Skocz do zawartości

Testy hamulców rzutowych DC


admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 75
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tak się zastanawiam, jaki w praktyce wpływ ma zmniejszenie masy ośki. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o właściwości rzutowe najistotniejszym czynnikiem jest moment bezwładności a nie masa jako taka. Z kolei moment bezwładności ośki jest bardzo mały w porównaniu, do jak to remek nazwał szpulki właściwej, z racji małej średnicy ośki. Czy jest ktoś w stanie powiedzieć jakie są różnice w długości rzutu przy zmianie ośki na tytanową?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phala,

Moment bezwładności to iloczyn masy układu wirującego razy kwadrat śednicy tej bryły, dzielony przez dwa. Znaczy się, że na moment proporcjonalnie wpływa masa (o to walczymy) i do kwadratu średnica zewnętrzna (tego niestety nie da się zmienić :(). Jeśli masa układu będzie mała to znaczy się, że siła (stała - ciężarek ma stałą masę, wędka - ramię zawsze takie same) potrzebna do uruchomienia układu będzie mniejsza. To znaczy, że przy tej samej sile dla lżejszej szpulki możemy uzyskać większe prędkości obrotowe tejże.

 

Dobry przykład podają inżynierowie ZPI. Przykład roweru i samochodu. Który łatwiej napędzić? Który łatwiej zahamować? Dlatego rajdowcy walczą tak z masą samochodu, dlatego samochody nie mogą ważyć mniej niż przewiduje norma.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phala,

Moment bezwładności to iloczyn masy układu wirującego razy kwadrat śednicy tej bryły, dzielony przez dwa.

Nie do końca. Jest to właściwie całka po obiętości z r^2*dm gdzie dm jest elementarną masą a r odległością od osi obrotu.

Weźmy przykład dwu kół o tej samej masie i tej samej średnicy. Jedno ma większość masy skupione blisko osi obrotu drugie z kolei możliwie daleko od tejże. Które łatwiej rozpędzić/zatrzymać?

Ale jakby nie o to mi chodziło.

Janusz dał konkretną odpowiedź o jaką mi chodziło. Czyli różnica jest spora.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Phala ale dla ułatwienia rozważań trzeba model sobie uprościć bo jak sobie patrzysz na tą masę wirującą to jest to po prostu pełen walec. Można to jeszcze inaczej rozważać (jako różnicę kwadratów poszczególnych średnicy (spód szpulki i wierzch) ale do niczego to nie prowadzi i komplikuje model). Ten wzór który podałem mówi jedynie co w stosunku do szpuli warto rozważać i to, że najważniejsza w bezwładności jest średnica zewnętrzna. Zatem niekiedy walka o zejście o kilka gram jest nie warta swieczki np. Antares AR by uzyskać właściwości zbliżone do Conquesta 51S musiałbyś zejść ze szpulki około 4g co jest praktycznie niewykonalne (nikt takiej szpulki jeszcze nie zrobił). Dlatego zamiast zastanawiać się czy ją wiercić czy nie warto kupić inny młynek.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padło pytanie dlaczego producent nie wprowadził osiek tytanowych

w seryjnej produkcji.Wydaje mi się że znacznie podrożyło by to wykonanie takiej osi zakładając cel kołowrotka jaki ma spęłniać.

sam materiał nie jest problemem a jedynie jego obróbka. Tytan jest materiałem o bardzo wielu zaletach technicznych ale bardzo trudny w obróbce, jest materiałem bordzo odpornym na scieranie zatem narzędzia skrawające bardzo szybko na nim siadają.poza tym jest stopem samo chartującym się po paru godzinach od odchartowania musi być obrobiony i jeszcze jedna wada to że samoczynnie nie odprowadza temperatury więc nie dziwie się że nie wprowadzają go do seryjnej produkcji.Miałem doczynienia z tym cholerstwem chciałem zrobić z niego korbowód do silnika modelarskiego i w pierwszym podejsciu załatwiłem nową głowice na frezarce za pare tauzenów.Rozmawiałem z Januszem na ten temat nawet materiał już ma na nową ośke tylko zastanawia się jak się do niego dobrać.Janusz szczere gratulacje czuć Mistrza

Pozdrawiam Tornado.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tak sobie tą dyskusję z Januszem i bardzo mi się podoba. Widać u kilku kolegów dobre przygotowanie z mechaniki, matematyki - phalacrocorax @, remek@, jednak zauważyłem taką tendencję do poszukiwania skrajności czy też próby rozwiązania poszczególnych problemów na zasadzie układów skończonych.

