Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 25 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2021 Jak to mówią - stary dziaders. Z wyglądu i dźwięków - wieśniak. Człowiek z czasów kiedy rock nie był takim obciachem. Larry Campbell mu przygrywa.. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sailfish Opublikowano 26 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 Dane mi było oglądać go na żywo dwa razy. Pierwszy raz, gdy miał 60+, drugi raz gdy miał 70+.. W obu przypadkach pokazał klasę. Za drugim razie, gdy wracaliśmy z koncertu, jeden z kolegów narzekał, że Dylan nie zagrał starszych utworów. Zapytałem, które to są starsze utwory? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirkor Opublikowano 26 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 (edytowane) Jak to mówią - stary dziaders. Z wyglądu i dźwięków - wieśniak. Człowiek z czasów kiedy rock nie był takim obciachem. Larry Campbell mu przygrywa.. Wybrzmiało to tak jak byś pisał o disco polo. Edytowane 26 Maja 2021 przez mirkor 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 26 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 Różne formy ma muzyka ludowa. Dylan śpiewa dla rednecków - ichniego symbolu obciachu. Ale country i folk to autentyk. U nas Dylan nazywałby się Kelus albo Kaczmarski, albo Strug.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirkor Opublikowano 26 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 Tak się zastanawiam czy przyznanie Dylanowi Nobla też było obciachem ?Można Go lubić lub nie. Kwestia gustu. Na mnie sprawia niekiedy wrażenie jak by nie umiał śpiewać. Ale nie wiem, nie znam się.Dla mnie symbolem obciachu to jest niejaki p. Brzozowski. Ciekawe kto taką miernotę tak mocno promuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 26 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 I z tym porównaniem się Sławku nie zgodzę. O ile solenizanta i wspomnianych przez Ciebie śpiewaków łąxzy prymitywizm sceniczny, kojarzący się raczej z farmą na zadupiu, czy przejściem podziemnym, to Dylan jest fenomenem kompozytorskim. Te pokraczne pobrzdąkiwania na gitarze i stęki przypominające bardziej krzywdzoną rogaciznę, niźli gwiazdę muzyki, skrywają prawdziwe perełki. Takie płyty jak "John Wesley Harding" pokazywały już kunszt kompozytorski Dylana, pewnie dzięki rozwiniętemu instrumentarium i bardziej "elektrycznemu" brzmieniu. Prawdziwa spuścizna Dylana, to jednak wspaniałe covery jego utworów. Niejeden klasyk muzyki popularnej zbudował na Dylanie swoją pozycję. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Psil Opublikowano 26 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2021 No cóż.Dylanowi można wiele rzeczy zarzucić ale na pewno nie tą, że nie wpłynął na muzykę światową. Choć nagranie podrzucone przez Sławka to bardziej redneck song to nie umniejsza jego wagi i wkładu w rozwój muzyki. Szczerze mówiąc jakoś nigdy nie przepadałem za Dylanem, ot nie mój gust. O tyle chłopina popchnął całe country dużo do przodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 27 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2021 Maciek - z muzyką pop bywa bardzo różnie. Z reguły jest muzycznym nośnikiem wzmacniającym akurat promowane trendy społeczne, obyczajowe czy kulturowe, lansowane subkultury . Ruch hippisowski też szukał umocowania w tradycji, bo rockowy łomot nie dla wszystkich był łatwo przyswajalną oprawą. No ale też nie wszyscy muzycy country chcieli zostać hippisami. Dylan również - choć do Nashville nie powrócił. Etap z The Band był początkiem rozstania. Może się wydawać, że stoi w miejscu. Pewnie i stoi - ale jakież wspaniałe to jest miejsce.. Jak daleko od prostych chamówek typu disco, rap, czy metal 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 27 Maja 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2021 Dylan stanął w miejscu, bo ruch folkowy (nie mylić z country) zmarł śmiercią naturalną po inwazji Brytyjczyków w połowie lat sześćdziesiątych. Moda wygasła, bo zza oceanu przyszedł atrakcyjniejszy przekaz, wywodzący się z pierwotnego czarnego bluesa. W drodze ewolucji i eksperymentów gatunki spotykają się i mieszają. The Animals, Stonesi, czy Led Zeppelin chętnie czerpali z folka. Dylan pozostał konsekwentnie sobą, dłubiąc swoje na uboczu. Pomogła mu niezależność finansowa i status ikony muzyki popularnej. Trzeba przyznać, że dzielnie przebrnął przez niezliczone pokłady płynów, proszków i pigułek, dziarsko omijając sławny "klub 27". Jest faktycznie jednym z niewielu, którzy robią konsekwentnie swoje i nie oglądają się na modne trendy. Moim prywatnym faworytem jest nie Dylan, a pewien pan z Dublina: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 27 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2021 Brytyjczycy potraktowali show biznes w sposób profesjonalny, potrafili no i zostali liderem . Byli imperium cywilizacyjnym na długo przed Ameryką, a Ameryka miała i ma kompleks wobec swojego starszego brata. Ale dorastałem z dylanowskim pobekiwaniem, z Cashem, Allmanami, Lou Reedem.. O! Wczoraj żona dostała od młodszego syna składankę Casha.. Ale słucham teraz Anny Netrebko w duecie z Villazonem.. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.