Skocz do zawartości

Klenie 2022


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam;)

Dziś w końcu fajny majowy kleń 45cm. 2 tygodnie temu miałem mocne branie I dziś w tym samym miejscu skusił się na chrabąszcza płytko schodzacego pod wodę. Branie atomowe i po krótkim holu ryba na trawce. Szybkie foto I rybka odpływa , pewnie w ten sam dołek do swojej kryjówki. Schodzę jakieś 20 m niżej, kilka rzutów I nagle przychaczam trawkę , podbijam I woblerek wyskakuje na powierzchnię. W momencie gdy wpada do wody natychmiast mam piękne branie. Niestety kijek nie wytrzymał uderzenie I pęka ostatnia część szczytówki , mimo to holuje ją dalej gdy po chwili spada. Wyjmuje wobler A tam tylko 2 groty od kotwiczki ,więc już znam powód spadku rybki. Aby nie wracać do domu przycinać kijek I mam jeszcze jedno brania niestety nie wcięte. Ogólnie dzień fajny I na plus bo każdy kleń na spining z Drwęcy cieszy bardzo.

post-56429-0-22616900-1652537214_thumb.jpg

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Żonka zabrała mnie nad „magiczną rzeczkę”. Byliśmy chwilę po 9. Piękna pogoda napawała optymizmem który szybko zgasł bo najrodniejszy odcinek obłowiony bardzo sumiennie i mimo to zero kontaktu. Sporo ryb w tym mega wielkiego klenia widziałem na płyciznach ale zerowa reakcja na jakiekolwiek wabiki. Po dobrej godzince zacinam pierwszą rybkę, oko taki 40 z lekkim plusem. Potem kasuje jeszcze 2 puknięcia i cisza. Ok 11 mam dopiero 3szt. ale nie za wielkie. Ok 12 rybki jakby odpaliły i w 3 rzutach na rozlewisku wyciągam 3 średnie kluseczki i woda się otworzyła na dobre. Co ciekawsze miejsce są brania albo udaje się wyjąc jakąś kluseczkę. Na koniec dnia wyjechało 10 kleksów tym razem bez żadnego profesora.

post-48077-0-75161500-1652638285_thumb.jpeg

post-48077-0-94775600-1652638300_thumb.jpeg

post-48077-0-07825000-1652638346_thumb.jpeg

post-48077-0-18514700-1652638358_thumb.jpeg

  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany gdzie w Pomorskim wybrać się na podobne rzeczki co łowicie takie kleniuchy :D Kilka wobków zamówiłem w zimę i do tej pory jeszcze nie ruszyłem, bo nie wiem gdzie, a niestety nie mam czasu żeby pojeździć z mapą w ręku i szukać :/ Wisła to wiadomo, że klenie, ale takie małe fajne rzeczki. Pozdrawiam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy wypad 20:00-22:40. Przyznam, że szukałem jakiegoś jazia i białorybu. Postawiłem na miejsce, gdzie spinningowe płocie i jazie odławiałem regularnie - te pierwsze w przeważającej większości. Łowiłem na woblery od A. Lipińskiego champion 3 i instinct 3. Metoda to bardzo ale to bardzo wolne zwijanie po łuku a potem wzdłuż opaski. Metoda tylko dla wytrwałych bo zasnąć można. Tej nocy 5 brań. Dwa klenie wyjęte i jeden spad.

 

post-51450-0-44940600-1652880498_thumb.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ukochana , mała rzeczka wyjątkowo skąpiła kleniowych wrażeń na początku sezonu . Niby wszystko grało - była woda , całkiem ciepło , żadnych śladów kormoranów i innych plag egipskich ale tylko jazie , które nagle zdominowały ciurek , dawały jakiekolwiek emocje . Wśród niezbyt licznych , kwietniowych wyjazdów tylko trzy stykowe kleniki dały odrobinę frajdy i ostrzejszej nieco walki . Wzięły klasycznie na wyjściu woblerka na prostą po krótkim , wachlarzowym spływie spod przeciwległego brzegu .

 

post-51227-0-11282400-1653503681_thumb.jpgpost-51227-0-27982700-1653503756_thumb.jpgpost-51227-0-78051400-1653503883_thumb.jpg

 

Ostatni dzień kwietnia i początek weekendowej majówki to pierwsze fajniejsze brania i pierwszy tłuścioszek . Mimo paskudnej w sumie pogody udało się skusić fajną już jak na moje łowisko rybę . Okazodajna jamka z bystrym wlewem . Zejście bzyka po łuku w sam nurt , zatrzymanie przynęty i lekkie odpuszczenie sprowokowało rybę do pięknego , atomowego strzału za którym tak tęskniłem tej wiosny . Kleń wywala się na powierzchni tuż po braniu , odjazd na hamulcu w dół dobrych parę metrów a walka zawzięta . Ciekawostką był fakt,  że deptałem po koledze wędkarzu , co na tej wodzie jest szczęśliwie rzadkością . Ale udało się coś wyłuskać  :) .

