Skocz do zawartości

Smarowanie kołowrotka


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Weźcie Pany pod uwagę w jakim stanie jest multiplikafor. Tam nawet czyścić nie bardzo jest co ????

Co do oliwek to można do tego wątku zajrzeć: https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://jerkbait.pl/topic/3005-smar-dla-multiplikator/page-2&ved=2ahUKEwiC8cakyrX-AhWoBxAIHe1cCsYQFnoECAgQAQ&usg=AOvVaw0vYomRK_n4mnZK1NrUN7hP

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...

Odświeżę wątek. Czy ktoś na dzień dzisiejszy używa jeszcze TEXACO STARPLEX EP-2 i mógłby się podzielić opinią?

Szukam dobrego smaru do kołowrotka spinningowego, ale w jakiś normalnych ilościach i przyzwoitej cenie.

Ostatnio dla testu posmarowałem kołowrotek smarem firmy Jaxon i średnio jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakie smary i oliwki polecili byście do smarowania młynków z segmentu plastik-fntastik tj. Karbonowa korpus, waga 140-190g, wielkość c.a. 2000. Zależy mi, żeby pracował możliwie płynnie przy mikro wykałaczkach. Chyba Daiwa ma taki dedykowany smar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie smary i oliwki polecili byście do smarowania młynków z segmentu plastik-fntastik tj. Karbonowa korpus, waga 140-190g, wielkość c.a. 2000. Zależy mi, żeby pracował możliwie płynnie przy mikro wykałaczkach. Chyba Daiwa ma taki dedykowany smar.

https://www.mefistofishing.pl/shimano-ship-0-dg06-smar-serwisowy-p-2448.html

 

oliwka też shimano i będzie ok

Edytowane przez Andru77
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek. Czy ktoś na dzień dzisiejszy używa jeszcze TEXACO STARPLEX EP-2 i mógłby się podzielić opinią?

Szukam dobrego smaru do kołowrotka spinningowego, ale w jakiś normalnych ilościach i przyzwoitej cenie.

Ostatnio dla testu posmarowałem kołowrotek smarem firmy Jaxon i średnio jestem zadowolony.

Nawet jeśli ten Starplex jest odpowiedni do kołowrotków, to jego najmniejsze opakowanie (400 gramów) wystarczy jeszcze dla Twoich wnuków. Chyba że zamierzasz serwisować setki kołowrotków rocznie. Może i lepszy od Jaxona, ale jaki sens kombinować jeśli dostępne są dedykowane do tego smary kilku czołowych producentów kołowrotków i w wystarczającym wyborze? Każdy z tych wspomnianych tu przez GregoraS i Andru77 smarów Shmano będzie lepszy od smaru Jaxona i pewnie też tego Texaco. Cena za DG-06 albo Permalube też nie jest jakaś wygórowana, biorąc pod uwagę na ile smarowań wystarczają ich 30 gramowe opakowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając opisy tych wszystkich oryginalnych smarów do kołowrotków można odczuwać pewien dyskomfort, ponieważ trudno w nich znaleźć coś konkretnego. Pewnie dlatego czasem wędkarze szukają innych rozwiązań. W sumie to nie wiadomo czy z tymi smarami nie jest jak z nitkami do wiązania sztucznych muszek. Można kupić pięć kilometrów nitki w cenie niewiele większej niż kosztuje  szpuleczka 200 yds ze sklepu muszkarskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam cię Irku, że dużo większy dyskomfort można odczuć po przeczytaniu pięćdziesięciu stron tego wątku. :)  Dokonałem tego, więc nie dziwią mnie te ciągłe zapytania czym i co smarować. Moim zdaniem w takiej bodaj najszerszej ofercie jaką ma Shimano jest praktycznie wszystko. Znajdziesz informacje co do lżejszych, co do cięższych kołowrotków, co na główną przekładnię, na worma, co do multików, co na słodką i co na słoną wodę, na tarcze hamulca i na rolkę. Pewnie w smarach różnych firm da się wyszukać odpowiedniki tego co oferują drożej producenci kołowrotków, ale nikt nam tego nie ujawni. Niektóre faktycznie mogą wyglądem, konsystencją, lepkością te kołowrotkowe, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. A te mogą być istotne. Z nitką wiodącą o tyle różnica, że jak miałeś kilka firmowych w ręku, to bez problemu wybierzesz tani odpowiednik w jakiejś pasmanterii. A jeśli ktoś ma mgliste pojęcie o smarach, to czytając informacje o nich na stronach producentów, smarów do różnych przecież zastosowań, raczej będzie zdany na łut szczęścia i może być tak, jak już tu kilku pisało - nakupili różnych za tyle, że kosztowały ich więcej niż komplet IOS-ów łącznie z ich oliwkami i efekt nie był często zadowalający. Czy w takim razie warto kombinować? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy warto kombinować? Trudno powiedzieć, bo nie wiadomo co tam w  pudełeczkach pod markową nazwą na S, albo D, albo jeszcze inną występuje. Głupio by trochę było gdyby się okazało, że coś całkiem prozaicznego  :). Tak czysto teoretycznie ten Starplex EP-2 jest jakby mniejszym kotem w worku. Można sobie znaleźć skład i klasę NLGI. Jeśli przydatność w konserwacji kołowrotków by się potwierdziła, to już byłoby coś konkretnego.

