Skocz do zawartości

Wodery czy spodniobuty ?


bouli

Rekomendowane odpowiedzi

Co jest wygodniejsze na brodzenie w rzece – wodery czy spodnio-buty ?
Spodnio-buty pozwalają na głębsze wejście w wodę ale wydają się mniej wygodne. Mam obawy czy można je dłużej używać z uwagi na pokrycie dużej części ciała materiałem nieprzepuszczalnym, co przy mojej dużej potliwości może dyskwalifikować spodniobuty w miesiącach ciepłych – zanim dojdę do łowiska już będę miał mokro laugh.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

jesli chodzi o gumowe spodniobuty ,to juz sobie odpowiedziałes :D w lato masakra(dlatego wymyślono oddychajace materiały,no ale cena :wacko: )

wodery tez moga niezle w ciepłe dni dogrzac nogi.no ale jwk cos to mozna je zawinąć i sa juz krutkie.

jak z gumu to satwiam na wodery

hasior

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bouli, jeśli chodzi o wygode to wydaje mi się, że lepsze będą wodery. Tylko musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz żeby było wygodnie czy żeby było skutecznie. Jeśli łowił będziesz w ciurku w którym wody jest po kolana to kup wodery natomiast przy nieco głębszych rzeczkach spodniobuty pozwolą Ci na dojście do miejsc o których nosząc wodery możesz zapomnieć. Dojście do łowiska może być rzeczywiście mało wygodne dlatego najlepiej przebrać się nad wodą. Jeśli już będziesz w wodzie to zawsze możesz kucnąć/uklęknąć/ usiąść jeśli będzie Ci gorąco :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania: wodery gumowe lub oddychające spodniobuty. Wodery przeważnie wystarczają, są znacznie tańsze, ponadto bezpieczniejsze, gdyż nie kusi mnie w nich wchodzenie jeszcze troszkę dalej. Jednak jeśli brodzimy w woderach w wodzie sięgającej ich brzegów to łatwo czasem je przelać (ale dość rzadko się to zdarza).

Ja przeważnie łowię w woderach (95% przypadków). Jeśli jednak wiem, że woda na rzece duża (przybór) i trzeba będzie chodzić po zalanych łąkach to zakładam neoprenowe spodniobuty. Spodniobuty umożliwiają sforsowanie głębszych miejsc, których nigdy nie dałoby się sforsować mając wodery.

Chociaż w maju, rok temu łowiąc nad wezbraną rzeka pstrągową w woderach sforsowałem siegający klatki piersiowej dopływ :mellow: Ale sposobem :mellow: Rozebrałem się ze wszystkiego i na trzy razy przeniosłem całość ekwipunku na drugą stronę. Woda miała kilka stopni chyba. Do tej pory mam dreszcze jak sobie wspomnę. W tym czasie kiedy ja walczyłem prawie o życie mój kolega, który szedł drugim brzegiem złowił 2 pstrągi, krzyczał: popatrz !!! mam pstrąga !!! A ja w tym czasie mało się nie utopiłem :(

Wracajac do meritum- jesli spodniobuty na kilkugodzinne łowienie- to oddychające. Inne będą całkiem mokre w środku po takim łowieniu. Szkoda zdrowia :D

Przy wchodzeniu do wody najważniejsze jest bezpieczeństwo. Trzeba strasznie uważać! Taki sobie piaseczek potrafi w ciągu kilkunastu minut usidlić nasze nogi z siłą imadła i nie ruszymy się z miejsca, tylko będziemy się dalej zapadać. Przeżyłem takie coś i to jest okropne. Bez pomocy drugiej osoby ....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem śpiochy z osobnymi butami - jeśli zamierzasz maszerować i to nad naszymi rzekami buty do brodzenia z kolcami wydają się naprawdę dobrym rozwiązaniem - masz pewne trzymanie kostki i są wygodniejsze niż zinetgrowane gumowce. Woderów bym nie kupił bo moim zdaniem są mało praktyczne - jeśli masz wchodzić lekko nad kolana to równie dobrze można sobie odpuścić, tym bardziej że czasem krok dalej i robi się troszkę grząśko i wtedy doceniasz śpiochy po pachy :mellow: .