 

post-51227-0-91614800-1653503990_thumb.jpgpost-51227-0-28561600-1653504032_thumb.jpg

 

Kolejne spotkanie z moim śródpolnym rowkiem po równym tygodniu . Poziom wody uzyskuje cudowny stan , w którym nad wychodzącym do powierzchni zielskiem zostaje te 30-40 cm wody , pozwalając prezentować przynętę dokładnie w polu rażenia ryb chroniących się w falującej i bezpiecznej dżungli . Takie warunki nie utrzymują się zbyt długo zazwyczaj i często można je przegapić . Najczęściej majowa niżówka dopada rzeczki zbyt szybko i bezwzględnie . Tego dnia wszystko jest tak , jak trzeba . Branie pierwszej ryby jest zaskakujące i potężne . Za wobkiem pojawia się fala , która dochodzi do celu , kąsa go zjadliwie i kończy się rajdem w dół rzeczki przestraszonej i elektrycznej potwory , zapewne ukłutej grotem kotwiczki ... Drugie spotkanie na wlocie sporej jamki . Krótkie walnięcie  , podczas którego podnosi się woda i wielka ryba gna przestraszona z prądem robiąc zamieszanie niczym bóbr . Wielki musiał być bez dwóch zdań . Swoją drogą to ciekawe jak na miękkim i delikatnym w sumie kiju , rozciągliwej i cienkiej żyłce , na całkiem sporym dystansie błyskawiczne uderzenie klenia potrafi porazić wrażeniem rękę niczym najsolidniejsze ,sandaczowe łupnięcie . Niesamowite są te ryby ...

Wreszcie kilkanaście metrów niżej piękny grubas zawija pewnie tym razem spływającego w lekkim dryfie i pracującego bzyczka , zmuszając mnie do karkołomnego skoku w przybrzeżne błocko w celu nawiązania walki . Udało się  :D .

 

post-51227-0-66480100-1653505117_thumb.jpg

 

Po kolejnym tygodniu poziom wody już nie sprzyja tak bardzo połowom . Ryby pochowane w zielsku i niezbyt skore do współpracy . Jest kilka brań i zbiórek , ale nic większego . Pierwszego byka udaje się sprowokować w trudnym technicznie miejscu . Atak tam , gdzie się spodziewałem . Zacięcie w tempo . Potężny opór , zawinięcie cielska z prądem i luz . Żal i roztrzęsienie . Schodzę na następną miejscówkę , która w tym roku nie chciała gadać w przeciwieństwie do lat ubiegłych . Tylko całkiem duże bolenie dawały się zaobserwować i podziwiać . Prąd ostro ciągnie środkiem i pod moim brzegiem . Naprzeciw delikatny i kręcący wolniaczek . W nurcie naprawdę głęboko . Obserwuję pracującego wobka , który po podejściu do mojego brzegu zaczyna deliryczny taniec ślamazarnie i z przerwami wędrując wzdłuż wystających , faszynowych kołków . I udaje mi się zaobserwować atak kleniska . To znaczy widzę ale jest to tak szybkie , że chyba do końca nie rejestruję . Za przynętą pojawia się czarna plama . To łeb klenia startującego z głęboczka . Wydaje mi się,  że mignęła mi biel otwartego pyska . Samo uderzenie i nawrót ryby były tak błyskawiczne , że tylko poczułem ich efekt w ręce mimo,  że przecież na to patrzyłem . Coś niesamowitego . Rybsko wywala się na wierzchu pędząc na złamanie karku w dół rzeczki z cudownym gwizdem hamulca . Cala walka rozgrywa się pod moimi nogami w krystalicznie czystej już wodzie . Absolutnie piękny i niepowtarzalny spektakl . Chyba najgrubszy klenio w tym sezonie .

 

post-51227-0-36113600-1653505155_thumb.jpg

 

Jestem nad strumykiem po kolejnym tygodniu ,zdradzając go coraz częściej na rzecz większej i bardziej zasobnej w wodę rzeki . Poziom wody już katastrofalnie niski a całe nieomal już korytko pokryte grubą warstwą zielska wykładającego się na powierzchni . Wiem , że będzie trudno . Wędruję te kilka kilometrów od miejscówki do miejscówki , dającej potencjalną szansę na poprowadzenie przynęty choćby na króciutkim odcinku . O dziwo udaje się . Na jamce , która pod przeciwległym brzegiem ma wąski pas leniwego nurtu udaje się sprowokować rybę , która wzięła w sposób praktycznie niezauważalny . Bzyczek musiał być obserwowany tuż po wpadnięciu do wody , a kleń wciągnął go w momencie odpalenia woblerka i zaczęła się momentalnie walka . Rybsko po metrze parkuje we wstęgach zielska kilkoma zrywami pchając się jeszcze głębiej w gęstwinę . Mam bardzo małe szanse , ale ciągle go czuję po drugiej stronie zestawu . Brnąc w błotnistej , przybrzeżnej mazi po klejnoty i mozolnie uwalniając z niej wodery po każdym kroku udaje się obejść rybę i po dłuższej chwili o dziwo wychodzi.  Szczęśliwie nie zaczepił wolną kotwiczką o nic , co pozwoliłoby mu się uwolnić . Hol na niewielkiej przestrzeni czystej wody pod nogami zaserwował kolejne niebywałe widoki . Z kilometr dalej w podobnych okolicznościach tracę rybę razem z przynętą . Zanim dobrnąłem do miejsca , w którym straciłem kontakt z przeciwnikiem okazało się , że ten zaparkował na amen w faszynie.  Szkoda . Mam nadzieję , że ryba się uwolniła parkując kotwiczką woblerka w kołkach .

