Moja przygoda z rodbuildingiem zaczęła się od lurebuildingu, czyli od robienia wobler?łw. Było to prawie dwadzieścia lat temu, na początku lat 90-tych.Zaczynałem wtedy łowić pstrągi. Oferta sklepowa przynęt, szczeg?łlnie wobler?łw była dosyć uboga więc łowiło się przewa?źnie na błystki obrotowe .
<p style=text-align: justify;>Miałem w pudełku tylko jednego woblera kupionego od kolegi Piotrka Zieleniaka. Wcześniej pr?łbowałem łowić na woblery kupione w sklepie wędkarskim, ale były nieskuteczne, ten zaś ręcznie robiony to był po prostu ,,killer’’. Miałem go kilka lat i nałowił on ogromną ilość ryb r?ł?źnych gatunk?łw nie tylko pstrąg?łw. Wiele razy wchodziłem za nim do wody, ale niestety jego czas skończył się w paszczy szczupaka.</p>
<p style=text-align: justify;>Wtedy narodził się pomysł ?źeby samemu zacząć strugać te przynęty. W wiadomościach Wędkarskich znalazłem kilka artykuł?łw na ten temat. Na początku oklejałem woblery złotkiem z papieros?łw i malowałem farbami w sprayu. Nie powiem, czasami brały na to ryby, ale przynęty nie wyglądały zbyt pięknie, taka zwykła mas?łwka. </p>
<p style=text-align: justify;>Kiedyś nad rzeką spotkałem kolegę, kt?łry te?ź samodzielnie wykonywał r?ł?źne przynęty i pokazał mi między innymi swoje woblery pomalowane farbkami ręcznie. Były po prostu piękne w por?łwnaniu z moimi cudakami .Od tej pory nie wziąłem do ręki farby w sprayu i zacząłem kombinować z r?ł?źnymi farbami i malowaniami. Woblery zaczęły przypominać rybki, a ?źe były te?ź bardzo skuteczne od razu pojawił się na nie popyt. Na początku robiłem dla koleg?łw, potem dla znajomych koleg?łw itd.</p>
<p style=text-align: justify;>Robiąc dziesiątki, setki tych przynęt miałem wra?źenie ?źe to nie jest to. Fajnie było mieć satysfakcję, ?źe ktoś na twoją przynętę łowi ładne ryby, ale po prostu nie sprawiało mi to ju?ź ?źadnej przyjemności, to była taka maszynowa robota, chocia?ź wszystko robione było ręcznie.</p>
<p style=text-align: justify;>Samymi przynętami łowić się nie da, potrzebna jest te?ź wędka. Zawsze łowiłem najlepszym sprzętem, na jaki mnie było stać. Na początku lat 90-tych kupiłem pierwszy węglowy spinning firmy DAM, na kt?łry zbierałem ponad rok. Łowiło mi się nim bajkowo w por?łwnaniu do wcześniej u?źywanych kompozytowych wędek, lecz po pewnym czasie stwierdziłem, ?źe tu te?ź coś jest nie tak, było parę rzeczy, kt?łre mi w niej przeszkadzało. </p>
<p style=text-align: justify;>Po kilku latach przyszła więc pora na wędkę z pracowni. Tu ju?ź było wszystko tak jak sobie wymarzyłem, długość rękojeści, uchwyt. Miała tylko jedna wadę - cenę. Zacząłem się zastanawiać, skoro ktoś taką wędkę zrobił, dlaczego i ja nie miałbym spr?łbować.</p>
<p style=text-align: justify;>Kilka lat zwlekałem, a?ź w końcu decyzja zapadła - będę samemu robić wędki. Zacząłem więc chłonąć wszelkie dostępne materiały na temat rodbuildingu. Zajęło mi to następny rok. Chciałem to zrobić profesjonalnie, bez ?źadnej wpadki. W końcu kupiłem pierwszy blank i samodzielnie go uzbroiłem. Wszystko zrobiłem ręcznie, nawijanie nici, szlifowanie korka i obracanie kija w celu wyschnięcia lakieru. Efekt był naprawdę zadowalający. Następne blanki ju?ź czekały w kolejce.</p>
<p style=text-align: justify;>Na początku zbroiłem na Batsonach, były tanie i na nich uczyłem się rodbuildingu. Robiłem spinningi na blankach muchowych oraz kije kilkuczęściowe z jednoskład?łw, łączone na spigoty. Wychodziły ciekawe i niepowtarzalne konstrukcje np. szklane jednoczęściowe Batsony w wersji 2, 3 czy 4 częściowej to ju?ź były fajne kijki o płynnym ugięciu i znacznie szybszej akcji ni?ź oryginały. Sprawdziły się świetnie jako wędki pstrągowe. </p>
<p style=text-align: justify;>Potem przyszła pora na innych producent?łw. Do tej pory mam za sobą ponad p?łł tysiąca uzbrojonych wędek większości światowych firm. Chyba nie istnieje jedna i najlepsza marka, ka?źdy wytw?łrca ma w swojej ofercie mniej lub bardziej udane modele blank?łw, chocia?ź mi najbardziej przypadły do gustu Thomas& Thomas oraz stare Fibatube, niestety ju?ź nieprodukowane.</p>
