Skocz do zawartości

Techniki i taktyki na nieznane wody


Luckyguliver

Rekomendowane odpowiedzi

W zwiazku z tym ze w zasadzie zasze musze podrozowac zeby znalezc rzeke lub jeziorko to takie pytanie stawiam sobie dosc czesto. Jesli nie zawsze. Oprocz tego czesto zmieniam lowiska i pory roku kiedy lowie. Jezeli chodzi o spinning to sprawa jest prostsza bo mam juz jakies tam doswiaczenie ale z mucha juz nie jest tak kolorowo. Jestem w temacie prawie zielony.

 

Przejdzmy moze do konkretow. Po wielkich trudach (lockdowny Pany lockdowny) udalo mi sie zorganizowac parodniowy wypad do Kornwalii. Znam troszke te rejony bo bylem tam ze spinem juz kilka razy. Wiec wiem na pewno, ze bede odwiedzal male zakrzaczone rzeczki. Populacja pstraga jest w miare duza ale nie sa to okazy. Niestety w tym zakatku kraju 40 cm pstrag to juz potwor. 

 

Piersze pytanie jakie mi sie nasuwa to oczywscie jaka bedzie taktyka na wiosennego pstraga z malej rzeczki? A drugie to oczywiscie wybor muchy. Przegladajac internety dowedzialem sie, ze chyba najlepiej bedzie lowic na nimfe lub New Zealand style czyli nimfa plus suchar. Jesli chodzi muchy to Hares Ear & Pheasant Tail Nymph powinny byc dobrym wyborem.

 

Znalazlem tez cos takiego: http://www.upper-teign-fishing.org.uk/brown_trout.php

 

Panowie co Wy na to? Jak sie przygotowujecie na wyprawy nad nieznane rzeki? :)

 

Z gory bardzo dziekuje 

 

PS Na poczatku mialem zamiar zadac to pytanie w sekcji dla poczatkujacych ale pomyslalem ze byloby fajnie miec wyodrebniony watek do ktorego mozna zawsze powrocic i latwo go znalezc. Moze sie tez przyda innym?

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odwiedzając nową rzekę, wkładam siatkę na owady i butami bobruję dno w 3-4 różnych miejscach, to co tam znajdę porównuje w tym co mam w pudełkach. To samo z owadami na wodzie, w krzakach koło rzeki...

A potem zakładam wielkiego streamera i zaczynam nim łowić a jak nic z tego nie wychodzi po zmianie 4-5 kolorów wracam do robali i dluga nimfa lub sucha + nimfa/mokra.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duży streamer jest dobra opcja żeby zobaczyć czy pstrągi w ogóle są i czy reagują agresywnie. Skoro piszą że spin jest dobry to jest szansa że strima też powinny atakować. Duży czyli Ok 4-6cm. W sumie zależy jakie rybki są w łowisku i jakie pstragi atakują i zjadają. Zawsze zaczynam od strima jak szukam pstrągów. Jeżeli się pokazują i do niego wychodzą to albo zmieniam prowadzenie, wielkość albo przechodzą na mokra muchę. Jeżeli oczywiście nie płynie sucha i jej nie zbierają od czasu do czasu. Jak nic nie zadziała to w miejscu w którym były ryby zostaje tylko spławiana nimfa, podawana przy dnie przed nosem ryb.

 

Aaaaaa. Na takie wyprawy najlepiej wziąć kij Ok #4/5 i wszystkie muchy jakie się ma. Żyłek na przypony też trzeba mieć zapas. Od grubej do strima min. 0.22mm po cienkie np. 0.12mm do małych nimf. W sumie tam małe ryby to na strima jeżeli nie ma zaczepów 0.20mm powinna wystarczyć

---------

Edytowane przez trout master
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odwiedzając nową rzekę, wkładam siatkę na owady i butami bobruję dno w 3-4 różnych miejscach, to co tam znajdę porównuje w tym co mam w pudełkach. To samo z owadami na wodzie, w krzakach koło rzeki...

A potem zakładam wielkiego streamera i zaczynam nim łowić a jak nic z tego nie wychodzi po zmianie 4-5 kolorów wracam do robali i dluga nimfa lub sucha + nimfa/mokra.

