lukomat Opublikowano 14 Stycznia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2013 Mialem likend spedzic na Helmsdale (polnocna Szkocja), bo cztery pierwsze dni sezonu (11, 12, 14 i 15 styczen) sa otwarte dla plebsu, potem juz tylko elita lowi, ale wrocilem do domu dopiero w piatek wieczorem i musialm wszystko skasowac. Helmsdale jako pierwsza startuje w sezonie. Od jutra Tay bedzie otwarte i wlasnie tam jade w czwartek. Mam nadzieje, ze snieg ktory wlasnie spadl nie zacznie topniec nagle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 23 Lutego 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2013 Numer lutowyIan Gordon, znakomity wedkarz, ghillie, mistrz swiata w spey castingu, tester Hardy/Greys, wreszcie tworca filmu „Blue Charm”, opisuje jedna z moich ulubionych lowisk, Deveron. Rzeka ta jest glownie znana z letnio/jesiennego ciagu lososia, ale Ian zacheca do sprobowania swoich sil wiosna. Szansa na springer’s, czyli po naszemu srebrniaka, jest duzo mniejsza niz na Dee, ale ceny tez odpowiednio nizsze. Ostatnimi laty Deveron stal sie nieco bardziej popularny wiosna i 5-letnia srednia 65 srebrniakow (kelty sie nie licza) liczona od lutego do konca maja zwiekszyla do okolo 150 (250 ryb w 2012, z czego 73% wypuszczono). Szacuje sie, ze lowisko daloby wiecej, gdyby liczba wedkarzy wzrosla. W celu ochrony srebrniakow na Deveron od tego roku wprowadzono calkowity C&R do konca maja, a za kazdego wypuszczonego srebrniaka Chivas Regal funduje butelke 12-letniej whisky. Dodatkowo zarzad rzeki wprowadzil zmiany do regulaminu ograniczajace tygodniowy limit miedzy czerwcem i pazdziernikiem do dwoch samcow ponizej 5kg. Trocie wszystkie wracaja do rzeki, a pstragi mozna wziac dwa na tydzien.Stan Headley, autor znanych ksiazek o tematyce muszkarskiej, podzielil sie swoim sprawdzonym patentem. Otoz w wiekszosci swoich much czrny tulow przewiazuje czerwonym flash’em i pokrywa to cienka warstwo Bug-Bond Lite w celu ochronnym. Kominacja czerwieni z czernia jest atrakcja, ktorej pstragi nie potrafia sie oprzec. Zadna nowoscia to nie jest, zreszta autor nie przypisuje sobie zadnych praw do tego, natomiast ostatnio troche sie od tego patentu odeszlo i Stan zacheca do powrotu. Zaprezentowane zostaly zdjecia kilku popularnych much typy F-Fly, Dabbler, Cormorant, Hopper, w ktorych Stan wykorzystal opisywany tulow.Natomiast Paul Procter przypomina powszechnie stosowane rozwiazanie stosowane przy muchach na wody stojace. Jest nim stosowanie odrobiny flash’u lub innego swiecacego materialu przy konstrukcji much. Autor twierdzi, ze rzeczni muszkarze sa oporni na nowosci i wola tradycyjne materialy. Z naukowego punktu widzenia, uzywanie crystal flash’u jest jak najbardziej uzasadnione. Muchy wychodzace do powierzchni bardzo czesto sa uwiezione tuz pod powierzchnia wody, a wokol nich tworza sie male pecherzyki powietrza, ktore swieca jak krysztalki. Paul dodaje flash jako przewijka na tulowiu (Klinkhamer, Ant), forma skrzydelek wzdluz tulowia (Ascending Caddis) lub tez jako ogonek (Stuck Shuck Midge). Magazyn zawiera obszerna relacje z polowow pstragow i troci w slonych wodach Screebe, Connemara w Irlandii. Lowisko powoli sie odradza po tym jak liczba chodowli lososi zostala zredukowana z 12 do 1. Mamy tu piekny przyklad jaki wplyw wywieraja chodowle na stan ryb. W powojennej historii lowiska w dobrych latach lowilo sie 1200 troci, w slabych 700. We wspolczesnych nam czasach w obecnosci wspomnianych dwunastu chodowli doliczono sie okolo 10 sztuk rocznie. W zeszlym roku przy jednej chodowli obecnej w zatoce, wedkarze zlapali okolo 100 troci. Wyglada, ze