Skocz do zawartości

Jazie 2022


cobrax

Rekomendowane odpowiedzi

Jakże miło mi rozpocząć wątek z rybkami które zawsze dają mi wiele radości w pierwszej części sezonu.
Z racji piękniej wręcz wiosennej pogody postanowiłem pochodzić z lekkim sprzętem nad niewielkim zbiornikiem usytuowanym na pobliskiej rzeczce. Zaczynałem od miejsc okoniowych i nawet złowiłem jakieś rybki. Po jakimś czasie zmieniłem miejsce na takie gdzie oprócz okonia można się spodziewać fajnego jazia. Już jeden z pierwszych rzutów gumą Selecta podobną to swing impacta na czerwonej wolframowej główce daje rybę. Po chwili ląduje kojeny. Zmieniam zestaw na kij z pseudodropshotem z Cyprysową tantą. W międzyczasie pojawia się nad wodą kilku kolegów. W kilka minut doławiam dwa kolejne jazie. Tym razem już bez zdjęć. Kolega nagrywa filmiki z holu.
W tym miejscu robi się już zbyt tłoczno. Po kilkudziesięciu minutach rozmów i żartów zmieniamy we dwóch miejsce. To daje mi następne dwie sztuki. Kolega trafia jednego. W międzyczasie dołącza do nas nowy członek naszego koła. Po której instrukcji z mojej strony rzuca i łowi pierwszego swojego jazia w życiu. Dzień spędzony w świetnym towarzystwie ze znakomitymi efektami. Ostatecznie kończę z sześcioma jaziami w rozmiarze podobnym jak te na zdjęciach, siedmioma okoniami i jednym przyłowem z zębami. Oby każdy wypad w nowym roku był na podobnym poziomie. Tego sobie oraz forumowiczom życzę.

 

post-60585-0-18692800-1641144393_thumb.jpeg post-60585-0-25729300-1641144407_thumb.jpeg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                                      :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 48
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Właściwie to nie powinienem jeszcze jeździć na ryby. Niedawna operacja, gips a potem orteza ale już naprawdę nie mogłem wytrzymać w domu. Małżonka zawiozła mnie nad rzekę i pozwoliła godzinkę powędkować. Łowiłem jedną ręką, muchówką w klasie 3AFTM długości 305cm. Muszka a właściwie nimfa jak łatwo się domyśleć to imitacja kiełża na haku nr.14. Wolałbym nic nie złowić bo jak holować i podebrać rybę jedną ręką. Szczęśliwie spotkałem kolegę Mariusza, który pomógł podebrać jazia, zrobił mi fotkę i odniósł rybę do rzeki.Przepraszam za kamuflaż na zdjęciu ale obiecałem nie zdradzać jaziowej miejscówki. 49centymetrów jazia sprawiło, że poczułem się znacznie lepiej a i ręka przestała boleć.

Tym samym mam przyjemność otworzyć wątek jazie 2022. Właśnie się zorientowałem, że wątek jazie już jest otwarty. Przepraszam za dubel i proszę o przeniesienie wpisu we właściwe miejsce.

c064f54dcbd9d7acmed.jpg

Edytowane przez Zielony
  • Like 45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było że na otwarciu wątku poprzestałem to wrzucam kolejnego jazia.

Dziś bardzo wietrzny dzień. W ciągu półtorej godziny nad wodą udało się trafić w około 20 minut aktywności ryb. Niestety dobranie do nich wymagało bardzo lekkiego łowienia więc czucia prawie nie było.

Trzy kontakty pozwoliły wyjąć dwie ryby. Dziś chętnie zagryzały keitecha 2 cale na główce wolframowej 4 mm. Co ciekawe całkiem fajnie widać było.aktywność ryb przy powierzchni. Gdy aktywność się skończyła brania ustały.

post-60585-0-56128300-1642257694_thumb.jpeg

Edytowane przez cobrax
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza tegoroczna wyprawa, i pierwsza ryba????