W ciepłym czasie łażenie w neoprenie to masakra dla kompletnie opętanych masochistów - kiedyś zaliczyłem ponad dwukilometrowy powrót na piechote do auta w lipcu, i szczerze mówiąc ocierało sie to chyba o niebezpieczeństwo dla zdrowia bo ból głowy potworny miałem 2 dni. Nawet w krótkich przechadzkach i brodzeniu neopren zamienia to co masz pod nim w mokrą zapoconą breję. Nie wiem jak jest ze zwykłymi nylonami czy gumami bo nie miałem ale sądzę że podobnie.

Dlatego bardzo polecam oddychające śpiochy - jak poszukasz po amerykańskich sklepach to można naprawdę bardzo przyzwoite znaleźć za ok 80$ - chyba white river czy jakoś tak - trzech kumpli ma i chyba są zadowoleni (jeden na pewno :mellow: , są dobre i tanie, ja żałuje że kupiłem swoje w angli za chyba 250e :unsure: i są niewiele więcej warte). Komfort łowienia w lecie jakbyś był w jeansach, zima też ok jak się dobrze ubierzesz pod spód (był kiedyś o tym temat na forum).

Kup do tego dobre buty, z kolcami na łażenie po śliskich i oglonionych kamieniach i mało jest miejsc w które nie wejdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci inaczej na Bobrze tylko spodnio buty na Odrze nawet po kostki nie wejde by kapelusz na wodzie sam nie został.Spodnio buty są bardzo wygodne ale musisz wiedzieć gdzie i po czym idziesz szczególnie nad rzeką.Podczas kąpieli i zalania spodni może być nie wesoło w nurcie rzeki.Spodniobuty dodają odwagi aby głębiej wchodzić i czasem niema powrotu pod prąd rzeki się wycofać nie jest łatwo o czym musisz zapamiętać jak modlitwe.A z prądem tylko płynąć pozostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak przy okazji żeby nie robić nowych tematów... spotkał się ktos kiedyś z pływadełkami? :mellow:

ciekawią mnie... chociaż puki co są nieosiągalne to chętnie posłuchał bym o nich co nieco od

posiadacza lub kogoś kto testował je u siebie... albo chociaz słyszało nich co nieco :mellow:

 

tak przepraszam że w tym temacie ale też niaby troszeczke o 1 chodzi :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, moim zdaniem lepiej się skąpać niż utopić, a najlepiej jak się nie zna miejsca to odpuścić.

A ja na kolce nie narzekam - ale mam taki mix filc z nabitymi ćwiekami i trzymają jak przyklejone - przełaziłem już przez rwący nurt pod wodospadem, przez potwornie śliskie slipy gdzie wyszscy sie kąpią w czasie zrzucania łodzi i świetnie działąją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie spodniobuty.Wodery sa jak dla mnie za krótkie i niewygodnie sie w nich chodzi.

Spodniobuty przerabiałem wszystkie z możliwych.Czarne gumy ,neopreny i oddychające.

Gumy sa dobre na chłodniejsze dni lub do czestego stania w wodzie.Podobnie jest z neoprenami,tyle ze sa cieplejsze zimą.

Oddychajace polecam przez cały rok.Zimą z polarem pod spodem,a latem dostrzega sie ich zalety.Chodzi sie w nich jak w zwyklych jeansach.Marsze w upały po 2-3 kilometry nie sa katorgą.

Najlepsze są śpiochy,te z osobnymi butami.Łatwo je przekrecić na lewą strone i umyć.

Należy sie wystrzegać produktów jaksono i robinsonopodonych.Wywalona kasa w błoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za przekazane doświadczenia.

 

W życiu nie wszedłbym do Wisły czy Warty.

Pytanie o wodery pojawiło się po sobotniej wyprawie na Wkrę. Woda była dość wysoka ale dużo miejscówek było by łatwiejszych do obłowienia jakbym mógł wejść metr w wodę poza linię roślinności czy nawisów gałęzi drzew – rzeka była tam głeboka na ok. 50-70cm więc wodery powinny wystarczyć, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia więc pomyślałem , że może spodniobuty - dojdę dalej.

