Skocz do zawartości

Jedna opłata - wszystkie akweny


Rekomendowane odpowiedzi

Według stanu na koniec 2019 r. Wody Polskie wykonywały prawa właścicielskie w stosunku do 2255 obwodów rybackich Skarbu Państwa, w tym 2025 było dzierżawionych, co stanowiło 89,8% całości. Jeśli dzisiaj Wody Polskie udostępniają wędkarzom 27 obwodów za 250 zł, to ile będzie kosztowało zezwolenie jeśli w kolejnych latach udostępnią następne? Choćby z tych ponad dwustu, na których nie było dotąd rybackich użytkowników. Już nie wspomnę o tym, jaką racjonalną gospodarkę rybacką w tych "bezpańskich" obwodach instytucje państwa przez lata prowadziły, chociaż były do tego zobligowane ustawą. Kolejne raporty NIK, ten ostatni Banasia, poprzedni Kwiatkowskiego i ten Wojciechowskiego (wtedy jeszcze dotyczył ANRSP jako właściciela państwowych wód) nie pozostawiają wątpliwości. Na temat jakości wykonywania kontroli w stosunku do dzierżawców też. Z roku na rok może przybywać Wodom obwodów dla wędkarzy. Będą się kończyć umowy z dotychczasowymi dzierżawcami. Być może dojdą te, które komuś odbiorą doszukując się nieprawidłowości. Dotychczas miało miejsce w sporadycznych przypadkach. Może się szybko okazać, że te obwody są w takim stanie, że wpływy za sprzedane zezwolenia nawet nie pokryją tych z dotychczas płaconego przez dzierżawców czynszu. Wędkarze szybko to zweryfikują. 

Pan dyrektor współczuje wędkarzom, że obecnie muszą rocznie płacić tysiące za zezwolenia oferowane przez okręgi PZW i nabywane od innych podmiotów. To poczekajmy jak w kolejnych latach prawdziwość tego współczucia się sprawdzi. Może okaże się cudotwórcą, który da nam rybne wody tanio. :)

Edytowane przez jachu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest do zrobienia. Samo wędkowanie za przysłowiowe grosze, a jak ktoś chce ryby zabierać, to niech za nie zapłaci. 

Nie pytajcie mnie jak, to już problem właściciela.

 

Najczęstsze opłaty to wynik poniżej 1 zł/dzień łowienia.

 

To nawet do działu "Jerkbait się śmieje" nie nadaje się.

To jest żałosne. :wacko: :o

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez znaczenia, czy ktoś płaci Wodom Polskim niecałą złotówkę, czy PZW Krosno 50 zł za dzień na górskich. Może Romku nie za grosze, bo wiadomo, że część uwalnianych ryb nie przeżywa, a łożyć na ochronę wód musi każdy bez względu na to, czy ryby zabiera, czy nie, a pracownicy zatrudnieni w okręgach też są niezbędni jednym i drugim, itd. W WP też nikt za darmo nie będzie pracować. Ale dlaczego jednakowo mają płacić jedni i drudzy? Przecież ryby zabrane w ramach limitów kosztują przy obecnych cenach niezłe pieniądze. Dziwne, że Wody Polskie, które obiecują wędkarzom rewolucję, nie wpadły na pomysł by z tym zrobić porządek. To takie proste i oczywiste. W Zamościu się dało, kiedyś na górskich, teraz na nizinnych też. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dotychczas nie wypowiadałem się na żadne tematy "oceniające" gospodarkę na naszych wodach bo każdy kto wygłosi jakąś tezę może ją obronić. Widzę, że zaczyna się obrona PZW jak Jasnej Góry, jakie to zawody złe, jacy to my - 99% wędkarzy źli, że się nie angażujemy, etc. Po tym co przeczytałem zacząłem się najpierw bać Wód Polskich, następnie zrozumiałem że tak, jest czego ale w sumie to poza incydentami w całym kraju PZW jako organizacja w obecnej formie nie zaoferuje nic co mogłoby dać lepszą zasobność w ryby wód niż mamy teraz, ponieważ...

 

Subiektywna ocena w kilku punktach, żeby nie przeciągać, mojej nic nie liczącej się osoby, na podstawie wyłącznie MOICH doświadczeń z PZW  :)

  

1. W PZW NIE ISTNIEJE komunikacja z wędkarzami, jak mają ludzie do "..." przyjść na zebranie, przyjść na zarybienie, pomóc sprzątnąć wodę. Aktywnie przeglądam stronę okręgów na których łowię, kilku kół na wodach których łowię, ZERO zaproszeń do SSR, zero zaproszeń typu " Panowie zróbmy ...," Wierzę, że ludzie chcieliby się angażować tylko nie mamy jak. Mamy się o to prosić. -> podaję przykład. Znam dwóch prezesów kół, ot tak, znajomi z FB, napisałem czy pomóc coś kiedyś przy zarybieniach sprzątaniu, mogę pomóc własnymi łapami i samochodem typu BUS, zero odzewu, tylko jakieś dziękuję ale... w sumie to spadaj... 