Przykład ośka. Dyskusja określiła główną przyczynę zła w masie ośki. Padł pomysł zastosowania ośki tytanowej bo jest lżejsza. Prawda o współczynnik 1,74. Jednak ośka powinna spełniać pewne właściwości mechaniczne. A tytan nie dokońca je spełnia. Poza tym może wchodzić w reakcje z magnezem za sprawą pewnych soli. Czyli znowu jakieś ale. Natomiast można zastosować stal stopową z dużym udziałem tytanu i innych pierwiastków osiągając obecne właściwości mechaniczne przy mniejszych średnicach ośki, a tym samym mniejszej masie. Można również skonstruować szpulę w postaci układu samonośnego uzbrojonego tylko w dwa czopy. Jednak pociąga to za sobą dodatkowe koszty, które nie zrekompensują wzrostu właściwości dla przeciętnego użytkownika kołowrotka. I ślepe kółko się zamyka.

Zauważyłem, że rozmówcy zwrócili uwagę w zasadzie tylko na 2 elmenty i ich wpływ na zasięg rzutu. To jest długość kija i masa szpuli. Nie jest to zainteresowanie samym sportem rzutowym tylko chodzi o sprecyzowanie zależności, reacji pomiądzy tymi czynnikami, a ich łowieniem codziennym. Zauważyłem, że prawie brak pytań o dyscyplinę rzutową do celu. Powód jest prozaicznie prosty.

Głęboka wiara i porzekonanie, że rzucając jak najdalej osiągną jeszcze lepsze wyniki łowieckie. Czyli długi kij i jak największa odległość. Smutna to konkluzja. Przeciesz wędkarstwo składa się z wielu rodzajów rzutów, a wyniki zależą jeszcze od wielu, wielu innych czynników.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że prawie brak pytań o dyscyplinę rzutową do celu. Powód jest prozaicznie prosty. Głęboka wiara i porzekonanie, że rzucając jak najdalej osiągną jeszcze lepsze wyniki łowieckie. Czyli długi kij i jak największa odległość. Smutna to konkluzja. Przeciesz wędkarstwo składa się z wielu rodzajów rzutów, a wyniki zależą jeszcze od wielu, wielu innych czynników.

 

 

I na to Andrzeju przyjdzie czas.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisał Thymalulus bardzo mi sie spodobało oddał sedno naszego wędkarstwa.Pomijając fak bardzo ciekawego artykółu Janusza i ciekawych wyników zapominamy że jest on zawodnikiem klasy światowej i jego sprzęt jest stwożony do bicia rekordów a nie łapania ryb, wedłóg mnie powinien być dobrany jak silnik w F-1.takim multikiem nie łapie się ryb w warunkach polowych.stojąc pod kszaczkiem nad rzeką. Sport wyczynowy kieruje się własnymi drogami i nie ma nic wspólnego z naszą zabawą.To tak jak Jerzego fotografia a moje zdjątko.Biorąc pod uwage wyniki z dc są one dla mnie i tak rewelacyjne. tylko nasówa się pytanie kto zatnie sandała z odległości 80m na gume :mellow: Pozdrawiam Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjnie już , w wędkarskich dywagacjach wyłazi zagadnienie tej nieszczęsnej długości . Nie bardzo rozumiem istotę problemu . Bardziej widzę go jako dylemat ; włożyć spodnie , czy wdziać buty ..

Kije z natury swojej bywają krótkie albo długie . To pewnik..Zmienne są natomiast mody i trendy . Myślę sobie że dobrze mięc nad wodą zasięg , dobrze mieć i precyzję .

Jest też kwestia umiejętności doboru narzędzia do metody,albo aktualnej potrzeby . Dlatego kije mają od kilku cm do kilku metrów . Wystarczy zauważyć że z dłuższego kija poleci dalej , a krótkim bez wątpienia celniej . Nie naginałbym rzeczywistości do preferowanej środowiskowo długości ..

Starym Wild Riverem 10'6 , z równie starym ABU-multiplikatorem który nie wie co to cewka , ani perforacji nie zaznał , boleniówką rzucam te 80-90 m .Zyłką 0.2 bez przyponu strzałowego

.. 6'6 na zalewie mw połowę tego dystansu .

I cały sport rzutowy to nic innego jak sportowa trawestacja nwdwodnej reczywistości . Jest skish który na celności i powtarzalności polega , jest rzut na odległośc , czy muchowy wielobój .

