pepa73 Opublikowano 29 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2012 http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,48726,12224080,Kormorany_ na_odstrzal__bo_przeszkadzaja_rybakom.htmlSwoją drogą ciekawe, który kormoran robi im większe spustoszenie, ten latający czy ten w gumofilcach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiesławek Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 To kolego zapraszam Cię na odwiedzenie jeziora Śniardwy i zobaczysz jak kormorany urządzają polowanie na ryby jest jedna wielka czarna plama a jeziorze a nie wspomnę o tym że zniszczyły jedną wyspę niema na niej życia, to tylko biedne kormorany zrobiły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepa73 Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Wcale nie sympatyzuję z tymi ptaszyskami.Żyją na tym świecie od tysięcy lat i jakoś ryby były.A to co się wyrabia nad naszymi wodami przez ostatnie 20-30 lat to już inna historia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2012 @pepa73 nie masz pojęcia o łańcuchu troficznym występującym dziś w twojej okolicy a co dopiero o tym jaki występował tysiące lat temu. Zanim napiszesz kolejną bzdurę to się zastanów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepa73 Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Nie napisałem co było tysiące lat temu, tylko że występują od tysięcy lat. Czytaj ze zrozumieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gooral Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2012 Wcale nie sympatyzuję z tymi ptaszyskami.Żyją na tym świecie od tysięcy lat i jakoś ryby były.A to co się wyrabia nad naszymi wodami przez ostatnie 20-30 lat to już inna historia. +1 w calej rozciaglosci. 1000 lat czy nie 1000 lat, ale chyba nie ma innego zwierzecia, ktore tak miesza w ekosystemach jak homo sapiens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 1 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2012 Człowiek jest częścią świata i tym samym wielkiego ekosystemu więc tak samo jak daje życie wielu organizmom to i wielu musi je odbierać. Współcześnie człowiek odpowiedzialny jest za utrzymanie równowagi w niektórych ekosystemach i aby funkcjonowały prawidłowo musi czasem występować w roli brakującego ogniwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gooral Opublikowano 1 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Września 2012 Przypomina mi sie skecz George Kalina gdzie mowi, ze jedyny powod (sens zycia) dla ktorego ludzie sa na ziemii to moze to, ze ziemia chciala byc pokryta plastikowymi smieciami a sama nie mogla zrobic plastiku.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 3 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2012 Człowiek jest częścią świata i tym samym wielkiego ekosystemu więc tak samo jak daje życie wielu organizmom to i wielu musi je odbierać. Współcześnie człowiek odpowiedzialny jest za utrzymanie równowagi w niektórych ekosystemach i aby funkcjonowały prawidłowo musi czasem występować w roli brakującego ogniwa. Słuszna teoria, człowiek miesza w tych ekosystemach bardziej jak kormoran, jak coś zostało zepsute to ciężko obecnie to naprawić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 3 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2012 Nie można patrzeć na takie problemy w prostej linii, liczebność kormoranów jest obecnie wysoka gdyż objęte ochroną zdążyły zbudować potężne i dynamiczne kolonie (kto kiedyś widział to wie o czym mowa). Ryb w zbiornikach jest coraz mniej i to z wielu powodów w dużej mierze związane jest to z większą liczebnością wędkarzy a ich chyba nie wypada odpalić??? Według mnie należy zmniejszyć populacje kormoranów a ryby objąć ochroną ale na takie rozwiązanie nikt się nie zgodzi więc ludzie robią co mogą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tymon Opublikowano 5 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Warto przeczytać http://wyborcza.pl/1,75476,12417240,Jak_tu_zyc_z_kormoranem. html?startsz=x&as=1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 5 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2012 Dobry artykuł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 11 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2012 Przeczytałem wywiad i niestety trzeba przyznać, że nic z niego nie wynika. Kormorany zjadają w pierwszej kolejności ryby najcenniejsze, czyli węgorze, liny, okonie, szczupaki jeśli tych zaczyna brakować podejmują pozostałe. Nikt nie twierdzi, że kormorany zjadają tylko duże ryby i tak w zasadzie nie jest ale one zjadają młode (niewymiarowe osobniki) cennych gatunków przez co zmniejszają ich populację jeszcze