 

2. Poza jedną rzeczką w OM PZW brak kontroli - doświadczenie własne. Łowię w trzech okręgach + gościnne występy. Kontroli zero poza wspomnianą rzeczułką. Wiele osób podnosi argument, że WP nie będą kontrolować, a kto kontroluje teraz???  (przepraszam chłopaków którzy aktywnie opiekują się może 1% wód PZW bo mają taką ochotę)

 

3. Brak podejścia biznesowego. Sorry ale jakakolwiek organizacja, żeby przetrwać musi działać w warunkach konkurencji rynkowej. Durne statuty i poczucie "wspólnoty" w PZW nie dają nam łowić. Niech w końcu za zarządzanie zabiorą się nie kolesie, miłośnicy, specjaliści ichtiolodzy itd ale zarządzać winni managerowie którzy wiedzą jak się robi kasę i niech ich wynagrodzenie zależy od wyniku. A kasę da się zrobić wyłącznie oferując dobry produkt. Wynagrodzenie na każdym szczeblu PZW powinno być takie żeby pracowali tam ludzi znający się na rzeczy a nie stare dziadki za przysłowiową miskę ryżu. I niech zapłacę składkę x2, x3,x4, x5 ale niech mam możliwość wyboru zapłaty za jakość.

 

Wobec powyższych ja nie widzę na większości wód różnicy w tym, kto gospodarował wodą będzie, a nadzieja choć matką głupich, jest taka, że zmiana zawsze może przynieść lepsze.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że żyjemy w innych krajach. Nie jest idealnie ale jestem daleki od oceny typu "gorzej być nie może". Prawdopodobnie wynika to z tego, że łowię głównie na Rabie (O.KrK) i na górskich wodach okręgu nowosądeckiego (B. I Cz. Dunajec, O.S.). W zeszłym roku miałem chyba 15 kontroli, a na ilość ryb nie mogę narzekać. Może to wynika z tego, że muszkarze są w większym stopniu związani ze "swoją" wodą. Widać to zresztą podczas wszelkich zrzutek czy akcji sprzątania ogłaszanych w mediach społecznościowych. Mimo, że jesteśmy grupą mniej liczną, przeważnie jesteśmy zebrać cztery razy więcej zasobów... W PZW jest źle. Zgoda, ich działalność delikatnie mówiąc d... Nie urywa ale jestem daleki od poglądu, że tego co jest, nie można bardziej spartolić. Chcecie łowić gówno w całej Polsce, OK ja wolę mieć 2-3 porządne łowiska. Do Szczecina na ryby się nie wybieram...

 

Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez zeralda
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3. Brak podejścia biznesowego. Sorry ale jakakolwiek organizacja, żeby przetrwać musi działać w warunkach konkurencji rynkowej. Durne statuty i poczucie "wspólnoty" w PZW nie dają nam łowić. Niech w końcu za zarządzanie zabiorą się nie kolesie, miłośnicy, specjaliści ichtiolodzy itd ale zarządzać winni managerowie którzy wiedzą jak się robi kasę i niech ich wynagrodzenie zależy od wyniku. A kasę da się zrobić wyłącznie oferując dobry produkt. Wynagrodzenie na każdym szczeblu PZW powinno być takie żeby pracowali tam ludzi znający się na rzeczy a nie stare dziadki za przysłowiową miskę ryżu. I niech zapłacę składkę x2, x3,x4, x5 ale niech mam możliwość wyboru zapłaty za jakość.

 

Wobec powyższych ja nie widzę na większości wód różnicy w tym, kto gospodarował wodą będzie, a nadzieja choć matką głupich, jest taka, że zmiana zawsze może przynieść lepsze.

Sorry, ale organizacja działała do tej pory, szczególnie w niektórych rejonach, praktycznie jako monopolista i o konkurencji rynkowej raczej nie było mowy.

A z Twoim- "zarządzać winni managerowie którzy wiedzą jak się robi kasę" to się zgadzam, oni wiedzą jak się robi kasę, przynajmniej w obecnej rzeczywistości polskiej.

