Skocz do zawartości

Boleniowe


Rekomendowane odpowiedzi

Nie czuje się przekonany. Wobler zachowuje się jak ukleja, jak chce szybciej płynąc to rusza szybciej ogonem. Jak zrobisz wobler który drga za szybko to bez względu na prędkość prowadzenie będzie cały czas za szybko. Tak więc to nie jest argument. Kolejnego sam mi dostarczasz pisząc, że jeden wobler jest dobry a drugi świetny. Musi być jakieś racjonalne wytłumaczenie tego. Według mnie różnica w drganiach jest najbardziej prawdopodobna. Dokładnie przyjrzenie się woblerom jest jedynym sposobem na rozwiązanie tej zagadki.

 

No tak ,ale wobler musiałby zachowywać się tak samo w miejscu gdzie podgladasz ukleje, inaczej przepływ wody musi być taki sam gdzie są ukleje i gdzie będzie testowany wobler. A i tak ciekawe czy wobler bedzie się zachowywał jak ukleja przy nagłym zrywie. Czy wobler będzie miał pracę ogonową bo do tej pory pisaliśmy o migotaniu/ Pewnie jest jakieś racjonalne wytłumaczenie że jeden wobler jest lepszy od innych, ale często decydują o tym niuanse. Trzeba jednak próbować.

Wujek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym olow umiescil tak uspokoji nam to zarowno przod a da troche rpacy ogonowej a podniesienie go spowoduje ze bedzie mial prace migotliwa albo tak jak na 2 fotce

 

szpiegu, tak sobie myślę jakby to obciążenie które zaproponowałeś odwrócić cięższą stronę na tył. Ciekawe jakby to wpłynęło na pracę, bo na lotność myślę że dobrze.

pozdrawiam wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym olow umiescil tak uspokoji nam to zarowno przod a da troche rpacy ogonowej a podniesienie go spowoduje ze bedzie mial prace migotliwa albo tak jak na 2 fotce

 

szpiegu, tak sobie myślę jakby to obciążenie które zaproponowałeś odwrócić cięższą stronę na tył. Ciekawe jakby to wpłynęło na pracę, bo na lotność myślę że dobrze.

pozdrawiam wujek

 

 

 

zacznie chodzic wobek jak piesek latac bedzie ok ale hmmmm zewro pracy ogonowej a za to mocniejsza praca przodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to kiepsko, a jakby kształt obciążenia wyglądał jak równe półkole z lekkim przesunięciem na tył/ Trzeba pomyśleć o dobrym wyważeniu bo koledzy castingowcy będą narzekać że im się wobler przy rzucie kręci, zresztą właściwości rzutowe dla każdego są ważne.

A co do malowania to może ktoś z kolegów speców od kalkomani wziałby się za to/

wujek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Wujek czy się dobrze rozumiemy. Chodzi mi o to, że jeśli ukleja na utrzymanie się nurcie 4km/h musi wykonać np. 4 ruchy ogonem na sec. to wobler też powinien tyle wykonać. Jak nurt przyspieszy to ukleja tez musi przyspieszyć. Wobler powinien się zachować podobnie. Ilość ruchów ogona jest determinowana jego możliwościami. Ukleje tej samej wielkości z Odry czy z Wisły mniej więc musi wykonuje tą samą ilość ruchów w analogicznych warunkach. Jak się uklei zachce płynąc to ilość ruchów wzrasta proporcjonalnie do oporu wody. To tak jak ze śrubą silnika w łodzi. Niezgodność tego to tak jakby dwóch identycznie zbudowanych ludzi szło obok siebie ale jeden na dotrzymanie kroku drugiemu musiała stawiać ich więcej. Tu przy okazji pojawia się inny problem dostosowania przynęty do wielkości ofiary. Chodzi nie tylko o wielkość, ale też o falę hydroakustyczną. Jak bolenie polują na wycier to lepiej zając się czymś bardziej produktywnym. Kiedyś obserwowałem ataki na duże ukleje bolenia, przyczajonego przy dnie dużego kamienia przy opasce. Wymyśliłem sobie taką wahadłówkę która naśladowała pływanie uklei. Była zrobiona z cienkiej blachy 2 mm, szerokość 1 cm i długa 12 cm. Postawiłem ją na krótkiej żyłce za kamieniem i kolebała się identycznie jak ukleja w wolnym nurcie. Po 10 min. bolek przywalił w nią z impetem, ale niestety się nie zaciął. Zauroczony tym odkryciem przeleciałem się po opasce i jeszcze dwukrotnie sprzedałem ten numer boleniom. Niesyty żaden się nie zapiął pomimo mocne szarpnięcia wędką. Mimo wszystko to doświadczenie dało mi do myślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też miałem na myśli, wielkość ukleji też ma znaczenie bo mniejsza pewnie wykonuje więcej takich ruchów. Jeszcze jedno, piszesz tak jakby każda ukleja wykonywała taką samą ilość ruchów, ale czy tak jest. Wiadomo są różnice osobnicze, więc czy będzie dużą różnicą czy wobler wykona 4 czy 6 ruchów/sek. Najlepiej byłoby zaobserwować to na większej liczbie niż jedna ukleja i wyciągnać jakąś średnią.

wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow sami robicie woblery :huh:

wcześniej myślałem że to robi maszyna jakaś B)

po ile wy ich macie? ;) ja mam 3 :mellow:

w tym 1 wymagający korekty steru taki 2cm

1 gloog 3cm taki okonek i 1 salmo szczupak

wszystkie oczywiście pływają :mellow:

a miałem jeszcze 4 wobler ale mi sie zaczepił :(

i 18zł poszło do piachu... :(

jak wy robicie te woblery??

podzielić pewnie się nie podzielicie ( nie wymagam i nie nalegam ;) )

to chociaż byście mnie nauczyli.. proszeee :mellow:

bo bym sobie zrobił na maj a tak to nie mam czym łowić za bardzo :wacko:

 

A bym chciał zrobić sobie tak z 4 w tym 2 na pstrągi bo mam

tu rzeczke ale nie mam jak na niej łowić na woblera

1 na szczupaka i jeden wielofunkcyjny B)

 

drogie są takie eksperymenty? i długo się uczyliście? :D

 

tak w ogóle mam pytanie... bo ja troszke młody jestem ( 17lat... niedługo będe miał :mellow: ) i nie wiem czy mówić na ty czy na pan

bo troszke niezręcznie sie czuje.. nie dość że taki młody

to jeszcze znalazłem się wśród takich speców Embarassed

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wujek napisał

no to kiepsko, a jakby kształt obciążenia wyglądał jak równe półkole z lekkim przesunięciem na tył/ Trzeba pomyśleć o dobrym wyważeniu bo koledzy castingowcy będą narzekać że im się wobler przy rzucie kręci, zresztą właściwości rzutowe dla każdego są ważne.

Jeśli chodzi o obciążenie to proponowałbym takie:

post-505-1348913377,4714_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze ja sie nie znam ale niech ci co z casta rzucaja sie wypowiedza

Remek lowi na moje wobki i jakos nie narzeka co do rzutow wychodze z zalorzenia ze najpierw praca a pozniej mozliwosci lotne woblera swiadcza o jego lownosci aha jeszcze jedno nie da sie tego obrazka jakos pomniejszyc ?:D bo mi poltora monitora zajmuje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz trafiłem na topic, niestety nie mam doświadczenia z boleniami, ale miło się czytało no i myśl że kiedyś wkońcu dokończycie dzieło napawa optymizmem :D

 

Aż chciałoby się skomentować kilka wypowiedzi ale tylko może tę :

 

Szpiegu, problem tego wątku polega na tym, że tylko Ty chcesz coś wnieś do niego. Idea jest wspaniała, ale jak wszystko idealne jest nieziszczalne. Z tego powodu nie wróżę sukcesu tej dyskusji. Może kiedyś będzie okazja usiąść przy kartce i stworzyć zarys czegoś ciekawego. Masz do tego odpowiednia dozę samokrytycyzmu i pokory. To ważne cechy dla projektanta przynęt.

 

Robercie dobrze że nie masz zdolności wróżbiarskich :mellow:

wątek ładnie się rozwija :D

 

Będę wam kibicował :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Zależy co uznać za sukces. Jeśli to, że się jednak coś urodzi, to tak. Ilość radzących jest delikatnie mówiąc skromna w porównaniu z ilością chwalących się łowieniem boleni. A przecież każdy z nich nad wodą podejmuje decyzję co zawiązać na końcu linki i kieruje się czymś. O lobby wyczynowym nie wspomnę. Najzabawniejsze jest to, że tyle razy próbowano mnie przekonywać, że na zawodach jest super bo się ludzie dzielą doświadczeniami :lol: Prawda jest zgoła inna. Większość wędkarzy konkuruje i trzyma wszystko w tajemny. Na szczęście jest jeszcze kilku normalnych z którymi można pogadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Większość wędkarzy konkuruje i trzyma wszystko w tajemny. Na szczęście jest jeszcze kilku normalnych z którymi można pogadać.

 

Ciekawe tylko czy wynika to z przekonania tzw.cud przynęty.

Czasy kiedy to można było wymyślić coś nowego (np:kogut)chyba już dawno mineły.

Ja z cud przynęty sie już wyleczyłem.

Na pstrągi zrobiłem pewnie coś ok. 100 różnych woblerów.

Raz na jakiś czas myślałem że mam killera absolutnego- do czasu aż go urwałem i się okazało że inny też killer :mellow:

Chociaż w myśl zasady że wyjątek potwierdza regułę miałem takiego jednego, ale to już temat całkiem innej dyskusjii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...