Skocz do zawartości

Szczupaki 2007


lukomat

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba czas najwyzszy odpalic post poswiecony zebaczom B)

Nasze zdobycze do okazow nie naleza, ale wreszcie cos sie ruszylo. W srode po poludniu na sam okniec pierwszy szczupak tego sezonu. W czwartek trzy podobnych rozmiarow, a dzis osiemdziesiataczek na dowidzenia :D

post-128-1348913397,2717_thumb.jpg

post-128-1348913397,3671_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Maksymilian ma juz szesc miesiecy i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na to, ze pojdzie w slady tatusia <_<

Jestem ciekaw jak tam chlopacy z zielonej wyspy sobie radza ze szczupakami. No i Pitt sie odgrazal ze jedzie dac komus w zeby :mellow:

Papcio Broda w poniedzialek wraca do Polski, a mi sie znowu zaczyna mlyn na uczelni, wiec chyba bede musial na razie zrobic sobie przymusowa przerwe z rybkami, ale jak tylko znajde czas to znowu za nimi poganiam.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukomat gratulacje -fajne zdjecie z tym malcem.

Ja mam troche czasu by siasc o cos pobazgrac,sprawy osobiste sprawily kompletny brak czasu.Pozytywy to to ze i ja musze takie szelki zakopic :D juz teraz napewno.

W zeszly tygodni objechalem znajome mi miejsca ,co mnie zmartwilo ze szczupaki tarlowe pchaly sie pod lodem w zalewiska jeziorowe.Brak mozliwosci wycofania sie i skotki byly oplakane.Martwe ryby ,po dwie trzy sztoki obok siebie.Trzcionowisko o dlogosci okolo 1 km .Troche to przykry widok .Inne ciekawe miejsca ,i tu tak jak @pitt -wygrzewaja sie .

Wedke zabiore napewno niewczesniej niz w maju.Trzeba dac sie im wytrzec pozadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maksymilian ma juz szesc miesiecy i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja na to, ze pojdzie w slady tatusia <_<

Jestem ciekaw jak tam chlopacy z zielonej wyspy sobie radza ze szczupakami. No i Pitt sie odgrazal ze jedzie dac komus w zeby :mellow:

Papcio Broda w poniedzialek wraca do Polski, a mi sie znowu zaczyna mlyn na uczelni, wiec chyba bede musial na razie zrobic sobie przymusowa przerwe z rybkami, ale jak tylko znajde czas to znowu za nimi poganiam.

Pozdrawiam

ja póki co ganiam kropki. lekki casting wciągnął mnie na całego . obecnie szczupaczki trafiają się czasem jako przyłów przy pstrągach.

chociaż z drugiej strony jutro mam wolne i kto wie czy nie sprawdzę maćkowej miejscówki :lol:

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w Anglii, ale w Szkocji szczupaki wogole nie maja okresu ochronnego (to tylko dobra wola wedkarzy, ze im nie przeszkadzaja, choc nie wszyscy). Jako ciekawostke podam ze na Loch of Skene (jezioro na ktorym najczesciej lapie), jest NAKAZ zabicia zlowionego szczupaka i albo zabrania go albo wyrzucenia do lasu z dala od widoku publicznego pod kara utraty zezwolenia. Takze przy kazdej rybie musze dobrze sie rozejzec na okolo czy ktos mnie nie pilnuje. Troche to glupie uczucie i domyslam sie jaki stres przezywaja klusole...

@peresada, u mnie pogoda taka niestabilna, ze na razie odpuszczam pstragi, ostatnie piec wyjazdow to albo metna woda, albo porywisty wiatr, albo jedno i drugie :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajne!! Lukomat fajnego masz towarzysza! Łowisz już na muchę czy jeszcze nie?

 

Pozdrawiam

Remek

 

Niestety z malym tylko jerkuje, bo przy szczupakowej muchowce rzuty nie sa takie wdzieczne jak przy pstragowej, i bagaz z przodu troche mi przeszkadza.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajne!! Lukomat fajnego masz towarzysza! Łowisz już na muchę czy jeszcze nie?

 

Pozdrawiam

Remek

 

Niestety z malym tylko jerkuje, bo przy szczupakowej muchowce rzuty nie sa takie wdzieczne jak przy pstragowej, i bagaz z przodu troche mi przeszkadza.

Pozdrawiam

 

Dzięki za odpowiedź. Ja właśnie składam zamówienia na graty muchowe zgodnie z sugestią naszego forumowicza Grześka (GrynszpaNa). Już za miesiąc i troszkę wyjazd do Szwecji a tam pierwsze kroki muchowe :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, właśnie myślałem nad założeniem takiego wątku - chwile nie wpadałem na to pod forum. U mnie po masakrycznym marcu pod koniec coś się ruszyło - pierwsze jak zwykle pojawiły sie samce po 60cm. Dość zimny wiatr o sztormowej sile i regularne potopy powodowały że woda oscylowała wokół zimowych 8st. Ostatni weekend marca zaowocaował pierwszymi skowronkami pod postacią 5 ryb na łodzi, niestety wszystko tak 60-70. Pierwsze ataki pstrągów na szczupakowe woblery, w czasie pływania po płytkich zatokach pstrągi stawiały świece na metr w góre - rozmawiałem z miejscowymi i mówią że jest to częśte na początku sezonu i że w ten weekend mnóstwo ryb skakało, jednak akcji nad wodą zero. Znaleźliśmy też przypadkiem górkę z 16m na 3 i z powrotem na 19m, będzie gdzie latem pływać.

Początek kwietnia ruszył z wykopem, nad Suck pojawiły się pierwsze ryby do 70paru. W niedzielę zrzuciliśmy się na Shannon poniżej miasta i..... był to dobry pomysł, kilka niezaciętych brań, 5 ryb w tym 80parę i... kontakt z małą łodzią podwodną której mogłem zasadniczo zrobić nic (a na premierze muskie i 30lb plecionce to 70 wyrywa na powierzchnie 5sekund po zacięciu). Ryba w ogóle nie wyszła do powierzchni, na początku ciężko było ją w ogóle ruszyć z miejsca, i tylko prąd spychający łódź nad rybę pozwalał na skrócenie dystansu. Po krótkiej chwili rybsko dało się ruszyć i zaczeło jako tako iść w stronę łodzi, jednak cały czas czułem dużą masę ryby i wyraźne mocne szarpnięcia głową na boki, z czego sądzę że ryba miała swoje za uszami. Niestety dość szybko powiedziała nam papa i wyciągnełem tylko zaćganego fatso 14 z konkretnymi dziurami na powierzchni. We wtorek był powrót na tą samą miejscówkę tyle że z brzegu, niestety ponieważ jeszcze nie dokońca obeschło po wylewie nie mogłem podjechac landem na normalna odległość i musieliśmy zasuwac kawał przez pole, ryb już nie było - słońce zaszło za horyzont gdy zaczeliśmy łowić.

 

No a weekend już pojutrze, chyba znowu zrzut na Shannon i postaramy sie odwiedzić kilka obiecujących miejsc, musze tylko wypatrzeć gdzieś miejsce do zrzucania łodzi bo w mieśćie jak odpłyneliśmy to jakieś zasrane cfaniaki chciały wrzucić nam przyczepę do rzeki, gdyby nie wyciągarka miałby kłopot z załadowaniem sie z powrotem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...