Nie chcę pzresądzać, czy będzie lepiej czy gorzej pod batutą WP, ale jestem człowiekiem małej wiary w stosunku do instytucji państwowych.Tym bardziej w warunkach praktycznie monopolisty. Ale obym się mylił, niczego tak sobie i wszystkim forumowiczom nie życzę, jak tego właśnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko podsumowując. "Zwolennikom reformy" chciałbym powiedzieć, że źle lokują swoje "uczucia". 

Musi być trochę polityki. Moim zdaniem cała idea tej "reformy" zrodziła się z pomysłu by wykorzystać niezadowolenie wędkarzy (słuszne czy niesłuszne- to nieważne) i ugrać coś przy urnach. Stąd hasło- "damy wam łowić w całej Polsce za 250 PLN". Adresatem tego hasła nie jest przeciętny użytkownik j.pl, a przeciętny Kowalski. Dla tegoż Kowalskiego  c&r, nołkill, bezzadziory czy też inne wymiary widełkowe to typowe "wydumki". Ma być prosto, tanio i powszechnie. Żadne tam "elyty", wędkarstwo ma być ogólnodostępną formą rekreacji.

W związku z tym nie liczyłbym na zniżki dla niezabierających ryby. Nie liczyłbym też na indywidualne podejście do wód i różne limity czy też okresy. Zaś jeśli chodzi o "menażerów" i "byznesowe" podejście do tematu to myślę, że tu będzie OK. Jeśli "menażer" sprawdzi się np. w branży paliwowej to w wyniku "wyróżnienia" zostanie nagrodzony "zarządzaniem" w "byznesie wędkarsko-rybackim"  :D .

 

Jeśli zaś chodzi o PZW. Łowię jak kolega @Areck w OM. Narew i zbiorniki koło Ostrołęki (Wykrot, Brzóze, Grodzisk, starorzecza) są kontrolowane. Niektórzy narzekają, że za często  :) . Są też zarybiane. Łowię też w PZW Białystok. Sytuacja podobna. 

 

Przeczytałem wywiad z panem Wroną. Mam znajomych pracujących i WP, i w PZW. Jeśli prawdą jest to co mówi, że jeśli nie będą mieli podstaw do zarzutów do dzierżawców to nie będą wypowiadali umów, to rozczaruję "żałobników po PZW". PZW wypada w czasie kontroli całkiem nieźle. 

 

I na koniec znów trochę polityki. Wybory są w 2023 roku. Kto będzie rządził nie wiem. Nie sądzę jednak by pan Marek Gróbarczyk wciąż odpowiadał za "naszą działkę".

Edytowane przez Mysha
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko podsumowując. "Zwolennikom reformy" chciałbym powiedzieć, że źle lokują swoje "uczucia". 

Musi być trochę polityki. Moim zdaniem cała idea tej "reformy" zrodziła się z pomysłu by wykorzystać niezadowolenie wędkarzy (słuszne czy niesłuszne- to nieważne) i ugrać coś przy urnach. Stąd hasło- "damy wam łowić w całej Polsce za 250 PLN". Adresatem tego hasła nie jest przeciętny użytkownik j.pl, a przeciętny Kowalski. Dla tegoż Kowalskiego  c&r, nołkill, bezzadziory czy też inne wymiary widełkowe to typowe "wydumki". Ma być prosto, tanio i powszechnie. Żadne tam "elyty", wędkarstwo ma być ogólnodostępną formą rekreacji.

W związku z tym nie liczyłbym na zniżki dla niezabierających ryby. Nie liczyłbym też na indywidualne podejście do wód i różne limity czy też okresy. Zaś jeśli chodzi o "menażerów" i "byznesowe" podejście do tematu to myślę, że tu będzie OK. Jeśli "menażer" sprawdzi się np. w branży paliwowej to w wyniku "wyróżnienia" zostanie nagrodzony "zarządzaniem" w "byznesie wędkarsko-rybackim"  :D .

 

Jeśli zaś chodzi o PZW. Łowię jak kolega @Areck w OM. Narew i zbiorniki koło Ostrołęki (Wykrot, Brzóze, Grodzisk, starorzecza) są kontrolowane. Niektórzy narzekają, że za często  :) . Są też zarybiane. Łowię też w PZW Białystok. Sytuacja podobna. 

 

Przeczytałem wywiad z panem Wroną. Mam znajomych pracujących i WP, i w PZW. Jeśli prawdą jest to co mówi, że jeśli nie będą mieli podstaw do zarzutów do dzierżawców to nie będą wypowiadali umów, to rozczaruję "żałobników po PZW". PZW wypada w czasie kontroli całkiem nieźle. 

