Skocz do zawartości
  • 0

Ładowanie akumulatora na biwaku


AngusCK

Pytanie

Witam Kolegów.

Moje wypady spinningowe mają charakter wyjazdów 2 lub 3 dniowych.
Jako że pływam pontonem na elektryku problemem staje się ładowanie akumulatora zasilającego silnik  w warunkach braku dostępu do sieci elektrycznej 230 V.
W jaki sposób i czym zasilić na zadupiu ładowarkę na 230 V akumulatora LiFePo 120 Ah tak aby prąd ładowania był w przedziale 10-20A (czym większy prąd ładowania tym krótszy czas zabiegu - oczywiście w granicach przewidzianych dla konkretnego akumulatora )?

Rozważałem następujące koncepcje:

  1. Panel fotowoltaiczny z regulatorem napięcia/ładowania (koszt około 1800 zł)- dla powyższych potrzeb zbyt ciężki  i duży, w nocy nie działa, w dzień jak zostawię bez nadzoru z podłączonym do ładowania akumulatorem mogą tubylcy lub turyści sprywatyzować - odpada
  2. Spalinowy agregat prądotwórczy - dwusuwowy (koszt około 700 zł , waga około 16 kg) - wada: głośna praca, a będę ładował w nocy po wieczornym spłynięciu do brzegu i kolejny niemały klamor do wożenia.
  3. Przetwornica napięcia z 12V na 230V 500/1000 W (pełny sinus, koszt około 350 zł) podłączona pod instalacje samochodową 12V zasilająca dedykowaną ładowarkę do akumulatora LiFePo 120 Ah - to rozwiązanie jak na tą chwile jest mi najbardziej realne.

Pojawiają się jednak pytania na które nie znam sam odpowiedzi, więc proszę o porady i wskazówki:
- ile będzie trwało takie ładowanie akumulatora (przyjmijmy że jest rozładowany w 70%) ładowarką 20A, więc ile godzin będzie pracował silnik samochodu?
- czy prąd jaki wywoła podłączenie przetwornicy z ładowarką do instalacji samochodowej nie będzie zabójczy dla alternatora samochodowego i regulatora ładowania?

A może macie Koledzy jakieś sprawdzone rozwiązania lub pomysły na biwakowe ładowanie akumulatorów?


Pozdrawiam Paweł

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja stanąłem przed identycznym dylematem i miałem identyczne przemyślenia . 

 

Skończyło się na tym że dogadałem się z właścicielem pola namiotowego i za niewielką opłatą biorę prąd po kablu od niego  :)

 

Ps jak nie łowisz w trolu to na weekendowe wypady 120 ah powinno wystarczyć . \

Mi starcza  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skończyło się na tym że dogadałem się z właścicielem pola namiotowego i za niewielką opłatą biorę prąd po kablu od niego  :)

 

Też zacząłbym od poszukiwań aborygena mającego dostęp do prądu w najbliższej okolicy. Wyjdzie najprościej i najtaniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drugi aku to najlepsze rozwiązanie, swoją drogą żyjemy w XXI wieku i w większości kraju jest elektryczność i z każdym za kieliszek chleba idzie się dogadać co do ładowania. No chyba, że jedziesz do Laponii i nie na 3 dni a 2 tygodnie i nie chcesz widzieć ludzi, są takie miejsca, to wtedy tylko jak aku padnie wiosła w ruch. Tanio i zdrowo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Drugi aku to najlepsze rozwiązanie, swoją drogą żyjemy w XXI wieku i w większości kraju jest elektryczność i z każdym za kieliszek chleba idzie się dogadać co do ładowania. No chyba, że jedziesz do Laponii i nie na 3 dni a 2 tygodnie i nie chcesz widzieć ludzi, są takie miejsca, to wtedy tylko jak aku padnie wiosła w ruch. Tanio i zdrowo.

W PL są takie miejsca ,że do najbliższej wiochy /zabudowań masz 10 -15 km. Jesteś sam a jak wracasz do cywilizacji po kilku dniach to pierwsze co Ci przeszkadza to hałas dookoła. Nie ma nic lepszego jak takie wypady weekendowe w takie miejsca. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Kolegów.

 

Moje wypady spinningowe mają charakter wyjazdów 2 lub 3 dniowych.

Jako że pływam pontonem na elektryku problemem staje się ładowanie akumulatora zasilającego silnik  w warunkach braku dostępu do sieci elektrycznej 230 V.

W jaki sposób i czym zasilić na zadupiu ładowarkę na 230 V akumulatora LiFePo 120 Ah tak aby prąd ładowania był w przedziale 10-20A (czym większy prąd ładowania tym krótszy czas zabiegu - oczywiście w granicach przewidzianych dla konkretnego akumulatora )?

