Jedna opłata - wszystkie akweny

[jachu]

Ty mnie Brzoza nie odsyłaj do ministra, bo tak między nami średnio mnie interesuje kto będzie przejmować obwody rybackie. Byle to było robione zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem. To Ty interpretujesz, ja jedynie przeanalizowałem tekst pod kątem użytych sformułowań. Dlatego napisałem wyżej, że Twoja interpretacja w konfrontacji z nimi prowadzi do absurdalnych wniosków. 

[brzoza]

Ty mnie Brzoza nie odsyłaj do ministra, bo tak między nami średnio mnie interesuje kto będzie przejmować obwody rybackie. Byle to było robione zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem. To Ty interpretujesz, ja jedynie przeanalizowałem tekst pod kątem użytych sformułowań. Dlatego napisałem wyżej, że Twoja interpretacja w konfrontacji z nimi prowadzi do absurdalnych wniosków. 

 

To nie jest moja interpretacja tylko po prostu przeczytałem tekst ze zrozumieniem. Wody otwarte należą do skarbu państwa i to jest fakt. RZGW stają się użytkownikiem rybackim jak najbardziej w świetle prawa, to RZGW ma obowiązek wyłonić uzytkownika czyli tak jak prosi minister, a ze akurat mają prawo wyłonić dyrektora RZGW ...

Edytowane 4 Stycznia 2023 przez brzoza

[jachu]

W 2019 roku, w którym przestały obowiązywać procedury przetargowe na obwody, do prezesa Wód Polskich, na biurka zainteresowanych ministrów i do sejmu trafiły wnioski pokontrolne NIK, gdzie dyrektorzy RZGW tłumaczyli z jakich powodów mają problemy z przejmowaniem obwodów pozostających bez rybackich użytkowników. Gdyby ktoś nie wiedział, to takie obwody w RZGW Poznań stanowiły jedynie 1,7%, a w Gdańsku 2,5% ogólnej powierzchni. Jak widać nie było tego aż tak dużo. A tłumaczono się tym, że prowadzenie działalności w zakresie gospodarki rybackiej wymaga znacznych nakładów finansowych, w tym na sporządzenie i zaopiniowanie operatów rybackich, na zakup sprzętu, zatrudnienie pracowników i zakup materiału zarybieniowego i utrzymywanie odpowiedniego potencjału gospodarczego, nie wyłączając dysponowania odpowiednio wykształconą i doświadczoną kadrą w dziedzinie rybactwa śródlądowego. Nie mieli tego wszystkiego wtedy i nie mają dzisiaj. Już w 2019 roku dyrektorzy RZGW czekali na zmiany w Ustawie o rybactwie i nowelizację przepisów dotyczących prowadzenia procedur przetargowych. Zdając sobie sprawę, że skoro nie są w stanie prowadzić gospodarki rybackiej na tak małych areałach, to przejmowanie kolejnych jest pozbawione sensu. A jak wygląda ocena aktualnej kondycji Wód Polskich można przeczytać tu: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/gospodarstwo-wodne-wody-polskie.html

Jeśli dobrze pamiętam, to następna kontrola NIK w Wodach Polskich jest zaplanowana na 2023 rok i nie mam najmniejszych wątpliwości jak zostaną potraktowane ambitne plany Departamentu Rybactwa i jakie będą decyzje obu zainteresowanych ministrów. Tak że Brzoza spokojnie, nie podniecaj się zbytnio. Będą wyłaniać dyrektorów RZGW jako rybackich użytkowników niezbyt długo .Przestaną podpisywać umowy z samymi sobą.    Potrzeby budżetu są ogromne. A pieniądze z programu Nasze wody nie pokryją nawet niezbędnych wydatków Departamentu Rybactwa. 

[brzoza]

Czas pokaże. Racjonalna gospodarka rybacka taką jak ją dotąd rozumiano to przecież relikt PRL co dobrze podsumował dr Czarkowski. Przecież doskonale można zarządzać wodą bez ogromnych zarybień, bez odłowów i z wprowadzeniem sensownych limitów dla wędkarzy. 
Raport, który zalinkowałeś w zasadzie nie ma nic wspólnego z tym o czym tutaj piszemy.

[jachu]

Informacje z linku nie mają nic wspólnego z powodzeniem pomysłu jednej opłaty na wszystkie wody? Bo chyba o tym tu rozmawiamy? Jak decydenci się połapią, że z tego nie będzie wpływów budżetowych i to całe przejmowanie wód łączy się tylko z generowaniem nowych ogromnych kosztów, to pomysł będzie musiał wylądować w koszu na śmieci. Razem z naszym byłym kolegą Dionizym i tym jednym ośrodkiem zarybieniowym, którym na tę chwilę dysponują. Jak firma, która cienko przędzie, a teraz będzie przejmować kolejne obwody rybackie z tych ponad 2.200, które w kraju posiadamy, poradzi sobie z problemem finansowania projektu? Zaciągną kredyty bankowe? Jedyną opcją jest to, że 600 tysięcy członków zaprzestanie płacenia składek PZW i te pieniądze trafią do Wód Polskich. W mojej opinii i na dziś to jednak takie pchanie się z deszczu pod rynnę.

[brzoza]

Mam odmienne zdanie. PZW rozpadnie się a o kasę się nie bój. To jest prosta matematyka.

PZW twierdzi, że w tym momencie wydaje na zarybienia 36 mln złotych rocznie czyli niewele. Aby wyrównac ten wynik wystarczy, że 72 tys wędkarz opłaci w WP zezwolenie o wartosci 500zł. Zakładam, że w ciagu kilku lat co najmniej 200-300 tys wędkarzy opłaci składki w WP. 
Ja w tym roku składki PZW nie opłacam i kilka osób które znam również. Nie mamy takiej potrzeby w wyniku kilku zmian jakie miały miejsce w mojej okolicy.

Co masz konkretnie na myśli z tym deszczem i rynną? Co WP moga zrobić gorzej niż PZW?

Edytowane 6 Stycznia 2023 przez brzoza

[jachu]

Nie boję się upadku PZW. Jakoś sobie poradzę. ​ W mojej okolicy też mam inne możliwości. Chyba zdajesz sobie sprawę, że prowadzenie gospodarki rybackiej nie kończy się na zarybieniach? Bo chyba WP będą ją musiały prowadzić, skoro dotąd wymagały tego od innych. Są jeszcze potrzebni ludzie, którzy za darmo nie będą pracować, ludzie muszą mieć gdzie pracować i czym pracować i jeszcze wiele, wiele rzeczy. Co miałem na myśli z deszczem i rynną? To wszystko o czym napisałem wcześniej. Czytaj jeszcze raz mój #578 i może jednak jeszcze raz to NIKu z linku. Na razie nie widzę przesłanek, by WP mogły zrobić coś lepiej niż PZW. A Twoje założenia są tylko założeniami. Mogą się zrealizować, ale trzeba pamiętać, że tylko mogą. Dużo zależy od tempa przejmowania wód. Pamiętaj, że na niektóre obwody umowy skończą się dopiero po 2030 roku. Nawet nie zakładajmy, że będą zrywać wszystkie umowy na obwody, bo wtedy dojdziemy do prostego wniosku, że jako właściciel wszystkich wód płynących mogą podobnie postąpić np. z ujęciami wody. One też działają na podstawie umów z WP. 

[brzoza]

Jeśli masz na myśli, że nieodzownym elementem prowadzenia gospodarki rybackiej są odłowy sieciowe to tak nie jest. Więc poza zarybieniami w zasadzie WP nie zamierzają nic robic i bardzo dobrze. Niech po prostu nie przeszkadzają za bardzo.

WP już robią kilka rzeczy lepiej niż PZW: całkowity brak odłowów sieciowych, wprowadzenie większych ograniczeń ilosciowych dla cennych gatunków, wprowadzenie rozmiarów widełkowych.
Sporo obwodów przynajmniej w RGW Poznań ma tak jak napisałeś umowy do 2029-2030 albo dalej ale jest wiele obwodów, gdzie dzierżawa kończy sie w 2024 także za rok będziemy o wiele mądrzejsi.

[jachu]

Nie twierdzę, że odłowy sieciowe są nieodzownym elementem, ale mogą być. Bo widzisz Brzoza z punktu widzenia państwa jest wszystko jedno, czy będzie miało pieniądze od rybaka, wędkarza, właściciela ujęcia wody lub właściciela MEW-ki. Byle to przynosiło maksymalne wpływy, a zasoby były wykorzystywane racjonalnie. Jeśli władza dojdzie do wniosku, że z rybaka żaden pieniądz, to podziękuje mu za współpracę. To samo będzie czekało Departament Rybactwa WP, jeśli okaże się, że jednak z PZW pieniążki były większe. Tak to Brzoza działa. A jeśli uważasz, że WP nie zamierzają poza zarybieniami robić nic i w dodatku twierdzisz, że to bardzo dobrze, to nawet nie mamy o czym rozmawiać. 

[brzoza]

WP nie mają nic robić w sensie grzebania w wodzie oprócz zarybień. O pieniądze się nie martw, będa podwyższać opłaty, kasa będzie się zgadzać. 

