Robert Opublikowano 4 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Ja to widzę tak. Wobler powinien myszkować jak bezsterowiec Tapsa, drgać jak Thrill ale z mniejszym oporem i nieco mocnej aby dogodzić Odrzańskim boleniem. Kształt Thrilla bo Salmo zrobiło to bardzo dobrze. Taki owalny przekrój poprzeczny gwarantuje refleksy przy różnym oświetleniu. Malowanie: kark kolor wiślanej wody czyli zgniła zieleń z szarym. Boki jak Thrill BMB ewentualnie bardziej matowe srebro, brzuch perła ale wersja ciepła czyli odrobinę tzw. złotej perły. Duże wyraźne oko. Zastanawiam się też nad wyeliminowaniem dla eksperymentu dzwonienia metalowych części. Można by zastosować jakąś omotkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 4 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Robert tu można zastosować mniejsze kólka lącznikowe i na to naciągnąć koszulkę z gumy (wentl) i powinno zalatwić sprawę z dzwonieniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 4 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Każdy sposób który się sprawdzi jest dobry Ja właśnie kupiłem folię okleinową chrom. Tak więc działam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 4 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Wujek, nie bardzo wiem co miałbyś ripostować. Ograniczyłeś się w tym wątku do reklamowania swoich woblerów i sukcesów stąd taki a nie inny komentarz. Rozumiem Twoje pobudki, sam jestem przerażony ilością kilerów ujawniających się na tym forum. I to jest po części odpowiedz na Twoje pytanie do co mojego udziału w tej dyskusji. Po drugie nie strugam woblerów, co nie znaczy, że nic nie mógłbym wnieść do tematu. Współpraca przy jakimś projekcie polega na tym aby zeszli się ludzie których wiedza się uzupełnia a nie dubluje. Dlatego napisałem, że ma to sens przy bezpośrednim kontakcie a nie na forum. Nie było mnie parę dni wiec nie jestem w temacie. Robert nie wiem czy zauważyłeś, ale Ty również w swoich tekstach niejednokrotnie pisałeś o swoich świetnych przynętach i rewelacyjnych wynikach, więc nie rozumiem Twoich pretensji. Zresztą moim celem nie było przechwalanie się a pokazanie jak skuteczny może być dobry wobler. Nie mam żadnego interesu żeby reklamować(jak to nazwałeś) swoich woblerów bo ich nie sprzedaję z powodów o których pisałem we wcześniejszych postach, zresztą zrobienie dobrego woblera jest tak pracochłonne że byłoby to bez sensu.pozdrawiam Wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 4 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2007 Witam. 2. Cechy jakie powinien posiadać wobler tj. praca, wygląd, rozmiar itp. na pdstawie pkt1. i obserwując kilery boleniowe ( wujek, może napiszesz czym te twoje super wobki różnią się od pozostałych) Nie wiem czym się różnią od pozostałych bo pewnie nie znam wszystkich boleniowców. Ponieważ robię woblery ręcznie od a do z, wychodzą mi różne woblery o różnej akcji, masie i kształcie choć wszystkie zbliżone są do jednego wzorca. Te różnice to jest to co decyduje o skuteczności woblera. Napiszę na przykładzie thrilla. Moje woblery w porównaniu z thrillem są węższe i bardziej smukłe tak że wyglądem bardziej przypominają ukleję. Nie jest to jednak prosty kształt jak np.rapali originala. Od tego roku zacząłem rzeźbić bardziej realny kształt głowy. Poza tym z tego co zauważyłem dość duże znaczenie ma kolorystyka. Starałem się wyobrazić sobie jak boleń widzi ukleję pod wodą, zresztą obserwowałem z góry ukleje w Wiśle jak wtapiają się w wodę i starałem się to odwzorować. Ważna jest też akcja, drobna