Skocz do zawartości

Shimano Chronarch 51e - test i opinie


Tomy

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że uczestnicy tej dysputy zgodzą się, że pomysł kolegi raczej go zniechęci niż zachęci do użytkowania opisywanego zestawu. Chłopie, posłuchaj praktyków, bo w ich postach można się tego doszukać. Weź nad wodę kleniówkę z korbą i casting z wabikami o skupionej masie w granicach 18-25 gr. Nie złowisz klenia, to pobawisz się obsługą jerkówki. To frajda nawet jak ryby nie biorą. Nie próbuj od nauki lekkimi nielotami, bo szlag Cię trafi po kilkunastu rzutach. Nie tędy droga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curado E51 to samo co Chronarch tylko w innych kolorach .U mnie z Availem 1,5 gramów + kajtek to leci .2,5 gramów to już szaleństwo z czarnym Seekerem :)Na oryginalnej szpuli jeszcze nie łowiłem .

Edytowane przez rothen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że uczestnicy tej dysputy zgodzą się, że pomysł kolegi raczej go zniechęci niż zachęci do użytkowania opisywanego zestawu. Chłopie, posłuchaj praktyków, bo w ich postach można się tego doszukać. Weź nad wodę kleniówkę z korbą i casting z wabikami o skupionej masie w granicach 18-25 gr. Nie złowisz klenia, to pobawisz się obsługą jerkówki. To frajda nawet jak ryby nie biorą. Nie próbuj od nauki lekkimi nielotami, bo szlag Cię trafi po kilkunastu rzutach. Nie tędy droga.

Dlatego pisałem, że wyobrażenia wyniesione ze stałej korby mogą wypaczyć wymagania stawiane przed ruchomą szpulą. W tamtym sezonie kopałem się z koniem i próbowałem łowić na woblerki kleniowo-jaziowe w rzekach, które szybko mi to wybiły z głowy... no dobra, bardziej osiągi kumpla łowiącego stałoszpulowcem. 

 

Aleeeeee, gusta kleni są różne, tak jak i przynęty. Jeżeli ktoś łowi ciut większymi (ew. cięższymi) przynętami niż pchełki, pestki i im podobny drobiazg, to jest to jak najbardziej możliwe. 

 

Autorowi wątku mogę napisać, że moja przygoda z castingiem zaczęła się od multiplikatora, którego próbowałem zaadoptować do woblerowania nielotnymi wabikami. Sprzedałem go będąc rozczarowanym osiągami. Ostatnio znów wpadł mi w ręce dokładnie ten sam model i ... powalił mnie swoimi możliwościami. Ale do głowy by mi nie przyszło łowić z jego pomocą kleniowymi drobiazgami.

 

Są też i przynęty pozwalające na wiele więcej... https://www.youtube.com/watch?v=vBWGH5ul4Os

Edytowane przez Koincydencja
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam łowić jakimiś pchełkami tylko np salmo chornet 5 cm, rapala 5 cm i obrotówki ale najpierw muszę poznać możliwości wędki nie myślałem nawet o jakiś smurzakach i innych maleństwach zresztą jestem zwolennikiem dużych przynęt a co za tym idzie w miarę selektywnych aczkolwiek zdarzało mi się nieźle połowić na mniejsze wabiki większe ryby ale poczekamy zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy dobrze radzą ,odpuść tak do polowy sezonu lekki cast,na razie od maja wprawiaj się na szczupakach przynętami od 10g

Pchelki mogą ważyć 2g,3 g .Latają jak dzikie ,szczególnie ze śruciną.

 

Na zdjęciu może widać.

post-47306-0-85472300-1555083411_thumb.jpeg

Edytowane przez skius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nauka castingu zaczęła się od przynęt 3-5 gram, ołów i woblery, lotne i nie lotne.

Wtedy człowiek się nie znał bo ze spina latało wszystko.

Początki były ciężkie.

Po pierwszym rzucie poszedłem do domu bo zrobiła się taka broda że historia.

Ciężkie początki nie napawały optymizmem. Były momenty że twierdziłem że to nie ta droga.

Tylko że wtedy używałem kija do 28g wyrzutu do przynęt 4-5g.

Nie wiedziałem co to "ładowanie" kija.

Po którymś tam razie nad wodą udawało mi się wykonywać rzuty bez brody na dobrą odległość.

Ale byłem uparty.

Zmiana na kij dobrze ładujący przynęty które wtedy używałem bardzo ułatwiło rzuty i łowienie.

Jeżdżąc ze znajomymy na rybki, wtedy był sezon na pstrągi, zabierałem ze sobą tylko zestaw castingowy a spin został w domu.

Chciał nie chciał trzeba było się uczyć tym bardziej że znajomi łowili rybki.

W końcu nadszedł czas że rzuty stawały się coraz lepsze.

Z biegiem czasu odkryłem "lepszość" casta nad spinem nad niektórymi rzekami.

Jedyne co to kij musi być dobrze dobrany do rodzaju przynęt.

 

Powodzenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć chłopaki pierwsze koty za płoty, powiem szczerze że jestem zauroczony castem oczywiście pierwsza była broooda ale kolejne rzuty po ustawieniu szpulki coraz lepsze ryb zero ale zabawa przednia wędka cudo oddaje każde trącenie pod wodą, i mimo niskiego cw. czuć moc w dolniku pięknie się układa także wypad na duży plus bardzo dziękuję za porady naprawdę się przydały ale jest jedną rzecz którą dziś złapałem to duża dawka radości z wędkarstwa i nowo zdobyte doświadczenia także mega fajnie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz godzinę żeby edytować post, więc nie zawsze trzeba pisać jeden pod drugim ;) 

 

Optymalnie ustaw pod swoje przynęty. Robią się brody - za mało wpiętych bloczków, przynęty spadają pod nogi - za dużo. Znajdź złoty środek między opcją 1, a 2. Docisk szpuli też może Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...