 

Rozważałem następujące koncepcje:

  1. Panel fotowoltaiczny z regulatorem napięcia/ładowania (koszt około 1800 zł)- dla powyższych potrzeb zbyt ciężki  i duży, w nocy nie działa, w dzień jak zostawię bez nadzoru z podłączonym do ładowania akumulatorem mogą tubylcy lub turyści sprywatyzować - odpada
  2. Spalinowy agregat prądotwórczy - dwusuwowy (koszt około 700 zł , waga około 16 kg) - wada: głośna praca, a będę ładował w nocy po wieczornym spłynięciu do brzegu i kolejny niemały klamor do wożenia.
  3. Przetwornica napięcia z 12V na 230V 500/1000 W (pełny sinus, koszt około 350 zł) podłączona pod instalacje samochodową 12V zasilająca dedykowaną ładowarkę do akumulatora LiFePo 120 Ah - to rozwiązanie jak na tą chwile jest mi najbardziej realne.

Pojawiają się jednak pytania na które nie znam sam odpowiedzi, więc proszę o porady i wskazówki:

- ile będzie trwało takie ładowanie akumulatora (przyjmijmy że jest rozładowany w 70%) ładowarką 20A, więc ile godzin będzie pracował silnik samochodu?

- czy prąd jaki wywoła podłączenie przetwornicy z ładowarką do instalacji samochodowej nie będzie zabójczy dla alternatora samochodowego i regulatora ładowania?

 

A może macie Koledzy jakieś sprawdzone rozwiązania lub pomysły na biwakowe ładowanie akumulatorów?

 

 

Pozdrawiam Paweł

Paweł, najpierw sprawdź na ile ci wystarczy tej pojemności, a 120ah w licie to bardzo dużo pływania, potem kombinuj. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję wszystkim, którzy przejawili zainteresowanie moim tematem i za przedstawienie swoich opinii.

Tak, mam akumulator 100 ah AMG i wobec tego akumulatora miałem zamiary jego nocnego biwakowego ładowania po spłynięciu z łowiska. Z moich ubiegłorocznych doświadczeń, ten akumulator po całodziennym pływaniu nie miał już zapasu mocy na kolejny dzień pływania. Nic gorszego jak perspektywa wiosłowania na 200 ha zbiorniku.
Posiadanie naładowanego akumulatora na kolejny dzień spinningowania, to niebagatelny komfort dający możliwość odwiedzenia wielu miejscówek.
Tak, zakup drugiego akumulatora, a będzie to LiFePo4 jest nieunikniony, choć i to rozwiązanie nie jest zadowalające na dłuższy wyjazd trwający ponad dwa dni.
Możliwość własnego nocnego biwakowego ładowania nadal jest dla mnie kusząca.
Dlaczego?
- wystarcza jeden akumulator do zasilania silnika,
- możliwość ładowania akumulatora do echosondy,
- mogę planować i spędzić dowolnie długi pobyt na łowisku.

Propozycja znalezienia w pobliżu łowiska dobrych ludzi którzy pozwolą na podłączenie ładowarki na kilka godzin - ma sens. Wymaga jednak posiadania dwóch akumulatorów i pozostawienia pontonu z osprzętem bez opieki (pływam sam), a to może się dla mnie skończyć kolejnymi wydatkami na zakup utraconego sprzętu.

Miałem przemyślenia nad zakupem silnika spalinowego (6 KM), ale do takiej decyzji mi bardzo daleko (ponton przewożę  złożony w bagażniku - nie mam przyczepki i jej mieć nie będę, bo nie mam garażu)

 

@GrzesM napisał że "Długotrwała praca na wolnych obrotach to zabójstwo dla silnika samochodu". Czy ktoś z Kolegów obeznany w mechanice pojazdów może to potwierdzić lub wykluczyć?


Pozdrawiam Paweł
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pawle, 120ah lifepo4 to moim zdaniem ekwiwalent 160-180ah zwykłych AGM. Sam pływam na podobnych zbiornikach- ok 200ha, na pontonie i wiem, ile zużywa się na zwykłe przemieszczanie. Co innego trolling- gdzie płyniesz bez przystanków praktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bartek1989 czytaj ze zrozumieniem, na WOLNYCH obrotach.

 

Wskutek niskiej prędkości obrotowej pompa oleju wytwarza za niskie ciśnienie i nie doprowadza dostatecznej ilości oleju do punktów smarowania.

Łożyska ślizgowe nie są prawidłowo smarowane i chłodzone. Brud i ścier nie zostają wypłukane z punktów łożyskowania.

Z łożysk ślizgowych wycieka za mało oleju. Wskutek tego ścianki cylindrów nie są spryskiwane dostateczną ilością oleju. Brud i ścier nie zostają wymyte i już na tym etapie zwiększają stopień zużycia.

Zawór ciśnieniowy układu natryskowego chłodzenia tłoka nie otwiera się na biegu jałowym. Tłok nie jest chłodzony, a zbyt mała ilość spływającego oleju skutkuje niedostatecznym smarowaniem sworzni tłokowych i panewek łożysk korbowodów.

Turbosprężarka jest źle smarowana i chłodzona. Już 20-minutowa praca na biegu jałowym jest szkodliwa dla turbosprężarki.

Elementy takie jak zawory, wałek rozrządu i dźwigienki zaworowe, znajdujące się w obiegu oleju dalej od pompy oleju, są zasilane zbyt małą ilością oleju lub nie są wcale zasilane.