Łatwo nie było, tam gdzie ryby były w zeszlym roku, tam dzis jest 50cm wody, rzeka się dość mocno przetasowala i trzeba było zacząć caly proces od nowa..

Tak więc do wyboru było iść w górę lub w dol, padlo na górę i jakieś pół kilometra niżej znalazłem fajna prostke z równym głębokim nurtem 3h biczowania na odcinku 100m niestety nie dawały rezultatu.. Było rzucane caly czas kajtkiem 2', na koniec postanowiłem jeszcze fishuntera 5cm spróbować, bo wcześniejsze lata tez na niego siadały ryby, no i po kilku rzutach najpierw poczułem puknięcie, ale nie byłem zbytnio pewny czy to ryba.. Jeszcze kilka rzutów i konkretny jaziowy strzał, ryba od razu do powierzchni więc od razu wiedziałem że to jazior, krótki hol i w podbierKu mam piękna upasiona jaziowa świnke????

Ryby na bank są na zerowaniu (jeśli można to tak w zime nazwać) bo zostałem sowicie okupkany kielzowa miazga, więc trzeba probowac????

 

Sprzetowo jak zawsze..

-Kijek do 5g

-mlynek 2500

-LINKA # PE 0.4

- na końcu guma fishunter 5cm w kolorze 112 na czeburaszce 4g

post-49445-0-09874000-1642257311_thumb.jpg

post-49445-0-97750200-1642257330_thumb.jpg

  • Like 36
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziejszy wyjazd w sumie wyszedł calkiem spontanicznie, ba nawet nie myślałem o rybach, ale pojawiło się okienko w grafiku więc myślę czemu nie.. Sprzęt w aucie tylko wsiąść i pojechać..
Nad woda widze zaparkowanego szerszenia kolegi Rafała, więc myślę sobie połowione...będzie wiecej gadania niż lowienia..
Jakos to szybko poszło i łowimy, Rafal zacina rybe i obcinka..
Łowimy dalej, a ja bez kontaktu..
Za chwilę widze Rafał znów cos ma i w podbieraku ładuje piękny jazior.. Szybkie kilka fotek, ryba do wody.
Oczywiscie wydębilem fartowna gumę i probujemy dalej ale nic z tego nie wynika w moim przypadku..
Lowilmy jakieś 10m od siebie i po chwili znów słyszę hamulec, cisnienie mi się podnosi.. Widzę po walce że to znów szczupak, podbieram koledze rybe i naszym oczom ukazuje się ryba z dwoma gumami w pysku, oczywiście Rafała gumami.
Wypuszczamy rybe i już nic się nie dzieje.
Pada propozycja by zmienić miejscowke i jedziemy 5km w górę rzeki na bardziej kleniowa metę, być może coś tam się wydarzy, woda mniej więcej podobna, w lato łowimy tam klenie, czyli przelew, długie bystrze i na końcu około 60m prostej wody o głębokości +-2m z podmyta burtą na drugim brzegu, biczujemy wode i nic..
Rafał stwierdza ze zawija na chatę(wcale mu się nie dziwię jak się obłowił) i tak się pożegnaliśmy a ja próbuje dalej.
Godzinę tak na przemian rzucałem wszystkim co miałem ale dalej nic, myślę sobie ze tu jednak chyba nie ma ryb i nagle jest szybkie krótkie pobicie..
Kilka rzutów i nic, zmieniam na fartownego kajtka którego wysepilem od Rafała, rzut i przed dnem w opadzie konkretny strzał jaziowy,harakterystyczne szarpanie poprawia mi od razu nadzieję bo wiem co na drugim końcu jest, szybki hol i w podbieraku ładuje jaź, ale jaki jaź!
Ryba ma 55cm,
Szybkie foto i do wody..
Mysle lowic czy wracać bo zimno..
Decyduje ze jeszcze pół godzinki i wracam, 5 rzutów i siedzi następny, ale sporo mniejszy+- 45cm,, daruje sobie sesje, zwracam rybie wolność i na tym czas zakończyć..
Mam nadzieję że kolega Rafał tez cos naskrobię w temacie
Sprzetowo jak poprzednio, kij do 5g,mlynek 2500,pe0.6 na końcu zielony kajtek easy shiner 2' na 3g czeburaszce

