BartekP Opublikowano 10 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 Już widzę, że nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekP Opublikowano 10 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 A to mój maluszek złowiony ostatnio na Domaniowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukexio Opublikowano 10 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2007 MARKUS!!BRAWO!!18kg jest slawny kadra szczupak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Witam! Wczoraj trafiłem szczupaczka około 77 cm. dokładnego pomiaru i ważenia nie było. Zębaty został szybko uwolniony Oprócz tego Smaczek spiął przy burcie takiego około 2 kg. To były jedyne dwa brania wyprawy, czyli bez szału ale rybki fajne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Efex Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Markus! Mam do powiedzenia tylko jedno: GRA-TU-LA-CJE!!! Taka ryba jest marzeniem życia każdego łowcy szczupaków i obawiam się, że wielu z nas nigdy nie będzie miała nawet okazji spotkać się z takim potworem. Jeszcze raz serdecznie gratuluję. Byłoby super gdybyś napisał trochę więcej o okolicznościach połowu, jak choćby przynęcie i charakterze łowiska. Pozdrawiam serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pafek Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Piekne sztuki poławiacie. U mnie trafiają się same maluchy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jareckizet Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 tak pięknych rybek tylko pozazdrościć gratki wszystkim łowcom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markus Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Witam, to hyba musche cos na temat tege polowu napisac. Zaczne od latwiejschego tematu. Tego szczupaka zlapalem u nas na zaporze. Mieszkam kolo zapor: M?hnesee (10,4 km2), Sorpesee (3,3km2) i Biggesee (8,76km2).Do nich mam od 50 do 100 km. Jak nie jade do holandi to na tych zaporach lapie.W nich sa dodatkowo do ryby drapieznej i bialej: sieja i pstrong jesiorowy o wadze do ponat >10kg. Sprzent:Wedka: Harryson VT 60-120 gr. 2,7mKolowrotek: Twin Power 4000 HG Plecionka: Spider WireNo i najwazniejsche przynenta: CASTAIC Real Baits 12“ (30,5cm) zlota farba W ten dzien pojechalem sam na Ryby.Okolo 7 godziny bylem na wodzie zrobilem okolo 9 km bez brania. O 10.20 pierwsche branie wedka sie bardzo mocno wygiela .Po jakims czasie zobaczylem ja na powierzchni wody i sie wystraszczylem.Woblera Castaic (30cm) nie bylo wogule widac. Panika, jak ta rybe wyciongnonc?Renka - mam stracha, podbierak jest ale na okonia za maly.( u nas trzeba miec podbierak zawsze ze sobom)Inni wedkaze spostrzegli ze mam cos duzego i przyplyneli zobaczyc co to jest.I mialem 4 Ludki z 5 osobami kolo mnie, jaden z nich pomogl mi ja wyciongnonc z jego podbierakiem i zrobil tez te zdjencia. Teraz ten cienzki temat. Mogl bym cos wymyslec i napisac ale napisze jak to bylo. W niemczech jest przepis ze jak ryba ma wymiar ochron trzeba ja wziasc i nie wolno jej spowrotem do wody wpuscic. Jak ja tego szczupaka trzymalem, to sie te inni wedkarze cieszyli ze jednego zarloka w zaporze mniej bedzie. Ja nie wiedzialem co zrobic C&R albo go wzionsc z sobom. Zeby uniknonc jakis problemow, i z cienszkim sercem wziolem go. Teraz musze powiedziec ze bardzo zaluje ze to zrobilem. Nie wiem co mnie opentalo. Za ten blad co zrobilem postanowilem ze go calego dam do preparacji, kostuje u nas 800€.To jest duzo pieniendzy ale nie chce zeby ta ryba wylondowala w garku albo w smietniku. To bylo pierwszy i ostatni szczupak ktury tak u mnie wylondowal. Szkoda ze nie idzie tege czasu spowroten przekrencic, to bym wogole w ten dzien nie pojechal na ryby. Tak to bylo. Markus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Efex Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Markus - Dura lex, sed lex... Domyślam się, że opinie będą rozbieżne.. postąpiłeś zgodnie z prawem, teraz masz wyrzuty sumienia.. koniec, kropka. Trzymaj się chłopie i złów większego. Jeszcze raz serdecznie gratuluję. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 witam!naprawdę szkoda tej pięknej ryby, choć z drugiej strony miałeś prawo taką rybę zabrać, mimo że ja stosuję C&R to nie mogę Cię za taki uczynek potępić. winszuję odwagi pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciejowaty Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Bardzo szkoda tak pięknego szczupaka..bardzo. Doceniam szczerość i Twoje postanowienie ,że następnym razem będzie C&R. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Jak najbardziej pełen respekt - za rybę, za szczerośćWiadomo że ryby żal, ale.... sam kilka szczupaków ....po za tym, moim zdaniem miałeś do tego prawo, znam ten amok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Szkoda ze ja zabrales.Z drugiej strony, jak bys ja wypuscil i jakis Gruene by na ciebie doniósl, mialbys problemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Markus dziekuje za piekny opis i za szczerosc dobra z Ciebie chlopina ...mysle ze mozesz isc dalej z podniesionym czolem ...wazne ze zrozumiales sens ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_N Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Cześć, niestety, tak jak napisał Markus, prawo niemieckie zabrania C&R. Oczywiście gratki za tak piękna rybę! PS: Można sie, jeżeli masz ochotę Markus, kiedyś na rybki umówić. Mieszkam we Frankfurcie nad Menem (Frankfurt/M). Niby parę Km jest, ale zawsze można coś wymyślić Pozdrawiam Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekP Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Jest artykuł w którymś z numerów WS o wyprawie na Rugie. Problem C&R został tam bardzo prosto rozwiązany. Poprostu ryby które łowili niechcący im wypadały z rąk. Okrzyków zawodu nie było końca. No nieeee, kolejna metrówa wyskoczyła mi z łódki, ależ one śliskie. Oczywiście zabrałbym ale uciekła kurcze....Taki okaz, taka szkoda, och och jeszcze raz co za pech, ooo kolejna nie wytrzymam ależ ze mnie gapa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Ciekawy pomysl ...na przyszlosc , strasznie zabawny i pozyteczny ...wart polecenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 11 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2007 Jest artykuł w którymś z numerów WS o wyprawie na Rugie. Problem C&R został tam bardzo prosto rozwiązany. Poprostu ryby które łowili niechcący im wypadały z rąk. Okrzyków zawodu nie było końca. No nieeee, kolejna metrówa wyskoczyła mi z łódki, ależ one śliskie. Oczywiście zabrałbym ale uciekła kurcze....Taki okaz, taka szkoda, och och jeszcze raz co za pech, ooo kolejna nie wytrzymam ależ ze mnie gapa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_N Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Ja tam sie tak nie afiszuje Zrobie fotkę, popatrzę, wypuszczę Gorzej jak jesteś właśnie w otoczeniu dużo wędkarzy których nie znasz. Nie wiadomo co w kim siedzi. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Jest artykuł w którymś z numerów WS o wyprawie na Rugie. Problem C&R został tam bardzo prosto rozwiązany. Poprostu ryby które łowili niechcący im wypadały z rąk. Okrzyków zawodu nie było końca. No nieeee, kolejna metrówa wyskoczyła mi z łódki, ależ one śliskie. Oczywiście zabrałbym ale uciekła kurcze....Taki okaz, taka szkoda, och och jeszcze raz co za pech, ooo kolejna nie wytrzymam ależ ze mnie gapa To chyba mój artykuł U nas na stronie jest też ale inny. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekP Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Jest artykuł w którymś z numerów WS o wyprawie na Rugie. Problem C&R został tam bardzo prosto rozwiązany. Poprostu ryby które łowili niechcący im wypadały z rąk. Okrzyków zawodu nie było końca. No nieeee, kolejna metrówa wyskoczyła mi z łódki, ależ one śliskie. Oczywiście zabrałbym ale uciekła kurcze....Taki okaz, taka szkoda, och och jeszcze raz co za pech, ooo kolejna nie wytrzymam ależ ze mnie gapa To chyba mój artykuł U nas na stronie jest też ale inny. PozdrawiamRemekRemku nie pamiętam dokładnie autora ale jeśli faktycznie nim jesteś to gratuluje pomysłu. Świetny patent ma mięsiarską presję ze strony sąsiednich łódek!!! Odnośnie artykułu to pamiętam udział w wyprawie Marka Szymańskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Butch69 Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 O ile Markus nie miał innego wyjścia, i duże uznanie dla niego za to że nie ściemniał i napisał jak było to ten przypadek to nie wiem co to jest http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,4560077.htmlhmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markus Opublikowano 12 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2007 Cześć, PS: Można sie, jeżeli masz ochotę Markus, kiedyś na rybki umówić. Mieszkam we Frankfurcie nad Menem (Frankfurt/M). Niby parę Km jest, ale zawsze można coś wymyślić Pozdrawiam Tomek Tomek,wyslalem tobie prywatnom wiadomosc Markus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 no coz, stalo sie, nastepnego wypuscisz markus, mam taka nadzieje niestety, tak jak napisał Markus, prawo niemieckie zabrania C&R. sorry panowie, ale to nie jest calkiem tak, jak piszecie, prawo wprawdzie nakazuje zabieranie ryb, ale nie zabrania wypuszczania ryb, ktore sa wazne dla srodowiska naturalnego ... zreszta uli beyer tez duzo lowi na moehnensee i jakos dziwnie czesto lamie prawo, prawda? ciekawy link po niemiecku http://www.catch-release.de/bericht.php?id=19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rutt Opublikowano 13 Października 2007 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Października 2007 Byłem dziś na Narwi... - Rano poszliśmy z tatą nad rzeke - efektem kilku godzin spinningowania był jeden szczupaczek ok 30 cm.- drugie śniadanie a potem rozdzieliliśmy się: ja poszedłem w inną strone rzeki, a tata poszedł na starorzecze- po 2 godzinach spotkaliśmy się przy samochodzie [ja nie miałem nic a tata złowił 4 krótkie szczupaki] wybór więc był prosty: Po obiedzie poszliśmy na starorzecze.- na miejscu szybko złowiłem 2 krótkie szczupaczki, a chwile później tata złowił szczupaka 52cm.- w między czasie na drugiej stronie starorzecza pojawił się jakiś wędkarz- poszedłem w zatoczkę: rzucam i mówię mam (wiedziałem że ryba jest duża ale nie chciałem sie zdradzać przy obcym wędkarzu) ryba odjechała ostro a ja nie mogłem nic zrobić. Po chwili poczułem luz - spiął się postanowiłem że rzucę jeszcze pare razy i pójde do taty powiedzieć mu co miałem na kiju- nie zdązyłem jednak tego zrobić bo w następnym rzucie szczupak poprawił powiedziałem siedzi i w spokoju dałem się rybie wyszaleć (przy kiju 2-15gr nie mogłem wiele zrobić) po jakiejś minucie czy dwóch tata zauważył co się dzieje i przybiegł z podbierakiem. Ryba wykonała jeszcze kilka odjazdów a ja spokojnie czekałem... - po ok 4-5 min. ryba była już w podbieraku.Walka była wspaniała i to nie ja byłem w niej głównym aktorem jednak szczęśliwie udało mi się wyciągnąć tą rybę. Zlowiłem ją na małego motor-oil'a i kij 2-15gr. tak więc ryba dosłownie robiła co chciała.Po szybkim mierzeniu (70cm) i fotkach ryba cało i w świetnej formie wróciła do wody - co widać na filmiku http://youtube.com/watch?v=GP-ya1sSsL8 [miny proszę nie komentować, bo miałem pod słńce ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.