Przeczytałem wątek z ciekawością i chyba sam się spróbuję rozejrzeć nieco, tak ze zwykłej ciekawości. Wspomniany gdzieś tutaj smar do cylinderków wygląda ciekawie. Musi pracować z aluminiowymi elementami, więc to jest jak najbardziej w kołowrotkowym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś kto robi setki kołowrotków rocznie będzie poszukiwał smaru co najmniej 250 gramowego w cenie 30 gramów shimano, ale czy warto? Bo nam, którzy robią swoje kołowrotki a jeszcze znajomym czasem przesmarują to na pewno nie. Nie pamiętam kiedy kupiłem dla siebie shimano, ale zrobiłem  kilkadziesiąt kołowrotków i jeszcze daleko do dna słoiczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie w tym rzecz. Jeśli ktoś nie ma możliwości alternatywnego wykorzystania, to nawet jeśli byśmy wiedzieli, że ten Texaco Starplex nadaje się do kołowrotków, trudno polecić zakup 400 gramów. Jak Andrzej wspomniał 30 gramów smaru Shimano starcza na lata. Eksperymenty ze smarami pozostawmy tym, którzy serwisują setki kołowrotków rocznie i dla nich zakup smarów konfekcjonowanych w setkach gramów będzie tylko korzyścią. Jeśli ktoś chce zacząć sam serwisować swoje kołowrotki, to komuś takiemu nawet bym polecił zakup jeszcze mniejszych ilości. Proponowanych przez sprzedawców na np. Allegro. Bo nie wiadomo, czym taka pierwsza próba samodzielnego serwisu się zakończy. ;) Smarownie kołowrotka to tylko jeden z czynników wpływających na komfort jego używania i żywotność mechanizmów. Jest ich trochę więcej i są równie ważne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Januszu, zdaje się, że marketing działa bez zarzutu :) . Trudno sobie wyobrazić w tej chwili coś innego niż dg ileś tam. Całe szczęście, że ktoś czasem eksperymentuje ze smarami, to może kiedyś wyjdzie jakie wymagania taki smar powinien spełniać. Ale tak bardziej konkretnie, czyli co powinien, albo czego nie powinien mieć w składzie na przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest Irku pies pogrzebany. Kto odpowie na Twoje pytanie, jeśli nie znasz składu DG ileś tam? Tak więc co mi z tego, że na stronach niektórych producentów smarów jest nawet dość dokładnie opisane co zawierają? Mnie bardziej interesują właściwości smarów niż ich skład. Jeśli więc właściwości jakiegoś DG spełniają oczekiwania moje, oczekiwania serwisantów, w tym tych firmowych, to mam tracić czas na szukanie tańszych odpowiedników? Przeczytaj sobie te pięćdziesiąt stron tego wątku i ile było różnych rewelacyjnych odkryć, ludzie zapisywali się na nie, dzielili się nimi, bo były sprzedawane w dużych opakowaniach i niektóre nie były tanie. No i co z tego wyszło, czy któryś z tych smarów okazał się faktycznie rewelacyjny?

Z takich niededykowanych do kołowrotków używam sobie jedynie Silicone Grease od firmy KaVo (oczywiście nie oni są tego producentem) i tylko do uszczelnienia rolki kabłąka. Przychodzili serwisanci i tubki z tym pozostawiali za każdym razem. Pomyślałem sobie, że jeśli stosują go do turbin dentystycznych, które kręcą się z prędkością do ponad 300 tys. obrotów na minutę i przez setki godzin, a przy tym leje się w nich na potęgę woda, to dlaczego akurat nie miałoby się to draństwo sprawdzić w rolce kabłąka? Nawet do posmarowania Stelli wystarczą od bidy trzy DG i jedna oliwka. Lepiej czas poświęcić na naukę prawidłowego jej smarowania niż na eksperymenty z jakimś nowym smarem.  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skład Januszu, to tylko przykład. Bardziej chodzi mi o to, że właściwości smarów już od dawna nie ocenia się na oko. Posługiwanie się choćby  klasyfikacją NLGI, albo odpowiednikiem powinno być dosyć powszechne w informacjach o smarach. W opisach smarów do kołowrotków można często wyczytać, że kupujesz maść na wszystko.

Skład jest o tyle ważny, że od niego zależy ochrona antykorozyjna i na moje amatorskie oko może to być kluczowe kryterium przydatności smaru do kołowrotków. Głównie ze względu na wrażliwość przekładni pod tym względem.

Cieszę się, że nie mam kołowrotka który trzeba smarować trzema rodzajami smaru i oliwką, bo to wygląda gorzej niż obsługa  samochodu :)

Edytowane przez Pluszszcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...