Skocz do zawartości

Kołowrotki Shimano Sephia - wszelkie roczniki i wersje


L3siU

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorzej ze to w ¥enach a na zł to ile? Tam jest japonski jezyk a ja umiem tylko polski trosKu ruskiego i angl. Z jakiej stronki moge zamawiac gdzie beda nowe i na pewno nie bedzie zadnych komplikacji

100 jenów to około 3 zł, jeżeli masz np. google chroma wystarczy kliknać prawym i wybrać "tłumacz stronę" i masz większość po polsku :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Wydaje mi się, że warto trochę przybliżyć ten młynek bo jest to konstrukcja zaprojektowana do łowienia "stworów" jakich na co dzień nie łowimy...

Konstrukcja specyficzna bo z jednej strony pojemność szpuli jest tak mikra, że można by powiedzień iż w naszych warunkach nadawał by się do dłubania okonków, kleników i jazików (PE 0,6-200m, 0,8-150m, 1-110m)

Po wzięciu do ręki także robi wrażenie precyzyjnej i delikatnej maszynki, ale jak pooglądać filmiki na Youtube

to widać w akcji przynęty około 30g, wędki o mocy ML, M a nawet MH. Sposób prowadzenia przynęt do łowienia kalmarów także do najspokojniejszych nie należy i widać, że młynek musi znosić nagłe przeciążenia przy tak agresywnej prezentacji nie mówiąc o holu dość dynamicznego kalmara choć najczęściej w niewielkich rozmiarach...

 

Piotr @blackabys, który nie raz zaskoczył mnie swoją wiedzą o kołowrotkach napisał kiedyś tak:

 

..." Tak naprawde do dzis w japoni na ich rynek zostaly wyprodukowane tylko dwie sephie.

Jedna w 2006 r. - magnezowa, taka kontynuacja stelli 04` pozbawiona kilku lozysk i inny desing wiadomo  ;)

Kolejna Sephia jdm byla w 2009` to juz taki maly mocarz, przekladnia z podobnych stopow co TPsw 09`.

Bardzo mocny hamulec. Ten kolowrotek ma podparcie walka slimakowego z jedej strony na lozysku..  a to cos znaczy, w kazdym razie zmierzam do tego ze ona tak jakby nie posiada odpowiednika w segmencie slodkowodnego TP jest to klasa sw. W tym wypadku to raczej jest wyzszym modelem co slodkowodny TP.. Konstrukcyjnie jej blizniaczym odpowiednikiem jest jakby vaniek, choc ma zastosowane inne materialy i wgl. desing jakis koszmarny ;) no i vaniek nie jest klasa sw..."

 

Dzięki uprzejmości forumowych kolegów i poradzie Piotra stałem się posiadaczem owego modelu z 2009.

Pewnie w trakcie użytkowania sam wyrobię sobie zdanie na temat użytkowania ww młynka w warunkach innych od tych do których został zaprojektowany ale póki co ciekaw jestem opinii innych użytkowników. 

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem go do łowienia zimowego w dopływach Renu kleni jazi i turbo-jazi a także boleni.

Albo bardziej sloganowo ,- małe przynęty - duże ryby.

Najczęściej używam żyłki 0,18 jak chodzi o klenie i jazie ale jak wejdą bolenie lub alozy to 0,20 lub PE 08.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to w końcu masz wersje SDH czy zwykłą S ??

 

A sory 1 fotki to poprzednia wersja  a mówisz że masz 2 edycje więc sdh .

 

I jeszcze jedno ile dałeś za niego i gdzie zakupiłeś ??

Nie jestem modem więc możesz olać moje słowa...

Nie sądzisz, że twój post bardziej pasuje do korespondencji prywatnej niż do wątku?

