Skocz do zawartości

SPRO Zalt Arc XS 730 - pierwszy look


Kuba Standera

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem Cię ,ale widzisz jak jest,jak czegoś na prawdę sprawdzonego się nie kupi,to w dzisiejszych czasach najpewniejszy jest "zonk" czasem mamy nadzieję że tak nie będzie ale niestety zazwyczaj tak jest, ściema goni ściemę,gdyby slammer nie miał tych problemów ze splataniami cienkich linek,miałbyś

to czego potrzeba w dobrej cenie,ale niestety chyba zostaje szukanie czegoś wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 3 wyjściu niestety zalt pozegnał się ze swiatem działających kręciołów.

Jeszcze kręci, ale wrażenie przypomina mielenie pieprzu młynkiem...

Do sklepu wysłana informacja i prośba o zwrot kasy - produkt niezgodny z deklarowanym opisem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 3 wyjściu niestety zalt pozegnał się ze swiatem działających kręciołów.

Jeszcze kręci, ale wrażenie przypomina mielenie pieprzu młynkiem...

Do sklepu wysłana informacja i prośba o zwrot kasy - produkt niezgodny z deklarowanym opisem.

Znaczy się, to już "ostatni look" :huh:

Ciekawe jak się zachowa Sprzedający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zupełnie nie dołuję.

Tpe od razu mnie ostrzegał, więc kupowałem w pełni swiadom ryzyka, z checi przetestowania i sprawdzenia jak się to może sprawować. Okazuje się ze sprzęt do deklarowanych zastosowań to jakaś kila zupelna i dluzej chodzą catany po 35e...

Jeszcze chodzi mi po glowie Penn Conquer - nie jest uszczelniany, ale otwierana "dupka" i dostęp pod jedną śrunką do bebeszków i łożysk - moze się okazać że to jest to czego potrzeba. W kosmiczne uszczelnienia jakoś wierzę słabo, zawsze woda się wleje i moze być problem z jej wylaniem się... Poparuje, wejdzie w najdrobniejsze zakamarki i dupa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zupełnie nie dołuję.

Tpe od razu mnie ostrzegał, więc kupowałem w pełni swiadom ryzyka, z checi przetestowania i sprawdzenia jak się to może sprawować. Okazuje się ze sprzęt do deklarowanych zastosowań to jakaś kila zupelna i dluzej chodzą catany po 35e...

Jeszcze chodzi mi po glowie Penn Conquer - nie jest uszczelniany, ale otwierana "dupka" i dostęp pod jedną śrunką do bebeszków i łożysk - moze się okazać że to jest to czego potrzeba. W kosmiczne uszczelnienia jakoś wierzę słabo, zawsze woda się wleje i moze być problem z jej wylaniem się... Poparuje, wejdzie w najdrobniejsze zakamarki i dupa...

mz to wrozy tylko klopoty z szybszym wlewaniem do srodka + widziales cene? w dublinie blisko 250 euro chodzi troszke duzo a to byl taki w rozmiarze 2500-3500 (pisze o wielkosci szpuli w porownaniu z shimano).

MZ pierwsze padaja lozyska nie sadze bys zaraznal reszte bebechow w jakikolwiek sposob (one zwykle z alu/mosiadzu?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, łożyska sobie moge zmienić, nie wiem czy mają jakies kosmiczne rozmiary, ale IMO to jest do dobrania, dobrej jakości. Plus penn słynie z produkcji maszyn własnie morskich, z tego co google wieści niosą.

łożyska mogę po jakimś czasie zmienić, jak bedę miał d... otwieraną, to serwis szybki - a to najważniejsze. Można co poniedziałek czyscić, przesmarować i ogień - tydzień orki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a co ci w tym zalcie chrzesci jak nie lozyska???????????????? jesli rdzewiejace lozyska nie sa problemem to chyba wiekszosc mlynkow da rade...

Lozyska dac ceramiczne i masz maszyne do konca swiata. Ps ciekawe czy dolozenie lozysk z 2 gumowanymi pierscieniami (2rs?) by cos dalo pozytywnego? (w sensie czy by sie nie krecil kolowrotek za ciezko) bo w rowerze dawaly rade otwierane raz na rok, a byly iagle albo zaklejone blotem, albo woda oblewane, ze o solance w zimie nie wspomne (i mowa tu zarowno o piastach jak i suporcie). te w suporcie zwykle wytrzymywaly 1-2 lata zanim je niemal chirurgicznie trzeba bylo wyjmowac (zapiekaly sie alu nakretki w stalowej ramie niemal na amen).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem zalta zanim pojawił się w sprzedaży ogólnodostepnej. Mam go grubo ponad rok. Naparzam nim trotki z brzegu gdzie piach i woda to norma i sandacze z łajby. Nie ma lekkiego zycia bo non stop słona woda- nie myje nie płucze wożę w bagażniku bez żadnych pokrowców itd. jedyne co to po roku wymieniłem w nim smary i chodzi jak nówka.

Trafiłeś albo wadliwą sztuke co sie zdaza najlepszym albo masz wode za słoną tam u siebie Kuba :)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba druga opcja, bo wszystkim łowiacym tutaj znajomym popadały błyskawicznie...

 

 

A kontynuując wątek - po mailu do F-M z prośbą o zwrot kasy dostałem po kilku dniach odpowiedź by kołowrotek odesłac do reklamacji, z opisem uszkodzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

I, by zamknąć wreszcie temat.

Dzisiaj dostałem info z F-M o uznaniu reklamacji i prośbę o numer konta do zwrotu kasy.

Sklep i dystrybutor stanęli na wysokości zadania, moim zdaniem sprawa zakończyła się z punktu widzenia klienta bdb.

Cieszy, że się udało, choć sprzęt poległ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklankę zimnej wody i "po co ci to"

:D

Czarnuch robi, po cholerę mi coś innego.

I tak musiałem go kupić w miejsce zalta, niech sobie dozyje u mnie swoich dni, jak padnie to sie będe rozglądał.

2 tyg temu go utopiłem, na dobre nascie sekund w słonej wodzie, od tamtego czasu jeździ w aucie - dzisiaj sprawdzałem, chodzi bez pierdniecia.

Czary?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dla mnie ten cały zalt arc to odświeżona wersja starego blue 7XX, być może delikatnie zmodyfikowany, upiększony i automatycznie cenowo postawiony o 100zł wyżej od poprzednika... 

 

chyba zalt arc ma trochę inny mechanizm i konstrukcję posuwu szpuli niż blue arc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, moze

Co by nie było - wyglada to na dobrą drogę

Minimalna komplikacja bebechów, szybki, działa...

Plus plastik, więc nie ma mowy o korozji :D

Kuba dbaj o niego jak relikwię, takich młynków już nie robią.

To ostatnie z tych gniotsia nie łamiotsia :) .

Najważniejsza sprawa luz na korbie i oliwka do rolki prowadzącej linkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co działa i działa. Ile razy mnie już z nim fala przykryła, ile razy na kajaku chwilę w wodzie leżał czy na skałkach zanim sie wspiąłem to był omywany kilka razy przez falkę - już nie pamiętam.

Nadal kręci, robi, wszystkie mechanizmy sprawne.

Nie wiem czy to przez nie nawiązywanie do najlepszych wzorców ;) czy może przez brak niebieskiej korbki?

W razie W w odwodzie sporo podobnych sobie drzemie, prawie-że na wyciągnięcie ręki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...