Skocz do zawartości

Camino - droga po odnalezienie siebie


Pawgas

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorsze w tym wszystkim jest właśnie to, że patrzysz na swoje dziecko, które nie jest z Tobą, nie masz (bo straciłeś od momentu deklaracji małżonki, że już Cię nie kocha) wpływu na jego wychowanie. Nagle stajesz się "niedzielnym tatusiem". U mnie niestety zmierza to w kierunku jak potrzeba kasy, prezentu, zapewnienia atrakcji to wiadomo gdzie jest tata... zadzwonić zapytać co i jak ... ciężko.... Do dziś mnie to boli i będzie boleć aż zamknę oczy, trzeba nauczyć się z tym żyć niestety. Dużo tematów przerabiałem. Jak będziesz chciał kiedy pogadać to wal śmiało. Zrobię Ci terapię szokową :)

Uszy do góry, życie nie kończy się na jednej waginie.

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł ! Pozytyw - widzisz ile osób zainteresowało sie Twoim problemem ? Ile chce Ci w ten czy inny sposób pomóc ?

 

@sc00tt ! Nie zgadzam sie z Tobą ! Zasadniczo się nie zgadzam ! Przemawia  przez Ciebie być może słuszne rozgoryczenie i cięzar który niesiesz ! Nie zgadzam sie bo nie zwróciłeś uwagi na jedno o czym napisał Paweł zdecydowali się i powiedzieli razem, podkreślam razem, synowi. Sprowadzanie  wszystkiego do sexu  w kontekście wołania o pomoc niesmaczne i wulgarne

Edytowane przez Marcin Rafalski
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzieli razem a winą obarczono jego... gdzie tu logika ? Facet poświęcał się pracy, żeby utrzymać rodzinę a żona znalazła sobie prawdopodobnie pocieszenie w ramionach innego.... Fantastyczna zapłata....

Ile takich historii już było....

Normalna kobieta tak się nie zachowuje. Tak się zachowuje babka, która szuka bolca.

No sory może i wulgarnie ale inaczej się nie da.

Nie wierze w to, że powiedziała "pa pa" bo woli być sama....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje małżeństwo jest przykładem na to, że warto zawalczyć.

Kiedy jest problem z rozmową - kartka i długopis.

Rekolekcje małżeńskie również dobra opcja.

Końcowe ustalenia na kartce i trzymać się ich każdego dnia.

Da się. Byle były chęci dwóch stron.

A jak jest dziecko to nie ma innej opcji - dla dziecka. No chyba że któryś rodzic jest bardzo wygodny i nie chce mu się zawalczyć dla rodziny, lub egocentryzm mu nie pozwala.

 

Trzymaj się!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ tutaj bitwa się rozgrywa. Moja żona nie ma innego. Powiedziała mi to i ja jej wierzę. Nawet nie miałaby na to czasu bo też dużo pracuje.

 

Bilety już kupione. 1 lipca lecę do Barcelony i potem przesiadka w nocny FlixBus do Irun przy granicy francuskiej skąd zaczynam szlak Camino del Norte. Dziękuję Michałowi który odezwał się tutaj w wątku i podrzucił parę praktycznych rad.

 

Narazie nawet nie zamierzam rezerwować biletu na powrót. Zobaczymy dokąd zajdę.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Pawgas
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ tutaj bitwa się rozgrywa. Moja żona nie ma innego. Powiedziała mi to i ja jej wierzę. Nawet nie miałaby na to czasu bo też dużo pracuje.

 

Bilety już kupione. 1 lipca lecę do Barcelony i potem przesiadka w nocny FlixBus do Irun przy granicy francuskiej skąd zaczynam szlak Camino del Norte. Dziękuję Michałowi który odezwał się tutaj w wątku i podrzucił parę praktycznych rad.

 

Narazie nawet nie zamierzam rezerwować biletu na powrót. Zobaczymy dokąd zajdę.

 

Pozdrawiam

Mądra decyzja. Powodzenia! Niech Twoja droga będzie owocna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ tutaj bitwa się rozgrywa. Moja żona nie ma innego. Powiedziała mi to i ja jej wierzę. Nawet nie miałaby na to czasu bo też dużo pracuje.