szybciej niż gdyby zjadały duże osobniki jak czyni to np. Bielik (całe szczęście nie są to pteranodony). Dlaczego ilość kormoranów rośnie?, tu do dyspozycji jest wiele czynników ale na pewno nie ten, że w wodzie jest dużo drobnicy, kiedyś było jej jeszcze więcej i nie jest to w żaden sposób proporcjonalne. Sukces kormorana nie będzie jednak długotrwały, zbyt liczna, zagęszczona populacja prędzej czy później zostaje dotknięta pasożytami i wypada w naturalny sposób, naturalna redukcja potrafi być naprawdę bolesna. Nie ma co się podniecać tym, że myśliwy wyciągnie giwerę i położy na glebę trochę ptaków, ten sposób i tak jest dużo mniej drastyczny niż koszt ekologiczny jaki niesie z sobą wytworzenie jednego z naszych ulubionych stworzeń np. komputera, pamiętajmy o tym i nie dajmy się mamić powszechnej zielonej propagandzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 11 Września 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2012 Przeczytałem wywiad i niestety trzeba przyznać, że nic z niego nie wynika. Kormorany zjadają w pierwszej kolejności ryby najcenniejsze, czyli węgorze, liny, okonie, szczupaki jeśli tych zaczyna brakować podejmują pozostałe. Nikt nie twierdzi, że kormorany zjadają tylko duże ryby i tak w zasadzie nie jest ale one zjadają młode (niewymiarowe osobniki) cennych gatunków przez co zmniejszają ich populację jeszcze szybciej niż gdyby zjadały duże osobniki jak czyni to np. Bielik (całe szczęście nie są to pteranodony). Dlaczego ilość kormoranów rośnie?, tu do dyspozycji jest wiele czynników ale na pewno nie ten, że w wodzie jest dużo drobnicy, kiedyś było jej jeszcze więcej i nie jest to w żaden sposób proporcjonalne. Sukces kormorana nie będzie jednak długotrwały, zbyt liczna, zagęszczona populacja prędzej czy później zostaje dotknięta pasożytami i wypada w naturalny sposób, naturalna redukcja potrafi być naprawdę bolesna. Nie ma co się podniecać tym, że myśliwy wyciągnie giwerę i położy na glebę trochę ptaków, ten sposób i tak jest dużo mniej drastyczny niż koszt ekologiczny jaki niesie z sobą wytworzenie jednego z naszych ulubionych stworzeń np. komputera, pamiętajmy o tym i nie dajmy się mamić powszechnej zielonej propagandzie. Polać mu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 3 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 To pewnie na Jeziorsku z powodu braku babki byczej kormorany tną leszcze, płocie i klenie.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 3 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2012 Dr Bzoma sam sobie przeczy w tylu miejscach, że traktowanie serio jego opracowań mija sie z celem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 5 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2012 Skąd o tym wiem? - pracowałem w zespole, który zajmował się analizą wypluwek a nie pisaniem zielonych opowieści 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bies Opublikowano 5 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2012 Witam,a ja widziałem nad Wisłą zdechłego kormorana zadławionego ok. 50 cm sandaczem. Widziałem również parę polujących kormoranów, po każdym nurkowaniu wypływały z rybą i nie były to babki, cierniki itp. Polska to dziwny kraj wprowadza się ścisłą ochronę danego gatunku tylko, że po odbudowie przez ten gatunek pogłowia nie ma komu tego przepisu znieść lub dostosować do panujących warunków. Dotyczy to też min. bobra. Jestem laikem i może nie wiem co piszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 7 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2012 Rok temu na jesieni wyjąłem 2 bardzo pokaleczone szczupaki 55-60cm z jednego miejsca. Wtedy pomyślałem, że padły ofiarą jakiejś szczupaczej mamy. Jednak w tej chwili wiem, że zostały tak urządzone przez kormorany.Dzisiaj się w tym utwierdziłem. Przez cały dzień mijały mnie stada tych ptaków. Jedno za drugim. Każde liczące tysiące osobników ... czarne niebo. Jedne stado było na tyle bezczelne, że zaczęło rzeźnie nie zwracając uwagi na moją obecność. Po chwili zauważyłem spływające ryby koło mojego pontonu. Masę leszczy 0.5-1kg i ... brzany. Przykro było na to patrzeć ... Znajomy także dzisiaj widział jak łykały sandaczyki. Ot takie 40+ cm. Nie wiem jak się ma to do badań na temat pokarmu kormoranów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 12 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2013 Jezioro Goczałkowickie. Teren objęty ochroną "Natura 2000",lęgowisko dla wielu gatunków ptaków wodnych, niektórych bardzo rzadkich. Jestto także miejsce odpoczynku dla ptaków migrujących, w sumie dla ponad 200gatunków. Jest to ostoja ptaków o znaczeniu europejskim (wg. OgólnopolskiegoTowarzystwa