Skocz do zawartości

Spinning za 500, 1000, 2000 zł i więcej


legion

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze nie widzę przepaści pomiędzy wędkami seryjnymi w cenie 500-1000zł a tymi robionym na zamówienie. Ok, przelotki, uchwyty można sobie dobrać indywidualnie

 

Prawie masz rację. Jest tyko kilka malutkich ale, ... W seryjniaku nie dobierzesz np. długości dolnika, rozstawu itp. szczegółów, a jak się macha kijem powiedzmy 30 godzin albo i więcej przez 3 dni to takie "ale" robią różnicę. Natomiast podczas wyskoków na krótkie wypady być może nawet tego nie zauważysz albo z uwagi na krótki czas używania kijaszka albo będą akceptowalne. Dlatego zgodzę się, że przepaści nie ma. Jest za to komfort i za to się płaci wyższą cenę. Poza tym jak już piszę o pieniądzach to nawet używana wędka z drugiej ręki, ale z pracowni też te "parę" setek kosztuje, więc jak wiesz czego chcesz to uważam, że warto wydać trochę więcej na droższy kijaszek. Choć tu też nie należy przesadzać bo jak się np. brodzi i zalicza czasami przypadkowe kąpiele to może być troszkę żal złamanej wędki za tę większą kasę i może warto rozważyć dwie tańsze ...Zatem każdemu według oczekiwań, potrzeb i tak dalej.

 

Edytowane przez Sławek Nikt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciele stada Megabassów, Steezów i tym podobnych wynalazków milczą. Pewnie sobie uświadomili, że wtopili kupę kasy. Wśród rodbuiderów zapanował strach, bo czas oczekiwania chętnych na wędzisko spadnie z dwóch miesięcy do zaledwie jednego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciele stada Megabassów, Steezów i tym podobnych wynalazków milczą. Pewnie sobie uświadomili, że wtopili kupę kasy. Wśród rodbuiderów zapanował strach, bo czas oczekiwania chętnych na wędzisko spadnie z dwóch miesięcy do zaledwie jednego.

Nawet najdroższy sprzęt przestaje być dla nabywcy luksusowy jeśli nie jest komfortowy w trakcie użytkowania chyba, że nabywca działa w myśl zasady zapłacone to mus albo lajki najważniejsze.

Edytowane przez Sławek Nikt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak komuś Wadzi drogie to ja chętnie zwolnię go z balastu i odkupię w dobrej cenie. Albo lepiej, kupie jakiegoś "budźetowca" z dobrym czuciem i chętnie się na coś wymienię po co macie się męczyć :)

 

Czekam na propozycje.

Edytowane przez nyny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie istnieje taka zależność, że droższe = bardziej czułe. Może tak być ale nie jest to zasada. Wydawanie większej gotówki równa się możliwości dopasowania komponentów i najdrobniejszych szegolow takich jak kolorystyka, długości dolnika i jego kształ, proporcje, materiały rękojeści. Jednak dla mnie najważniejsze to możliwość podyktowania jak ma być uzbrojona wędka, czy to do obsługi z zyłka albo plecionka, czy do rzucania nielotnych wobkow czy też kogutów. Wszystko to ma znaczenie dla bardzo wymagającego klienta. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że jeśli klient nie ma bardzo jasno sprecyzowanych wymagań to taniej/lepiej testować seryjne modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że w większości przypadków zmierza to często do jednej decyzji,łowiąc xlat i zbierając doswiadczenie i założenia jakie kij ma spełniać wymagania i czego bym od niego chciał i najważniejsze by idealnie pasował podczas łowienia i wkoncu to najlepszy czas pujsc do pracowni i zrobić coś pod siebie,gdy którys kij z kolei seryjny ma albo zbyt cięzkie przelotki i,źle leży lub zbyt krótki dolnik itp itd niepasuje noto mamy prosta sprawę.Wedka z pracowni co niezawsze znaczy bardzo drogo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pracownia pracownią, ale myślę że w firmach produkujących wędki, zwłaszcza w tych renomowanych nie siedzą dyletanci tylko inżynierowie wspomagani specjalistycznymi programami komputerowymi, z fachowcami z wieloletnim doświadczeniem w  produkcji i z maszynami do utrzymania wysokiej jakości wyrobów. Do tego dochodzą środki na testy i sprawdzanie sprzętu "w boju" - takich możliwości nie mają nawet najbardziej znani właściciele pracowni od indywidualnych zamówien