Reguły są identyczne , u maniakalnego hobbysty i u zawodnika ..

Żadnej sprzeczności ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem Tornada,że Sport wyczynowy kieruje się własnymi drogami i nie ma nic wspólnego z naszą zabawą - okazuje się,że ma bardzo dużo wspólnego. To że przerabiamy i tuningujemy multiplikatory i kołowrotki spinningowe aby jak najdalej rzucić , to uważam że poprawiamy pewne niedoskonałości i rozwiązania wprowadzone przez producentów sprzętu. Szkoda tylko,że pomysły rzutowców wchodzą do seryjnej produkcji po kilu lub kilkunastu latach. Przypominam sobie jaką swego czasu było rewelacją zastosowanie do kołowrotków spinningowych szpul typu Long cast, a my je stosowaliśmy już w latach siedemdziesiątych i do tej pory stosujemy. Tak samo przelotki trójkątne-początek lat osiemdzisiątych a na wędziskach w sklepie zauważyłem je trzy lata temu. Fakt że powoli te pomysły wchodzą do seryjnej produkcji, ale jednak wchodzą.

Oczywiście że rzutowcom chodzi aby rzucić jak najcelniej i jak najdalej, ale czy o to samo nie chodzi w tradycyjnym wędkarstwie? Przykładem na tak jest własnie ta dyskusja.Mamy podobne cele, ale różnym sprzętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

W końcówce artykułu Janusz wywołujesz mnie do tablicy :D Potwierdzasz, że to Lexus ale nie zgadzasz się z tym, że to kołowrotek dla osób, które są doświadczone. Mam podobne zdanie, ale ...., chodzi o to, że tymi multiplikatorami rzuca się bardzo dynamicznie, inaczej niż wielu znawców tematu radzi - czyli płynnie, na godzinę 15.00 i do przodu. Dzisiaj właśnie odebrałem najnowszy filmik Nories na, którym przez cały czas rzucają DC. Widać charakterystykę rzutu. Rzuty wykonywane są bardzo dynamicznie, tak jakby wędkarze przecinali powietrze wędką. O to mi chodziło pisząc, że trzeba wykazać się umiejętnościami. Chodzi mi o inne podejście do rzutu sprzętem castingowym.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawy w nieodległą zupełnie przeszłość , albo obok , do bliskiego sąsiada mają przeogromny walor edukacyjny i poznawczy . I różnice .. Widać wyrażnie jak wielki wpływ na nasze poglądy ma komercyjne ukąszenie , uprzemysłowienie tego hobby . Myślę że bardzo łatwo porzuciliśmy samowiedzę , indywidualizm , chęć samodoskonalenia na rzecz marketowego kamienia filozoficznego , osobniczą inwencję na prosty zakup gadżetów .

Tym większe moje uznanie dla niezależności i obiektywizmu Janusza ..

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą wypowiedzią Remka w całości zgadzam się- przy dynamicznych i bardzo szybkich rzutach jest to Lexus wśród multiplikatorów.Hamulec DC koryguje pewne błędy wędkarza, ale nie wszystkie. Zobaczymy ,czy ta myśl techniczna będzie dalej rozwijana przez konstruktorów Antaresa DC, a jeżeli tak do czego oni dojdą. Może się okaże, że nad wodą będziemy wkładać do kołowrotka płytkę (kartę)z odpowiednim programem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz troche mie żle zrozumiałeś z tym wyczynem możwe żle to ujołem prawda jest taka że większość wspaniałych pomysłów wychodzi że sportu kfalifikowanego w wielu dziedzinach. Różnica jest tylko taka że ja jako amator nie musze za każdym razem osiągnąc maxa,Ty na zawodach w danym dniu i danej godzinie musisz reprezentować bardzo wysoki poziom swoich umiejętności nie zalerznie od samopoczucia, i potrzebny Ci jest sprzęt naj naj do osiągania wyniku dlatego te kombinacje z ośkami szpulkami itd;Wydaje mi się że na taki multik łapiąc kabana powinien się rozlecieć bo jest mocno wyrasowany.Natomiast samodoskonalenie w tym co robimy jest rzeczą piękną i cenną.Pozdrawiam Tornado napewno będe Ci kibicował w Legnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Janusz ja miałem na myśli to, że jeśli ktoś nauczy się obsługi (ale takiej na 100% gdzie nie trzeba asekurować się kciukiem) to może zapomnieć o hamulcu rzutowym - on po prostu działa i to fantastycznie działa. Wtedy zamiast myśleć o kciuku człowiek myśli tylko o łowieniu ryb, bez wzgledu na to jak rzuca - z góry, spod siebie itd. Zauważyłem również, że przejście na magnetyka czy odśrodkowy hamulec jest bardzo proste. Można by podejrzewać, że jest inaczej ale ... tak nie jest bo moim zdaniem przejście:

