diaczego naciski były z ZG się domyśliłe jak się dowiedziałem z jakiego okręgu okręgu kandydował Pan G.(nieoficjalnie słyszałem że Baronowie ZO w W-wie postawili Panu G. ultimatum mamy obwód nr.1 jesteś prezesuńciem a jak nie to nie{z Toruniem nie pogada bo pasy chcą z niego drzeć}). No a jak legalnie rozwiązanoo kręg Płocki obrazowo przedstawił @joker.

Wszelkie podobieństwo do faktów i osób jest przypadkowe i nie zamierzone (jednemu koledze wytoczono proces o zniesławienie i wole nie ryzykować).

Jak wam się podoba sposób załatwiania spraw w PZW.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W starożytnej składni i ortografi był to sweter . Banalny jak herbata . Jak U i Ó .. Załzawiło mnie od obecnych tu awansów językowych . I zadęcia do naprawiania świata ..

Zacząłbym od ortografii..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Opowieść sensacyjna, chociaż ja w szoku nie jestem bo po każdych wyborach słucham opowieści o gierkach wokół głosowania na pana G. Mój okręg niesyty należy do koalicji liżących d.. pana G. Dlatego darowałem sobie słanie skarg na działalność mojego okręgu. Pan G ma haka praktycznie na wszystkie okręgi bo każdemu można wykazać niegospodarność. Tak więc burdel w organizacji działa na jego korzyść. Niezłe bagno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cóż, przyznać muszę że masz racje Embarassed . Dotknięty jestem takim problemem ale iść trzeba dalej nawet jeśli się potykasz. Co bardziej wrażliwych przepraszam i obiecuje, że będę się bardziej starał. Jeśli chodzi o zadęcie to jego już nie ma bo cała para wtedy ze mnie uszła. Opowiadanie napisałem nie dlatego, że wierze w powrót okręgu Płockiego i tych wód do tego okręgu (kase wydaną na ponowną walke o te wody lepiej będzie wydać na zarybienie tych wód). Chodziło o pewne mechanizmy załatwiania spraw w PZW i o ostrzeżenie pilnujcie się bo nie wiecie co tym z góry przyjdzie do głowy a realizacje swoich planów rozpoczynają wcześnie i chcą je osiągnąć nawet za cenę okręgów zamykających rok zyskami.

Jeszcze raz sorki za ort. a sens chyba wychwyciliście.

(Sławek, powiedz czy teraz było lepiej)

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...