Dzięki takim jałowym postom wątki puchną w szwach i później gdy ktoś chce poszukać czegoś konkretnego w zasobach forum zmuszony jest przewalać tony info-śmieci. Byłbym ci niezmiernie zobowiązany za usunięcie cytowanego wpisu.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młynek mocny, solidny i bardzo ładnie pracujący. Łowiłem tylko żyłką 0,16 i 0,18 gdzie nie zanotowałem awarii typu broda czy zassanie pod szpulozę. Kleń, jaź, boleń jak najbardziej czy opad to nie wiem bo do tej metody preferuję konstrukcje 4000SW.

Widzę, nie po raz pierwszy  ;) że mamy podobne spostrzeżenia  :)

Po ostatnim przemeblowaniu w kołowrotkowej szafie podobnie jak Ty do poważniejszych obciążeń używam Stelli SW 4000 i Turka Force,- fajnie się uzupełniają  ;)

Szczerze mówiąc w największym stopniu do tego zakupu zainspirowały mnie słowa Piotra które już cytowałem w pierwszym poście a najbardziej te o przekładni klasy SW.

Wziąłem także pod uwagę to że Pan Leśniak wypowiadał się dość pochlebnie o tym kołowrotku.

Łącząc te wypowiedzi a także to iż ceny na używane już bądź co bądź prawie 10 letnie młynki jakoś nie spadają, uznałem iż warto się bliżej z nim zapoznać :) Domniemam, że owa utrzymująca się cena jest efektem ich trwałości i kultury pracy...

Co z tego mojego rozumowania wyjdzie w praktyce - zobaczymy. Na razie złowiłem nim zaprzęgniętym do 8lb kija bolka -70cm w kondycji ...zimowej. Hamulec zagrał tylko raz i bolek wyjechał więc wiele się nie podziało...

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do łowienia squidów Daiwa promuje model Emeraldas, miałem jego pierwszą i drugą odsłonę, bardzo udane kołowrotki ale jak każdy kołowrotek z przekładnią zamkniętą w korpusie formatu 2500 po jakimś czasie ostrego bombardowania główkami 30g i one potrafiły dostać czkawki. Shimano 4000SW mają korpusy z przekładniami wielkości 5/6t i są to odpowiednie konstrukcje do orki. Wspominam o Daiwach gdyż bardzo pasują mi ich szpule do stosowania cienkich plecionek, które to linki, ostatnio coraz bardziej mi się podobają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz Daniel jest również powodem założenia tego wątku  :(

...20 lat przerwy w kontakcie z kołowrotkami Shimano spowodowało lukę w wiedzy, której nie jestem w stanie szybko zapełnić i dlatego też wdzięczny jestem za każdy sensowny post i wieści z pola walki...

Co do Twojego trafnego porównania dodał bym  jeszcze, że nie dość, ze to Ty uchyliłeś mi tych drzwi to i moją nogę tam skutecznie wepchnąłeś  :lol:  :lol:  :lol:

 

Ps

Ponieważ nawet gdy używałem tylko i wyłącznie Daiw nie plułem na Shimano to teraz łatwiej mi trzymać na jednej półce jedne i drugie ;) i co ważniejsze łowić nimi  :)

Raporty będą  :) nie dlatego, że mam parcie na szkło, tylko dlatego, że nie podoba mi się konkluzja fraszki Kochanowskiego, która mówi, że polak przed szkodą i po szkodzie głupi... :)

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Łowiłem tylko żyłką 0,16 i 0,18... Kleń, jaź, boleń jak najbardziej ......

 

Umyślnie powycinałem Twój post by wyciągnąć najbardziej interesujące mnie aspekty.

Napisz proszę jakich przynęt używałeś, może coś o warunkach łowiska...

Jak długo używałeś go, a może wciąż używasz?

Drążę temat "teoretycznie" bo mój młynek aktualnie jest w drodze do serwisu a wiadomo, że jak się nie łowi to we łbie gnije  :lol: i gazy się unoszą  :unsure:

Ponadto z  rozmów z 'rzadkimi" użytkownikami Sephi '09 widzę zastanawiający rozjazd w opiniach i nie bardzo na razie potrafię wskazać miejsce i powód w którym opinie zaczynają się różnić...

