Skocz do zawartości
  • 0

UWAGA WARSZAWA ! Nowy obręb ochronny !


Wojtek B.

Pytanie

Witam!

 

Poniżej informacja. Dla mnie zagranie poniżej pasa. Gdyby pilnowali wcześniej-nie trzeba byłoby przeciwdziałać teraz, ale najwidoczniej wybornie smakuje kawka na posiedzeniach... :unsure:

 

Chlewiki będą robić i tak co będą chcieli.

 

A co sądzą zainteresowani?

 

http://ompzw.pl/czesciowy_zakaz_wedkowaniana_na_odc_wisla_nr _3,news,330.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Oczywiście, że nie zrobi bo koło jest błędne i zamknięte. Podam przykład, moja rzeczka koło domu to ok 15km udostępnione do wedkowania. Znam ją bardzo dobrze jest niewielka i jałowa na 1km może utrzymać się maksymalnie 50-60 miarowych pstrągów tak, żeby mniejsze też miały co ze sobą zrobić. Daje to powiedzmy, że 1000 ryb na całym odcinku. W moim wioskowym kole jest ok 60 członków z czego 3/4 to muszkarze. Każdy z nich zarzeka się, że łowi dla przyjemności i ryb nie bierze czyli wiadomo jak jest. Załóżmy że z tych 40 gości połowa była chociaż raz w tygodniu na rybach i złowiła swój komplet co na naszej rzeczce trudne nie jest. 7 miesięcy x4 tygodnie to 28 tygodnix2 ryby x 20 gości daje razem 1120 pstrągów czyli więcej niż może być w rzece.

Do tego dochodzi kupa innych mistrzów muszkarstwa przyjeżdżających spoza powiatu, ba czasem nawet z innych województw. Zwabia ich fakt, że na rzeczce są moje ośrodki zarybieniowe z których czasem coś ucieknie.

Dopóki się społeczeństwo nie dorobi na tyle, żeby kupować ryby w sklepie, dopóki nie będzie pożądnych kar za kłusownictwo, logicznych limitów i kasy na straż z giwerami która jak sępy krąży nad rzeką we dnie i w nocy, dopóty będziemy mieli co jest czyli dziadostwo. Za mojego życia się to chyba nie zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oczywiście, że nie zrobi bo koło jest błędne i zamknięte. Podam przykład, moja rzeczka koło domu to ok 15km udostępnione do wedkowania. Znam ją bardzo dobrze jest niewielka i jałowa na 1km może utrzymać się maksymalnie 50-60 miarowych pstrągów tak, żeby mniejsze też miały co ze sobą zrobić. Daje to powiedzmy, że 1000 ryb na całym odcinku. W moim wioskowym kole jest ok 60 członków z czego 3/4 to muszkarze. Każdy z nich zarzeka się, że łowi dla przyjemności i ryb nie bierze czyli wiadomo jak jest. Załóżmy że z tych 40 gości połowa była chociaż raz w tygodniu na rybach i złowiła swój komplet co na naszej rzeczce trudne nie jest. 7 miesięcy x4 tygodnie to 28 tygodnix2 ryby x 20 gości daje razem 1120 pstrągów czyli więcej niż może być w rzece.

Do tego dochodzi kupa innych mistrzów muszkarstwa przyjeżdżających spoza powiatu, ba czasem nawet z innych województw. Zwabia ich fakt, że na rzeczce są moje ośrodki zarybieniowe z których czasem coś ucieknie.

Dopóki się społeczeństwo nie dorobi na tyle, żeby kupować ryby w sklepie, dopóki nie będzie pożądnych kar za kłusownictwo, logicznych limitów i kasy na straż z giwerami która jak sępy krąży nad rzeką we dnie i w nocy, dopóty będziemy mieli co jest czyli dziadostwo. Za mojego życia się to chyba nie zmieni.