<p style=text-align: justify;>Zrobienie wędki zawsze sprawiało mi wielka frajdę, pamiętam na początku, ?źe wolałem uzbroić kija ni?ź pojechać na ryby. Teraz wolę pojechać na ryby, bo ciągle brakuje na to czasu. Na szczęście to wszystko się ze sobą wią?źe i czasami trzeba być po prostu nad woda by przetestować nową wędkę czy serię wobler?łw.</p>
<p style=text-align: justify;>Bardzo lubię robić te?ź renowacje wędek, chocia?ź zawsze jest z tym du?źo więcej roboty, ni?ź uzbrojenie nowej. Mam z tego du?źą satysfakcję, gdy ze starej, podrapanej wędki, po kilku, kilkunastu godzinach pracy wychodzi całkowicie nowy kij.</p>
<p style=text-align: justify;>Wcią?ź uczę się czegoś nowego, bo co roku pojawiają się jakieś nowe materiały, techniki, style, ale najlepiej lubię w wykończeniu wędek stary, tradycyjny tzw. angielski styl, bez zbędnych upiększeń i cukierkowych wyplatanek.</p>
<p style=text-align: justify;>Du?źo nauczyłem się te?ź w pracowni Zbyszka Kawalca, gdzie przez jakiś czas pracowałem i zdobywałem doświadczenie. Dowiedziałem się tam wielu rzeczy, o kt?łrych nie wyczytałbym z ?źadnej ksią?źki. W tej chwili mam swoją pracownię i robię to, co w ?źyciu lubię najbardziej. Wędkarstwo zawsze było u mnie na pierwszym miejscu, a teraz stało się te?ź moją pracą.</p>
Pytanie
admin
Moja przygoda z rodbuildingiem zaczęła się od lurebuildingu, czyli od robienia wobler?łw. Było to prawie dwadzieścia lat temu, na początku lat 90-tych.Zaczynałem wtedy łowić pstrągi. Oferta sklepowa przynęt, szczeg?łlnie wobler?łw była dosyć uboga więc łowiło się przewa?źnie na błystki obrotowe .
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/1.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Miałem w pudełku tylko jednego woblera kupionego od kolegi Piotrka Zieleniaka. Wcześniej pr?łbowałem łowić na woblery kupione w sklepie wędkarskim, ale były nieskuteczne, ten zaś ręcznie robiony to był po prostu ,,killer’’. Miałem go kilka lat i nałowił on ogromną ilość ryb r?ł?źnych gatunk?łw nie tylko pstrąg?łw. Wiele razy wchodziłem za nim do wody, ale niestety jego czas skończył się w paszczy szczupaka.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/2.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Wtedy narodził się pomysł ?źeby samemu zacząć strugać te przynęty. W wiadomościach Wędkarskich znalazłem kilka artykuł?łw na ten temat. Na początku oklejałem woblery złotkiem z papieros?łw i malowałem farbami w sprayu. Nie powiem, czasami brały na to ryby, ale przynęty nie wyglądały zbyt pięknie, taka zwykła mas?łwka. </p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/3.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Kiedyś nad rzeką spotkałem kolegę, kt?łry te?ź samodzielnie wykonywał r?ł?źne przynęty i pokazał mi między innymi swoje woblery pomalowane farbkami ręcznie. Były po prostu piękne w por?łwnaniu z moimi cudakami .Od tej pory nie wziąłem do ręki farby w sprayu i zacząłem kombinować z r?ł?źnymi farbami i malowaniami. Woblery zaczęły przypominać rybki, a ?źe były te?ź bardzo skuteczne od razu pojawił się na nie popyt. Na początku robiłem dla koleg?łw, potem dla znajomych koleg?łw itd.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/4.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Robiąc dziesiątki, setki tych przynęt miałem wra?źenie ?źe to nie jest to. Fajnie było mieć satysfakcję, ?źe ktoś na twoją przynętę łowi ładne ryby, ale po prostu nie sprawiało mi to ju?ź ?źadnej przyjemności, to była taka maszynowa robota, chocia?ź wszystko robione było ręcznie.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/5.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/6.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Samymi przynętami łowić się nie da, potrzebna jest te?ź wędka. Zawsze łowiłem najlepszym sprzętem, na jaki mnie było stać. Na początku lat 90-tych kupiłem pierwszy węglowy spinning firmy DAM, na kt?łry zbierałem ponad rok. Łowiło mi się nim bajkowo w por?łwnaniu do wcześniej u?