Pawgas Opublikowano 9 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2021 Witam Czy ktoś z Was ma doświadczenia z pielgrzymką do Santiago de Compostella? Moje życie znalazło się na zakręcie i pewien życzliwy człowiek który zmagał się z podobnymi problemami polecił mi takie rozwiązanie. Chciałbym odzyskać utraconą wiarę i poukładać sobie wszystko w głowie. Pozdrawiam Paweł 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
selk Opublikowano 9 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2021 Znajoma z niemiec byla na takiej pielgrzymce. Moge podpytac. z tego co mowila ciekawa przygoda dla tych co lubią spartanskie warunki, masa złodziei na trasie udaja ze chca pomoc i bach jestes bez oirtwela papierow plecaka kasy. a wiekszosc miejscowych tylko patrzy jak sie dorobic kosztem turystów Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucas Opublikowano 9 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2021 Jest dziewczyna, znajoma ze studiów, która była na tej pielgrzymce. Mogę podesłać namiary na pw. Myślę że się nie obrazi i może pomoże. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert.B Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Będzie dobrze! Trzeba myśleć pozytywnie i mieć mocną pychę . (Wiem że łatwo pisać) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Witam Czy ktoś z Was ma doświadczenia z pielgrzymką do Santiago de Compostella? Moje życie znalazło się na zakręcie i pewien życzliwy człowiek który zmagał się z podobnymi problemami polecił mi takie rozwiązanie. Chciałbym odzyskać utraconą wiarę i poukładać sobie wszystko w głowie. Pozdrawiam PawełŻyczę Ci powodzenia.Zwykle wszystko można jeszcze poukładać. Wyciszenie i refleksja na pewno pomogą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 (edytowane) Juz samo to, ze jestes w stanie napisac "znalazlem sie na zakrecie" dobrze rokuje, bo pewnie wiesz czego nie chcesz, albo co sprawia ci trudnosc w akceptacji, albo i nawet zauwazasz szeregi wlasnych dzialan, ktore doprowadzily do efektu ktorego sie nie spodziewales, ktory cie boli i ktorego nie akceptujesz.Samodzielne terapie daja co prawda ulge (zazwyczaj na krotko) ale bardzo rzadko rozwiazuja problem bo wystepuje caly szerego podswiadomych reakcji samoobronnych, ktore znieksztalcaja spektum problemu. Jesli Twoje rozterki dotycza warstwy duchowej to rozwiazanie jest sluszne, jesli jednak u ich podloza leza ludzkie interakcje polecam jednak terapie. Po niej wiara takze bedzie inaczej (mocniej) smakowac. Nie mam pelnej wiedzy o wszystkich rodzajach religi ale miewam pacjentow z roznych religi i jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby po odsortowaniu spraw Boskich od ziemskich nie przyszla duza ulga. Powiem wiecej, wiele terapi konczy sie po tym.... Powodzenia Ci zycze i tylko przed jednym przestrzegam,- przed nic nie zrobieniem Nawet jak podejmiesz kroki ktore nie beda optymalne to ich najwieksza zaleta bedzie to ze je podjales!!!! Edytowane 10 Czerwca 2021 przez Rheinangler 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tom_S Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Trochę podobnie jak kolega wyżej napisał. Jeśli "na zakręcie" polega na utracie wiary (bo jasno z postu nie wynika) to pielgrzymka pewnie może pomóc. Jeśli u podłoża kryzysu ( "zakrętu"?) leżą inne mechanizmy związane z funkcjonowaniem w określonym systemie pewnie nie zaszkodzi psychoterapia. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego.Również życzę powodzenia. Wielu spraw nie da się rozwiązać, ale wiele da się zmienić lub choćby zmienić punkty odniesienia. Przestrzegam natomiast przed drogą "na skróty"- magiczna wiarą w leki czy, co w tym przypadku jest fatalnym rozwiązaniem, używki. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Popieram dwoch kolegow powyzej. I zastanowil bym sie jeszcze nad pielgrzymka tez do Hiszpanii, ale na sandacze z Ebro. Krucjata aby tępić ten gatunek inwazyjny tam, w imię Boże! Reset bani murowany 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 10 Czerwca 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Dziękuje Panowie za ciepły odzew, zarówno tutaj jak i na Priv. Co ja mam napisać - no mam depresję. Prowadzę firmę i jest tyle na głowie (a ja sobie dodatkowo wbijam do łba pozornych zobowiązań), że od jakiegoś czasu nie zauważam, że mam rodzinę. Zona wiele razy mi chciała pomóc, nie tylko mi ale i nam. Prosiła pójdźmy na terapię a ja wciąż nie miałem do tego głowy. No to się doigrałem - przeczytała parę książek o samorealizacji i po prawie 12 latach małżeństwa i pewnie ok 15 latach razem - powiedziała że mnie nie kocha i to koniec. Myślałem, że jak będą pieniądze w domu i dwa/trzy razy do roku pojedziemy na fajne wakacje to już zawsze będziemy razem. Kuźwa jakbym jeszcze wciąż na ryby jeździł jak kiedyś to bym zrozumiał ale ostatni raz miałem w ręku wędkę rok temu. Potem wypełniała mnie tylko praca - rozkmina czy wszystko dobrze zrobiłem? czy wszystko załatwione, zamówione? Jestem cholernym perfekcjonictą w robocie i często zatracam się w tym aż do przesady. Doszło do tego, że przez ostatnie pół roku już nic mi się nie chciało. Tutaj zabrakło chyba takiej zwyczajnej interakcji. Wypicia kawy razem, pogadania. To było ale w ilości niewystarczającej dla żony, ja zawsze byłem nieobecny myślami. Wyprowadziłem się z chaty do teściów ale wróciłem po paru dniach bo nasz 9 letni syn wciąż pytał kiedy wrócę. Teraz zgrywamy przed nim rodzinkę i sytuacja jest kiepska. Ja błagam, że się zmienię a w jej oczach widzę jakby patrzyła na obcego człowieka - wszystko wcześniej sobie już poukładała choć twierdzi, że to też duże przeżycie. Dostałem prochy od psychiatry i w końcu mogę spać. Czuję, że to tylko doraźna pomoc. Żona już nie chce żadnej terapii jestem jej już chyba obojętny - chyba figuruję tylko jako ojciec dziecka. Tak to się wszystko powaliło niestety. Znajomy podsunął pomysł tej pielgrzymki. Pomyślałem, że jak pójdę i się pomodlę to wróci mi wiara w Boga i jakoś to sobie poukładam. Na razie myślę wciąż o terminach które mam - co dalej z firmą? Czy już się wyprowadzać na stałe itp. No nic - Jerkbait to nie forum psychoterapii ale jeśli ktoś to teraz czyta to niech pójdzie do własnej drugiej połówki i tak zwyczajnie przytuli pogada pośmieje się. Taka rada mądrego po szkodzie... 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Kumpel mial podobnie - misja praca /kasa = szczescie. Skończyło sie wyprowadzka. Co de facto ozdrowilo relacje. Parą juz raczej nie beda, ale znow rozmawiaja.Kweste dziecka ogarnia fakt ze kolega zamieszkal po prostu bardzo blisko domu zony i dziecka - wiec dalej moze jak chce wpasc i pobawic sie z dzieckiem, odprowadzic do szkoly, wyjsc na podworko, zostac z nim jak zona musi cos ogarnac itp. Jest oczywiscie pewnie efekt pustego domu, i trzeba by sie pilniwac zeby nie wpasc np w alko. Tutaj pewnie psiak by mogl pomóc skupic na nim mysli i miec do kogo zagadac i poczuc wzajemnosc 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Z tego co piszesz Pawel widac nie jeden a pare "Tematow" do terapii. Profesjonalny terapeuta zrobi z Taba najpierw bardzo szczegolowy wywiad, a potem w terapi bedziecie "laczyc kropki na nowo".Na pielgrzymke idz po terapii,- przed Ci nie pomoze. Zrob sobie prezent i idz na terapie sam. Poki co zrob sobie test okreslajacy stopien Depresji, dla wlasnej wiedzy.Poniewaz zostaly ci przepisane leki, Lekarz uznal, ze jestes w stanie poprzedzajacym przynajmniej srednio-mocna forme depresji....To powazna sprawa nie ignoruj tego! Terapia nie zwroci Ci zony, bo ona podjela juz decyzje a kobiety bardzo rzadko cofaja tak podjete decyzje, nie mowic o tym, ze decyzje drugiego czlowieka nalezy szanowac.Dzieciom musicie mowic prawde, rozstalismy sie, ale Waszymi rodzicami bedziemy zawsze. One to w koncu zaakceptuja. Nie jestescie malzenstwem ale nie przestaliscie byc rodzicami, to najwazniejszy przekaz dla dzieci. Nie mow nic negatywnego o matce do dzieci! Tak beda mily poczucie, ze faktycznie ich kochanymi rodzicami jetsescie "na zawsze".Sytuacja o ktorej piszesz nie jest mi obca, jednak mimo swojego doswiadczenia i umiejetnosci zawodowych poszedl bym do jakiegos kolegi po fachu kiedys mialem tyle pychy w sobie, ze sie sam na to porwalem, i trwalo trzy razy dluzej niz moglo trwac 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 10 Czerwca 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Dzięki raz jeszcze. Właśnie powiedzieliśmy synowi. Moje serce jest pęknięte. Wszystko przeze mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tom_S Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Psychoterapia, według