o dużej częstotliwości. Swoje woblery dopracowuję nad Wisłą, bo naturalnych zawirowań i siły nurtu nie zastąpi najlepsze labolatorium, więc często jest tak że nad wodą jestem z nożyczkami i dobieram optymalną wielkość steru do reszty woblera. Wyrzeźbienie jednego woblera zajmuje mi ok godziny, więc jest to dość jak napisałem pracochłonne, dlatego nawet jakbym chciał robić ich więcej nie dałbym rady. Co do thrilla to nie wiem dlaczego tyle pisze się o jego skuteczności i że jest to taki rewelacyjny wobler. Myślę że czas na to przyjdzie w trakcie, a najlepiej na koniec sezonu. Przecież ten wobler nawet jeszcze nie wszedł na poważnie do sprzedaży, a już okrzyknięto go rewelacją. Dobrze że Salmo zmieniło kotwicę i ster bo przez to dużo lepiej pracuje. Teraz ma przynajmnie szansę stać się dobrą przynętą boleniową. Wcześniej ciągnięcie woblera z tym sterem było dość męczące, a i praca pozostawiała dużo do życzenia.pozdrawiam Wujek Jeśli będę jakieś wątpliwości w budowie woblera służę pomocą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Wujek. Jeśli gdzieś chwaliłem się bezproduktywnie tym, że mam super przynętę, ale nie powiem jaką, to przepraszam, jest to dosyć wkurzające. Ale to nie powód abyś mnie naśladował Z tego co napisałeś nadal nic nie wynika. Nie zaszczyciłeś wątku nawet ogólnymi wskazówki. Drobne dragania i podobieństwo do uklei to banał. Chyba nie chcesz nam wmówić, że boleń analizuje kształt ogona woblera. Kształt w połączeniu z obciążeniem i sterem daje pewne drgania i pewien efekt wizualny. Jaki to efekt? To nas właśnie interesuje. To, że Thrill się nie umywa do Twojego woblera akurat wiemy bo raczyłeś podzielić się swoimi krytycznymi uwagami w wątku o Thrillu. Rozumiem, że go solidnie przetestowałeś? Trochę to dziwne, że mnie na niego ryby siadały i całkiem dobrze. Ja do niedawna bardzo rzadko używałem woblery więc Thrill kompletnie mi do niczego nie pasował. Ponieważ wiem jak duży wpływ na skuteczność przynęty ma wiara wędkarza, przyjąłem założenie ze to super przynęta. Reszta się już zrobiła prawie sama. Z tego co wiem to bardzo szybko po otrzymaniu Thrilla wygłosiłeś tą krytyczna opinię. Trudno nie odnieść wrażenia, że szybko go skreśliłeś tylko dlatego, że nie przypomina Twojej idealnej przynęty. Nie wiem czy sobie poradzimy bez Ciebie ale trzeba próbować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Robert nie naśladuję Cię i nie zamierzam, widać że jak ktoś pisze coś innego niż Ty to wywołuje u Ciebie dziwną irytację. Co do thrilla to nie stwierdziłem że to będzie zła przynęta, po prostu wyraziłem swoją opinię że ten wobler mi do końca nie pasuje. Jaki to będzie wobler okaże się pod koniec sezonu. No tak, ale przepraszam, już powinienem uwierzyć w jego doskonałość bo przecierz Robert Hamer mówi o nim że jest świetny. Co do budowy woblera to nie wiem czy zauważyłeś, ale zaproponowałem swoją pomoc, ale mając w składzie takiego świetnego konstruktora woblerów jak Ty to nie widzę ze swoją skromną wiedzą i banałami tutaj miejsca. powodzenia i pozdrawiam Wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 W zasadzie nie ma z czym dyskutować bo cała wypowiedz ma jeden cel, ulżyć sobie. Mam nadzieję, że się udało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 No tak jak się już nie ma nic mądrego do powiedzenia to lepiej tego nie robić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 To trzeb było zastosować ta zasadę zanim napisałeś ten stek bzdur. Poczytaj sobie powyzej, napisałem wyraźnie, że nie strugam... Więc oszczędź sobie chwytów poniżej pasa i nie zachowuj się ja urażona dziewica. Przeleciało 6 stron a Ty zgłosiłeś chęć pomocy Chyba czegoś nie rozumiesz. Tu trzeba zgłaszać konkretne sugestie a nie chęć pomocy. Co to jest drobna akcja? Jaka akcja? W pionie czy w poziomie, może ogonowa? Za każdym razem to drobne drgania ale inne. Jak robisz woblery to chyba wiesz co to zespół cech przynęty. Nie chcesz zdradzać co według Ciebie istotne, to nie mów. To przynajmniej jasna postawa która wszyscy uszanują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Robert jak na razie to za wiele nie zaproponowano. Poza dyskusją nad poprawieniem thrilla niewiele wniesiono w pomysł stworzenia orginalnej przynęty. Twoje sugestie to nic innego jak propopozycja stworzenia stuningowanej podróbki thrilla. Jedyne co zaproponowałeś to wyeliminowanie dzwonienia metalowych części co jest dla mnie bez sensu, zastosowanie mniejszych(co jest oczywistą sprawą) kółek wystarczająco eliminuje ten problem. Zastanawia mnie dlaczego jeśli thrill jest tak dobry to trzeba już go zmieniać, coś mi tu nie gra. Jakbyś nie był tak agresywnie nastawiony może dałoby Ci coś do myślenia to co napisałem wcześniej o woblerach które robię.pozdrawiam Wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Nie jestem agresywnie nastawiony. Próbowałem ruszyć ta dyskusję bo była na razie jałowa. Remak zaproponował plan, ale temat nadal nie ożył. Na razie z tej dyskusji jest jeden pożytek, pokazuje, że my Polacy nie potrafimy nic stworzyć zespołowo nawet w tak niezobowiązującej formie ja ten wątek. Nigdy nie twierdziłem, że Thrill jest naj. Od początku pisałem prawdę o nim. Dostałem go do testowania. Używałem intensywnie 2 miesiące i opisałem w szczegółach producentowi jakie miałem wyniki. Gdzie łowił a gdzie nie. Tak pojmuę testowanie przynęty. Przede wszystkim na wstępie wyzbywam się uprzedzeń i przyzwyczajeń, bo inaczej test nie ma sensu. Wszystkie krytyczne uwagi na temat Thrilla były łudząco podobne do Twoich i skupiały się do niezadowolenia z faktu, że Thrill pracuje inaczej niż to do czego jesteście przyzwyczajeni. Dla mnie to jest niepoważne bo to o niczym nie świadczy. Gdybś napisał, dawałem mu na wielu wyjazdach szansę, ale on nie łowił kiedy inne łowiły, to co innego, bo to ważna wiadomość. Ten tuning to bardzo dalekie odejście od Thrilla. Traktuje to jak koncert życzeń do tych co mają doświadczenie w struganiu. Nie wiem nawet czy możliwe jest pogodzenie tych cech. Być może mocne odchodzenie od toru prostolinijnego jest trudne do pogodzenia z dużą wagą przynęty. Dla mnie to ważne bo tego mi brakuje w Thrillu. Nigdy nie powiedziałem, że Thrill zamyka temat. Znowu coś mi wciskasz. Takie teksty do niecnego nie prowadzą. Niech każdy napisze co według niego ważne w boleniówce to może uda się wyłonić zespół powtarzających się cech i z tego zbuduje się jakiś pomysł. Nikt z nasz nie wie czy dobry. Jak się nie uda to tez ważna informacja bo będziemy wiedzieć która droga prowadzi do nikąd. Pisałem to wielokrotnie, że najwięcej nauczyłem się z porażek a nie z łowienia do bólu ryb opętanych amokiem. Proponuje podawać konkrety, albo zamknąć ten wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Witam.Może żeby watek wrócił na właściwe tory, proponuję zacząc dyskusję od ostatecznego ustalenia ogulnych założeń.Oto moja propozycja:długość 65 mm ciężar ok. 8-9 g Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 @jajakub - to pianka??? mam problemy z rozpoznaniem byly juz jakies proby tego egzemplarza? mozesz powiedziec cos wiecej o jego zdolnosciach (jak chodzi itd/itp) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Nie chcę żeby postrzegano mnie jako człowiek nieobiektywnego dlatego nigdy nie pisałem że thrill do niczego się nie nadaje. Sam zamierzam w tym roku go przetestować bo zdaję sobie sprawę że na podstawie jednego wyjścia nad wodę nie można napisać wiarygodnej opinii. Moja wstępna opinia na temat tego woblera wynika pewnie z jakiś przyzwyczajeń, ale jak coś się sprawdza, a przynęty które przewalały się z boku na bok nie, to ciężko pisać że wobler jest super. Wiem że nie jest to wątek o thrillu, ale wymienienie przeze mnie cech których wobler nie powinien mieć też wydaje mi się coś wnosi. Wg mnie thrill ma za dużą masę(choć zdziwiłem się ze ma tylko 13g) co spowodowało że trzeba było włożyć za duży ster który powoduje że wobler stawia duży opór. Duża masa z koleji powoduje że trzeba go dość szybko ciągnąć(zwiększa się więc opór), a bolenie nie zawsze lubią taki ekspres. Nie wiem w jaki sposób zostało zamontowane obciążenie(choć możliwe że sprawdzę to na rtg), ale to przewalanie się woblera pewnie jest tym spowodowane. Wydaje mi się że podstawową zasadą kierujacą stworzenie tego woblera było uzyskanie jak największej masy, a co za tym idzie dalekosiężności. Stąd dość nieco grubawy kształt tego woblera. Popatrzcie na thrilla i na ukleję i wyciągnijcie sami wnioski. Poza tym kolor, ten co mam czyli z niebieskawym grzbietem jest dla mnie za jasny. Ten o którym pisał Robert(srebrny z czarnym grzbietem) pewnie bedzie lepszy.Jeśli miałbym coś proponować to odchudziłbym thrilla, zmniejszył jego wysokość, czyli trochę wysmuklił. Można wtedy będzie dać mniej obciążenia, włożyć mniejszy ster. Kolor ten co proponuje Robert uważam za bardzo dobry, szczególnie z tym srebrem na bokach. Oczy duże, jasne nie żółte. Kotwice mniejsze niż w thrillu. Obciążenie jak proponował Szpieg, zresztą ja robię podobne. A i ster wykonany z cińszego poliwęglanu, taki 1mm.pozdrawiam Wujek p.s Robert zrobiłem thrilla z innym wyważeniem, też jest ciężki i idzie równo, choć nieco za bardzo anemicznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 jajakub jeśli mógłbym coś zasugerować to myślę że dł 7,5cm będzie lepsza.Wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 jajakub jeśli mógłbym coś zasugerować to myślę że dł 7,5cm będzie lepsza.Wujek wujek a mzoesz to uzasadnić - tak dla ogolu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Długość około 7 cm się często powtarza. Masa 8 g trochę mała ale tu powinni się wypowiedzieć ci co strugają jakie ewentualnie ograniczenia narzuca zwiększenie masy. Mnie interesuje też przekrój poprzeczny. Bok półokrągły przy kolebaniu się w pionie będzie dawał nieprzerwany refleks. Będzie się zmieniała tylko jego wielkość. Płaski bok przy tym samym kolebaniu będzie dawał przerywane refleksy. Migotanie zawsze było dla mnie ważne dlatego chętnie usłyszę inne opinie na temat tego co lepsze. Wujek, i to są dla mnie konkrety. Gdybyś tak zaczął od początku bylibyśmy znacznie dalej. Rozumiem, że kolebanie się w pionie Ci nie pasuje. Tak więc zostaje drganie w poziomie lub kombinacja tych drgań czyli takie szybkie wykładanie się po skosie. Waże abys sie za czyms opowiedział. Mam nadzieję że inni napiszą coś na temat drgań. Ustalenie w jakiej to ma być osi jest bardzo ważne bo zdeterminuje dalsze dywagacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Pianka pianka.Podkolorowana mazakiem dla potrzeb zdjecia.Generalnie to testy (jak narazie) odbyły się tylko na pstrągowej rzeczce.Leci