Skocz do zawartości

Woblery hand made Parf


Parf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Na wstępie pozdrawiam wszystkich dłubaczy przynęt. Będąc pod wrażeniem Waszych niesamowitych wytworów, postanowiłem również założyć własny temat dotyczący lurebuldingu.

Robię woblery od nastu lat. Najpierw z oszczędności, później już jakoś nie umiałem inaczej, zajęcie to stało się niejako przedłużeniem czasu spędzonego nad wodą, którego zawsze brakuje do pełni wędkarskiego szczęścia.

Nie wiedząc jak zacząć, postanowiłem dokumentować to, co aktualnie się dzieje w moim warsztacie...

Zainspirowany od jakiegoś czasu sugestiami i dokonaniami kolegi @tomi101 postanowiłem trochę poeksperymentować z żukami. Co prawda robiłem już różne tego typu przynęty, ale zawsze były to woblery w zakresie 1.5cm- 3cm i max 2.5g, a mi chodzi o coś większego, co nie boi się grubej kotwicy szóstki i nie ulęknie się lotu na drugi brzeg średniej rzeki.

 

 

Na zdjęciu poniżej takie już trochę większe, do 3.5cm przygotowane do wstępnego malowania.

 

post-5591-1348917483,6326_thumb.jpeg

post-5591-1348917483,7696_thumb.jpeg

post-5591-1348917483,9188_thumb.jpeg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W między czasie pracowałem nad czymś pod suma i szczubła, co dało by radę i z brzegu i trolla. Po testach stwierdzam, że te na stałe zagoszczą w arsenale. 8cm 21g. Mocna praca z lekkim wężykiem bardzo mi odpowiada. Zejście nie za głębokie, tak do 3-3.5 max i to dopiero przy trollu raczej.

 

 

 

 

post-5591-1348917523,6076_thumb.jpeg

post-5591-1348917523,8107_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięx @maek7. Dużo ostatnio eksperymentuję z prototypami, daje to najwięcej radości. Mój pierwszy swimek. Niedopieszczony wizualnie bo to wersja testowa, a ogrom roboty z nim i bez tego, ale jak się oswoję z takimi konstrukcjami to będzie szło sprawniej.

 

 

post-5591-1348917541,4939_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po testach prażuka mam mieszane uczucia. Gdybym się wybierał do Mongolii to bym sobie pewnie i jeszcze większe zrobił, jednak w realiach moich łowisk to lekki przerost formy nad treścią. Prawie 5.5cm i 11g. Jednak te 4cm to max jeśli chodzi o praktyczność tego typu przynęt.

 

 

 

 

 

 

 

Zauważyłem że ustawiając wobki w kameralnych miejscach można z 80% pewnością stwierdzić czy ryby żerują dzisiaj czy nie. Po prostu przez np. godzinkę stania w miejscu i wpatrywania się w wodę to się czuje. To okonki ścigają testowaną przynętę, a to klenik się uwiesi. Jak jest cisza to i w późniejszym już normalnym wędkowaniu jest gorzej.

post-5591-1348917581,692_thumb.jpeg

post-5591-1348917582,4615_thumb.jpeg

post-5591-1348917582,7421_thumb.jpeg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł czas odświeżyć jaziowe pudełko. Na łowiskach które odwiedzam początek jesieni(wrzesień, październik) jest często lepszy od wiosny.
Takie tam pestki do zasiania na jaziowych prostkach biggrin.png. Schodzenie do 0.6-0.7m max. Pływające, bo wygodnie się przytrzymuje i popuszcza nad zielskiem, przy uniesionym kiju można po smużyć. Ważą od 1,5g do 2g z lekkim plusem.
Lipa to świetny materiał na woblery, ale przy małych woblerach pojawiają się komplikacje związane z mniejszą siłą wyporności. Obciążenie, rozmieszczenie oczek, ster, wszystko musi ze sobą współgrać. Może trochę zchizuję ale tutaj liczą się szczegóły. Np oczko do żyłki daję z trochę cieńszego (lżejszego) drutu niż te do kotwiczki, podkład mocniej zeszlifowuję i lakieru mniej warstw niż w trochę już większych modelach. Różnica jest... wink.png

post-5591-1348917637,2856_thumb.jpeg

Edytowane przez Parf
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzięki za dobre słowo. Ostatnie tygodnie to praca nad boleniówkami. Było dużo improwizacji, różne obciążenia i malowanie. W myślach mam już jesień i chodziło mi o coś czego nie trzeba będzie prowadzić expresem, pozwoli na ciekawy opad i co by pasowało do stylu łowienia o tej porze roku.

Co prawda prototypy były testowane jakiś czas temu, to już cieszę się na myśl że mam cały jutrzejszy poniedziałek dla siebie, czyli Bug. Odwiedzę stare miejscówki na których nie było mnie w tym roku, no i dostroję trochę boleniowych woblerów a wiadomo, co na dużej wodzie to nie przeciąganie pod kijem w jakimś rowie. Więcej napiszę po testach...

 

 

 

 

 

To akurat mniejsze 5.5cm 11g. Taki m.w. był mój pierwszy wobler na którego złowiłem rape. Mam do tych woblerów słabość.

 

 

post-5591-1348917690,959_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki koledzy. Wobki boleniowe po testach. Rapuski bananki 10-11g to najstabilniejsze boleniówki jakie widziałem w akcji i to się potwierdza. Pozostałe 14g siódemki dość agresywne, można się pokusić o prowadzenie do samych nóg bo inne drapieżniki też się zainteresują.

Wypad udany. Wyjechał z wody bolek 75cm, co jak na bug to miły incydent, niestety nie przeze mnie. Poranna burtowa rapa wyszła na jedzonko za wyspę na kosę. Pierwszy raz z nowym znajomym, gdy zadzwonił z newsem to pomyślałem, że zabiłem tą rybę, na szczęście wróciła do wody. Przekonałem się po raz kolejny że rozmowa na temat c&r, poparta sensownymi argumentami ma sens. Niestety fota na piachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...