- DC -> odśrodkowy jest prostsze niż,

- odśrodkowy (z nawykiem płynności i wolnego rzutu) -> DC

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa dskusja. Jednak ostatnia wypowiedz Remka jest pośrednim dowodem na to, że dzisiejsze systemy DC nie są jeszcze doskonałe czy jak ktoś woli dość prymitywne. Dowodem na to jest -jak pisze Remek- trudność w przejściu ze zwykłego multika na DC. Być może już niedługo jak pisze Janusz rozwiną się tak te konstrukcje, że przesiadka na DC po włożeniu własngo czipa będzie bezproblemowe.

Dalej Remek pisze, że przesiadka z DC na zwykły multiplikator jest prostsza niż w drugą stronę. To jest bardzo ryzykowne twierdzenie. Po prostu u nas w kraju czy nawet szerzej nie ma przypadków ludzi wychowanych na DC, którzy teraz z jakiegoś powodu muszą się przesiąść na zwykły. Wszyscy oni kiedyś już rzucali starym Abu.

Można zobaczyć amerykanina, który pierwszy raz w życiu przyjechał do Europy i musi jechać autem ze zwykłą skrzynią biegów. Widziałem taki przypadek. Horror. Myślę, że podobnie będzie tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju,

Wczoraj w nocy doszedłem do podobnych wniosków :D Chyba przesadziłem z tą łatwością przejścia z DC na zwykły. Traktujmy to jako moje subiektywne odczucia, które mogą być zaburzone tym, że już przedtem łowiłem na odśrodkowce i nadal łowię.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Conquest 201 DC jest moim pierwszym i jak na razie jedynym multikiem. Wczesniej z zadnego innego nie rzucalem.Jedynie kilka artykulow w internecie na temat podstaw.

 

Wrazenia- super. Nie zdarzyla mi sie jak na razie zadna broda, z odleglosci jakie uzyskuje jestem zadowolony. Faktem jest ze lowie na dosc ciezkie przynety.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich, Januszowi gratuluje odwagi i pióra bardzo dobry artykuł ,doświadczenie ten facet ma wierzcie mi,należy do najbardziej poszukujących nowości w grupie polskich rzutowców.Rozważania na temat co jest lepsze jaki model i co zrobić by leciało dalej to chyba zadanie tego forum bo tylko burza mózgów gwarantuje postęp w każdej dziedzinie. W sporcie rzutowym popularnie zwanym Castingiem odległość i celność to to o co walczymy sięgając po wszystkie nowinki i osiągnięcia techniki.Co do samego Antaresa i systemu DC to oprócz Janusza testuje go Peter Thain ? to ten z ogolona głową na fotkach w artykule/rekordzista świata w odl. multi 18 gr. co ciekawe uzyskanej pod wiatr o sile około 1m/s.Testuje sprzęt dla Shimano mając dostęp do całego ich parku maszynowego i jego zdanie jest bardzo zbliżone do Janusza o tym modelu.We wrześniu na MŚ w Irlandii rzucał w finale tym kołowrotkiem i...był na odległej pozycji dopiero w ostatnim rzucie zamienił kołowrotek na ABU 2500C i zdobył srebrny medal. Jednym słowem prostota konstrukcji wzięła gorę nad skomplikowaną technologią. Powiem tak że kto ma wiedzę i doświadczenie w budowie kołowrotków w każdych warunkach da sobie rade bez problemów i oczywiście umiejętności samego wyrzutu .Skwituje to myślą ze kołowrotek ten jest wyrafinowaną zabawką do połowu ryb a nie osiągania rekordowych odległości, myślę ze konstruktorzy zabudowali go tak by maksymalnie można było rzucić 100 m ale jak to zauważył jeden z kolegów jak zaciąć sandała na 80 metrze? to trafna uwaga. Fakt że tuningowane szpule są ultra lekkie 7 gram z osią ale i olbrzymia wytrzymałość mechaniczna , pozwalają na skonstruowanie kołowrotków o dużych możliwościach technicznych. Jedna rzecz nie została poruszona o czym Janusz chyba specjalnie zapomniał hi hi a mianowicie :smarowanie łożysk ewentualnie ich otwieranie . Spróbujcie do każdego łożyska przy pomocy strzykawki i igły wstrzyknąć po 3-4 krople WD 40!!! są jeszcze inne specyfiki , a zobaczycie jaki efekt to przyniesie oczywiście krótkotrwały ale wystarczy na jeden dzień łowienia . Gwarantuje nie uszkodzicie łożysk ale uwaga na prędkości obrotowe szpulki i plątanie żyłki i dobór hamowania w zależności od modelu oraz co ważne ilości żyłki na szpuli. To tak na początek.Życze owocnej duskusji i pozdrawiam , dla ciekawych tuningiem i w ogóle tematem multiplikatorów zapraszam na stronę http://casting.lismore.nl/index.html tam tuningowanie wyważanie szpulek itp kombinacje nie za wielkie pieniądze oraz co ważne style rzutów