Przeplatają się można by powiedzieć dwie opinie - oceny i do tego jeszcze moją wątpliwością (nr 3) dlatego ciekaw jestem Twojej opinii.

 

1. Delikatny młynek do paproszków o niezbyt długiej żywotności....

Oznaczało by to dla mnie,- mechanizm z "plasteliny" szkoda sobie zawracać głowę,- nietrafiony zakup.

 

2. Moc ukryta w przekładni, ale bez przesady...  

W moim rozumieniu oznacza to ,- UL, L a nawet ML w rzecznym wydaniu,- tak ..... ale "dalej" oznacza szybsze zużycie,- trafiony zakup.

 

3. Z zasady konstrukcja do Eging, czyli "poszarpać bez sentymentów, złowić 100 kalmarów  i do kosza" 

W moim rozumieniu oznaczało by to, że nie zrozumiałem właściwie idei powstania tej konstrukcji i do tego sam produkuje sobie złudzenia, że adaptacja Sephi '09 do rzecznego łowienia  dużych ryb z zastosowaniem lekkich przynęt (2-6g) w moim przypadku wobków 3-6cm o średnio agresywnej pracy jest zupełną paranoją...

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek nie obrażaj się, ale jesteś dorosłym facetem, masz ogromne doświadczenie w lowieniu ryb i sprzęcie do tego służącym. Sam często piszesz ( co mi się bardzo podoba), że zbytnie przejmowanie się dobrami materialnymi ( czyt. spuszczanie się nad zabawkami) nie przystoi. To tylko kołowrotek, używaj go jak Ci pasuje a czas pokaże jego wartość. Pzdr i właśnie jadę na Ren. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedź Witek, woda opada i od wczoraj już się czyści, będą gryzły  ;) zanim odejdą od brzegów na dobre (zimę)  ^_^ a ja się zajmę onanizmem sprzętowym  :lol: albo i też pojadę  :ph34r: by przewietrzyć resztkę szarych komórek  :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem młynkiem sezon, ani razu nie było awarii, przynęty to woblery od 4 do 9cm zwykle typu minnow oraz sdr-ki do 5cm, czasem ze względu na brak możliwości holowania wędziskiem, ryby wkręcałem korbą i ani razu nie poczułem tzw przetrybienia (myślę, że wiesz co mam na myśli?) natomiast efekt ten towarzyszył od nowości np. w modelach biomaster czy rarenium i tychże nie poleciłbym na średnie łowy raczej właśnie do U czy tam XU lightów. Kołowrotek bardzo spodobał się koledze, który odkupił go i używa do dziś więc pewnie ze 3 pełne sezony, wszystko jest z nim OK nawet zaliczył jakieś nurkowanie ale nic mu się od tego nie stało, pracuje dobrze i nie stracił na komforcie pracy zatem moja opinia o nim jest pozytywna. Kołowrotek pracował/uje w rzece o zmiennym uciągu raczej nie w expresie ale biorąc pod uwagę, że często w górę to często holuje przynęty stawiające wyraźny opór np. Hornet SDR. 

 

edit - znam jeszcze opinię i egzemplarz Św.P kolegi, łowiącego nim odrzańskie klenie, zwykle na sdr 4cm i jemu młynek służył wiernie i gładko.

Edytowane przez guciolucky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci dziękuję za konkretną i wielowarstwową odpowiedź. Dla mnie osobiście to właśnie takie informacje są najcenniejsze bo dzięki nim wiadomo w jak długo i pod jakim obciążeniem pracował kołowrotek i co najważniejsze jak to znosił.

Z postawionych sobie pytań, dzięki Twojemu opisowi pytanie nr 1,- można uznać za niebyłe, gdyż teza na jakiej powstało jest nie prawdziwa.