[DanekM]

WP nie mają nic robić w sensie grzebania w wodzie oprócz zarybień. O pieniądze się nie martw, będa podwyższać opłaty, kasa będzie się zgadzać.

 

WP robią i dalej będą "robić" w wodach. Choćby planowany remont stopnia Włocławek, który jest planowany bez opini RDOSiu i oceny wpływu na środowisko. Cały czas prowadzone są melioracje, prostowanie choćby najmniejszych, środleśnych i śródpolnych cieków. Barbazyństwo trwa cały czas. I będzie się odbywać wewnątrz jednej instytucji odpowiedzialnych za gospodarkę wodną i rybacką. Jest tu olbrzymie pole do manipulacji, przewałów pieniedzy i chowania problemów pod przysłowiowy dywan.

A jeśli uważasz że w wodach administowanych i udostepnionych do wędkowania nie ma odłowów rybackich, śpieszę sprowadzić Cię na ziemię. Otóż są prowadzone. Na przykład Świnna Poręba.

Także nie jest tak pięknie jak w swoim entuzjazmie myślisz. To jest czysta bandyterka aby wykorzystać moment i położyć rękę na grubej kasie. Tym bardziej że PZW ma jakby to określić... słabą prasę u członków

[brzoza]

WP robią i dalej będą "robić" w wodach. Choćby planowany remont stopnia Włocławek, który jest planowany bez opini RDOSiu i oceny wpływu na środowisko. Cały czas prowadzone są melioracje, prostowanie choćby najmniejszych, środleśnych i śródpolnych cieków. Barbazyństwo trwa cały czas. I będzie się odbywać wewnątrz jednej instytucji odpowiedzialnych za gospodarkę wodną i rybacką. Jest tu olbrzymie pole do manipulacji, przewałów pieniedzy i chowania problemów pod przysłowiowy dywan.

A jeśli uważasz że w wodach administowanych i udostepnionych do wędkowania nie ma odłowów rybackich, śpieszę sprowadzić Cię na ziemię. Otóż są prowadzone. Na przykład Świnna Poręba.

Także nie jest tak pięknie jak w swoim entuzjazmie myślisz. To jest czysta bandyterka aby wykorzystać moment i położyć rękę na grubej kasie. Tym bardziej że PZW ma jakby to określić... słabą prasę u członków

 

Ja tutaj piszę tylko o gospodarce rybackiej prowadzonej przez WP. Ich działania związane z regulacją i melioracjami to jest przegięcie.

 

WP mówią otwarcie, że tylko w niektórych obwodach będzie odbywał się odłów sieciowy a Świnna Poręba jest tego przykładem.  Nie bez znaczenia jest fakt, ze mają obok wylegarnię i trzeba pozyskać tarlaki.W mojej okolicy nie słyszałem o żadnych odłowach sieciowych na obwodach zarządzanych przez WP. Ogromna większość obwodów ma być (i jest) bez żadnych odłowów sieciowych. 

[jajakub]

WP mówią otwarcie, że tylko w niektórych obwodach będzie odbywał się odłów sieciowy a Świnna Poręba jest tego przykładem. Nie bez znaczenia jest fakt, ze mają obok wylegarnię i trzeba pozyskać tarlaki.W mojej okolicy nie słyszałem o żadnych odłowach sieciowych na obwodach zarządzanych przez WP. Ogromna większość obwodów ma być (i jest) bez żadnych odłowów sieciowych.

 

Czyli podobnie jak teraz

U mnie (lubelskie) odłowów sieciowych nie ma już dość długo

Poza wprowadzeniem opłaty całorocznej (co na zasobność w ryby ma się nijak) to WP nie proponują niczego nowego

Więc skąd ta nadzieja w niektórych to nie wiem

[brzoza]

U mnie tez na wodach PZW nie ma żadnych odłowów sieciowych i nigdy nie było. PZW prowadzi bezsensowne zarybienia karpiem i sumem bo akurat to idzie najłatwiej kupić no i są dogadani z lokalnym gospodarstwem. Ale wody PZW to kwestia marginalna.

 

Różnicę będzie widać na wodach przejmowanych od spółek rybackich, które  sieciuja tyle ile się da. Podam konkretny przykład - jezioro Bytyńskie. Potencjał na najlepsze łowisko sandaczowe w Wielkopolsce. Co z tego jak nie można tam złowić wymiarowego sandacza bo wymiar dla wędkarzy 50cm a rybacy maja ustawowy wymiar 45cm. W grudniu wjeżdżają tam kilometry wontonów żyłkowych i wszystko co ma więcej jak 45 cm jest wyławiane. 

To samo ma miejsce na Wielimiu.