 

Po analizie Waszych postów podjąłem decyzję , że kupię wodery.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sam używam oddychających śpiochów zakupionych w basspro razem z butami za $100. jestem bardzo zadowolony i wcale nie mam tu na myśli włażenie do każdej wody aby brodzić choć to również

( świetnie się spisały na bobrze ) ale wygodę - bo cobyś nie robił nad wodą np. przedzierał sie przez zmoczoną wysoką trawę czy trzcinowisko zawsze masz sucho i przyjemnie. takie śpiochy są lekkie i wygodne jak jeansy i teraz nie wyobrażam sobie wypadów na ryby w woderach które definitywnie powiesiłem na kołku...

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno standerus masz racje nie spotkałem podeszwy filcowej z ćwiekami jak wiele innych.te kamizelki są wspaniałe tylko w Polska nada dać minimum 600zł, co powino być standartem w ochronie życia,czego nasi spece od zaopatrzenia nie rozumieją waląc takie ceny.Myśle że Buli zrozumiał temat od strony bezpieczeństwa jak i jakości spodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tornado masz rację śpiochy w Polsce za 100$ nie są możliwe do kupienia – cena ich zaczyna się od 600 zł /Jaxon/.

 

Czy jakiś sklep w Polsce ma White River-y , aby móc przymierzyć ? Ja takiego nie znam. Sprawdzałem w basspro i możliwe jest kupienie śpiochów z butami za ok. 130$ + koszty przesyłki co jest ceną wartą zastanowienia, ale chciałbym je wcześniej przed zamówieniem chociaż zobaczyć i przymierzyć. Jeszcze nigdy nie widziałem nikogo nad wodą w śpiochach więc kupowałbym kota w worku.

 

Wodery kosztują 80-110 zł i na kilka wypadów w roku na Wkrę czy inny mały ciek powinny mi wystarczyć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za przekazane doświadczenia.

 

W życiu nie wszedłbym do Wisły czy Warty.

Pytanie o wodery pojawiło się po sobotniej wyprawie na Wkrę. Woda była dość wysoka ale dużo miejscówek było by łatwiejszych do obłowienia jakbym mógł wejść metr w wodę poza linię roślinności czy nawisów gałęzi drzew – rzeka była tam głeboka na ok. 50-70cm więc wodery powinny wystarczyć, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia więc pomyślałem , że może spodniobuty - dojdę dalej.

 

Po analizie Waszych postów podjąłem decyzję , że kupię wodery.

 

 

bouli przemyśl to jeszcze raz, osobiscie (jako pierwszy zadowolony :lol:) polecam śpiochy, sprawdzą sie na pewno tam gdzie wodery, ale mogą wiele więcej. nad wodą bywa rożnie:

złapiesz zaczep na 2 kroki za daleko i bedziesz żalował, poza tym, być może kiedyś w końcu zmienisz łowisko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byla mowa o oddychajacych spiochach...skoro nie maja one w sobie membrany typu gore-tex to nie bardzo wiem, na czym polega ich oddychalnosc?

Sam mam gume (spodniobuty) bo nie lowie az tak duzo w ten sposob.

W lipcu nie chodzilem, to prawda, ale chodzilem jak bylo dosc cieplo...nie jest az tak tragicznie. Chyba, ze ktos usiluje w nich dojsc na lowisko. <_<

Z zalet - sa bardzo trudne do rozerwania, czego nie mozna powiedziec o innych wyrobach.

A jezeli ktos czesto to rzeczywiscie nie ma wyboru, trzeba suplac te ~130$...

A z gore texu to juz wchodzimy w kwoty powyzej 250$ i wiecej...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem gore-tex to tylko jeden z materiałów embranowych, obarczony dość dużą tantiemą stąd wyroby z tego konkretnego czegoś są tak drogie. Ale zostaja wszelkie szeleszczaki i sratexy co działaja na tej samej zasadzie a kosztują 80$ zamiast 300$. Jeśli chodzi o niezniszczalność to no1 to dla mnie neopren.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że oddychalność i szczelność goretexu jest na określonym poziomie a potem długo długo nic i dopiero inne texy. Kumpel miał jakieś tam texy z Cabela's i było to kompletne nieporozumienie - po 1 sezonie zaczęły cieknąć na kolanach. Tak swoją drogą to ta tantiema ma zupełnie inną wartość za wodą i u nas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...