 

Musze przyznac, ze mnie zaskoczyles ta siateczka ale ma to sens. Czy te wszystkie metody ogarniasz jednym kijem i sznurem? Ciekawi mnie relacja pomiedzy ciezarem przynety a gruboscia sznura i przyponu...

 

Duży streamer jest dobra opcja żeby zobaczyć czy pstrągi w ogóle są i czy reagują agresywnie. Skoro piszą że spin jest dobry to jest szansa że strima też powinny atakować. Duży czyli Ok 4-6cm. W sumie zależy jakie rybki są w łowisku i jakie pstragi atakują i zjadają. Zawsze zaczynam od strima jak szukam pstrągów. Jeżeli się pokazują i do niego wychodzą to albo zmieniam prowadzenie, wielkość albo przechodzą na mokra muchę. Jeżeli oczywiście nie płynie sucha i jej nie zbierają od czasu do czasu. Jak nic nie zadziała to w miejscu w którym były ryby zostaje tylko spławiana nimfa, podawana przy dnie przed nosem ryb.

 

Aaaaaa. Na takie wyprawy najlepiej wziąć kij Ok #4/5 i wszystkie muchy jakie się ma. Żyłek na przypony też trzeba mieć zapas. Od grubej do strima min. 0.22mm po cienkie np. 0.12mm do małych nimf. W sumie tam małe ryby to na strima jeżeli nie ma zaczepów 0.20mm powinna wystarczyć

---------

Pstragi sa na 100% ale niezbyt duze.Tak jak wspomnialem 25-30cm to juz maly gigant w tej czesci kraju. Na moja korzysc przemawia fakt, ze nie sa to lowiska czesto oblawiane. Na pewno rybki sa agresywne bo lapalem je z powdzeniem na wirowki, wobki czy wahadelka. W tym wypadku planuje zabrac ze soba kij w klasie 4 dlugosci 7'6" oraz floating line. Przyponu 0.20 chyba nie mam wiec sobie dokupie.

 

 

Ponizej fotki jednej z rzeczek. Miejsca malo i lowienie w zasadzie tylko pod prad, czasem moze po lekkim skosie. Ogolnie mowiac to wawoz z dwoma lub 3 rozlewiskami. Tak wiec rzuty chyba tylko "bow and arrow"?

post-58460-0-99550400-1616805419_thumb.jpg

post-58460-0-84541400-1616805431_thumb.jpg

post-58460-0-93929800-1616805441_thumb.jpg

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznac, ze mnie zaskoczyles ta siateczka ale ma to sens. Czy te wszystkie metody ogarniasz jednym kijem i sznurem? Ciekawi mnie relacja pomiedzy ciezarem przynety a gruboscia sznura i przyponu...

 

Siateczka to nic innego jak moskitiera ze ściągaczem z Aliexpress zakładana na podbierak, sprawdza się bardzo dobrze i kosztuje 8zł.

Zabieram ze sobą tylko jedną wędkę więc niektórymi metodami nie łowi się super komfortowo. Zazwyczaj jest to 9'#6 bo lubie większe streamery, nawet na mniejszych rzekach, a na osobnym sznurze ogarnę nim też nimfy i od biedy suchą. Jak chce pobawić się suchą i pedałkimi zabieram 9'#4 lub szklaka 7'6#4.

Co do grubości żyłek to amerykanie dzielą rozmiar haczyka muchy na 3 lub 4 i wychodzi im średnica przyponu w X. Oczywiście warto to modyfikować, stosować cieńsze przypony koniczne lub nawet samemu je wiązać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiec rzuty chyba tylko "bow and arrow"?

 

Bylem wczoraj w parku porzucac troche moim 7'6" Szekspirem i niestety z takiej krotkiej wedki z 8' przyponem to nawet Robin Hood nie strzeli  :D Musze albo skrocic przypon do 6' albo wziac dluzsza wedke  

 

Okazalo sie rowniez, ze w poblizu jest jeziorko z pstragiem teczowym i potokiem tak wiec wyjazd zapowiada sie jeszcze ciekawiej niz myslalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda ciekawa...