Ochrony Ptaków) Problem. Kormorany, które potrafiły całym, niezwyklelicznym stadem nadlatywać nad gniazda swoich konkurentów pokarmowych i masowowypróżniać się nad nimi. Efekt - jeśli trafiło na dorosłego ptaka, a nieotrzymał "postrzału w oko", to zwykle szybkie nurkowanie zmywało zniego guano. Gorzej z oczami, a celny "strzał" w nieopierzone pisklękończył się otwartymi ranami i wysoką śmiertelnością. Całe połacie podmokłegoterenu, który do niedawna stanowił Eldorado dla lęgnącego się tam ptactwabłotnego i wodnego, zamieniły się w białą pustynię, pełną opustoszałych gniazdi cuchnących resztek gnijących piskląt. Rozwiązanie. Początkowo był to jeden chwilowo niebezrobotny, który ze śmiertelnie znudzoną miną obchodził swój rewir, od czasudo czasu odpalając petardę. Kormorany uciekały w panice. Przynajmniejpierwszego dnia. Po kilku kolejnych, petarda rozrywająca się obok siedzących naobumarłym, białym od guana drzewie, nie robiła na nich najmniejszego wrażenia. Uzyskano zezwolenie na odstrzał 100 lub 150(dokładnie nie pamiętam), kormoranów. Wynajęto myśliwego. Przyszedł zdubeltówką pod drzewo, wypalił, spadł jeden ptak. Wypalił ponownie, spadły dwa.Pozostałe z wielkim wrzaskiem wzbiły się w niebo, pociągając za sobą resztęstada. Po chwili jeden z tych, które leżały na ziemi podniósł się, otrzepał iodleciał w ślad za oddalającą się grupą. Do wieczora myśliwy siedział, przegryzającwałówkę i klnąc pod nosem, że ma lepsze rzeczy do roboty niż upolować jednegoczy dwa kormorany, z których żadnego pożytku, a że ptak pod ochroną, to iutylizować na szczególnych zasadach trzeba. Głupi był, bo od sztuki sięzgodził, ale to ostatni raz w życiu. Chwilowo przegrywamy. Ingerując w przyrodęczęsto nie zdajemy sobie sprawy z dalekosiężnych efektów naszych działań. Aleprzyroda wiele spraw reguluje sama. Jak słusznie zauważył @gucioluki, jeślidany gatunek zaczyna być zbyt liczny, jakiś pasożyt/wirus/bakteria dziesiątkujągo skutecznie. Kormorany "od zawsze" zimowały w Afryce. Kilkaciepłych zim, i okazało się, że nie trzeba tracić energii na długą iniebezpieczną podróż. Te, które zostały, wygrały. Miały większy sukces lęgowy.Mogły w krótkim czasie stać się plagą. Ale jedna ostrzejsza zima, taka jakubiegłoroczna, już zahamowała ich przyrost. Kolejna może trend odwrócić. Kormorany dzięki swej liczebności iniewątpliwej inteligencji są problemem, którego zezwolenie na odstrzał dowolnejilości sztuk nie jest w stanie załatwić. Najwyżej przeniosą się kilkakilometrów dalej i zwiększą ilość sypialni, oraz presję na mniejsze rzeki/potoki/stawy.Śmiem twierdzić, że ten problem nas przerasta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
francisco scaramanga Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Kruk jeden z moich ulubionych ptaków, dość rzadki, samotnik, potrafi zrobić małe spustoszonko w lęgach kormorana. Tak zastanawiam się nad tym czy orzeł przedni nie jest naturalnym wrogiem kormorana ?!? Nad Koronowskim widziałem kiedyś tego majestatycznego ptaka, myślę że dał by radę kormoranowi. Z drugiej jednak strony pewnie i małej sarence?!? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Od bodajże trzech lat jest obok Goczałkowic gniazdo orła. Na populacji kormorana nie wywarło to najmniejszego wrażenia. Prędzej jakaś grypa czy inny pasożyt zredukuje stado, niż jedna rodzina orła przedniego. Poza tym nieomal wszystkie orły przednie w Polsce są w rejonie Karpat, a kormorany są problemem w całym kraju. Więcej, w prawie całej Europie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 11 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2013 Kormorany mają słaby punkt są nim ich jaja a dokładnie ich rozpoznawalność. Ptakom można podkładać sztuczne lub naturalne ale pomalowane jaja (brak dyfuzji zabija embriony), wysiadują je bez efektu aż do końca sezonu lęgowego nie wydając potomstwa. Metoda pracochłonna ale naturalna i skuteczna. Znanych jest wiele mniej lub bardziej etycznych sposobów aby ograniczyć populację ptaków jednak myślę, że na razie nikt nie wyłoży na to pieniążków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mdziam_78 Opublikowano 12 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2013 swoją drogą zamiast sprzątać świat wolałbym się zaangażować w podmiankę jaj kormoranów ciekawe ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 12 Marca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2013 Stara metoda, to wożenie na wyspy, gdzie kormorany mają kolonie, paru bezdomnych kotów. Koty pływać nie lubią, jeść muszą, a po drzewach łażą... jak koty. Tylko komu dzisiaj chce się bawić w tradycyjne (ekologiczne;-)) metody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi