Skocz do zawartości

"Przyjaciel" bóbr.


lysy69

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Oto "mój" odcinek pewnej rzeczki. Nie zbyt długi , ok. 2km. Lata temu rzeczka płynęła wśród drzew. Skrywała się w ich baldachimie. W lecie był cień ,chłodniejsza woda i mnóstwo ryb. Do czasu , pewnego dnia pojawiły się bobry. Wycięły drzewa , zryły brzegi , otwarły rzekę kormoranom . Kormorany przylatywały całymi stadami. Teraz nie ma drzew , kormoranów i ryb, są tylko bobry. Bobry tną wszystko co jeszcze zostało. Jak czytam że bóbr to przyjaciel to się zastanawiam jak można pisać takie idiotyzmy ?

post-58484-0-57167200-1645376803_thumb.jpg

post-58484-0-45374200-1645376815_thumb.jpg

post-58484-0-60540900-1645376824_thumb.jpg

post-58484-0-84152700-1645376833_thumb.jpg

post-58484-0-71061300-1645376847_thumb.jpg

post-58484-0-67430900-1645376861_thumb.jpg

post-58484-0-18139600-1645376885_thumb.jpg

post-58484-0-96208200-1645376901_thumb.jpg

post-58484-0-85539000-1645376923_thumb.jpg

post-58484-0-66153200-1645376941_thumb.jpg

post-58484-0-95362200-1645376962_thumb.jpg

post-58484-0-62642400-1645376978_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

jako wędkarze "mierzymy" napotkane/eksplorowane wody swoją miarą - rybostanem. Bardzo często zasobność rzek czy jezior świadczy o ich ekologicznej kondycji, ale nie zawsze - tak jak w przypadku odcinka rzeki autora tematu. Działalność bobrów na tym odcinku rzeki przyczyniała się do uszczuplenia rybostanu, ale zapewne przez budowę tam i piętrzenie wody podniosła poziom wód gruntowych okolicznych terenów, a na rozlewiskach powstały dogodne warunki do rozmnażania się płazów. Przyroda sama siebie nie skrzywdzi, to my jako ludzie ją krzywdzimy, a później jeszcze narzekamy. Od pewnego czasu staram się w miarę możliwości edukować siebie i dzieci w tym temacie by móc spojrzeć szerzej, a nie tylko z perspektywy wędkarza. Młodszym widzom najbardziej polecam serię "Ocalony świat" Lasów Państwowych ( https://www.youtube.com/playlist?list=PLBbKNhOCo8W9N0EmL8HZQnUI4h_4OcqiC ), ale również inne. Starszym np.  kanał "wolne rzeki" ( https://www.youtube.com/c/WolneRzeki/videos ), który choć defetystyczny w odbiorze, uzmysłowił mi wiele spraw.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swojej okolicy mam kilka niewielkich strumieni które w części płyną po łąkach i wśród zabudowań a częściowo w lesie i tam mieszkają bobry.

W lato po większym deszczu wszystko pięknie płynie, ale jak deszczu brakuje dłużej, odcinki łąkowe niemal wysychają a te pod opieką bobrów, pięknie trzymają poziom wody nawet poniżej ich tam. To co bez nich poleciałoby w ciągu 3-4dni, zostaje w lesie na ok 3 tygodni.

Dodatkowo tereny zalane przez bobry, stanowią tak wyjątkową enklawę, że ja spacerując po pobliskim lesie, mam wrażenie, że 90% życia w tym lesie, skupia się na kilku % terenu zmienionego przez bobry. To tam najczęściej widzę sarny i łosie, ostatnio też trochę dzików, kilka gatunków dzięciołów i innych ptaków, 2 gatunki jaszczurek, zaskrońce i padalce. Chodząc po lesie, na bobrowych terenach widzę to wszystko za każdym razem a poza tymi fragmentami może raz na 2-3 tygodnie coś się zobaczy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na malutkich ciekach, gdzie przepływ jest na tyle mały, że bobry są w stanie zatamować i zmagazynować wodę, zgodzę się, że są najczęściej pożyteczne- I TYLKO TAM. Z drugiej strony rzadko na takich ciurkach pływa coś, co nas wędkarzy łowiecko intetesuje.

