Mocowanie silnika zaburtowego.

[rafaldslbi]

Chodzi mi o umiejscowienie silnika zaburtowego. Chodzi mi o silnik elektryczny spacerowy do 7 km/h.

Wszyscy montujemy na środku pawęży. W poprzednim roku zamontowałem na maksymalnie jak to było możliwe blisko burty (balona Pontonu) o jakieś 10-15cm od środka. Zamontowałem tak dla wygody kierowania. Nie zmieniły się jakoś wielce odczucia co do pływania ale siedząc na krzesełku już znacząco lepiej mogłem kierować mając rumpel obok siebie a nie za plecami. 

Od nowego sezonu przesiadam się na łódkę kabinową 4,3m (romanę)

Macie więcej doświadczenia powiedzcie jak to jest przy mocowaniu silnika do łodzi na pawęży nie na jej środkowym odcinku. Kierowanie się poprawi ? A pływanie z silnikiem nie na środku ma jakieś minusy. 

Wiem wielu odpowie załóż i zobaczysz. Aby założyć potrzebny jest u mnie dodatkowy uchwyt coś ala pantograf czy cuś takiego. Ale może gra nie warta...

Dlatego pytam by nie wyważać już przez kogoś otwartych drzwi.

[Matteoo]

Jeżeli nie masz miejsca na środku pawęży bo rozumiem, że wisi spalina to wieszasz silnik na rufie czy z lewej czy prawej strony, jak Tobie wygodnie. Ma to jakiś wpływ na sterowanie łodzią, ale nikt z nas się tym nie przejmuje. Po to właśnie wymyślono pantografy, aby w ten sposób montować silnik dodatkowy. Dodatkowo w większości roman paweż jest tak zbudowana, że spokojnie na niej powiesisz silnik elektryczny bez pantografu. Silniki elektryczne mają na tyle długie kolumny, że dadzą sobie radę na większości łodzi.

[Falkon750]

Też mam romane i silnik elektryczny mam powieszony na uchwycie z lewej strony który sam sobie zrobiłem a po środku pawęży wisi spalina

[rafaldslbi]

Ok. Dzięki.

Tak mi się zdawało że to nie wpłynie na pływalność. Będzie wisiał gdzie mi pasóje. Gdzie będzie mi wygodnie operować.