[Waldi p]

Jeśli chodzi o zarybianie to WP  nie robi tego lepiej. W ubiegłym rok na rzeczkę o długości ok. 50 km wpuścili 600 szt. narybku pstrąga.

[jajakub]

Spółka rybacka dzierżawiąc wodę nie "trzyma" jej dla wędkarzy tylko dla zysku

Więc na takiej wodzie zaprzestanie odłowów może efekt i przyniesie

A co do zarybień

Z tego co wiem to WP strasznie pilnują aby były one zgodne z operatami zarówno pod względem składu, ilości jak i czystości materiału zarybieniowego

W związku z czym nie bardzo wierzę w te mityczne zarybianie samym sumem i karpiem

[jachu]

Mityczne zarybienia sumem w Poznaniu skończyły się chyba w 2015 r. Potem z przerwami dotyczyły wyłącznie obwodów Warty. Od kilku lat poza Wartą i dopływami w okręgu nie obowiązuje limit ilościowy dla suma. Co pokazuje, że skutki radosnej twórczości sprzed lat widzi nie tylko część wędkarzy, ale i władze okręgu.

[jachu]

Taka wiele mówiąca informacja na temat umów na obwody rybackie: https://forumfirm.eu/interwencja-ministra-w-sprawie-obwodow-rybackich/

[brzoza]

Taka wiele mówiąca informacja na temat umów na obwody rybackie: https://forumfirm.eu/interwencja-ministra-w-sprawie-obwodow-rybackich/

 

Czyli nie ma w Polsce nadziei na lepsze jutro. Jak widać lobby sieciowe dotarło do ministra...

Tacy jesteśmy biedni i niedozywieni w tej Polsce, że do maksimum należy wykorzystać zasoby wód śródlądowych aby wyzywić głodny naród.

Z drugiej strony to wszystko cały czas nie swiadczy o tym, że uzytkownikiem rybackim tych wszystkich obwodów nie może stać się dyrektor RZGW.

Edytowane 10 Stycznia 2023 przez brzoza

[vako]

Czyli nie ma w Polsce nadziei na lepsze jutro. Jak widać lobby sieciowe dotarło do ministra...

Tacy jesteśmy biedni i niedożywieni w tej Polsce, że do maksimum należy wykorzystać zasoby wód śródlądowych aby wyżywić głodny naród.

Z drugiej strony to wszystko cały czas nie świadczy o tym, że użytkownikiem rybackim tych wszystkich obwodów nie może stać się dyrektor RZGW.

A skąd ty wiesz, że jedno(GWP) i drugie lobby(MRiRW) nie jest sieciowe?

[vako]

Powiem wam w OM dzieje się.

[brzoza]

A skąd ty wiesz, że jedno(GWP) i drugie lobby(MRiRW) nie jest sieciowe?

 

Jedno wyklucza trochę drugie. Stanowisko WP w przypadku wędkarstwa jest jasne, a rzynajmniej było jakis czas temu jak Ziemiecki się wypowiadał na ten temat. Plan był na około 20 owodów w całej Polsce z sieciami (z różnych powodów), reszta tylko wędkarstwo.

[jachu]

Jedno wyklucza trochę drugie. Stanowisko WP w przypadku wędkarstwa jest jasne, a rzynajmniej było jakis czas temu jak Ziemiecki się wypowiadał na ten temat. Plan był na około 20 owodów w całej Polsce z sieciami (z różnych powodów), reszta tylko wędkarstwo.

Dionizy, nasz były prezes? Ten za którego rządów rybacy niemiłosiernie tłukli Wisłę i Zegrzyński? A wędkarze z mazowieckiego pouciekali do sąsiednich okręgów. Ty już się Brzoza nie wygłupiaj, jak możesz wierzyć w zapowiedzi takiego człowieka? Ten pan już miał okazję wykazać się troską o wędkarzy. Chyba znowu interpretujesz czyjeś słowa po swojemu.

[Gość Umbra]

Czy ten "plan" dotyczący zabierania wód z rąk pzw nadal prosperuje?

Podobno już nie ma i nie będzie składki na cały kraj.

U mnie w okolicy najbliższa woda WP 80km od domu.... a jako, że najczęściej jadę na ryby nieplanowanie, z doskoku i na chwilę to nie ma sensu bym opłacał taką składkę.

Na PZW jest dosłowna pustynia, jedyna rzecz jaka tam występuje to woda i trzcina.

Pozostają mi na razie wody "niczyje" i jeden staw znajomego ojca (również jakiegoś eldorado nie ma, bo to głównie liny, karasie i wzdręgi z dodatkiem drapieżnika, ale lepsze to niż łowić w otoczeniu innych amatorów spławika i gruntu)

[bartsiedlce]

Tak, ten program został wysłany "w niebyt"