 

I na koniec znów trochę polityki. Wybory są w 2023 roku. Kto będzie rządził nie wiem. Nie sądzę jednak by pan Marek Gróbarczyk wciąż odpowiadał za "naszą działkę".

 

 

Odniosę sie do wymiarów widełkowych - takowe istnieja na wodach zarządzanych przez WP, do tego no limit okonia 8szt (okoń tez posiada wymiar widełkowy) więc nie pisz, że ma być prosto tanio dla kazdego Kowalskiego.

 

PZW może sobie wypadać dobrze w kontrolach, inni dzierzawcy też ale nikt nie da im gwarancji, że jak dzierżawa wygaśnie to bedzie w ogóle nowy przetarg. Jak WP przez kilka kolejnych lat zobaczą, że pomysł wypalił i się opłaca a przejęcie większości wód zwiększy tylko zyski to przejmą wszystko. W moim okręgu wiekszość dzierżaw kończy się przed rokiem 2029.

Edytowane przez brzoza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosę sie do wymiarów widełkowych - tokowe istnieja na wodach zarządzanych przez WP, do tego no limit okonia 8szt (okoń tez posiada wymiar widełkowy) więc nie pisz, że ma być prosto tanio dla kazdego Kowalskiego.

 

PZW może sobie wypadać dobrze w kontrolach, inni dzierzawcy też ale nikt nie da im gwarancji, że jak dzierżawa wygaśnie to bedzie w ogóle nowy przetarg. Jak WP przez kilka kolejnych lat zobaczą, że pomysł wypalił i się opłaca a przejęcie większości wód zwiększy tylko zyski to przejmą wszystko. W moim okręgu wiekszość dzierżaw kończy się przed rokiem 2029.

 

Gdzie jeśli można wiedzieć? Na moim zezwoleniu (PGW Białystok czyli na 11 obwodach)  jest 15 szt. i nie ma wymiaru ochronnego (obowiązuje Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12.11.2001).

 

Do 2029 to różne rzeczy mogą się wydarzyć  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie jeśli można wiedzieć? Na moim zezwoleniu (PGW Białystok czyli na 11 obwodach)  jest 15 szt. i nie ma wymiaru ochronnego (obowiązuje Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12.11.2001).

 

Do 2029 to różne rzeczy mogą się wydarzyć  :) .

 

RZGW Poznań:

 

 

9. Obowiązują okresy, wymiary ochronne i limity połowu oraz inne ograniczenia zgodne z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie, z poniższymi wyjątkami:

  1. wymiar gospodarczy sandacza i szczupaka do 50 cm i od 70 cm;
  2. wymiar gospodarczy okonia do 18 cm i od 35 cm;
  3. wymiar gospodarczy karasia pospolitego do 20 cm i od 30 cm;
  4. wymiar gospodarczy lina od 45 cm;
  5. limit dzienny (000-2400) ryb do zabrania z łowiska: sandacz i szczupak 2 szt. łącznie, węgorz 1 szt., lin i karaś pospolity 3 szt. łącznie, okoń 8 szt., pozostałe gatunki nie więcej jak 5 kg łącznie;
  6. poza gatunkami wymienionymi w ww. rozporządzeniu dodatkowy zakaz wypuszczania po złowieniu z powrotem do łowiska ryb z gatunków: karaś srebrzysty (tzw. japoński), amur biały, tołpyga pstra i biała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwracam honor  :) . Natomiast nie uważam, że będzie tak by każdy zbiornik miał jakieś inne przepisy. Moim zdaniem maksymalnie zróżnicowanie będzie na poziomie poszczególnych RZGW. Pażiwiom uwidim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie śmieszą stwierdzenia, że już gorzej nie może być.  :) Niech lepiej politycy zabiorą łapy od spraw na których się nie znają. W sumie to może nawet dobrze, że Wody Polskie wystąpiły z pomysłem zrobienia nam raju. Może to choć trochę zmobilizuje odpowiedzialnych za gospodarkę na wodach dzierżawionych przez PZW. 

Wątpię w zróżnicowanie wymiarów, limitów (o okresach ochronnych nie wspomnę) w wodach różnych RZGW. Pójdą raczej w kierunku ujednolicenia. Przecież ma być taniej i prościej dla wędkarzy.