 

post-49445-0-84926200-1642609325_thumb.jpg  post-49445-0-23180000-1642609666_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                                          :good:

  • Like 44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Po bardzo długiej nieobecności tutaj Miro zmusił mnie do wyrzucenia choćby zdjęcia. Rozpisywał się nie będę bo sam opisał to ze szczegółami ???? Faktycznie dzień owocny ze sporą ilością ryb jak na tę porę roku i myślę, że teraz będzie z górki ???? Pierwszy jaź w sezonie, niby 46 cm a wyglądał na sporo większego może dlatego że fotograf dobry ???????????? szczupak zdecydowanie chciał sobie zrobić chyba piercing ale nie tędy droga. Dobrze, że u nas na kiju a nie u starych bereciarzy, którzy coraz częściej nawiedzają ten odcinek i twierdzą, że leszcze biorą na 15 cm gumy tylko szkoda, że za grzbiet ???? Niestety kontroli brak

... może przede wszystkim nieudolny regulamin ????

post-57326-0-20968000-1642671328_thumb.jpg

  • Like 34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo chłopaki.... Gratulacje!!! Wracacie wiarę i nadzieje :) :) Umiejętności, znajomość wody i determinacja podlana odrobiną szczęścia to podstawa sukcesu, zwłaszcza w tym okresie. Miejmy nadzieję, że zostanie jeszcze coś na wiosnę, bo po takiej reklamie "kormorany" i "trawlery" już zapewne grzeją silniki i w nerwowym pospiechu pakują sprzęt :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Może nie taki potwór jak wrzucają Koledzy ale minimum forumowe spełnia. W wodzie na której go złowiłem jest duża populacja ładnych jazi lecz piekielnie trudno jest się do nich dobrać. Wczoraj i dziś miałem to szczęście i udało mi się przechytrzyć te piękne, chimeryczne i tajemnicze stworzenia.

post-61051-0-60223500-1645792282_thumb.jpg

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jazik jest właściwie niewielki, ledwie spełniający wymogi jerkbait ale, że udało mi się go złowić w taki dzień kiedy nie powinienem złowić nic to uznałem, że się taką rybką pochwalę. Przez ostatnie dwa dni pada śnieg i jest to jak na kwiecień sytuacja niespotykana. Mimo protestów małżonki pojechałem nad mały zalewik i wbrew tamu jak wygląda zaśnieżony świat postanowiłem łowić muszką. Długo czekałem na pierwsze branie a był to spory karaś. Następną rybką ył jaź ze zdjęcia a potem trafiłem jeszcze jakieś płocie. Muszka to tak zwana "Lubiarzówka". Wędka Traper GST w klasie 3

236f8026b3eec51cmed.jpg

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przeglądam wątek, czytam co w trawie piszczy… Myślę, a co tam- dorzucę cegiełkę! ;)

Dzisiejszy szybki wyjazd nad rzekę pod domem w celu sprawdzenia jak to wygląda po śniegu, którego na podlasiu nie zabrakło… :P Ku mojemu zdziwieniu woda kryształ! Wędka w samochodzie, idę na spacer! W sumie trwało to 2h. Około kilometrowy spacer brzegiem rzeki, kilka miejscówek, zmiany woblerków i nic… W końcu natrafiłem, na miejsce gdzie w okularach ewidentnie było widać ciemniejszą wodę i zacząłem czesać rynnę. Chyba 2-3 rzut i branie identyczne jak kiedyś wyczytałem na forum… Kij w pół i mówię cholera jakieś trawy zaczepiłem! :P Szybko okazało się, że te trawy „pompują” i mam rybę! Po nitce do kłębka i w podbieraku ląduje jazik, który był moim marzeniem od x lat… Niby kwiecień, a jednak udało się zrobić fotkę rybce na tle śniegu, białych zasp i trzcinowisk!????

