Skocz do zawartości

Abu Revo MGX / LTX (?)


samwieszkto

Rekomendowane odpowiedzi

No to wszytstko pasi, widac przemyslales i wiesz czego chcesz. Jedynie nie schodzil bym z linka ponizej 6lb a nawet 8lb bo w cascie to az takiego znaczenia nie ma jesli chodzi o dlugosc rzutow. Przy wyborze linki postawil bym na cos konkretniejszego jak PP czy podobne. Polecic Moge YGK Sea Bass sinking, Varivas avani, Daiwa tournament 8 braid i super mono z minimalna rozciagliwoscia Nogales dead or alive.

 

zdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba. Zawsze pisałem że przedewszystkim 5gr. i więcej ; natomiast sporadycznie chciałbym móc zejść do ok 2,5gr.

Przy okazji zapytam : czy linka 8lb. nie będzie tłumiła pracy tych najlżejszych wiosennych woblerków . Mam takie maleńkie białaski z LovecRaphy ( czy jak to się pisze ) które spławiam z nurtem bo do rzucania to one się nie nadają . Czy PP8lb. Nie będzie dla nich zbyt sztywna ?

Myślałem o 8lb. Na zwykłej szpuli , na Availa nawinąłbym coś delikatniejszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu Chodzi mi tylko o to ze kiepska plecionka odbierze Ci przyjemnosc lowienia nawet najdrozszym zestawem UL/L. PP na spina jest ok ale na multiku sprawdza sie srednio, rozwarstwia sie przez luzne sploty, ciagnie wode co jesienia i zima nie jest wogole przyjemnie, jest zbyt plaska. Plecionka Fins Orginal PRT 7lb tez byla super, mialem ja na swojej pixy i bylem zadowolony. osobiscie do wobkow preferuje jednak Nylon.

 

zdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standerus, masz niebywaly talent do antagonizowania userow na forum, jako redaktor powinienes jednak nad tym panowac. Wiem cos na ten temat bo sam bylem zielonym.

 

Ratuje cie fakt, ze jestes aktywnym userem i masz naprawde spora wiedze na wiele tematow wedkarskich, ale twoje autorytarne wypowiedzi czesto wywoluja dym na forum.

 

Moje doswiadczenie z muchowka zdaje sie byc podobne do twojego z UL castingiem, ale mimo to nie przyszloby mi do glowy napisanie ze cos tam jest aberacja tylko dlatego, ze innymi technikami wedkarskimi mozna do wynikow dojsc latwiej lub taniej.

 

Nie twoj zakichany biznes ile wydaje na kije i kolowrotki do smigania 2g jigami i wypominanie w co drugim poscie ze to drogo, przypomina mi nieco jak za komuny wytykano palcem drobnego przedsiebiorce nazywajac go spekulantem...

 

Chcialbym przy okazji dysputy na temat kosztow sprzetu delikatnie tylko napomknac, ze sprzet muchowy tez do najtanszych nie nalezy :D

 

A co do mistrzow ktorych w podobnym tonie co inne kwestie, wytykasz i wypominasz przypomne tylko, ze Peresada zjadl zeby na castingu i jest jednym z najbardziej doswiadczonych castingowcow w PL, wiec akurat za jego w opinie mozna wierzyc w 100%

 

 

 

Ech Jerzy

Jak Pan może, redaktorze

To mi właśnie przypomina komunę - a u was biją czarnych.

Co do tego kto co i ile wydaje - przecież, wbrew temu co mi sugerujesz, nie zaglądam w Twoje wydatki i w Twoją kieszeń.

Człowiek NIE MAJĄCY SPRZĘTU chce go zakupić. Nie tylko ja, ale kilka innych osób (tu posłużę się plecami myślę równie sezonowanego castingowca Pitta) wyraziło opinię, ze zakładane założenia będzie TRUDNO pogodzić castem i jeśli dopiero ZACZYNA kompletować sprzęt to łatwiej pójść inną drogą. Chwilę potem pojawiają się (nie z mojej strony, a ze strony pytającego) kolejne informacje. I z całej tej zbieraniny wychodzi dla mnie i kilku pozostałych uczestniczących w dyskusji jasny wniosek - trochę jest wbijanie się w cast pod akurat takie łowienie bez sensu. BARDZO podoba się mi post Andrzeja - trafnie i na temat, szczególnie o przynętach. Jakim sprzętem co łowi, jasno opisane.

Koniecznie usiłujesz mi przypisać łatkę castingożercy, a jest to bardzo błędne założenie, bo akurat ta metodę bardzo lubię. Nie jestem na bieżąco z nowościami, nie pamiętam wag i średnic szpulek - bo nie jest mi to do życia w jakikolwiek sposób potrzebne, nie zmienia to faktu, że łowię tą metodą dość długo i dość intensywnie, nie tylko na ciężko i zaliczyłem chyba każdą z forumowych opcji, świadomie rezygnując z tego wyboru do przynęt poniżej 5-6 gram. W dodatku szerokie grono i gatunków i przynęt, od słonych łowów po polskie rzeki i zaporówki. W prosty sposób usiłuję przekazywać proste informacje, za każdym prawie razem dodając, że to tylko moje zdanie. Po czym pojawiacie się niczym alfa i omega i zaczynacie jakąś dziwną, momentami trochę jak dla mnie zbyt puszczającą prywatne piłki nagonkę. Nie wnikam z czego to wynika, czy z osobistych animozji (w co trudno byłoby mi uwierzyć, bo akurat Peresadę znam od lat i odnoszę wrażenie ze sympatia jest obustronna, czy w stosunku do Ciebie, bo niby jakie by to miało miec podstawy?), z checi udowodnienia za wszelką cenę swoich racji - nie wiem. Wiem natomiast, ze nagle zamiast rozmawiać o sprzęcie rozmawiamy o :

 

a)moim chujowym charakterze - a wierz mi, że mam paskudny i straszna ze mnie sucz, ale staram się chodzić w kagańcu i być grzeczny. Z całych sił. Szczególnie w tym wątku.