 

Idealnie ujęte. Szkoda trochę, że ostatnio panuje trend na łowienie dla przyjemności jednak często tylko w teorii, bo nad wodą jest inaczej :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zauwazylem, ze to nie zalezy od stopnia dorobienia sie spoleczenstwa. Nie tak dawno na ryby towarzystwo jezdzilo pociagiem i autobusem, dzis juz chyba nikt...a i lodeczki, silniczki, nierzadko wedki i kolowrotki po pare zł mozna zobaczyc....a uganiaja sie dalej za filetem.

 

Problem siega dalej, bo tu juz nie tylko chodzi o to, ze jakies tam rybki sie tlucze, ktorych i tak nie widac (co innego jakies żuki, ptaszki, zwierzaczki, motylki), chodzi o to, ze (zwlaszcza odczujemy to na wodach stojacych) przy braku ryb zostaje przerwany łancuch rownowagi troficznej.

Zeby sie nie zaglebiac - bedzie syf z malaria a zeby podejsc do wody potrzebna bedzie maska pgaz,o tym, zeby sie kapac nikt nawet nie pomysli.

 

To juz nie bedzie problem dzierzawcow tylko problem globalny. Ale co to kogo gowno obchodzi?

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mentalność niestety nie zmienia się tak szybko jak zasobność portfeli. Ale moim zdaniem jest to jednak powiązane. Syf będzie coraz większy bo dużo nas jest. W takiej Szwecji ludzi jak na lekarstwo i jakoś tak dziwnie czysto. Ryb jeszcze trochę zostało bo nie ma ich kto wyłowić, tylko z kurortów dochodzą coraz to gorsze informacje, coraz więcej ekip które były i nie połowiły, ciekawe czemu? A Ty sam Gumofilc fototapetę pod zdjęcia z sumami podklejasz, bo nawet Ebro które kilka lat temu wydawało się nie do przełowienia zaczyna być zagrożone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Akurat Mequinenza przelowiona byla zawsze.

Ale tam jest inny problem, my dopiero u nas musimy przejsc swoje problemy, zeby miec problem taki jak tam.

 

Jak by PZW bylo cwane to brali by pieniadze (piszac brali mam na mysli, ze byloby cos robione za nie) tak jak dotychczas, tzn. niewielka oplata skladkowa a za lowienie licencje.

Idziesz na ryby - oplacasz dany dzien.

DZisiaj ten, ktory lowi kilkanascie dni w roku placi tyle samo, co taki, ktory na ryby chodzi dzien w dzien.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A no fakt. I dla miłośników beretowania powinni zrobić takie odcinki jak są w stanach. Byłem na tego typu rzece, można beretować ile się chce(ale, żeby uściślić-nie ma przymusu, wypuszczanie nie jest karalne) za każdą rybę bulisz, co tydzień zliczają ile wyjechało z rzeki i wpuszczają tyle samo z hodowli która wyłącznie tym się zajmuje-zaopatrzeniem rzeki. Tylko nie wiem, czy taka hodowla wyrobiłaby w Polsce z materiałem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zamki ale nad tą rzeką jeździł cały czas taki duży pickup a w nim dwaj Panowie w ciemnych okularach z giwerami i gazem:) Nie miałem woderów więc nie zaglądali, ale plecak sprawdzili, nie pytałem o ich uprawnienia:)

 

Znając nasze realia od podszewki myślę, że u nas tym panom zabrakło by gazu ....

:lol: :lol: a żeby nastąpiła poprawa to zberetować by trzeba najpierw wędkarzy :lol: :lol: no i głośno powiedzmy, że mentalność to nie perz żeby ją roundapem wyeliminować.... takich jak Ty czy jeszcze kilku jest ... no właśnie kilku ...

a czemu nie ma ryb ba mazurach popatrz i policz ile ryb z 61 jeden zdjęć została zaciukana to jest rzeczywistość ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

http://zwierzeta.wm.pl/15519-0,Szczupaki-z-naszych-jezior,37 5591.html?