Na wszystkich innych(w ogromnej większości), w obecnych realiach przyrodniczych i ilości tego gryzonia jest to szkodnik, nie tylko z punktu widzenia wędkarza.

Rzeka autora posta nie wygląda na taką, które te tępe stworzenia mogły by przegrodzić.

Będę stał przy swoim i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, bo ślepy nie jestem!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na malutkich ciekach, gdzie przepływ jest na tyle mały, że bobry są w stanie zatamować i zmagazynować wodę, zgodzę się, że są najczęściej pożyteczne- I TYLKO TAM. Z drugiej strony rzadko na takich ciurkach pływa coś, co nas wędkarzy łowiecko intetesuje.

Na wszystkich innych(w ogromnej większości), w obecnych realiach przyrodniczych i ilości tego gryzonia jest to szkodnik, nie tylko z punktu widzenia wędkarza.

Rzeka autora posta nie wygląda na taką, które te tępe stworzenia mogły by przegrodzić.

Będę stał przy swoim i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, bo ślepy nie jestem!

Typowy sposób rozumowania hydraulika amatora :) Bobry blokują wodę dokładnie tam  gdzie trzeba. Na dopływach i terenach podmokłych. Latem z tych magazynów woda zasila rzekę. Widok ściętego przez bobry drzewa niestety działa na słabsze jednostki nieco depresyjnie. :) A jak już zetną zwierzaki jakieś prywatne jabłonki, to panie oj joj joj. Szkodniki, wybić do nogi.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy sposób rozumowania hydraulika amatora :) Bobry blokują wodę dokładnie tam gdzie trzeba. Na dopływach i terenach podmokłych. Latem z tych magazynów woda zasila rzekę. Widok ściętego przez bobry drzewa niestety działa na słabsze jednostki nieco depresyjnie. :) A jak już zetną zwierzaki jakieś prywatne jabłonki, to panie oj joj joj. Szkodniki, wybić do nogi.

Ręce opadają! Przecież dokładnie to napisałem o malutkich ciekach! Prywatne jabłonki, grusze, czereśnie, wierzby i jesiony na działce mam wszystkie pookręcane siatką, więc bóbr mi tu nie straszny...kilometry w dół i w górę rzeki robi się pustynia, młodych drzew nie ma, stare po kolei kończą żywot...

Nic mnie nie przekona, widzę wszystko na codzień.

Coraz więcej na jerku ekooszołomów...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dewastacja rzek czy strumieni przez bobry to kwestia czasu. Zagłada mojej rzeczki nie trwała rok czy dwa ale ok. 30lat. U mnie bobry nie robią tam tylko ryją w brzegu. Te drzewa w korycie to pozostałości ich "pracy". Jak mamy patrzeć na rzeki jak nie pod względem wędkarskim ? Są ryby jest ok. niema coś jest nie tak. Może ktoś mi wytłumaczy zbawienny wpływ rodziny bobrów na pstrągowy strumień ,bo czegoś nie rozumie. Wycięcie drzew ,zbudowanie tam ,spowolnienie nurtu , podniesienie temperatury wody to ma dobry wpływ na populacje pstrąga ????Oczywiście będzie więcej żab ale co po za tym? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze przy takich dyskusjach przypomina mi się taka pioseneczka ;):

 

Rosną w Polsce domy z czerwoniutkiej cegły
Domy wznosi piekarz, bo w tej pracy biegły
Handel zagraniczny rozwijają zduni
Znają koninktury z gawędzeń babuni
 