 

b)moich chujowych umiejętnościach rzutowych, które komentuje człowiek który mnie nie widział raz w realu plus drugi, którego znam, bardzo lubię, ale powodów do exegi monumentum na razie nie widzę. Przynajmniej zęby w sobotę były ok, nie zjedzone

 

Widzę za to mocne prężenie muskułów i zupełnie nie rozumiem dlaczego? Widzę wymyślanie jakiś dziwnych teorii, które w realu nie wytrzymują - vide moc sprzętu pod przynęty. Plus do tego jeszcze bzdurniejsze teorie mające, choć bez związku z tematem, podkreślić słuszność Twoich poglądów - czyli - zdolność do robienia dymu (w tym przypadku nie zgadzam się z Tobą i Peresadą, wiec jak rozumiem przenosisz to na resztę forum, bo poglądy masz słuszne) stanowi o tym, ze nie mam racji w omawianym temacie.

Błyskotliwe. Jeszcze kiepsko biegam, jestem gruby i się nie golę, więc w razie czego masz kolejną amunicję...

Przeczytaj Jerzy ten wątek i zobacz kto na kogo naskakuje, kto wytacza jakieś argumenty ad personam.

Sprowadza się to z grubsza do tego, ze ni stąd ni zowąd obaj usiłujecie mnie zdyskredytować, bo określam walkę z fizyką sztuką dla sztuki? Zauważ, ze rozmowa dotyczy bardzo konkretnych spraw, naprawdę ULTRA light, a nie tego co większość z nas ma na myśli mówiąc o lekkim castingu. Nie mówimy tu o 5-6 gramowych przynętach a o 2g jigach czy o ile pamiętam woblerkach. Czyli ile ma główka - 1,5g (bo jest jeszcze masa gumy)? Dużo macie z tym castingowych doświadczeń? W sensie realnego łowienia z premedytacją a nie zdarza się i gdzieś raz na ruski rok to założyłem, pośmigałem 30 minut i zmieniłem na inne? I nie bierz tego jako jakiejś agresji, ja po prostu zwyczajnie tego nie wiem. Jak mi napiszesz 2 lub 3 sezony łowiłem GŁÓWNIE w ten sposób, sporadycznie i czasami używając innych przynęt, w tym ciężkich hardkorów po 4 gramy będę w stanie to jakoś określić i umiejscowić. Z tego co wiem ostatnimi laty obaj tak nie łowicie, jeśli jest to jakiś mały procent.

To nawet paproszkówką beznadziejnie się łowi, mimo że w rzucaniu spinem jest inna fizyka zajścia.

I stawiając jak ostateczny argument zjedzenie zębów chcesz mi powiedzieć, że jest to z punktu widzenia wygody, przyjemności z ŁOWIENIA nie rzucania optymalne rozwiązanie? C'mon man, starego misia na sztuczny miód?

Ja WIEM że to jest możliwe, nawet to ROBIŁEM, nawet na zlocie miałem okazję uczestniczyć w onanistycznym pokazie rzutowym super duper 51DC gdzie rzucaliśmy nimfą na pstrągi. Dało się, latało to, jednak było to absurdalne i odrealnione, w stosunku do warunków nad wodą, przy łowieniu w realu. Stąd określenie 2g z casta - aberracja. Czyli - niezbyt to robi. Sztuka dla sztuki.

 

Ja zadam inne pytanie. O odpowiedzialność ubierania kogoś w taki zestaw, przy nieznajomości jego umiejętności rzutowych, sposobu łowienia. O mówienie a priori ze na pewno da się i będzie dobrze, a durnego standerusa nie słuchaj, bo on siusiak wie i żaden z niego autorytet. Panowie, ja nie muszę zaistnieć w dyskusji ani dorobić się miana autorytetu bo mi to centralnie zwisa i powiewa. Za to to, na czym mi zależy to akurat zakładający ten topic i przekaz RZETELNEJ informacji. Samwieszkto jest akurat człowiekiem którego w przelocie spotkałem i budzi u mnie sympatyczne odczucia, głównie przez jakąś asocjację w mojej głowie że jest kumplem LadyD, choć raz gul mi skoczył. Po prostu - chcę mu pokazać drugą stronę, zamiast bezrefleksyjnego bicia brawa zadać pytanię o sens całego problemu.

Myślę ze bez poprawnego wskazania kto wie co i ile, jest w stanie sam sobie wypośrodkować zdanie z tej dyskusji, z tego co wiem to raczej duży facet.

 

Pozdrawiam serdecznie

Miło było móc sobie popisać do Szanownego :D

 

O Kubuś! Toż ten twój post to murowany kandydat do literackiej nagrody nobla.

Odsiej proszę ten emocjonalno-romantyczny szajs i wyslij mi na priw małą recenzję z samymi konkretami, chętnie popolemizuję

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...