 

Mój faworyt:)

Jest wszystko, ryba, sceneria, edukacja młodzieży i ten wyjący piesek z gliny, po prostu mistrz

 

 

eeeee tam

 

lepszy jest gosciu z padlina na tle tabliczki LIGA OCHRONY PRZYRODY

 

http://zwierzeta.wm.pl/15519-0,Szczupaki-z-naszych-jezior,37 5591.html?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zrobię chyba kiepską reklamę, ale zajrzyjcie sobie Panowie na stronę http://zamoczkija.com.pl ,tam dokładnie widać ile wyjeżdża ryb z wody jednego z jezior i nie tylko. Po mojej interwencji kilka zdjęć zostało już usuniętych, ale niedobitki pozostały <_<

 

Wracając troszkę do tematu, polskie społeczeństwo nie dorosło do łowienia ryb i obawiam się, że to nigdy się nie zmieni. A szkoda, bo jeszcze chociaż raz w życiu chciałbym solidnie połowić sandaczy :unsure: Marzenia ściętej głowy? :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

chociaż raz w życiu chciałbym solidnie połowić sandaczy :unsure: Marzenia ściętej głowy? :wacko:

Jeszcze są miejsca ze można połowić jednak musisz je sam znależć bo miejscówkami na zeda nikt się dzielić nie lubi.

zdjęcia chociażby na j.pl pokazują że można połowić.

Życzę powodzenia,

Pzdr,

ZH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

chociaż raz w życiu chciałbym solidnie połowić sandaczy :unsure: Marzenia ściętej głowy? :wacko:

Jeszcze są miejsca ze można połowić jednak musisz je sam znależć bo miejscówkami na zeda nikt się dzielić nie lubi.

zdjęcia chociażby na j.pl pokazują że można połowić.

Życzę powodzenia,

Pzdr,

ZH

 

Oczywiście, że są, tylko przy takiej populacji ryb to znaczenie ma pogoda, ciśnienie, stan wody, przejrzystość, pora i tak wymieniać można w nieskończoność... I pada stwierdzenie, dzisiaj nie biorą, jutro będzie lepiej :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokladnie tak, i skoro Polacy nie dorosli do lowienia ryb, to i nie dorosli do tego, zeby myslec w kategoriach ogółu w jakiejkolwiek sprawie.

Jest to brac i reszta mnie g.. obchodzi....

 

Dlatego potrzeba bardzo madrze podchodzic do zarzadzania wodami...moim zdaniem dobry pomysl podalem (przy zalozeniu, ze woda bedzie zarybiona i prowadzone kontrole) - mozna ten system rozsadnie rozwijac z roku na rok.

Jak ludzie zobacza, ze ten system przynosi wymierne wyniki sami beda popierac nastepne zmiany.

Ci, ktorzy chca wyciagac recami i nogami mieso z wody za 100 zl/ rok i tak sa zbedni jako wedkarze. Ani nikt na tym nie zyska, ze bedzie takich trzymal ani w ogole nie bedzie zaraz nic.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Swoją drogą dla mnie całe to mięsiarstwo jest niepojęte. Moje prywatne C&R zaczęło się dawno dawno temu, długo przed lekturą portali typu j.pl. i nadaniu temu wszytkiemu jakiejkolwiek ekologicznej ideologii. Dodam że nie wyniosłem tego z domu, bo rodzina zawsze ryby zjadała i dalej chętnie by jadła.

U mnie wypuszczanie ryb miało na początku bardzo prozaiczną przyczynę - nie cierpię ich patroszyć. Nie mogę pojąć ludzi, którzy potrafią po powrocie z ryb babrać się w tym nieraz kilka godzin. Chore.

Nie jestem ortodoksyjny. Średnio raz w sezonie coś tam dla rodziny przyniosę, ale tylko jak uzyskam wcześniej zapewnienie, że ja nie patroszę ;)

 

A w temacie wątku - nigdy tam nie łowiłem, ale się cieszę że jest tam teraz obręb ochronny. Podobny ustanowiłbym w okolicach jednej główki na Zawadach. W zeszłym sezonie jesienią spotkałem tam kilku jegomości, którzy chwalili się że sandaczyki łapią dziesiątkami, i rzeczywiście sam przekonałem się że nie jest to tam trudne (jak się tylko uda dopchać). Tylko czemu wszyscy się dziwią, że one wszystkie takie małe? Jak mają k.... urosnąć większe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...