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pracownia pracownią, ale myślę że w firmach produkujących wędki, zwłaszcza w tych renomowanych nie siedzą dyletanci tylko inżynierowie wspomagani specjalistycznymi programami komputerowymi, z fachowcami z wieloletnim doświadczeniem w  produkcji i z maszynami do utrzymania wysokiej jakości wyrobów. Do tego dochodzą środki na testy i sprawdzanie sprzętu "w boju" - takich możliwości nie mają nawet najbardziej znani właściciele pracowni od indywidualnych zamówien

I mogą mieć wszystkie talenty świata, ale na końcu są księgowi, analitycy i tabelki w excelu, potem zestawienia i niestety robi się z tego już nie takie cudo jak ująłeś... Oczywiście nie jest tak zawsze ale....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowokacyjne pytanie. Nie wiem, czy sprostam ale wiem, że nie zawsze drogie = dobre, stąd też, na chwilę obecną nie mam np. żadnego wędziska StC a przecież popularności im odmówić nie można. To kwestia preferencji a także celu/przeznaczenia, bo i Jaxona w zasobach mam i borona spod ręki WG.

I wiem jeszcze jedno, gdyby wody były zasobne w ryby, nie certoliłbym się, ze sprzętem.

Bo ważniejsze jest być(nas wodą), niż mieć (choćby najdroższe patyki).

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mogą mieć wszystkie talenty świata, ale na końcu są księgowi, analitycy i tabelki w excelu, potem zestawienia i niestety robi się z tego już nie takie cudo jak ująłeś... Oczywiście nie jest tak zawsze ale....

dlatego każda firma oferuje całe spectrum wszelakich wędzisk - od tych wyżyłowanych po super wypasione perełki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takich firmach znacznie ważniejsi niestety są spece od marketingu i księgowi... a tam gdzie wydaje się kase na testy i projektowanie wędki kosztuja podobnie jak te z pracowni...

 

ps. "wedke z pracowni" możesz też zrobić sam, to naprawdę nie jest trudne ani nie wymaga dużych wydatków na start:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywista oczywistość. Ale jak chcesz mieć kijek idealnie leżący Tobie pod każdym względem to ja przynajmniej nie znajduje innej drogi niż pracownia. W pracowni już gadasz z wedkorobem i się dogadujecie ile kijek i jak ostatecznie wyjdzie. Jeśli kogoś takie 'bzdury nie interesuja" to szkoda sensu w ogóle iść z tematem do pracowni tylko do sklepu po seryjne kije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli by tak było, to sklepy wędkarskie poszłyby z torbami. Odpowiedź dotyczy postu czarnego1.

 

czemu? w efekcie dostajesz towar tani i ładnie wyglądający... czyli idealny dla statystycznego klienta sklepu:) a cechy uzytkowe są wystarczające do łowienia, czasem nawet trafiają się całkiem fajne kije... kiedyś zmontowałem spining z kawałków trzech różnych teleskopów i dało się na to całkiem przyjemnie łowić :)

no i całkiem sporo sklepów kończy działalność po kilku latach... 

Edytowane przez czarny1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet najdroższy sprzęt przestaje być dla nabywcy luksusowy jeśli nie jest komfortowy w trakcie użytkowania chyba, że nabywca działa w myśl zasady zapłacone to mus albo lajki najważniejsze.

Myślę, że nabywca wie czego szuka. Ewentualnie miał okazję używać, bądź kupuje z polecenia.

 

W "Pochwal się nowym sprzętem" widziałem ostatnio koszulę, wcześniej pokrowce na multiplikator z Aliexpress... bankowo nie dla lajków. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co taki temat zaczynać autor chce się utwierdzić że tanie nie znaczy gorsze... Oczywiście na każdą wędkę łowić można ...