 

Wskoczyłem jeszcze na jedno miejsce, pomachałem z 10min i postanowiłem wrócić do domu. Zajoba nakarmiłem to i 2h wystarczyły! :D

 

post-57188-0-44027500-1648929708_thumb.jpeg

 

Sprzętowo:

Młynek: Vanford C2000S

Wędka: 6th element rods-Fullerene 2.13m 1-7g

Plecionka: Sunline Siglon 0.6PE

Przynęta: Siek około 4cm z podgiętym w palcach sterem :P

 

Pozdrawiam! :)

  • Like 30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i popatrz Dawid ... jeszcze płotki ona łowi. Czyli coś dla nas. :)  No nie, to mus Piotra trzeba przekonać. Przekopałem net i tylko to znalazłem, autorstwa nadredaktora Rysia https://swi.fishing.pl/media/fotki/z-zycia-swi/piotr-lubiarz-zaklada-sucha-muche, ale to suszki, a i tak nic nie widać. :D  Wszędzie pełno Sowyerów, Hoflandów, Szajnikówek, Cieślikówek i reszty. Niech świat pozna i Lubiarzówkę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem przedstawiam słynną " Lubiarzówkę". Pomysłodawcą jest mój przyjaciel Piotr Lubiarz. Początkowo wprost gardziłem tym wzorem bo jakiś taki biały jest. Jednak niezwykła skuteczność wzoru szybko mnie przekonała do tej muszki.

Receptura: ogonek to malutki pęczek pearl dubbingu, tułów z fluorescencyjnej lamety glow przewiniętej fluo żółtą żyłką. Jeżynka to obfity pęczek biało kremowego cdc nawiniętego z pętli oraz fluorescencyjna kulka. Wersja jeziorowa ma kulkę mosiężną a rzeczna wolframową. Przypuszczam, że taka muszka leżąca na dnie jest dla ryb dobrze widoczna lub wprost rażąca. Pulsujący pęczek cdc również prezentuje się wabiąco. Przyznam, że ten wzór dał mi mnóstwo ryb a szczególnie tych nietypowych muszkarsko jak karasi, leszczy, a nawet linów. Piotrek wykonuje wiele wariantów tej muszki na długich, krótkich hakach w formie mokrej muszki a nawet streamera. Polecam spróbować.

b89af5491797b7d9med.jpg

33236406bec105e3med.jpg

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie mam. Jest w 3miescie rzeka znana wszystkim.. są w niej okresowo stada jazi...są to ryby tarlowe.. duże.. te wasze to pizdryki bez urazy...mało fajnie je się łowi jak się bzykają... Po tarle znikają i schodzą do zatoki...jak się do nich dobrać z plaży..ma ktoś choć skromne doświadczenie??

Bolenie to już łatwiznę skoro hi tower je na muchę łowi ale jazie mnie męczą

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie mam. Jest w 3miescie rzeka znana wszystkim.. są w niej okresowo stada jazi...są to ryby tarlowe.. duże.. te wasze to pizdryki bez urazy...mało fajnie je się łowi jak się bzykają... Po tarle znikają i schodzą do zatoki...jak się do nich dobrać z plaży..ma ktoś choć skromne doświadczenie??

Bolenie to już łatwiznę skoro hi tower je na muchę łowi ale jazie mnie męczą

Trzy lata temu udało mi się złapać w Wiciu parę sztuk na Aglię 1. Brania tylko z rana. Później przez cały dzień patrolowały plażę wzdłuż falochronu ale na nic nie dały się skusić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...