źywanych kompozytowych wędek, lecz po pewnym czasie stwierdziłem, ?źe tu te?ź coś jest nie tak, było parę rzeczy, kt?łre mi w niej przeszkadzało. </p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/7.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Po kilku latach przyszła więc pora na wędkę z pracowni. Tu ju?ź było wszystko tak jak sobie wymarzyłem, długość rękojeści, uchwyt. Miała tylko jedna wadę - cenę. Zacząłem się zastanawiać, skoro ktoś taką wędkę zrobił, dlaczego i ja nie miałbym spr?łbować.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/8.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Kilka lat zwlekałem, a?ź w końcu decyzja zapadła - będę samemu robić wędki. Zacząłem więc chłonąć wszelkie dostępne materiały na temat rodbuildingu. Zajęło mi to następny rok. Chciałem to zrobić profesjonalnie, bez ?źadnej wpadki. W końcu kupiłem pierwszy blank i samodzielnie go uzbroiłem. Wszystko zrobiłem ręcznie, nawijanie nici, szlifowanie korka i obracanie kija w celu wyschnięcia lakieru. Efekt był naprawdę zadowalający. Następne blanki ju?ź czekały w kolejce.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...otos/193/9.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Na początku zbroiłem na Batsonach, były tanie i na nich uczyłem się rodbuildingu. Robiłem spinningi na blankach muchowych oraz kije kilkuczęściowe z jednoskład?łw, łączone na spigoty. Wychodziły ciekawe i niepowtarzalne konstrukcje np. szklane jednoczęściowe Batsony w wersji 2, 3 czy 4 częściowej to ju?ź były fajne kijki o płynnym ugięciu i znacznie szybszej akcji ni?ź oryginały. Sprawdziły się świetnie jako wędki pstrągowe. </p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...tos/193/10.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Potem przyszła pora na innych producent?łw. Do tej pory mam za sobą ponad p?łł tysiąca uzbrojonych wędek większości światowych firm. Chyba nie istnieje jedna i najlepsza marka, ka?źdy wytw?łrca ma w swojej ofercie mniej lub bardziej udane modele blank?łw, chocia?ź mi najbardziej przypadły do gustu Thomas& Thomas oraz stare Fibatube, niestety ju?ź nieprodukowane.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...tos/193/11.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Zrobienie wędki zawsze sprawiało mi wielka frajdę, pamiętam na początku, ?źe wolałem uzbroić kija ni?ź pojechać na ryby. Teraz wolę pojechać na ryby, bo ciągle brakuje na to czasu. Na szczęście to wszystko się ze sobą wią?źe i czasami trzeba być po prostu nad woda by przetestować nową wędkę czy serię wobler?łw.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...tos/193/12.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Bardzo lubię robić te?ź renowacje wędek, chocia?ź zawsze jest z tym du?źo więcej roboty, ni?ź uzbrojenie nowej. Mam z tego du?źą satysfakcję, gdy ze starej, podrapanej wędki, po kilku, kilkunastu godzinach pracy wychodzi całkowicie nowy kij.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...tos/193/13.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Wcią?ź uczę się czegoś nowego, bo co roku pojawiają się jakieś nowe materiały, techniki, style, ale najlepiej lubię w wykończeniu wędek stary, tradycyjny tzw. angielski styl, bez zbędnych upiększeń i cukierkowych wyplatanek.</p>
<p class=MsoNormal></p><div align=center><img src=http://jerkbait.pl/a...tos/193/14.jpg border=0 />
</div><p class=MsoNormal></p>
<p style=text-align: justify;>Du?źo nauczyłem się te?ź w pracowni Zbyszka Kawalca, gdzie przez jakiś czas pracowałem i zdobywałem doświadczenie. Dowiedziałem się tam wielu rzeczy, o kt?łrych nie wyczytałbym z ?źadnej ksią?źki. W tej chwili mam swoją pracownię i robię to, co w ?źyciu lubię najbardziej. Wędkarstwo zawsze było u mnie na pierwszym miejscu, a teraz stało się te?ź moją pracą.</p>
<p> </p>
<p style=text-align: justify;><strong>pstrągman, 2012</strong></p>
Click here to view the artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 odpowiedź na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.