Skocz do zawartości

Rzeka Prosna


MichałR

Rekomendowane odpowiedzi

kolego tak się składa ,że jestem tam co tydzień ale dokładniej w wieruszowie to rzut kamieniem od wyszanowa

latem jak przejeżdżam tamtendy zjeżdżam na taki mostek łapie kilka pasikoników i rzucam.Kleniska zbierają je i uciekają w popłochu widok piękny, niestety nie mam możliwości zabrania kija(praca).Prosna jest tam dość płytka i ma wolny uciąg.Zarybiana jest przedewszyskim kleniem ale jest i troche szczupaka i okonia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 15 lat później...
  • 11 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
Gość Umbra

Kolejny rok to i kolejne zatrucie rzeki :)

Tym razem post na Prosna od źródeł.

 

Sam wiosną i jesienią (a nawet latem) widywałem płynącą pianę białą bądź żółtą, odór, płynące rybie truchło (lub już leżące na brzegu) a nawet tęczę na wodzie (olej?).

Zgłaszane do PZW, 0 odzewu za każdym razem (oprócz - Dziękujemy za informacje)

Jak ma coś się poprawić...?

Jakby nie wystarczył cyrk na MEW Jastrzębniki... Ładny poziom wody, rzeka wylewa na malutkie tereny - ryby buszują w trawach i krzakach i... na raz woda leci w dół... Jak ma takie tarło przynieść narybek? Wszystko wysycha, wraz z rybami które zostały na lądzie po nagłym opadzie poziomu wody...

W moich okolicach teraz występuje w 90% uklejka, drobny kleń... Ciężko znaleźć płoć, leszcza, jazia... na brzanę to od 3 lat "czekam" :I

Jako lokals, to moje jedyne łowisko. Uprzednie 3 lata opłaciłem PZW Poznań, z polecenia znajomego. Także straszna lipa, czy to Warta, czy zbiorniki (o ile jakimś cudem znalazłem wolne miejsce)

PZW Kalisz wraz z zarządcami wód to jakiś nieśmieszny żart.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrucie przyszło ze Swedrni do kanału Bernardyńskiego, w wakacje była prawdopodobnie ta sama substancja bo wygląda identycznie. Wtedy " zrzucono" na procesy gnilne i wysoką temperaturę, zobaczymy co tym razem było winne. Co do okręgu no cóż... trudno się nie zgodzic, nie wiem czy wiesz ale w tym roku 2 tury Spinningowych Mistrzostw Okręgu z brzegu beda na zbiorniku w Kobylej Górze... Gdzie od dawna były na naszej Prośnie

Edytowane przez JimbeamPK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra

Zatrucie przyszło ze Swedrni do kanału Bernardyńskiego, w wakacje była prawdopodobnie ta sama substancja bo wygląda identycznie. Wtedy " zrzucono" na procesy gnilne i wysoką temperaturę, zobaczymy co tym razem było winne. Co do okręgu no cóż... trudno się nie zgodzic, nie wiem czy wiesz ale w tym roku 2 tury Spinningowych Mistrzostw Okręgu z brzegu beda na zbiorniku w Kobylej Górze... Gdzie od dawna były na naszej Prośnie

Szczerze, zawody mnie kompletnie nie interesują. Moim zdaniem ten cały sport wędkarski to głupota, cytując: "zawody w nadziewaniu ryb na haczyk".

Nigdy nie respektowałem tego typu "wydarzeń".

Wolę łowić w spokoju i co najważniejsze w odosobnieniu :)

 

Byłem na "zawodach" raz, ale bardziej dla towarzystwa.

Jakie było moje zdziwienie gdy osoby, z którymi byłem umówiony, bez słowa poszły każda w swoją stronę.