mnie, pozwoli Ci postawić sobie kluczowe pytania takie jak: dlaczego ? po co ? co dalej ? itp. Jeśli zrozumiesz co się wokół Ciebie dzieje- to już duży krok. Następnie przyjdzie pora na ocenę różnic miedzy „chciałbym” a „mogę”. A reszta- to już technika . Prawdopodobnie nastąpi jakaś zmiana, co również jest wypadkową psychoterapii. Zmiana nie musi oznaczać zmiany na gorzej, może być na lepiej. Pewnie będzie inaczej. Dotychczasowa „strategia” była nieskuteczna, stad „organizm” uciekł w depresje. O ile to oczywiście depresja a nie np. anhedonia czy pokrewne. Rozpoznając swoje mechanizmy masz szanse je korygować , co wpłynie na Twoje interakcje społeczne w tym z żona. Żona ani najbliżsi żyją, wiec skąd wiesz ze relacje z nimi nie będą lepsze ? Może Twój stan jest właśnie po to ? Powodzenia !! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 (edytowane) Rozumiem ze boli Pawel. Przykro mi bardzo. Kazde naruszenie stanu osobistej walidacji poznawczej boli bez wzgledu na jego skutki i ich dolegliwosc. Wybacz, ze tak Ci napisze ale obwinianie sie, nie jest madra forma, bo skoro boli Cie to co sie stalo to tego nie chciales,- prawda?. Niewlasciwie/nieskutecznie odczytales znaki i sygnaly jakie dawala Ci partnerka to prawda, ale nie zakladales, ze moze sie to tak skonczyc, wiec co najwyzej mozemy mowic tu o winie nieumyslnej... Wlasnie to,- relacje i interakcje z drugim czlowiekiem bedziesz musial umeblowac sobie na nowo. Widac w wielu Twoich stwierdzeniach dosc duzy rozjazd miedzy intencjami a ich realizacja tzw "myslenie zyczeniowe"....Jak sie przylozysz do tej lekcji to wiele sie zmieni w Twoim dotychczesowym zyciu, ale to beda pozytywne zmiany. Jesli wazny jest dla Ciebie element wiary bo oczekujesz w Bogu oparcia to poczytaj Psalmy, ktore mowia jak On wybawia z ucisku (glownie Psalmy Dawidowe) to podniesie Cie na duchu.Nadzieja, ze jest "Cos" Dobrego, Niezmiennego, Wiernego co kocha i rozumie zarazem, nietzaleznie od naszego polozenia jest wazna, dla wierzacych czesto jest kregoslupem wiary...Na koniec fragment mojego ulubionego Psalmu: " bo Aniolom Swoim dal rozkaz o tobie by cie strzegli na wszystkich drogach twoich..."PsWarto byloby zbadac w laboratorium poziom hormonow, szczegolnie testosteronu, prolaktyny, estrogenu i kortyzolu a takze T-3 i T-4. Edytowane 10 Czerwca 2021 przez Rheinangler 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michał263 Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Robiłem camino 2 razy - bardzo polecam. Tak, tak terapia etc itd toż to obowiązek w dzisiejszych czasach... Tylko baaaardzo trudno o porządnego terapeutę a jak takowy już jest to terminy za 2 mce i co 2 mce spotkanie.. Jak co pisz priv.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tom_S Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Terapie nie są żadnym obowiązkiem a pielgrzymki nie rozwiążą żadnych problemów. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 (edytowane) Mysle, ze Pawel nie powinien probowac zamiec jednego drugim. To jednak sa odrebne obszary ludzich trosk. Gleboka i prosta zarazem Wiara (nie religijnosc) potrafi wprawdzie dobrze uregulowac wnetrze czlowieka, otworzyc go na innych i swiat, sprawic, ze bedzie uwazny i roztropny,- jednak trudno spotkac taka w naturze...Terapia jest przy niej niczym mala operacja moze nawet jak rutynowy zabieg wobec spektakularnego uzdrowienia z nieulaczalnej horoby. Jednak dostepnosc jej (terapi) na zadanie jest duza a owej Wiary znikoma, gdyz jest ona wynikiem pokory w czasie, czasem dluuuugim czasie...Dobrym przykladem jak sadze bylby Hiob. Edytowane 10 Czerwca 2021 przez Rheinangler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 10 Czerwca 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Ok moi drodzy chyba temat do zamknięcia. W tym całym bagnie wiem jedno - cieszę się że poprosiłem o pomoc i nie przekroczyłem linii zza której nie ma już powrotu. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Paweł dużo spokoju, wytrwałości i wiary w siebie. Trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie. Z każdej nawet z pozoru beznadziejnej sytuacji jest wyjście. Pozdrawiam serdecznie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biturbo Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 Nie tylko dla wierzących... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
