Skocz do zawartości

Boleniowe


Rekomendowane odpowiedzi

@jajakub

Czy możesz zdradzić swój sposób na woblera, który przy objętości 9 cm sześciennych i 11 gramach masy będzie pływający? W wodzie oczywiście. Jestem bardzo ciekawy tego rozwiązania...

 

Względnie pływający.

Sprawdziłem jaka wyporność ma 1cm3 pianki i w zależności od stopnia sprężęnia wyszło 0,9-1,1g.

Korzystałem z obciążenia w postaci śrucin więc można zakładać że błąd nie powinien byc duży

Oczywiście samo obciążenie będzie mniejsze bo dochodzi ciężar kotwiczek, lakieru itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając napięcie powierzchniowe wody to dlaczego ciała utrzymują się na jej powierzchni? Dlatego, że tracą na wadze tyle ile waży wyparta przez nich ciecz. Wobek jest w stanie wyprzeć tyle wody ile sam ma objętości. W związku z tym jest w stanie stracić na wadze maksymalnie tyle ile waży wyparta woda. Wobek o objętości 9 cm sześciennych i wadze dokładnie 9 gram nie będzie ani pływał ani tonął, gdyż po zanurzeniu, jego waga w wodzie będzie równa zeru. W związku z tym Twój wobek ma 2 gramy nadwagi - będzie tonął. Każdy lżejszy niż 9 gram będzie pływał. Więc jak łatwo zauważyć, jeżeli wobek pływa i ma 11 gram musi mieć objętość większą niż 11 cm sześciennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywód tyleż logiczny co prawdziwy.

Ujawniają się niestety braki w wykształceniu Embarassed (humanista)

Najprawdopodobniej wytłumaczeniem będzie niedokładność w opisie wagi śrucin.

Sprawdzałem wyporność używając śrucin opisanych jako 1g, niestety nie posiadam tak dokładnej wagi aby to sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tłumacz się brakami w wykształceniu :D też jestem humanistą :D. Jeżeli chcesz wiedzieć dokładnie jaką objętość ma wobek zaopatrz się w strzykawkę 20-stkę i sprawdź ile wody wypiera :D. Może w tym miejscu okazać się, że obliczenia nas zwiodły o powiedzmy centymetr. Waga śrucin to samo... mnóstwo miejsc, gdzie może wkraść się niedokładność.

Proponuję jednak powrócić do głównego wątku bo dosyć ciekawie zaczyna się rozwijać. Ponieważ sam nie poławiam boleni to z nieukrywaną niecierpliwością czekam na ostateczny efekt przemyśleń i doświadczeń.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po przerwie, trochę tego było do poczytania :D Wg mnie wobler powinien być tonący, ale bez przesady z ilością obciążenia bo będzie anemiczny i będzie problem z utrzymaniem go w wierzchnich wartswach wody. Wobler nigdy nie będzie tak dalekosiężną przyneta jak np. ołowianka, więc nie ma co na siłę pchać w niego dużo ołowiu. Jednak mimo to można uzyskać tą przynętą satysfakcjonujące odległości.

Szpiegu czy przy tym obciążeniu które zaproponowałeś wobler nie będzie przypadkiem źle leciał, sposób wyważenia jest ciekawy ale może troszke przesunać w tył, wtedy będzie miał cięższą dupcię.

Jajakub kształt woblera jest ciekawy, ale i tak trzeba będzie przeprowadzić próby nad wodą.

Co do przekroju poprzecznego to na pewno nie kolisty, a bardziej owalny i dość wąski. Z jednej strony będzie migotał o czym pisał Robert, a z drugiej będzie kształtem bardziej zbliżony do ukleji przez to naturalniej wyglądał. Z tego co zauważyłem bolenie nie lubią takich beczkowatych woblerów.

Wujek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem bolenie nie lubią takich beczkowatych woblerów.

Wujek :D

 

 

widzisz @szpiegu! mówilem ze te nasze bolenie to jakieś dziwne są skoro biora na Twoje grubaski ;)

 

 

Woblery Szpiega mimo że grubaski mają dobre proporcje, przy tej długości taki przekrój nie razi, ale już przy dłuższym, np.7.5cm(a przy tym szerszym) mogłoby to już wyglądać gorzej.