 

Bilety już kupione. 1 lipca lecę do Barcelony i potem przesiadka w nocny FlixBus do Irun przy granicy francuskiej skąd zaczynam szlak Camino del Norte. Dziękuję Michałowi który odezwał się tutaj w wątku i podrzucił parę praktycznych rad.

 

Narazie nawet nie zamierzam rezerwować biletu na powrót. Zobaczymy dokąd zajdę.

 

Pozdrawiam

Powodzenia. Jeśli ślub był zawarty wobec Boga, to zwrócenie się do Niego o pomoc jest naturalnym wyborem.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia ... Prozac i inne świństwo ... Recepty na szczęście nie ma. Jest za to zdrowy rozsądek, którego czasami brakuje i stąd się bierze sporo problemów. A idealnie jest podnieść się samemu, no może z pomocą specjalistów, ale raczej nie chemii. Choć to na pewno proces trudny i raczej dość długo trwa. Uważam jednak, że podstawą jest pozytywne nastawienie, wszak naj są te dni, których jeszcze nie znamy

Sławek, z całym szacunkiem, lecz gdy stan pacjenta tego wymaga, to wpierw stosuje się "chemię", by pacjenta ustabilizować , po czym przechodzi się stopniowo do innego rodzaju leczenia.

Ależ tutaj bitwa się rozgrywa. Moja żona nie ma innego. Powiedziała mi to i ja jej wierzę. Nawet nie miałaby na to czasu bo też dużo pracuje.

 

Bilety już kupione. 1 lipca lecę do Barcelony i potem przesiadka w nocny FlixBus do Irun przy granicy francuskiej skąd zaczynam szlak Camino del Norte. Dziękuję Michałowi który odezwał się tutaj w wątku i podrzucił parę praktycznych rad.

 

Narazie nawet nie zamierzam rezerwować biletu na powrót. Zobaczymy dokąd zajdę.

 

Pozdrawiam

Panie Pawle, moim zdanie ta kobieta to skarb, Ona walczyła o Was, a Ty to odrzuciłeś (nie zauważyłeś) , więc teraz Ty walcz o nich i nie wierz w urojone romanse.

Powodzenia, no i Arek W. mądrze prawi.

ps, Zwolnij, wszystkich srok w życiu nie złapiesz, a rodzinę Masz jedną.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia Pawle na Nowej Drodze Życia. Będzie lepiej jak było. Sam to przeżyłem i nie ma lipy.  Daj znać z trasy.  I foty wstawiaj. Ale najlepiej pierdolnij to wszystko i opowiesz po...

Edytowane przez biturbo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek, z całym szacunkiem, lecz gdy stan pacjenta tego wymaga, to wpierw stosuje się "chemię", by pacjenta ustabilizować

Z całym szacunkiem: skoro Paweł dostrzegł błędy i zaczyna się podnosić to nie sądzę aby potrzebował chemii. Alle od fachowych diagnoz są specjaliści. Największy kłopot to znaleźć specjalistę przez duże S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piekne jest to, ze kazdy, kto sie odezwal w tym watku zauwazyl Pawla cierpienie, choc z drugiej strony zastanawiam sie jak bardzo trzeba czuc sie samotnym by o tym pisac na jakimkolwiek forum??? Co do wpisow w watku, to nie mozna zapominac o tym, ze to forum wedkarskie i ze ludzie roznych profesji maja prawo sie tu wypowiadac, niezaleznie od swojej wiedzy.

Ludzkie jest to, ze zawsze beda tacy co zechca pomoc, rada, pocieszeniem, przykladem. Te rady, pocieszenia i przyklady beda oczywiscie takie  jak ci co ich udzielaja...

Mimo, ze niektore wpisy byly skrajnie nieodpowiedzialne, zeby nie powidziec glupie, nie zabieralem glosu i nadal nie bede tego robil bo to nie jest forum psychologiczne czy terapeutyczne.

Nieludzkie jest, ale moze tylko moim zdaniem, budzenie nadzieii w oparciu o zyczenia, domniemania, przekonania, wierzenia itd...

O to moze osmielilbym sie apelowac, by nie wywolywac wrazenia, zludnej nadziei, ze cos o czym wiemy "mniej niz niewiele" potoczy sie na pewno tak albo inaczej gdy Pawel zrobi to czy tamto... To sa czyste zabobony i ludowa magia swiatkow, figurek i czego tam jeszcze....