A miało to być łowienie bez spiny i bez jakiegoś nastawiania na wyniki ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zatrucie przyszło ze Swedrni do kanału Bernardyńskiego, w wakacje była prawdopodobnie ta sama substancja bo wygląda identycznie. Wtedy " zrzucono" na procesy gnilne i wysoką temperaturę, zobaczymy co tym razem było winne. Co do okręgu no cóż... trudno się nie zgodzic, nie wiem czy wiesz ale w tym roku 2 tury Spinningowych Mistrzostw Okręgu z brzegu beda na zbiorniku w Kobylej Górze... Gdzie od dawna były na naszej Prośnie

Spinningowe Mistrzostwa Okręgu to zawody wyłaniające mistrza okręgu a nie mistrza Prosny, więc zmiana jak najbardziej słuszna. Takie zawody powinny rotować po różnych zbiornikach dając dając równe szanse na rywalizację dla każdego spinningisty z Okręgu. U siebie pod domem zawsze łatwiej wygrać niż na wyjeździe :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, zawody mnie kompletnie nie interesują. Moim zdaniem ten cały sport wędkarski to głupota, cytując: "zawody w nadziewaniu ryb na haczyk".

Nigdy nie respektowałem tego typu "wydarzeń".

Wolę łowić w spokoju i co najważniejsze w odosobnieniu :)

 

Byłem na "zawodach" raz, ale bardziej dla towarzystwa.

Jakie było moje zdziwienie gdy osoby, z którymi byłem umówiony, bez słowa poszły każda w swoją stronę.

A miało to być łowienie bez spiny i bez jakiegoś nastawiania na wyniki ;)

Kwestia interpretacji zdarzenia przez swoje własne postrzeganie. Zawody spinningowe nie są dla każdego to fakt. Zawody zaczynają się na długo przed startem w rzeczonym wydarzeniu. Są różne podejścia, strategie, planowanie działania i warianty startu w zawodach. Jeden mianownik jest wspólny, start i osiąganie satysfakcjonujących wyników w zawodach wymaga od zawodnika coraz rzadziej spotykanych w dzisiejszym świecie cech charakteru nieuchronnie zanikających wraz ze wzrostem rocznika urodzenia. Samozaparcie, dyscyplina, dążenie do poprawy swojej skuteczności sprawności i dojrzałość emocjonalna. De facto te wszystkie cechy szlifujemy i dopracowujemy przez starty w kolejnych rywalizacjach. Każdemu startowi towarzyszą emocje, nadzieje na dobry wynik i konieczność poradzenia sobie z emocjonalnym dołem po sromotnej porażce, potem trzeba się pozbierać i próbować dalej. Ocena typu zawody to "głupota" jest indywidualną interpretacją związana ściśle ze sposobem postrzegania świata przez oceniającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

 

Szczerze, zawody mnie kompletnie nie interesują. Moim zdaniem ten cały sport wędkarski to głupota, cytując: "zawody w nadziewaniu ryb na haczyk".

Nigdy nie respektowałem tego typu "wydarzeń".

Wolę łowić w spokoju i co najważniejsze w odosobnieniu :)

 

Byłem na "zawodach" raz, ale bardziej dla towarzystwa.

Jakie było moje zdziwienie gdy osoby, z którymi byłem umówiony, bez słowa poszły każda w swoją stronę.

A miało to być łowienie bez spiny i bez jakiegoś nastawiania na wyniki ;)

Kwestia interpretacji zdarzenia przez swoje własne postrzeganie. Zawody spinningowe nie są dla każdego to fakt. Zawody zaczynają się na długo przed startem w rzeczonym wydarzeniu. Są różne podejścia, strategie, planowanie działania i warianty startu w zawodach. Jeden mianownik jest wspólny, start i osiąganie satysfakcjonujących wyników w zawodach wymaga od zawodnika coraz rzadziej spotykanych w dzisiejszym świecie cech charakteru nieuchronnie zanikających wraz ze wzrostem rocznika urodzenia. Samozaparcie, dyscyplina, dążenie do poprawy swojej skuteczności sprawności i dojrzałość emocjonalna. De facto te wszystkie cechy szlifujemy i dopracowujemy przez starty w kolejnych rywalizacjach. Każdemu startowi towarzyszą emocje, nadzieje na dobry wynik i konieczność poradzenia sobie z emocjonalnym dołem po sromotnej porażce, potem trzeba się pozbierać i próbować dalej. Ocena typu zawody to "głupota" jest indywidualną interpretacją związana ściśle ze sposobem postrzegania świata przez oceniającego.

Dominik

Masz jeszcze Qualie Delphin/Delta na sprzedaz???

Pamietam, ze chciales mi opylic.

Na forum "taki jeden" by od ciebie odkupil jesli jeszcze masz i chcesz nadal sprzedac

 

Sent from my ASUS_I006D using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...