Wujek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trzeba przedyskutować to jak szybko ma drgać wobler. Mówienie, że ten czy ten wobler jest skuteczny bo ma taki to a taki krztałt do niczego nie prowadzi. Trzeba wiedzieć jak drga, czyli charakter drgań i częstotliwość. Według mnie w większości przypadków boleń reaguje na drgania a dopiero w ostanie fazie na wygląd, który skupia się do migotania. Są oczywiście częste sytuacje kiedy przynęta pojawia się znienacka, zamigota i boleń odruchowo wali. To jednak sytuacje bardzo intensywnego żerowania na które nie ma co liczyć. Musimy raczej przyjąć wariant trudny w którym bolek już z dużej odległości „przygląda” się woblerowi linią naboczną. Tak więc drgania przed wszystkim. Ukleja w konkretnym nurcie musi wykonać ileś tam ruchów ogonkiem aby się przesuwać do przodu. My niesyty wiemy mniej więcej ile to jest. Robicie woblery więc wiecie, że ilość drgań zależy od kilu czynników. Do ideału można się zbliżyć woblerem o przekroju beczkowatym jak i bardziej płaskim. Jedyny sposób na dowiedzenie się jak szybko drga łowny wobler, to sfilmowanie go i na zdjęcia poklatkowych wyliczenie tych drgań. Kolejną sprawą będzie „głośność” tych fal. To w dużej mierze spraw miejsca w którym będziemy łowić. Jak wobler nie przebije się ze swoja falą to przepadł w butach. Jak będzie zbyt mocna, ukleja będzie wyskakiwać ze strachu a bolki za nią. To wszystko musi się trzymać kupy. Ja potrzebuje kilku dni na zapoznanie się z paroma woblerami boleniowymi. W zestawie będzie też „szpiegusek” :D Może uda mi się wyciągnąć jakieś wnioski albo nawet konkretne parametry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od dłuższego czasu śledzę ten wątek na bieżąco i jeśli mogę coś wtrącić to @wujek ma sporo racji co do obciążenia zaproponowanego przez @szpiega. Usytuowanie obciążenia w ten sposób ma dość pozytywny wpływ na stabilizację i pracę woblera, natomiast negatywne skutki są widoczne przy rzutach. Wobler ma nie dociążoną dupcie i jego lot może być dość znacznie nie skoordynowany .

 

@szpiegu ładnie to tak, podsuń swój własny pomysł <_< Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma Ci za złe, że zamiast szpiegować zdradzsz odrzańskie patenty :lol: Ale spokojnie, na Odrze w oklolicy Słubić jet ryb kilka razy więcej niż na moim odcinku Wisły i te tajemnice nie koniecznie mają taki ciężar gatunkowy ja się niektórym zdaje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że z tą ilością drgań/sek to trochę przesada, oczywiście ma to znaczenie, ale duży wpływ na pracę ma siła nurtu i prędkość prowadzenia. Duży wpływ więc na pracę ma sam wędkarz, który musi wyczuć przy jakim tempie prowadzenia wobler drga najlepiej. Założenie że wobler/sek ma drgać tyle, a tyle jest trochę takie labolatoryjne, a w praktyce może wyjść zupełnie inaczej.

Wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czuje się przekonany. Wobler zachowuje się jak ukleja, jak chce szybciej płynąc to rusza szybciej ogonem. Jak zrobisz wobler który drga za szybko to bez względu na prędkość prowadzenie będzie cały czas za szybko. Tak więc to nie jest argument. Kolejnego sam mi dostarczasz pisząc, że jeden wobler jest dobry a drugi świetny. Musi być jakieś racjonalne wytłumaczenie tego. Według mnie różnica w drganiach jest najbardziej prawdopodobna. Dokładnie przyjrzenie się woblerom jest jedynym sposobem na rozwiązanie tej zagadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega ma Ci za złe, że zamiast szpiegować zdradzsz odrzańskie patenty :lol: Ale spokojnie, na Odrze w oklolicy Słubić jet ryb kilka razy więcej niż na moim odcinku Wisły i te tajemnice nie koniecznie mają taki ciężar gatunkowy ja się niektórym zdaje :D

 

Niestety najwięcej jest po niemieckiej stronie :D

 

pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert.

Jak już posprawdzasz te woblery to jeśli będziesz mógł to wrzuć fotki tych (niekoniecznie boleniowych)które według ciebie najbardziej odpowiadały by pracą boleniom.

 

Wczoraj byłem nad wodą i sprawdzałem tego woblera.

 

 

Obciążenie dałem ciut powyżej osi pracy woblera i mniej więcej w części największego wygarbienia grzbietu.

Obciążenie jest tak dobrane, aby ster i kotwiczki stabilizowały pracę woblera (nie pływał na plecach)

Kotwiczka na brzuchu przesunięta nieco do tyłu co pozytywnie wpłynęło na właściwości rzutowe.

Pracuje to to całkiem, całkiem tylko potrzeba by było chyba powiększyć brzuszek (wzmocnić efekt migotania)i spróbować zamontować profilowany ster (mocniejsze drgania przy mniejszej powierzchni steru), bo wobler stawia dość duży opór w wodzie.

post-423-1348913375,2846_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...