na odrze w moich okolicach zaczelo moim zdaniem narastac niebezpieczne zjawisko, mianowicie coraz wiecej osob zaczyna trolignowac...
Kiedys odra byla dzika jak zaczynalem spinningowac i byly odcinki gdzie na prawde byly problemy sie przedrzeć przez krzaczory do wody, a zmiane główki trzeba bylo rozpaczac od przerwy na papierosa...
z czasem zaczelo wiecej osoba lowic na odrze pojawily sie dojazdy do lepszych glowek i juz nawet grunciarze z wieksza iloscia sprzetu mogli dosc komfortowo dostac sie samochodem na lepsze glowki...
ale za to odra pozostawala nadal trudnym lowiskiem, gdzie trzeba kombinowac aby cos zlowic...
obecnie pojawia sie coraz wiecej osoba na lodziach lowiacych na trolling i po zasegnieciu informacji od tych wedkarzy okazalo sie ze lowiac z brzegu nie dorastam do piet tym trolingujacym...
olbrzymie ilosci kleni sumow i sandaczy zaczely zostac odlawiane z odry...
na okolicznej opasce ostatnio naliczylem 5 lodzi i bylem nawet swiadkiem holowania-podebrania - uje*ania w łeb ładnego sumka... podszedlem do osob ktore akurat lodz wyciagali na brzeg (takie dwa sandacze po 60cm mieli) spytalem sie o wyniki i dostalem fotograficzna dokumetacje tego co lowia w odrze z lodzi...
w sumie w tym roku kolo 20sumow zlowili troche wiecej sandaczy i jakies tam inne przypadkowe ryby... oczywiscie zadnej ryby nie wypuscili do wody...
chcialem zapytac sie kolegow czy coraz popularniejsze lowienie na trolling w duzych rzekach wplywa znaczaco na zmiejszenie popalucji drapieznika???
u mnie to zjawisko jest nowe na odrze i powoli zaczynam sie jednak obawiac czy za pare lat bedzie jeszcze co lowic w odrze nie posiadajac sprzetu plywajacego...
pozdrawiam i prosze podzielic sie swoimi doswiadczeniami
Pytanie
spinningista_odrzański
witam
na odrze w moich okolicach zaczelo moim zdaniem narastac niebezpieczne zjawisko, mianowicie coraz wiecej osob zaczyna trolignowac...
Kiedys odra byla dzika jak zaczynalem spinningowac i byly odcinki gdzie na prawde byly problemy sie przedrzeć przez krzaczory do wody, a zmiane główki trzeba bylo rozpaczac od przerwy na papierosa...
z czasem zaczelo wiecej osoba lowic na odrze pojawily sie dojazdy do lepszych glowek i juz nawet grunciarze z wieksza iloscia sprzetu mogli dosc komfortowo dostac sie samochodem na lepsze glowki...
ale za to odra pozostawala nadal trudnym lowiskiem, gdzie trzeba kombinowac aby cos zlowic...
obecnie pojawia sie coraz wiecej osoba na lodziach lowiacych na trolling i po zasegnieciu informacji od tych wedkarzy okazalo sie ze lowiac z brzegu nie dorastam do piet tym trolingujacym...
olbrzymie ilosci kleni sumow i sandaczy zaczely zostac odlawiane z odry...
na okolicznej opasce ostatnio naliczylem 5 lodzi i bylem nawet swiadkiem holowania-podebrania - uje*ania w łeb ładnego sumka... podszedlem do osob ktore akurat lodz wyciagali na brzeg (takie dwa sandacze po 60cm mieli) spytalem sie o wyniki i dostalem fotograficzna dokumetacje tego co lowia w odrze z lodzi...
w sumie w tym roku kolo 20sumow zlowili troche wiecej sandaczy i jakies tam inne przypadkowe ryby... oczywiscie zadnej ryby nie wypuscili do wody...
chcialem zapytac sie kolegow czy coraz popularniejsze lowienie na trolling w duzych rzekach wplywa znaczaco na zmiejszenie popalucji drapieznika???
u mnie to zjawisko jest nowe na odrze i powoli zaczynam sie jednak obawiac czy za pare lat bedzie jeszcze co lowic w odrze nie posiadajac sprzetu plywajacego...
pozdrawiam i prosze podzielic sie swoimi doswiadczeniami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
40 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.