Gdybym miał tam jechać w ciemno to wybrałbym MB Spider w kilku rozmiarach. Dragon Fly w kilku rozmiarach i kolorach by móc nimi połowić zarówno jako nimfa jak i streamerem agresywnie. Może jakies warianty PT Nymph z lekkim plastikowym kaskiem w kolorach złotym i czarnym. 

Jakieś ewentualnie mikronifki - kiełzyki czy inne z lekkim w sumie kaskiem skoro rzuty pod prąd...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanie ktore nurtuje mnie od jakiegos czasu. Wezmy za przyklad powyzszy strumyk. Odcinek na ktorym wolno lowic ma dlugosc ok jednego kilometra. Przejscie ze spiningiem zajmuje mi ok 4-5h. Zakladajac, ze ide glownie woda ile czasu zajmie rybom powrot do stanu "sprzed wtargniecia wedkarza"? Inaczej mowic kiedy jest sens znow zaczac lowic?

 

Nie mam zbyt wielu okazji lowic na takich rzeczkach, zeby samemu dojsc do jakichs sensownych wnioskow. Raz tylko zdarzylo mi sie oblowic powtornie strumien (prawie o polowe wezszy) tak mniej wiecej po 3-4h bo tyle zajela mi pierwsza runda i bran czy wyjsc pstragow mialem chyba co najmniej 3/4 mniej niz za pierwszym razem. Tylko teraz nie wiem czy moje pojawienie sie w rzeczce zaburzylo harmonie czy moze po prostu przestaly brac?

Edytowane przez Luckyguliver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pstragi bardzo się płoszą. Jeżeli nie ma na tyle płynącego pokarmu ktory skusi je znowu do żerowania, to siedzą pochowane z kryjówkach lub ciągle się przemieszczają (uciekają).

Lipienie zupełnie inaczej. Brodząc i "nęcąc" im żarcie na głowę, przychodzą wręcz pod nogi. Kwestia ile ich jest, jaka konkurencja pokarmowa i głód w kiszkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj też "barbarzyńskiej" metody, tj. streamier, ale malutki do 3 cm - czarna pijawka, albo biała, albo lekki róż na prowadzącej, a na skoczku - "gumiak", czyli parkinson, czyli squirmy worm róż, jaskrawa czerwień lub ciemna czerwień ... Prowadzenie, jak klasyczna mokra - po skosie w dół, lub można delikatnie ściągać linkę do siebie, przytrzymać w obiecujących miejscówkach, delikatnie podrygiwać szczytówką. A jak będziesz miał ciut cięższe muszki, to i nawet da radę łowić z prądem (rzut w górę i prowadzenie trochę, jak nimfę). Zamiast "gumiaka" może być zawiązana na skoczka każda mokra lub nimfa. Nawet na haczykach #14 i mniejszych w dół. Sporo ryb miewałem wyholowanych właśnie na skoczka.

Rzuty nie tylko bow and arrow, ćwicz rolkę, bo miejsca masz sporo, zwłaszcza, jak będziesz brodził.

Edytowane przez Kokosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A było to tak...odwiedziłem nowa rzeczkę.Najpierw postanowiłem przebiec się ze spinem. Rzeczka mała i urocza oraz pełna rybek. Niestety tylko do 20 cm pomimo dołów i rynien. Taki to już urok łowisk w Cornwalii. One chyba tu nie dojadają :) No ale wróćmy do sedna sprawy czyli rekonesansu z muchówka. Zawiazalem mała nimfę i poszedłem w górę strumyka. Okazało się cała przyroda było przeciwko mnie. Zimny i silny północny wiatr wiał mi prosto na twarz robiąc balona na przyponie. Od czasu do czasu grad. Do tego gałęzie wszędzie. Rzut z za pleców nigdy się nie udał. Z roll castem też były problemy bo zawsze o coś musiałem zawadzić. Przypon był za długi (krótszy od wędki) ale i tak linka zjeżdżała mi do kołowrotka. Pomimo tego wszystkiego i tak udało mi się coś złowić :)

Wnioski takie:

- Zabrać wędkę sześcio stopową. Może szklanka tak żeby się ładował "z miejsca"

- Jeszcze krótszy przypon

Parę fotek żeby dać Wam obraz 3D :)

 

IMG-20210406-123223.jpg

 

IMG-20210406-132639.jpg

 

IMG-20210406-173243.jpg

 

IMG-20210406-163623.jpg

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczne pstrążki. Może nie tyle co niedojadają ale większe zjeżdżają niżej. Gruba ryba musi mieć więcej wody nad sobą. Może ktoś zjada? Tego się nie dowiemy. Jak złowisz większe na spina wtedy będziesz miał powód by "walczyć". ;)

Skoro przyroda i wszystko przeciwko Tobie to nie łów na muchę. Masz zakazane! Żartuję.