Domy, mosty, szkoły to domena szewców
A z krawców się robi zwycięstwa ich piewców
Piekarz, szewcy, zduni każdy sercu bliski
Wspólnie zapracują na moją "Scotch Whisky"
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podniesienie temperatury wody powodowane przez wycinki bobrów to jest dosyć wątpliwa sprawa. Wycięte drzewa bardzo szybko zastępuje nadbrzeżna roślinność i jeśli rzeka płynie w głębszym niż typowo górske, rozległe koryto, to ekspozycja na słońce wcale nie jest tak duża jak by się mogło wydawać. Najlepsze łowiska pstrągowe są najczęściej na łąkowych odcinkach gdzie roślinność nadbrzeżna i wodna ma najlepszy dostęp do światła. Baldachimu zadrzewień najbardziej potrzebują pstrągowe tarliska, a pozostałe odcinki już niekoniecznie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy że jeśli bobry zrobią rozlewisko , zastoisko na strumieniu bez nad brzeżnych drzew to w okresie letnim przy temperaturach 30 -35 stopni temperatura wody nie wzrośnie ??? Jeśli odcinki łąkowe mają być najlepszymi łowiskami pstrąga to i muszą być tarliska. Sztuczne zarybienia wszystkiego nie załatwią . A co do tej pioseneczki powyżej , macie racje , nie znam się i nie muszę się znać . To są tylko wieloletnie obserwacje mojej rzeczki i gdybania laika. Z których wyciągam tylko jeden wniosek : bobry zdewastowały ''moją '' rzekę . Patrząc na to co one zrobiły nikt mnie nie przekona że to jest dobre dla rzeki i jej rybostanu . Jeszcze raz napiszę : nie było bobrów były ryby, są bobry nie ma ryb . Pewnie przyczyną braku ryb na tej rzece jest kłusownictwo ( nie widziałem kłusownika od lat a nad rzeką jestem dość często) zanieczyszczenia wody , niski poziom wody itp. itp. ale nie bobry  :)  :)  :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już w tematach bobrów się nie wypowiadać . Ale się nie da cyt" Podniesienie temperatury wody powodowane przez wycinki bobrów to jest dosyć wątpliwa sprawa. Wycięte drzewa bardzo szybko zastępuje nadbrzeżna roślinność " Może w tygodniu podjadę i zrobię zdjęcia tej cudownej nadbrzeżnej roślinności  i bajora dla żab zamiast wartkiego strumienia.  

To co Paweł wkleił to po prostu podcięty i uschnięty na pniu 100letni a może starszy dąb. @Pluszszcz dla ciebie piękniejsza  jest bagienna roślinność ze śmierdząca wodą czy stare zdrowe drzewo???? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobry, kormorany to ta sama szajka co wiewiórki, łabędzie i wydry :) . Jeśli ktoś uważa, że drzewa uchronią rzeki przed kormoranami to się myli. Radzą sobie bardzo dobrze na zadrzewionych odcinkach, co było widać w ubiegłym roku na pstrągowych rzekach Lubelszczyzny. Zwierzęta są częścią środowiska czy nam się to podoba czy nie :P . Jeśli populacje są zbyt liczne i bez kontroli to zaczynają robić w swoich ekosystemach więcej zmian (jak kto woli szkód). Najlepszym przykładem jesteśmy my sami :D . W tępe zwierzęta nie wierzę ale w ludzi już tak. Sam jako hipokryta jestem za ograniczaniem populacji zwierząt i dostosowywaniem ich liczebności do pojemności środowiska. Pozdrawiam Serdecznie 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dewastacja rzek czy strumieni przez bobry to kwestia czasu. Zagłada mojej rzeczki nie trwała rok czy dwa ale ok. 30lat. U mnie bobry nie robią tam tylko ryją w brzegu. Te drzewa w korycie to pozostałości ich "pracy". Jak mamy patrzeć na rzeki jak nie pod względem wędkarskim ? Są ryby jest ok. niema coś jest nie tak. Może ktoś mi wytłumaczy zbawienny wpływ rodziny bobrów na pstrągowy strumień ,bo czegoś nie rozumie. Wycięcie drzew ,zbudowanie tam ,spowolnienie nurtu , podniesienie temperatury wody to ma dobry wpływ na populacje pstrąga ????Oczywiście będzie więcej żab ale co po za tym? 