 

post-51227-0-76936500-1653508300_thumb.jpgpost-51227-0-14544700-1653508347_thumb.jpg

 

Ogólne wrażenie z  tegorocznych wyjazdów nad moją rzeczkę jest takie , że ryb jest mniej niż w ubiegłych latach . Mówię tu o tych rybach , które udało mi się przechytrzyć ale przede wszystkim o tych , które udało ( a raczej nie udało ) się wypatrzyć . Możliwe , że wynika to z mniejszej częstotliwości wyjazdów i tym samym rzadszych zdecydowanie obserwacji . Mam cichą nadzieję , że jeszcze w ten weekend tam zagoszczę a ta odrobina deszczu ,która właśnie pada , coś zmieni na lepsze .

Sprzętowo FX902-2 od Dąbka , Vaniek C3000 '16 , jakiś monofil Dragona HM 69 0,16 ( bardzo fajna żyłka póki co ) i woblerki pływające różne .

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                       :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 48
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w Niemczech dzień ojca więc dziewczyny zabrały mnie nad moją magiczną rzeczkę. Nad wodą panowały całkiem inne warunki jak jeszcze dwa tygodnie temu. Woda niższa o 25-30cm, czystsza, dość silny wiatr i mix chmur i słońca. Na końcu udało się wydłubać 6 kluseczek, 2 ryby spadły i kilka nie wciętych brań.

post-48077-0-84232100-1653601709_thumb.jpeg

post-48077-0-27321300-1653601723_thumb.jpeg

post-48077-0-50786200-1653602017_thumb.jpeg

post-48077-0-85975000-1653602035_thumb.jpeg

post-48077-0-09678000-1653602067_thumb.jpeg

post-48077-0-34487100-1653602187_thumb.jpeg

post-48077-0-49501900-1653602199_thumb.jpeg

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka kleni z jednego dnia na Sanie płynący chruścik i jętka utrudniały łowienie ale wcześnie rano udało się złapać kilka sztuk i popołudniu przed burzą klenie zgłodniały i w pół godziny wpadły w taki amok jedzenia że w tym czasie udało się ściągnąć klenia 57 cm 52 cm spadły dwie ryby +- 50 cm i kilka brań niezacietych 40+ wszystkie ryby na największa Brombę Andrzeja Lipińskiego brania atomowe wyrywające z butów i zapierające dech w piersiach ???? sprzęt jaki używam to Batson RX6 2-10 290 cm kołowrotek Shimano Sephia 3000S i żyłka 0,16 mm Dragon HM 80 ✌️

post-55817-0-33030800-1653930294_thumb.jpeg

post-55817-0-88792800-1653930685_thumb.jpeg

post-55817-0-71764100-1653930701_thumb.jpeg

post-55817-0-42225900-1653930717_thumb.jpeg

post-55817-0-61469000-1653930730_thumb.jpeg

post-55817-0-41833500-1653930744_thumb.jpeg

post-55817-0-27161300-1653930756_thumb.jpeg

Edytowane przez LK_FISHING
  • Like 38
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po pracy postanowiłem odwiedzić moją ulubioną miejscówkę na Menie i sprawdzić czy Kluchy zakończyły już swoje amory. Nad wodą byłem chwilę przed 23. Kilka rzutów Bonito Krąp i jest pierwszy kontakt. Po chwili zmieniam wabik na Illex Chubby minnow i w drugim rzucie mam potężne branie, zacinam i kij się już ładnie gnie. Po krótkim holu podbieram rybkę. Potem zaliczam jeszcze 2 strzały i wyciągam takiego 25cm maluszka. Myśle że będe mógł powoli częściej tam zaglądać.

post-48077-0-59914400-1654154774_thumb.jpeg

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza dwójka :) mniejszemu bardzo śpieszyło się do wody i ma jedynie taką fotkę :) zaś pierwszy to "świńskie" 50. Ryby mają bardzo dużo pokarmu w rzece co zresztą widać po rybach i ich trudności w przechytrzeniu.

 

post-60687-0-98129000-1654431803_thumb.jpg

 

post-60687-0-95508600-1654431816_thumb.jpg

Edytowane przez patzaw26
  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nic nie wstawiałem, jakieś takie kapryśne te klenie się u mnie zrobiły [emoji2369]

Totalna olewka wszelkiego rodzaju woblerów [emoji2955]

Postanowiłem sprawdzić głębiej i tak jak lubię czyli gumka na koniec zestawu ...

Bingo [emoji28]

(Rybka z wczoraj)f917a5f41988f22c78897681af8cf9ac.jpg1c2a09a344874d6559ec0a999a657adc.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...