Skocz do zawartości

Klenie 2022


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Trochę mnie tu nie było bo poganiałem trochę pstrągi i Esoxy. Niestety bez okazów. W pracy w tym miesiącu już lekka przesada była. 14h od 6 rano, to na zmianę tylko popołudniówki i nocki a do tego zrezygnowałem z 3 dni urlopu bo kolega miał covida i przejąłem jego zmianę. Zeszły tydzień dobre przeziębienie mnie dopadło ale do roboty głupi człowiek łaził dlatego tez wczoraj powiedziałem kierownikowi że potrzebuje resztę tygodnia wolnego bo od momentu covida ciągle zapierdol ze nawet stary urlop jeszcze miałem. Dzisiaj pierwsze co żeby się odchamić desant na nową rzeczkę, którą odkryłem całkiem przypadkowo. 135km jazdy ale co tam się nie robi dla naszej przyjemności. O 7:30 bylem już na miejscu. Szukam znacznika gdzie rozpoczyna się odcinek dla „gości” i zaczynam Łowić. W 5 rzucie pod mur wobler zostaje od razu zebrany, zamykam kabłąk i zacinam. Rybka siedzi i to nie mała, po chwili łapię za kark kluchę 50+. Same okoliczności przyrody i charakter rzeczki urzekają mnie od pierwszego kontaktu a tu jeszcze nawet ryby biorą. Obławiam tą miejscówkę dokładnie i doławiam jeszcze jednego klenia z 5 z przodu. Następnie ruszam dalej. Staram się obławiać glębsze rynny, cofki, nawisy ale bez kontaktu. Długą prostkę przechodzą gorą obserwując cały czas wodę, która nie była głębsza jak 30cm. Niestety na całym odcinku nie było oznak życia. Rzeczka naprawdę malownicza ale niestety żadna miejscówka nie przyniosła już większych ryb. Dołowiłem w sumie 6 maluchów do max. 35cm. Bez małej wpadki się nie odbyło bo przy podbieraniu malucha wyślizgnął mi się i wbił mi ownerka w palucha. Po krótkiej „operacji” łowiłem dalej. Podsumowując wypad bardzo udany i rzeczkę z pewnością jeszcze nad nią wrócę. W czwartek atakuje moją magiczną rzeczkę i może też będzie co nie co skrobnąć.

 

post-48077-0-04156700-1656452886_thumb.jpeg post-48077-0-63526400-1656453095_thumb.jpeg post-48077-0-79283600-1656453029_thumb.jpeg post-48077-0-86255700-1656452979_thumb.jpeg 