całkiem ładnie, nie koziołkuje (obciążenie przesunięte do tyłu).W wersji ze sterem przy szybkim prowadzeniu w wolnym nurcie ładnie lusterkuje z bardzo delikatnym drżeniem całego korpusu.W wersji bez steru cały czas kombinuję z obciążeniem, żeby uzyskać migotliwą pracę, niestety nie bardzo mi wychodzi.W sumie to jest to mój pierwszy jerk, więc jeszcze się uczę.Jak by co to wszelkie sugestie mile widziane.A co do wielkości to robiłem go z myślą o dość płytkich i kameralnych łowiskach i myślę ta długość powinna wystarczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 jajakub jeśli mógłbym coś zasugerować to myślę że dł 7,5cm będzie lepsza.Wujek wujek a mzoesz to uzasadnić - tak dla ogolu Wszystkie większe bolenie które złowiłem brały na woblery większe niż 7cm, w tym roku zrobiłem nawet takie 9-tki choć zdaję sobie sprawę ze przegięcie w drugą stronę też nie jest dobre. Na wabiki ok 6cm brały raczej małe bolenie. Może to być spowodowane tym że większe bolenie łowiłem na oddalonych miejscach gdzie jest większa ukleja. Sa to doświadzcenia wiślane, wiem że Szpieg na Odrze z powodzeniem łowi na mniejsze wabiki.Wujek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 spora czesc zleszego roku poswiecilem wlasnie na rwanie i rzucaniem szpieguskami stad moje pytanie.. choc do tej pory moj najwieskszy bolek (70cm) wzial na upatrzonego i rozpracowanego bolka na ok3 cm horneta PS. ale ja sie za boleniarza jeszcze nie uwazam - wiele mi brakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Co do drgań to mi sprawdzały się szybkie boczne, ale przyznam że nie łowiłem takim pionowymi, więc w tej materii ciężko będzie się wypowiedzieć, choć łączona praca boczna z pionową brzmi ciekawie, ale dla mnie bez wykładania. Wobler raczej musi być stabilny, choć zdaję sobie sprawę ze takie wykładanie czasami też może być dobre. Piszemy jednak o wabiku który ma się sprawdzać w większości sytuacji.Wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Poniewaz moje doświadczenia z bolkami z dużej rzeki są nikłe zadam podstawowe pytanie.Czym łowicie tzn. grubość i rodzaj linki, długość i c.w. kija oraz na jaką odległość w przybliżeniu taki wobler miał by polecieć.Wtedy łatwiej będzie określić jakiś kompromis między długością rzutu a długością i ciężarem wobka.Pracą i kształtem proponuję zająć się w następnej kolejności. A tak ogólnie to mam pewną propozycję.Ustalmy wspólnie założenia takiej przynęty tj. ciężar, długość, pracę itp. a następnie niech kilku woblerostrugaczy wykona woblera, według tego projektu.Pewnie każdy będzie inny i po trochu każdy będzie spełniał założenia takiej cud przynęty, ale czym większy wybór tym lepiej.Czekam na odzew w związku z tą propozycją. P.S.Mam nadzieję że doświadczeni forumowicze nie napiszą zaraz że się rządzę, ale ten pomysł tak mi się spodobał, że chciałbym trochę pomóc w organizacji pracy nad tym projektem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 I tak napoczątek:-łowię szybkim 3m kijem do 18 g wyrzutu, stałoszpulowiec z żyłka 0,18-0,20.A odległość rzutu woblerem to tak myślę, że ok 30m to takie minimum.Przy użyciu takiego sprzętu woblerem 7cm o cięzarze ok 10g i przesuniętym środku ciężkości nieco do tyłu, taką odległość spokojnie da się osiągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 5 Marca 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2007 Jajakub,ten wątek dotyczy budowy woblera a nie w jaki sposób łowimy bolenie. Proszę o założenie nowego wątku w dziale Ogólne. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.