 

Dodatkowo drogie nie oznacza tylko pracownie , ale i seryjne kije , dajmy kij Daiwy

https://www.sklep-mietus.pl/2-elementy/39746-wedka-daiwa-morethan-branzino-ags-spin-274m-14-42g-4059845011258.html?gclid=Cj0KCQjw8vqGBhC_ARIsADMSd1Cys52_edrsQ3iW6_e6Qstm3UoURoecVweXB1gYjyGZ5IiPkoH1gwwaAlplEALw_wcB

 

4400 zł

 

Nawet w pracowni tak nie poszalejecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowic można na kawałek kija z Leszczyny i ryby też jakies wyjmie z wody,ale łowic a jako tako to już różnice.Pewnie ze można znalesc i serię i z pracowni coś dla siebie.I pewnie większość znalazła by coś dla siebie w seryjnych kijkach ale często drugą grupa która już niemoze znalesc szuka czegoś co w ich odczuciu gdzies tam jest ale często takie poszukiwania skłaniają się do przerzuceniu wielu wedzisk.Ale wkoncu to nic złego szukac tej jedynej.Mozna szaleć tu i tam,zależy tylko od fantazji i użytych materiałów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nabywca wie czego szuka. Ewentualnie miał okazję używać, bądź kupuje z polecenia.

 

W "Pochwal się nowym sprzętem" widziałem ostatnio koszulę, wcześniej pokrowce na multiplikator z Aliexpress... bankowo nie dla lajków. :)

Zakładam, że jeśli ktoś wydaje na megabass-a czy jakikolwiek inny seryjny kij z wysokiej półki jakieś tam pieniądze to wie na co je wydaje. Może też jest fanbojem marki? A może wydaje około 2 tys. na wędzisko bo stać go na to i lubi kije testować ? Powodów wydawania kasy jest wiele natomiast nie zawsze ta wydana kasa przynosi spodziewane efekty bo po jakimś czasie jednak okazuje się, że kij, który miał być tym naj wcale taki nie jest np. z powodu akcji kija. I tu znów wchodzimy na wyjątkowo grząski grunt czyli subiektywne odczucia bo to co pasuje mi niekoniecznie będzie pasować komuś innemu.

 

Poprzedni wpis dodałem w kontekście pytania czy warto wydawać więcej pieniędzy na kij itd., a nie w kontekście wątku pochwal się nowym sprzętem. Ponadto wątek pochwal się nowym sprzętem jak sama nazwa wskazuje mówi o sprzęcie raczej w szerokim tego słowa znaczeniu.

 

Przypomnę jeszcze, że dyskusja dotyczy faktu czy warto wydać więcej na droższy spinning czy cast bo rybki, które poławiam mają brzydko pisząc wywalone na to czy je bardziej lub mniej kulturalnie wyciagnę z ich środowiska naturalnego za pomocą kija z pracowni czy patyka z Chin.

Edytowane przez Sławek Nikt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No o jakieś lajki chodziło wcześniej... Ba, Sławku są tu na forum ludzie, którzy mają topowy sprzęt i jakoś się tym nie chwalą. 

 

Przypomnę jeszcze, że dyskusja dotyczy faktu czy warto wydać więcej na droższy spinning czy cast bo rybki, które poławiam mają brzydko pisząc wywalone na to czy je bardziej lub mniej kulturalnie wyciagnę z ich środowiska naturalnego za pomocą kija z pracowni czy patyka z Chin.

 

Sprzedaj Blaaasa, wszak na chińskie tak samo biorą. :)

 

Osobiście, to cieszę się, że ktoś czerpie frajdę z łowienia na topowy sprzęt za gruuuubą kasę. Zaprojektowany przez specjalistów przy pomocy profesjonalnych testerów. 

Edytowane przez HaDe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest różnica między seksem z prostytutką "leśną", a prostytutką spod Mariotta? Bo dedukuję, że efekt finalny jest dokładnie taki sam? Która z nich zapewni lepsze "czucie"?  ;)

Hubercik ... zaliczyłeś bandę :P  :D  :D  :D Muszę uważać jak teraz będę z Tobą gadkował o sprzęcie!!! :rolleyes:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest różnica między seksem z prostytutką "leśną", a prostytutką spod Mariotta? Bo dedukuję, że efekt finalny jest dokładnie taki sam? Która z nich zapewni lepsze "czucie"?  ;)

Różnica taka to jak umrzeć z przepicia whisky, a taniego wina.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...