"Jak mamy patrzeć na rzeki jak nie pod względem wędkarskim ?"  No i tu tkwi błąd w myśleniu. Wędkarz, meliorant, leśnik, polityk. Każdy widzi czubek własnego nosa. Najważniejsze ryby. Czyżby? W czym żaby gorsze od ryb? Nam to zawsze wieje w oczy. Nawet bobry mamy jakieś wredne. A pstrągi chyba gorszego sortu. Co człowiek spier....ł, to niech człowiek teraz prostuje. Bobry tutaj najmniej winne To jeszcze raz dla przemyślenia: 

Edytowane przez jachu
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi tylko o ryby! Nie ma co ukrywać, że dla większości z nas, wędkarzy są najważniejszymi stworzeniami zamieszkującymi rzeczne ekosystemy. Nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że bobry to główna przyczyna braku ryb, bo na większości rzek pewnie tak nie jest. Ale to przysłowiowy "gwóźdź do trumny", ktory w obecnych czasach przybrał szczególnie duże rozmiary.

A wracając do pierwszego zdania tego postu. Zauważyłem spadek liczby ptaków, które gnieżdżą się i żerują na nadbrzeżnych drzewach i krzewach, a w szczególności właśnie chodzi o krzewy, kiedyś częst bardzo zwarte i niedostępne. Na przykład, przed pojawieniem się tej zarazy ilość śpiewających w Maju słowików, była kilkunastokrotnie większa niż teraz. W każdym miejscu na rzece było ich słychać przynajmniej kilka. Teraz czasem trudno usłyszeć jednego!...krzewów nad rzeką w większości miejsc ptaktycznie już nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wg aktualnie obowiązującej wykładni bobry są integralna and niezbywalną częścią natury - tak jak kormorany - tak więc ich liczebność i aktywność nie może być powodem do jakiejkolwiek nienawiści, uprzedzeń czy nawet lamentów.

W myśl tej samej doktryny człowiek nie jest częścią natury, więc dajemy mu odpór, ile tylko wlezie  :D  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz blisko. Przejdź się brzegiem Wieprza z Jeziorzan do Drążkowa i policz na tym odcinku dostępne dla wędkarza miejscówki. Ile tego będzie? Dwadzieścia procent odcinka? Reszta to wilkiny, starorzecza, chaszcze nie do przejścia. Słowików i bobrów masa. Na Tyśmienicy świat się nie kończy. Zwróć jeszcze uwagę na tę masę stawów nad praktycznie całą Tyśmienicą i oceń, jaki one mogą mieć wpływ na jej stan. Jak wpływają na jej poziom latem, na termikę, bo jaki kolor ma w niej woda kiedy są spuszczane jesienią pewnie wiesz.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

widzę, że dyskusja rozgorzała. Rzadko piszę na forum i dopiero zauważyłem, że wątek bobrów przewija się regularnie na jb i nic nowego nie powiedziano. Staram się nie wypowiadać autorytatywnie w kwestiach, nie związanych z moją wiedzą i praktyką zawodową, dlatego wypowiedź miała charakter przypuszczenia - patrz słowo "zapewne". Jednak jako absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej na kierunku budownictwo obserwuję codziennie, że w Polsce na budownictwie znają się wszyscy - od miejskiej inteligencji, celebrytów po chłopów na wsi, efekty każdy zapewne widział. To samo tyczy się obecnie covid i takie tematy można by mnożyć. Boli tylko to, że nikt nie słucha profesjonalistów i ekspertów w danej dziedzinie, a swoje przekonania opiera na własnych doświadczeniach, odczuciach i fake news'ach. Kiedyś byłem bardziej radykalny w swoich wypowiedziach jednak życie nauczyło mnie ostrożności i rozwagi w przyjmowaniu takich postaw, a szukania krytyki zaczynać od siebie.

Jeśli spojrzymy na rybostan naszych rzek globalnie (w skali całego kraju) to na podstawie aktualnej i rzetelnej wiedzy nietrudno będzie zauważyć, że nie są temu winne bobry (nawet jeśli wyrządzają miejscowe szkody), wydry, kormorany itp. a przejawy działalności człowieka - zanieczyszczenia, ale głównie zapory i inne urządzenia hydrotechniczne uniemożliwiające wędrówki ryb i to nie tylko łososiowatych.

Sens mojej wypowiedzi jest tylko taki by w dobie fake newsów nauczyć się filtrować informacje i przed publikacją skrajnego poglądu postarać się spojrzeć na problem "z drugiej" strony. Uważam, że jako wędkarze powinniśmy mieć wyższą świadomość przyrodniczo - ekologiczną i nie dawać się omamić zarybieniami, no kill (jako panaceum na całe zło), bobrami itp. W moim odczuciu spieramy się tutaj o jakieś promilowe efekty, a problem jest gdzie indziej - ludzka świadomość to jeden z nich.

Dla ustalenia uwagi poniżej kilka linków:

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już w tematach bobrów się nie wypowiadać . Ale się nie da cyt" Podniesienie temperatury wody powodowane przez wycinki bobrów to jest dosyć wątpliwa sprawa. Wycięte drzewa bardzo szybko zastępuje nadbrzeżna roślinność " Może w tygodniu podjadę i zrobię zdjęcia tej cudownej nadbrzeżnej roślinności  i bajora dla żab zamiast wartkiego strumienia.  

To co Paweł wkleił to po prostu podcięty i uschnięty na pniu 100letni a może starszy dąb. @Pluszszcz dla ciebie piękniejsza  jest bagienna roślinność ze śmierdząca wodą czy stare zdrowe drzewo???? 

Owszem Andrzeju. Patrząc z perspektywy iluś tam lat łowienia w pstrągowych wodach, wiekszą wartość ma dla mnie zbiorowisko roślin bagiennych z wodą i żabami niż dąb. Bobry kształtowały krajobraz zanim liczebność ich populacji drastycznie zmalała. Teraz robią to od nowa. Jeśli komuś to przeszkadza, to może złapać za siatkę (może być plastikowa) i drzewa owijać . Naiwnością byłoby sądzić, że bobry nie mogą szkód wyrządzać, ale robienie z nich szkodnika jest grubym nieporozumieniem. Mnie kiedyś też ogryzione drzewa nieco szokowały. Roztoczańskie jodły grube prawie na metr leżą teraz w wodzie, ale zanim padły wytworzyły duże ilości szyszek i rośnie nowy las, gęsty jak nasadzenia żywopłotu.

Edytowane przez Pluszszcz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobry zwiększają eutrofizację i zredukowały liczbę słowików. A jaki mają wpływ na nośność kur? Pytam się bo u kuzynki ostatnio słabiej się niosą, a ja lubię jajecznicę ze swoiskich jajek na cebuli????????????.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobry zwiększają eutrofizację i zredukowały liczbę słowików. A jaki mają wpływ na nośność kur? Pytam się bo u kuzynki ostatnio słabiej się niosą, a ja lubię jajecznicę ze swoiskich jajek na cebuli.

Czyżby to były powikłania po covidowe czy błyśniecie inteligencją ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobry zwiększają eutrofizację i zredukowały liczbę słowików. A jaki mają wpływ na nośność kur? Pytam się bo u kuzynki ostatnio słabiej się niosą, a ja lubię jajecznicę ze swoiskich jajek na cebuli????????????.

Będziesz zdrowszy. Podobno jajecznica z jajek na cebuli  podnosi zły cholesterol . ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...