Wreszcie moze uszanowac Pawla wole i pozostawic watek dla niego, z cierpliwoscia czekajac na jego wpisy, ktore sa z cala pewnoscia forma autoterapi wspomagajacej proces wychodzenia z problemu...

 

PS

Jano - jak Ci sie bedzie zdawalo, ze moj wpis jest zbedny to go skasuj prosze.

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek,
wpisy usunąłem nie dlatego, że stanowiły taki czy inny, może nawet niezbyt popularny punkt widzenia kolegów, ale były to przepychanki pomiędzy panami nic nie wnoszące do dyskusji...
Jak najbardziej szanuję twoje wpisy i zaangażowanie w tym wątku, dziękuję

PS. w tej kwestii już wszystko wyjaśnione... zostawmy już proszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze tam gdzie pojawia sie drugi czlowiek pojawia sie takze pojecie wolnosci w rozmaitych wymiarach interakcji i zeby sie za bardzo nie wymadrzac podsylam linka, moze komus sie przyda  ;)

Ten tekscik jest bardzo fajnie i jak mi sie wydaje strawnie dla kazdego napisany. Ot taka zaleta prawdziwych profesorow, ze potrafia prosto o trudnych rzeczach mowic lub pisac  ;)

https://www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/sup/fee/21184099.html

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Pawle, moim zdanie ta kobieta to skarb, Ona walczyła o Was, a Ty to odrzuciłeś (nie zauważyłeś) , więc teraz Ty walcz o nich i nie wierz w urojone romanse.

Powodzenia, no i Arek W. mądrze prawi.

ps, Zwolnij, wszystkich srok w życiu nie złapiesz, a rodzinę Masz jedną.

Ja widzę to dokładnie tak samo.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje małżeństwo jest przykładem na to, że warto zawalczyć.

Kiedy jest problem z rozmową - kartka i długopis.

Rekolekcje małżeńskie również dobra opcja.

Końcowe ustalenia na kartce i trzymać się ich każdego dnia.

Da się. Byle były chęci dwóch stron.

A jak jest dziecko to nie ma innej opcji - dla dziecka. No chyba że któryś rodzic jest bardzo wygodny i nie chce mu się zawalczyć dla rodziny, lub egocentryzm mu nie pozwala.

 

Trzymaj się!

Moje tez.

 

Nie poddawaj sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchodząc nieco od psychologicznego aspektu tego wątku to dziś robiłem małe zakupy na wyjazd. Poza pierdołami zakupiłem też obuwie. Dotychczas miałem cięższe i lżejsze ale buty typowo górskie. Myślałem aby iść w butach do biegania (mam jakieś Mizuno na asfalt) ale dają mi na małe oparcie na nierówności (rano przeszedłem z plecakiem w nich 13 km). Dziś będąc w Szczecinie zajrzałem do sklepu Salomona i doradzono mi model xa 3d wild. To taki przewiewny model do biegów terenowych. Lekkie, miękkie ale i stabilne. Najważniejsze że nie mają membrany gore tex bo teraz wszędzie ją wciskają a moim zdaniem lepsze buty przemoczone na ewentualnym deszczu niż ugotowane na upale stopy.

Edytowane przez Pawgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W salomonach to wiązanie mi nie pasuje i jakieś takie sztywne. Terrex  adidasa to jedne z lepszych  w teren. Dobre też La Sportiva, Montura Yaru i Salewa. Cena porównywalna jak Salomony a komfort o niebo lepszy. Taka moja opinia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inną stopę. Ja dwa Terrex mierzyłem i cisną-mam wysokie podbicie. Salewy też mierzyłem i za wąskie-mam szerokie stopy. La Sportiva niestety nie było tam gdzie byłem i szkoda bo ta firma rzeczywiście wyróżnia się-mam pod raki model Trango Tower GTX. Mierzyłem fajne buty Technica ale koszt 180 euro. Salomony mi pasują. Mają dobrą relację sztywności, lekkości, przewiewnosci i miękkości. Mnie pasowały najlepiej. No i ważny jest też rozmiar. Kupiłem 45 i 1/3. Do normalnego chodzenia i 44 i 2/3 byłoby z małym luzem ale musi być miejsce na pachnie stopy.

Edytowane przez Pawgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...