Duża to ulga dla mnie i teraz mogę sobie spokojnie odpowiedzieć na pyt 2 i 3 a raczej je ze sobą skonfrontować. Rzetelna odpowiedź  będzie wymagała czasu ale ja mam czas  ;) O ciekawszych spostrzeżeniach na pewno tu chętnie napiszę mimo iż pewnie będzie to interesujące dla niewielkiego grona użytkowników modelu '09.

Myślę, że można by z czasem rozszerzyć wątek o doświadczenia z innymi Sephia-mi także tymi mniej koszernymi niż JDM ;)

Szczególnie interesujące wydaje mi się zapoznanie z ostatnim modelem '17 już z Hagane.

Na ile ten koncept się sprawdzi długodystansowo trudno powiedzieć ale moje osobiste doświadczenia z ostro katowanym TP XD są więcej jak dobre a ponieważ młynek jest właśnie w serwisie to za chwilkę będę wiedział czy to moje ostre traktowanie wywarło na jego mechanizmie jakieś destrukcyjne wrażenie czy nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z trzy lata temu podczas pobytu w Australi , mialem szansę połowić bassy i tiger bream na namorzynach. Kołowrotek robi jak na swoją cenę 450-500zł super wrażenie. Kumpel ich tam używa i twierdzi że szkoda wydawać kasę na caldie czy certate bo sól i tak je zje a sephia po 1czy 2 sezonach leci na śmieci bo jest tania...

 

Tak się nim zauroczyłem, że kupiłem sobie 2szt. Po powrocie do Polski wziąłem się za porównanie go do teoretycznie bliźniaczej konstrukcji jaką jest stradic ci4 seria F. Mój ojciec ma własnie taki model w rozmiarze 3000, porównując sephie da się zauważyć mały mix części.

Stradic ma body z ci4 i waży dokładnie 210gr, z głęboką szpulą. Sephia posiada szpule płytką o pojemności PE 1-110yds i masę 245gr. Spasowanie, brak luzów na rotorze na plus dla sephi. Na plus sephi przemawia też x-ship wiem, że to bzdurny bajer ale jak się nad wodą zakręci to widać różnicę między dwoma modelami.

 

A teraz najlepsze zadałem pytanie profisher.com.ua o różnice w masie dwóch modeli i z czego ona wynika. Według tego Ukraińca grzebiącego w kołowrotkach to przekładnia sephi nie jest identyczna że stradic ci4 F tylko jest to model bądź z biomastera lub twinka z poprzednich lat. Różnica w masie jest też w spzulach ale nie 35gr.

 

Do sephi można wrzucić 2 łożyska w knob do tego jeszcze jeśli pamiętam to do środka co najmniej jedno jeśli mnie pamięć nie myli.

 

Ja swojej sephi używam do okonia, klenio-jazia, pstrąga przy dłuższych kijach gdzie potrzebuje cięższy młynek do wyważenia zestawu. Jestem zakochany w swoich certatch ale czasami szkoda się przedzierać z nimi przez gąszcze albo w rzucić na piach czy kamienie przy podbieraniu rybki. Sephia jest tania, można ja z tuningowac i nie jest jej żal jak się porysuje.

 

98c5005c1adce2d23cff1e2d49a93ec0.jpg

 

Wysłane z mojego K10000 Pro przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez mathew.stepnicki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kołowrotek wrócił z serwisu, żyłki i linka nawinięte i tak:

- 06 PE 200m plus dwa metry żyłki żeby linka się nie ślizgała i jest pod sam rant tak jak zaklada Shimano

- 6vlb Varivas Big Trout czyli 0,185 weszło całe 100m i jest pod rant jw.

- 8 lb Varivas Big Trout czyli 0,215 - 100m jest nieco więcej ale bez dramatu (idealnie było by 80m) wydaje się, że ten "mikro nadmiar" nie powinno przeszkadzać...

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...