Na biegu jałowym pierścienie tłokowe nie zapewniają całkowitego uszczelnienia. Gorące gazy spalinowe są przedmuchiwane do skrzyni korbowej, nagrzewają ściankę cylindra i naruszają film olejowy. W niekorzystnych warunkach olej może się też dostawać do komory spalania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To odkryłeś troszkę karty, jeżeli możesz tam pływać na spalinie to problem rozwiązany. Kupując jakąś spalinke w 4T, można taką znależć dość młodą, do 2tys zl. Bierzesz 5litrów paliwa i weekendu Ci zabraknie, żeby to wypalić. Nadmienić muszę że takie suzuki 2KM w 4T waży tyle co dobry silnik elektryczny, więc nie ma co dzwigać.

Edytowane przez Matteoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Kolegów.

 

Moje wypady spinningowe mają charakter wyjazdów 2 lub 3 dniowych.

Jako że pływam pontonem na elektryku problemem staje się ładowanie akumulatora zasilającego silnik  w warunkach braku dostępu do sieci elektrycznej 230 V.

W jaki sposób i czym zasilić na zadupiu ładowarkę na 230 V akumulatora LiFePo 120 A

 

(...)

  1. Przetwornica napięcia z 12V na 230V 500/1000 W (pełny sinus, koszt około 350 zł) podłączona pod instalacje samochodową 12V zasilająca dedykowaną ładowarkę do akumulatora LiFePo 120 Ah - to rozwiązanie jak na tą chwile jest mi najbardziej realne.

Pojawiają się jednak pytania na które nie znam sam odpowiedzi, więc proszę o porady i wskazówki:

- ile będzie trwało takie ładowanie akumulatora (przyjmijmy że jest rozładowany w 70%) ładowarką 20A, więc ile godzin będzie pracował silnik samochodu?

- czy prąd jaki wywoła podłączenie przetwornicy z ładowarką do instalacji samochodowej nie będzie zabójczy dla alternatora samochodowego i regulatora ładowania?

 

A może macie Koledzy jakieś sprawdzone rozwiązania lub pomysły na biwakowe ładowanie akumulatorów?

Jeśli ma być prąd ładowania około 20A, to ze względu na sprawność podwójnego przetwarzania, nie będzie rewelacji, pobierze z prądnicy 30-35A.

Jeśli ten LiFePo, nie wymaga napięcia wyższego niż 14V, to należy ładować wprost przez bezpiecznik i rezystor ograniczający prąd ładowania i przez kontrolny amperomierz. Warto dwa razy sprawdzić poprawność podłączenia biegunów.

Rezystor może być przełączany, duża moc a rezystancja do jednego oma maksymalnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli ma być prąd ładowania około 20A, to ze względu na sprawność podwójnego przetwarzania, nie będzie rewelacji, pobierze z prądnicy 30-35A.

Jeśli ten LiFePo, nie wymaga napięcia wyższego niż 14V, to należy ładować wprost przez bezpiecznik i rezystor ograniczający prąd ładowania i przez kontrolny amperomierz. Warto dwa razy sprawdzić poprawność podłączenia biegunów.

Rezystor może być przełączany, duża moc a rezystancja do jednego oma maksymalnie.

 

Robort czy rezystor mam podłączyć szeregowo w obwód ładowanego akumulatora?

Czy mógłbyś mi podesłać link do takiego rezystora?

Z góry dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Robort czy rezystor mam podłączyć szeregowo w obwód ładowanego akumulatora?

Czy mógłbyś mi podesłać link do takiego rezystora?

Z góry dziękuje za pomoc.

Alternator w samochodzie podaje 14,4V więc po co jakieś rezystory? Raczej jest to za niskie napięcie i nie naładujemy nigdy akumumulatora LifePo do pełna, druga kwestia to maksymalny prąd ładowania. Przy w pełni wyładowanym akumulatorze w zależności od tego jaki mamy BMS może nam co chwila on odcinać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam ,miał ktoś do czynienia z agregatami do kamperów czy naprawdę są takie ciche jak je opisują ,bo jak  taki cichy to można by było zabrać na łódź + ładowarka i niech ładuje aku.do elektryka, czy znający się na prądzie mogą się wypowiedzieć coś na ten temat ,bo na łodzi znalazł bym miejsce dla niego zwłaszcza że na jednym z jezior wprowadzili zakaz pływania jednostkami z napędem spalinowym.

 

Poadrawiam.

Edytowane przez perch22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Też mnie ten temat interesował , honda jest bardzo cicha ta walizkowa ale do silnika potrzeba sporo amperkow ale na to znalazłem sposób zasilacz jaki mam do radiostacji 35A ciągłego prądu jaki daje by do mojej MK wystarczył tylko co w razie kontroli , tu nie chcę być testerem i wracać na wiosłach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem na myśli by agregat ładował akumulator  zasilający elektryka ,mam AGM 115 AH ,ładowarkę 15A. Czyli pływam na elektryku a akumulator był by ładowany tak jak w aucie tyle że ładowarką podłączoną pod agregat ,czy taka opcja jest wykonalna.

Edytowane przez perch22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...