 

Co do rzucania. W pewnych warunkach, takich jak ekstermalnie (silny wiatr, zwisające nisko krzaki, wąski potok) się nie da, wiec na sile nie ma co tego robić. Szłeś wodą i próbowałeś pod prąd?

Rolką zawsze się da. Pod wiatr i pod prąd wody trudniej wiec trzeba było robić to z prądem. Sznur zawsze musi być w wodzie żeby to zdobić wiec skracasz jedynie przypon. Jak ryby się nie płoszą to przypon może mieć np. 0.5-1m. Jak nie masz czym ładować z "rolki" to tyle razy już koledzy pisali żebyś założył np. 2 klasy cięższy sznur. Ewent. cięższy o klasę czy dwie ale z bardzo krótka, zwartą głowicą. Od biedy możesz kupić (czy dostać od kogoś używany) sznur w wysokiej klasie i uciąć sobie przód żeby zrobić sobie głowice rzutową. Resztę podepniesz pod żyłkę, backing, running, nie ważne. Ważne żebyś mial coś na szpuli w razie "w" (czyt. potwór) choć na takim strumyku to nawet na krótkim "dyszlu" za daleko ryba ci nie ucieknie. Jedynie do najbliższej kryjówki. Koledzy bardzo chwalili Ego Mickro Skagit do takich zastosowań. Rio też ma ale cena. ;)

Chyba że musiałeś rzucać daleko (b. daleko) to nie było szans. Wędka do takich strumyków to rzeczywiście musi być bardzo krótka. Oczywiście do rzutów z nad głowy. Do rolki (czyli kotwiczownyxh z wody) długa lepsza. Większa pętla=dłuższy rzut.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym eksperymencie stalo sie dla mnie jasne, ze nie ma sensu na sile lowic w takich warunkach bo jako poczatkujacy muszkarz ktory spedzil wiecej godzin w parku niz nad woda jestem organiczony moimi umiejetnosciami oraz zasobami sprzetowymi. To jeszcze nie ten czas zebym mial ze soba 6 stopowego szklaka z linka ciezsza o dwie klasy oraz mogl rzucac z kadego kata pod wiatr tak azeby mucha ladowala pod zwisajacymi galeziami. W pewnym momencie zlapalem sie na tym, ze zaczalem "cudowac" zamiast rzucac tak jak tego sie uczylem. Z tego powodu odlozylem muchowke i wzialem spinning lowiac nastepnego dnia na kolejnej rzeczce o podobnych rozmiarach. Natomiast trzeciego dnia wybierajac sie nad lokalna zaporowke znow zabralem ze soba muchowke :) Tu moglem sobie pocwiczyc rzuty w trybie slow motion jak i rownoczesnie polowic. Rozmawiajac z lokalnym wedkarzem dowiedzialem sie ze nie jest tak rozowo jak to w internecie napisali bo w okolicy grasuje banda 20 kormoranow i jak sie zlowi 2 ryby to jest sukces. Ja zlowilem jedna :) Teczak je... w buzzera jak szczupak w zywca. Zobaczylem tylko jak mi linka w bok ucieka :D Przyznam sie, szczerze ze nie spodziwalem sie doswiadczyc takiej agresji u ryb lowiac na muche. :rolleyes:

 

IMG-20210408-165037.jpg

 

IMG-20210408-181056.jpg

 

Ps Jesli chodzi o rybki w tych rzekach to jest tak jak wczesniej wspominalem. Okazow nie ma i nie bedzie nawet w wiekszych rzekach tego regionu. Natomiast smaczku dodaje im fakt, ze wchodza tram trocie ale dopiero pozna wiosna. Ja zas lowie tam zawsze bardzo wczesnie wiec nie mialem okazji zadnej napotkac :)

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...