snup Opublikowano 10 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2021 (edytowane) Nawet nie wiesz ilu z nas jest w podobnej sytuacji.. Fajnie, że podzieliłeś się swoimi emocjami. Wiem z doświadczenia że to daje ulgę i otwiera perspektywy. Po wielu rozmowach i kryzysach wiem, że czesto dla drugiej osoby ważniejszy jest poranny pocałunek przy wyjściu do pracy i zwykłe przytulenie niż mega wczasy. Też jestem perfekcjonistą i oczekuje, że jeśli ja daje 150% z siebie to każdy powinien... Życie uczy, że każdy z nas ma inne wyobrażenie tego czym jest bycie razem. Tego się uczymy, tego i ja się uczę. Trzymaj się i nie poddawaj. Damy radę. Edytowane 10 Czerwca 2021 przez snup 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mundurowy Opublikowano 11 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2021 powiem krótko, Prozac jest receptą na szczęście i spokojne życie a nie jakieś pielgrzymki...skontaktuj sie z bardzo dobrym specjalistą z dziedziny zdrowia psychicznego a napewno ustwwi Cie do pozytywnych relacji.. Najlepszego 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 11 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2021 powiem krótko, Prozac jest receptą na szczęście i spokojne życie a nie jakieś pielgrzymki...skontaktuj sie z bardzo dobrym specjalistą z dziedziny zdrowia psychicznego a napewno ustwwi Cie do pozytywnych relacji.. NajlepszegoTia ... Prozac i inne świństwo ... Recepty na szczęście nie ma. Jest za to zdrowy rozsądek, którego czasami brakuje i stąd się bierze sporo problemów. A idealnie jest podnieść się samemu, no może z pomocą specjalistów, ale raczej nie chemii. Choć to na pewno proces trudny i raczej dość długo trwa. Uważam jednak, że podstawą jest pozytywne nastawienie, wszak naj są te dni, których jeszcze nie znamy ???? 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scOOtt Opublikowano 11 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2021 (edytowane) Będzie brutalnie.Ty się lepiej zajmij sobą i synem, im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Was (Ciebie i syna). Panna już pewnie przeskoczyła na inną gałązkę. To co tu opisujesz to typowe zachowanie babki, która już sobie znalazła bądź ma w orbicie zainteresowań innego samca alfa. Takie to już one niestety są w przeważającej większości. Zrzuca poczucie winy na Ciebie - będzie próbowała mniej lub bardziej brutalnie wytłumaczyć Twojemu synowi, że przecież "tata nie miał dla nas czasu". Aż mnie krew zalewa ale tak to jest niestety. Zaraz będziesz przerabiał, że obcy gach wychowuje Ci dziecko. Wiem bo przechodziłem przez to... Zarąbiście ryjąca beret sytuacja. Ja poszedłem w alko i marychę - prawie sięgłem dna a teraz mam związek z Panną również po rozwodzie z dzieckiem. Patrząc z perspektywy czasu nie wiedziałem w co się pakuje - takie relacje są mega ciężkie. Ale przebrnąłem to. I Ty też przebrniesz. Zapamiętaj - co Cię nie zabije to Cię wzmocni.Duuuużo ch*** sytuacji przed Tobą, trzymam za Ciebie kciuki. Edytowane 11 Czerwca 2021 przez scOOtt 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 11 Czerwca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2021 Będzie brutalnie.Ty się lepiej zajmij sobą i synem, im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Was (Ciebie i syna). Panna już pewnie przeskoczyła na inną gałązkę. To co tu opisujesz to typowe zachowanie babki, która już sobie znalazła bądź ma w orbicie zainteresowań innego samca alfa. Takie to już one niestety są w przeważającej większości. Zrzuca poczucie winy na Ciebie - będzie próbowała mniej lub bardziej brutalnie wytłumaczyć Twojemu synowi, że przecież "tata nie miał dla nas czasu". Aż mnie krew zalewa ale tak to jest niestety. Zaraz będziesz przerabiał, że obcy gach wychowuje Ci dziecko. Wiem bo przechodziłem przez to... Zarąbiście ryjąca beret sytuacja. Ja poszedłem w alko i marychę - prawie sięgłem dna a teraz mam związek z Panną również po rozwodzie z dzieckiem. Patrząc z perspektywy czasu nie wiedziałem w co się pakuje - takie relacje są mega ciężkie. Ale przebrnąłem to. I Ty też przebrniesz. Zapamiętaj - co Cię nie zabije to Cię wzmocni.Duuuużo ch*** sytuacji przed Tobą, trzymam za Ciebie kciuki.Tak tez może być, nie zawsze szukaj winy w sobie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.