Lin w RZGW Poznań od 45 cm? Ciekaw jestem, ile takich zostanie złowionych w tym roku? W sumie gdyby całkowity zakaz zabierania zrobili, to by wyszło praktycznie na to samo. Jakoś nie widać w tych poznańskich przepisach specjalnej troski dyrektora o wyżywienie narodu. ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli poza biciem piany na forum ktoś miałby ochotę na jakieś bardziej konstruktywne działanie to zapraszam:

 

 

Konstruktywnie powiadasz? Ponieważ widziałem już niejedną taką "internetową inicjatywę" to gdy to wypali prześlę Ci mojego ulubionego, drogocennego Salmo Minnowa 7S OTR  :D . Prócz tego rzeczony wątek wszedł już w fazę "kar cielesnych". Zobaczymy kiedy dojdziemy do dekapitacji  :P .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jaki udział bierzesz w wątku zależy od Ciebie. Nikt Ci nie każe mleć ozorem po próżnicy ani wdawać się w jakieś przepychanki. Jest konkretny projekt zmian legslacyjnych z uzasadnieniem - możesz zgłosić do projektu konkretne, merytoryczne propozycje. Jest na to 7 dni bo oceniając realnie potencjał dyskusji na forum szkoda dłużej tracić czasu.  Może nie przejdzie, może przejdzie. Przynajmniej jest to jakaś próba działania, z pisania na forum bowiem nie wynika nic. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie śmieszą stwierdzenia, że już gorzej nie może być.  :) Niech lepiej politycy zabiorą łapy od spraw na których się nie znają. W sumie to może nawet dobrze, że Wody Polskie wystąpiły z pomysłem zrobienia nam raju. Może to choć trochę zmobilizuje odpowiedzialnych za gospodarkę na wodach dzierżawionych przez PZW. 

Wątpię w zróżnicowanie wymiarów, limitów (o okresach ochronnych nie wspomnę) w wodach różnych RZGW. Pójdą raczej w kierunku ujednolicenia. Przecież ma być taniej i prościej dla wędkarzy.

Lin w RZGW Poznań od 45 cm? Ciekaw jestem, ile takich zostanie złowionych w tym roku? W sumie gdyby całkowity zakaz zabierania zrobili, to by wyszło praktycznie na to samo. Jakoś nie widać w tych poznańskich przepisach specjalnej troski dyrektora o wyżywienie narodu. ;)

 

 

Co do lina to pewnie literówka, trzeba by było zapytac u źródła.

Edytowane przez brzoza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko podsumowując. ...Zaś jeśli chodzi o "menażerów" i "byznesowe" podejście do tematu to myślę, że tu będzie OK. Jeśli "menażer" sprawdzi się np. w branży paliwowej to w wyniku "wyróżnienia" zostanie nagrodzony "zarządzaniem" w "byznesie wędkarsko-rybackim" :D...

W PGW WP mają dobrych biznesmenów którzy będą się chcieli wyróżnić i zarobić dla swojej instytucji mnustwo $$$$$. Taki przyklad:

Gdzieś na południu PL istnieje sobie grupka miłośników ryb w kropki. Może nawet zrzeszone w stowarzyszenie i chcą coś robić, a nawet robią - to sadzenie drzew nad brzegiem częściowo ureulowanej ukochanej rzeczki, to jakieś trochę dzikie renaturyzacje, to sprzątania rzeczki, to zarybienia. Pojawią się grubsza sprawą tzn budowa tarliska to co WP na to - "ok skoro macie kasę to rubcie, my wam wydzierzawimy te kilka m2 na 25 lat i płaććie nam kasę za tą dzierzawę" Tu chłopaki znaleźli kasę, chcieli coś zrobić dla rzeki,ryb, wędkarzy i ogólnie dla tego kraju a tu PAŃSTWO jeszcze chcę za to kasę, gdzie samo zniszczyło te rzeki melioracjami, tamami, zaporami i samo powinno naprawić szkody, a tu jeszcze chcę kasę doić. OGOLNIE PORAZKA JAKAŚ

Edytowane przez Elendil
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nich się liczy tylko biznes i grube miliony $$$ przepływające z konta na konto bo tam zawsze coś można uszczknąć.

Tak samo jak jest nam Polakom, wędkarzom i Polsce, rybom i przyrodzie tama w Siarzewie potrzebna. Albo mniejsze, ale i tak za grube miliony niszczenie rzek (żeby tam chociaż jakieś pola uprawne lub łąki były) np:

https://m.youtube.com/watch?v=0HFwp5q0NSQ&t=52s

Edytowane przez Elendil
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Lin w RZGW Poznań od 45 cm? Ciekaw jestem, ile takich zostanie złowionych w tym roku? W sumie gdyby całkowity zakaz zabierania zrobili, to by wyszło praktycznie na to samo. Jakoś nie widać w tych poznańskich przepisach specjalnej troski dyrektora o wyżywienie narodu. ;)

To jest górny wymiar ochronny, więc nie byłoby to samo w przypadku całkowitego zakazu zabierania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...