Skocz do zawartości

Panie, chono tu!


spy

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w okręgu Tarnów, w zezwoleniu na amatorski połów ryb wędką z wykorzystaniem środków pływających widnieje zapis:

pkt. 8 wędkujący z łodzi ma bezwzględny obowiązek poddania się kontroli PSR i SSR, która może wezwac wędkującego do natychmiastowego podpłynięcia do brzegu celem poddania się kontroli.

Ale nie wiem jak jest na innych wodach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym nawet nie usłyszał, że ktoś mnie woła :unsure: . Trzeba się najpierw przywitać, przedstawić, wylegitymować na odległość umożliwiającą zweryfikowanie na okiliczność kim zaś waść, na podstawie dokumentu i potem możemy wymienić uprzjemości B) . Jak nie pasuje to niech idą w pościg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A idąc dalej tym tropem, czy w sytuacji, kiedy stoję w spodniobutach na środku rzeki (np, na Wiśle 100m od brzegu - WOW! ) to powinienem do nich podejść, jak mnie wołają?

 

Tak sobie myślę, że powinni poczekać aż zejdę, spłynę do brzegu i wtedy kontrolować, ale mógłbym nie chcieć zejść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaaaaa, pewnie, super pomysły ...... ale jakby tu popatrzeć to większość przdmówców (przedpisarzy? ...) w innych wątkach narzeka na kłusoli, brak kontroli itp. ..... skoro strażników jest mało, oj malutko, kłusole się srożą, to chyba nie powinniśmy tym nielicznym życia utrudniać? Chyba, że jak zwykle wychodzimy z założenia, że niech kontrolują innych, a nie mnie, bo ja jestem niewinny .... i to chyba ze 100 metrów widać .... to się nazywa filozofia Kalego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwracając sytuację: ja na brzegu, PSR (SSR) na łodzi. Czy mam wpław do nich zapierniczać?

Kontrolował mnie kiedyś policjant, z łodzi motorowej (posterunek w Nowej Soli). Bez chamstwa i płoszenia ryb ze stanowiska, podpłynął cichutko od strony zapływowej ostrogi (łowiłem na napływie). Po kontroli, z podziękowaniem i uśmiechem całkiem życzliwym, odpłyną w dalszą drogę. Takich tylko bym sobie życzył. Niestety bywa też tak, że szlag trafia na zachowanie Panów z kontroli. Ale, to nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłusole są najmniejszym problemem z wielu. Nie wiem dlaczego wciąż pokutuje przekonanie o tym jakoby oni byli winni sytuacji obecnej. A właściwie, to wiem dlaczego. Otóż jest to temat zastępczy, ku uciesze tych, którzy winę zawsze mogą zwalić na kłusoli, za swoją nieudolność, niemoc, brak pomysłu. A z brzegu ludzi na pływadłach ciężko kontrolować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bjpol, całkowicie się z Tobą zgadzam. Ostatnio zgłaszałem nieprawidłowo łowiącego na policję. Przyjechało dwóch nieumundurowanych a gościu po drugiej stronie rzeki...

Ale spękał, i przypłynął. Gdyby ich olał, to nic by nie mogli zrobić i by odjechali. A tak będę wzywany na świadka. Reasumując - nie mam nic na sumieniu - poddaję się kontroli, coś przeskrobałem - utrudniam. Ja wiem, że to żadna przyjemność fatygować się na drugi brzeg by poddać się kontroli, ale jak ktoś pisał - strażników mało, robotę mają nieprzyjemną, więc po co im jeszcze uprzykrzać życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak strażnik, podobnie jak policjant, ma swoje obowiązki. Jednym z podstawowych jest rozpoczecie rozmowy od przedstawienia się kto i zacz. Pozwólmy na olanie tego, za chwilę będzie paralizatorem na dzień dobry, bo krzywo patrzysz...

Sorry, ale to ich osrany obowiazek (przedstawić się i okazac papiery jak w cywilu) i nie robią nikomu łaski, jak sa z PSR to jeszcze im za to się płaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... i tu się całkowicie zgadzamy, my płacimy składki i kontrola ma być dla nas, a nie przeciw nam :D .... panowie mają być kompetentni, ale grzeczni i przede wszystkim muszą przestrzegać właściwych procedur. Jednak bierzmy też pod uwagę, że czym mnie czasu kontrolujący straci na nas, tym więcej będzie mógł go poświęcić naprawdę potrzebującym :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzeczni czy niegrzeczni, niechby nawet byli nieuprzejmi, ale bądźmy poważni. Co to za komedia, aby łazić po brzegu i wołać ludzi na łodzi do wylegitymowania? Żyjemy na Białorusi czy jak? To ma być budowanie-utrwalanie powagi jednostki upoważnionej do kontoroli prawa? No chyba, że odwrotnie. Żenada totalna. Kontrola ma być dla nas, dlatego życzę sobie dwuosobowych jednostek na łodziach, które kontorlują przynajmniej raz dziennie konkretne odcinki wody o nieregularnych porach. Mogą wtedy, wszystkich równo wylegitymować czy na wodzie czy na brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...