 

 

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Włodku,

Bardzo miło mi Ciebie powitać na naszym forum. Gorąco zapraszam do dalszej dyskusji i aktywnego uczestnictwa.

 

Smary - tak. Włodku liczba tych substancji na rynku może zakręcić w głowie. Chyba najbardziej ze znanych mi tuningowych smarów to Rocket Fuel :D ale nie tylko. Co powiesz o suchych łożyskach?

 

Ciekawą rzeczą, którą zauważył Janusz jest to, że łożyska w DC7 są zamknięte. Na filmie instruktażowym, w którym biją rekord odległości są otwarte. :D Myślę, że kolejnym krokiem, o którym nie było w artykule to wymiana tych łożysk na otwarte. Te w Antaresie DC to ceramiki o klasie ABEC7 czyli ISO P4 (bardzo wysokiej klasy łożyska, które jako jedyne potrafią się kręcić z prędkością 100k RPM - ABEC 5 o połowę wolniej). Myślę, że Antku włożono zamknięte by ludzie mieli mniej problemów z ich utrzymaniem i czyszczeniem (są łatwiejsze :D).

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łożysk to są różne szkoły.Otwieranie łożysk powoduje tylko łatwiejszy dostęp i płukanie ich ze starego oleju czy smaru i łatwość smarowania ale niestety pracują wtedy o wiele głośniej.Suche łożyska cóż można zniszczyć je tylko w ten sposób jednak : kto smaruje ten jedzie hi hi. Kiedyś stosowaliśmy łożyska ślizgowe z fosforobrązu i stopów samo smarnych ale to są mało trwałe rozwiązania i wymagają precyzyjnego wykonania. Sam próbowałem łożysk porcelanowych ale z marnym skutkiem.Najlepsze efekty dają łożyska dobrych firm z najwyższej półki niestety to kosztuje ale coś za coś.Co do substancji smaruycujących to trzeba próbować , poza tym ilość smarującej cieszy jest ważna .Jeżeli chodzi o kołowrotki przeznaczone do łowienia dla zwykłych wędkarzy to zamknięte łożyska z dodatkiem rzadkich olei lub nafty coś na mode WD 40 i pochodnych.ale delikatnie kropla dwie na zabudowane łożysko by rozpuściło delikatnie smar stały jaki tam się znajduje naprawdę łożyska kręcą się wtedy bardzo ładnie. Co do bicia rekordów i sprzętu to trzeba rozróżnić wagę wyrzucanych ciężarków . Mieliśmy tu ostatnio doświadczenie ze 100 grmowym i sprzęt jest tu całkiem inny to temat na inny rozdział. Poza tym zaciekawionych odesłałem na stronkę holenderskich surfcasterów ale jest sporo linków na www,castingsport.pl i zauważcie jak w czasie wyrzutu trzymany jest kij i gdzie mają zamontowany kołowrotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Włodku na forum!

Teraz jest nas tu, już dwóch rzutowców. Mam nadzieję, że Twoje Włodek doświadczenie z multiplikatorami poparte zdobytymi medalami na Mistrzostwach Świata i Europy w konkurencjach odległościowych sprzętem multiplikatorowym, pozwoli nam wspólnie z użytkownikami tego portalu rozwiązać wiele problemów i wątpliwości oraz przyczyni się do postępu w tej dziedzinie wędkarstwa.

Są wśród nas inżynierowie,matematycy,mechanicy oraz osoby reprezentujący inne zawody, więc Koledzy zgodnie z hasłem Polska do boju - każda wypowiedź może być cenną wskazówką do postępu i sukcesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...