post-48077-0-82241000-1656452951_thumb.jpeg post-48077-0-27587900-1656453176_thumb.jpeg post-48077-0-72135200-1656452906_thumb.jpeg 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                          :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Jak już pisałem w czwartek rownież wybrałem się na klenie nad moją magiczną rzeczkę. Dzień zacząl się dość ciekawie bo w ok. 20-25min trafiłem 2 kluski z przedziału 40-45cm. Woda tak niska że jeszcze nigdy takiej tam nie widziałem. Rybki były agresywne i chętne do współpracy aczkolwiek nie ma co ukrywać że nie był to „mój dzień” . Rutyna sprawiła że nie byłem zbytnio przygotowany na tak niską wodę bo przecież znam rzekę. Nic bardziej błędnego i wnioski na kolejne wyprawy już wyciągnięte. Przez tak niski stan wody cieżko było podejść te większe ryby bo mimo braku opadów wegetacja na brzegach eksplodowała. Nie dało się podejść bezszelestnie do wody a przewaga głębiej pracujących wabików nie ułatwiała sprawy. Nadzieja była w mojej brzanowej rynience w której brakowało dobre 40cm wody. Już po kilku rzutach mam fajne mocne branie na krakuska. Kilka sekund holu, hamulec gra i nagle luz na lince. Kolejna ryba i tym razem naprawdę spora schodzi z haka. Oglądam kotwiczki ale wszystko jest ok. mega ostre i solidne. No nic zmieniam wobka na Sieka i rzucam dalej spuszczając woblerka coraz dalej. Po kilku kolejnych rzutach znów dobre Branie, zacinam i siedzi. Hamulec gra, kijek się gnie i nagle znów luz na lince. Wtedy już nie wytrzymałem i krzyknąłem sobie k….a. Po tych perypetiach poszedłem kawałek w górę rzeki z nadzieją że w drodze powrotnej za 2-3 godzinki będzie mi dane znów spróbować tam porzucać. Niestety nic bardziej mylnego bo w tym momencie ładują się do wody Holendrzy z psem. Starsza para ale zachowanie gorsze jak nastolatki. Drzewo które leży od lat wzdłuż mojej rynienki zaczęło chyba mu przeszkadzać bo zaczął nim szarpać jak opętany. Jego niewiasta przypominająca lwa morskiego zaczęła łapać wiszące zdrowe gałęzie i się na nich wieszać, szarpać próbując ewidentnie złamać lub urwać Bóg wie komu winną gałąź. Nie wytrzymałem w tym momencie i ich opie….em aż zbladły im miny. Wyskoczyli z wody a ja poszedłem dalej. Podsumowując dzień udało mi się wyjąć 10 klusek w przedziale 40 - 45, jeden może przekroczył te 45 ale do piątki z przodu sporo brakowało. Dużo ryb spadło, sporo nie wciętych brań i znów zerowy kontakt z wymarzoną brzaną dał mi sporą lekcje pokory. Jedno jest pewne, niedługo tam wrócę i będę dalej próbował dobrać się do największych skarbów mojej „magicznej rzeczki” .

 

post-48077-0-79991000-1656943047_thumb.jpeg post-48077-0-55519200-1656943062_thumb.jpeg post-48077-0-23576700-1656943088_thumb.jpeg post-48077-0-93783000-1656943101_thumb.jpeg post-48077-0-68623000-1656943112_thumb.jpeg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                        :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mój przedostatni wypad nad dużą rzekę. Z uwagi na niski poziom wody, postanowiłem użyć przynęt powierzchniowych, a dokładniej, własnoręcznie zrobionych popków, o rozmiarze około 25 mm

 

 

post-58370-0-33704500-1657942546_thumb.jpg

 

Łowienie z powierzchni zawsze było moją największą pasją, nie tylko w przypadku kleni, ale również okoni. Zabawa i mnóstwo adrenaliny - gwarantowane.

 

 

 

 

 

post-58370-0-58052600-1657942493_thumb.jpg

post-58370-0-71907300-1657942526_thumb.jpg

post-58370-0-55953900-1657942579_thumb.jpg

  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wypad 19:00-23:00 na popularny wrocławski odcinek. Kilka brań i jeden fajny kleń 52cm. Miałem jeszcze jednego, chyba jeszcze większego bo pięknie się pokazał przy braniu ale zacięcie było nieskuteczne i spadł po sekundzie. Warunki niełatwe - dużo płynących traw czepiających się w prawie każdym rzucie.  Przynętą dnia była oska od kolegi jaceen - podarowana chyba więcej niż 5 lat temu :)

 

post-51450-0-62386100-1659021222_thumb.jpg post-51450-0-86843600-1659021213_thumb.jpg

 

post-51450-0-57211400-1659021204_thumb.jpg

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłem wczoraj na miejski odcinek 20:00-00:00. Pięknie się zaktywizował kleń na dzień przed radykalną zmianą pogody. Brań może nie za dużo ale za to większość wykorzystanych. Ryby połykały przynęty w całości. Robotę tego wieczoru robił siek bzyk. Złowiłem 3 ładne klenie 49, 39, 47  i sumka ~40cm. Godzinę przed końcem rzucałem za sandaczem -rapalo classico podobnymi wobkami ale bez efektów. Jeden z lepszych wypadów ostatnimi czasy.

 

post-51450-0-15897900-1659195975_thumb.jpg

 

post-51450-0-68791800-1659195981_thumb.jpg

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...