lowisko powoli sie odradza. Zareklamowano tez rzeke w Norwegii. Malo popularna Reisaelva ma sporo do zaoferowania lowcom lososi. Ceny wysokie (2500-3500 funciakow na glowe za tydzien lowienia z zakwaterowaniem, samochodem i przewodnikiem), ale nie z kosmosu jak na lososiowe standarty, i dostepnosc o niebo lepsza niz Gaula lub Orkla, a o Alta nawet nie wspomne, bo trzeba sie urodzic milionerem, zeby tam lapac. Autor odwiedzil z kolega rzeke w pierwszym tygodniu lipca i razem zlapali na muche przez tydzien 7 srebrnych sztab o sredniej wadze 21lb (+/- 10kg), z czego dwa wazyly 30 i 34lb. Ponowna samotna wizyta w sierpniu przyniosla mu 5 ryb o sredniej wadze 15lb. Tak to mozna zyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2013 Dzięki Luko .Jeszcze do tego kilka zdjęć i mamy pełnie szczęścia .Zaciekawiłeś mnie tą rzeką Reisaelva .Chciał bym w tym roku pojechać do Norwegi może by tam spróbować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 24 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2013 Witam, A w nastepnym numerze miedzy innymi jak to reprezentant Szkocji wynalazl super suchara, wynalazl w sklepie wedkarskim nad Sanem :) Cale dwie strony Nam mucha dosc znana czyli parachute z tulowiem z oczka pawia Pisze, iz nasze muchy sa zdecydowanie lepiej wykonane od dostepnych w angielskich sklepach, kosztuja polowe, niestety dalej nie docenia sie rekodziela Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 24 Lutego 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2013 @tomi78, jak chcesz szczegoly to tu je znajdziesz: http://www.reisa20-40.no/Podobny wyjazd mozna zrealizowac na wlasna reke, ale moze byc problem z zezwoleniami jesli bedziesz chcial pominac agenta. @Bujo, jeszcze nie mialem czasu otworzyc marcowego wydania, jak bylem w domu bo pogoda byla zbyt dobra, zeby nie wybrac sie nad rzeke, a na morze nie zabralem ze soba, wiec poczytam dopiero jak wroce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 22 Marca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2013 Numer marcowy Tak jak Bujo wczesniej zauwazyl, zamieszczono artykul dotyczacy ”Polish dry-flies”. Reprezentant Szkocji w muszkarstwie, Robert Irvine, docenil rekodzielo naszych kretaczy. Muchy o bardzo delikatnej konstrukcji, Ginger Olive lub Blue Dun Olive, ktore sprawdzaja sie na Sanie, okazaly sie bardzo lowne rowniez i na szkockich wodach pstragowych. Niedawno na jerkbaicie przewinal sie temat lowienia w jeziorach i osoby nim zainteresowane pewnie z duzym zaciekawieniem przeczytalby artykul o skutecznym sposobie sciagania much. Stan Headley co miesiac pisze wlasnie o polowie pstragow na jeziorach i zaporowkach i pomimo, ze to nie moja dzialka, to zawsze czytam jego tekst. W artykule zostaly porownane stare metod (krotsze przypony, wiecej much, krotkie rzuty i pracowanie zestawem za pomoca podnoszenia wedki) z nowymi (dluzsze przypony, dluzsze rzuty, glebiej prowadzone muchy, zbieranie linki roznymi sposobami). Autor twierdzi, ze pstragi staly sie ostrozniejsze i zeszly glebiej a glowna przyczyna jest ruch na wodzie, ktorego kiedys nie bylo. Richard Baker odwiedzil lowisko Kinnaird polozone na srodkowym River Tay. Odcinek dzieli sie na Lower Kinnaird, polozone ponizej ujscia River Tummel, i Upper Kinnaird, zgodnie z logika powyzej ujscia Tummel do Tay. W latach swietnosci rzeki lowisko to odwiedzali tacy goscie jak John Ashley-Cooper, Arthur Oglesby, Prince Charles, itd... Autor mial okazje obejzec tez przedwojenny album rodzinny panstwa Ward, wlascicieli lowiska i duzej posiadlosci, a w nim liczby i zdjecia. To byly czasy. River Taff w Walii zostala calkowicie zdewastowana w okresie rewolucji przemyslowej. Ze powodu zanieczyszczen zycie praktycznie w niej wymarlo. W XX wieku karty sie odwrocily i rzeka powoli sie odrodzila, do tego stopnia, ze na poczatku tego stulecia zostala ujeta w Top Ten w Walii i Anglii. Poza pstragiem i lipieniem lowisko ma tez do zaoferowania lososie. Jest to przyklad, ze natura praktycznie sama potrafi sie odrodzic. Wystarczy, ze nie bedziemy jej w tym przeszkadzac. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Numer kwietniowy Witam Sznownych Forumowiczow po wiosennej przerwie wakacyjnej z tradycyjnym raportem prasowym z Wysp Brytyjskich. Widze, ze podczas mojej nieobecnosci brakowalo goracych dyskusji o dwurecznych kijach, benczach i tenkara Ale do rzeczy... Michael Evans przedstawil kolejny artykul z serii o czytaniu rzeki w zaleznosci od poziomu wod, szlakow jakie wybieraja wedrujace lososie i ich tymczasowych miejscach postoju. Jako doswiadczony wedkarz i instruktor z przeszlo 2000 lososi na rozkladzie, Michael doradza jak sie ustwic na woda i jak prowadzic muche, by zwiekszyc szanse na zlapanie ryby. 15 marca rozpoczal sie sezon na pstragi (niektore rzeki startuja 1 kwietnia) i w zwiazku z tym sporo miejsca jest poswiecone tej tematyce. Od niedawna na River Spey poszerzono oferte o zezwolenia wylacznie pstragowe, sporo tansze od lososiowych. W kietniowym numerze zostala zawarta relacja z wizyty na jednym z gornych odcinkow Spey. Autor trafil na rojke jetki marcowej i pieknie polowil na klasycznego sucharka. Jak dla mnie, nie ma bardziej subtelnej i efektownej metody w muszkarstwie. Marcowo/kwietniowe owady najczesciej pojawiaja sie w masowych ilosciach wczesnym popoludniem. Rojka trwa przez okolo dwie godziny. Pstragi musza wykorzystac ten krotki okres i zeruja na maksa. Paul Procter w swojej stalej rubryce przedstawia taktyke wlasnie na ten okres. Sugeruje, ze po glownej rojce duzych owadow warto przezbroic sie na mala muszke, w jego przypadku glownie CDC na hakach 14 i mniejszych, i sprobowac wydlubac kilka ryb, ktore podjadaja sieczke. Obserwacje te calkowicie sprawdzaja sie z moimi doswiadczeniami z Deveron i Don. Jednak te podjadajace pstragi sa juz bardziej wybredne i trudniejsze do zlowienia. Aby zaprecentowac sieczke jak najlepiej autor uzywa bardzo dlugich przyponow, 16ft, ktore laduja na wodzie delikatnie poskrecane i dzieki temu mucha splywa naturalnie przez dluzszy czas zanim zajdzie ryzyko sciagania muchy przez sznur wybrzuszony pod naporem nurtu. Rivers and Fisheries Trusts of Scotland (RAFTS) opublikowal na swojej stronie raport z badan prowadzonych w latach 2005-2011 na lososiach zachodniego wybrzeza Szkocji (www.rafts.org.uk). 25% przebadanych ryb okazalo sie hybrydami. Innymi slowy dzikie lososie skundlily sie z uciekinierami z hodowli. Jest to bardzo nieporzadany proces prowadzacy do rozmycia genow wytworzanych w okresie epoki lodowcowej, a nastepnie calkowitego zaniku lini genow przystosowujacych lososia do konkretnej rzeki. Jest to kolejny przyklad negatywnego wplywu farm lososi na srodowisko. Eksperci magazynu T&S pokusili sie tym razem o test klasycznej muchowki do wszyskiego, czyli 9ft w klasie 5. Pod lupe wzieli same nowosci na ten rok i koncowke 2012. Uzbieralo sie tego osiemnascie patykow, ktore testowano trzema linkami: Lee Woolf Triangle Taper, S.A. VPT, Rio Gold. Biorac pod uwage wszechstronnosc wedki i latwosc rzucania wyloniono zwyciezcow w nastepujacych kategoriach cenowych: £50-130 Vision Vipu, z wyroznieniem dla najtanszego z calej stawki Shakespeare Agility Rise (!), £150-200 Sonik SK8, £350-475 Snowbee Geo Nano, £675-850 Orvis Helios 2. EDIT: strzelilem babola w linku do strony RAFTS, ale juz poprawione i oczywiscie chodzilo o rzeki zachodniego wybrzeza Szkocji, gdzie znajduja sie farmy, wschodnie wybrzeze na szczescie jeszcze jest czyste. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Luko, w teście coś hardy'ego było? jak wyszło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Rivers and Fisheries Trusts of Scotland (RAFTS) opublikowal na swojej stronie raport z badan prowadzonych w latach 2005-2011 na lososiach wschodniego wybrzeza Szkocji (www.raft.org.uk). 25% przebadanych ryb okazalo sie hybrydami. Innymi slowy dzikie lososie skundlily sie z uciekinierami z hodowli. Jest to bardzo nieporzadany proces prowadzacy do rozmycia genow wytworzanych w okresie epoki lodowcowej, a nastepnie calkowitego zaniku lini genow przystosowujacych lososia do konkretnej rzeki. Jest to kolejny przyklad negatywnego wplywu farm lososi na srodowisko. A jak byl watek o fermach lososiowych w Galway to rodzimi wykladowcy ichtiologowie mowili, ze my c..j sie znamy na rakietu i mamy im wierzyc bo mowia prawde,cala prawde i tylko prawde......... Z wielkim smutkiem czytalem ten tekst, za iles tam lat pozostana nam tylko wpuszczane zdechlaki w dodatku skarlowaciane. Tyle pieknych rzek juz nie darzy wedkarzy pieknymi srebrnymi rybami, oby reszta nie podzielila ich losu.... Oczywiscie mozna hodowac hybrydy ale przeciez beda ciut drozsze wiec po co, wazne aby nabic kieszenie szmalem zas cala reszte miec w dupie... Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Z ciekawości chciałem sprawdzić, co też teraz napisali w ramach perfectowskiego "raz po raz straszą nas...", ale linkowana strona jest pusta i na sprzedaż... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Z ciekawości chciałem sprawdzić, co też teraz napisali w ramach perfectowskiego "raz po raz straszą nas...", ale linkowana strona jest pusta i na sprzedaż... Psikutas bez es... No to jeszcze raz w takim razie: http://www.rafts.org.uk/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Bujo, zupelnie niepotrzebnie wyrazasz skrajne opinie. Swiat nie jest czarno bialy. Znam wyniki badan na podstawie ktorych napisany jest ten artykul i czarnej przyszlosci dla lososi w nich nie wyczytalem. Jak rowniez odpowiedzialnosci za dowiedziona hybrydyzacje wylacznie po stronie hodowli lososi do celow konsumpcyjnych- nabijanie kieszeni szmalcem jak to okresliles. Za ta hybrydyzacje sa rowniez odpowiedzialne wylegarnie, ktore uzywaly ryb ,,obcych'' czy hodowlanych , do zarybiania dla celow...Dla jakich celow sie wypuszcza ryby do rzeki to kazdy sam sobie dopisze...A pozniej niech stanie przed lustrem i krzyknie, ze jest jedynym sprawiedliwym. Te 25 procent hybryd ( gdzies tam, w ktoryms pokoleniu cos sie wymieszalo z Norwegiem- bo szkockich dzikich od szkockich hodowlanych odroznic sie nie da, tak sa podobne...) wyszlo z proby 1472 ryb. Z tej grupy (1472) tylko 21 sztuk (1,42%) uznano za genetycznie czysto norweskie ( wiekszosc hodowanych w Szkocji ryb to potomkowie norweskich szczepow), nie przypisujac im etykiety hodowlane. Czyli to byly ryby, ktorych w szkockiej rzece/rzekach -bo to nie jest proba z jednej- teoretycznie nie powinno byc i nikt o ich istnieniu nie wiedzial. Byly tez 3 przypadki gdzie w 3 systemach 100% ryb z proby to byly ryby hodowlane i 0 jakichkolwiek innych ( wiec nie bardzo mialy sie z czym przekrzyzowac...) - to byly ewidentne i znane ucieczki i ich nie nalezy rozpatrywac w kontekscie hybrydyzacji.Wnioski niech sobie kazdy sam wyciaga. A poza tym badania dotyczyly rzek zachodniego, a nie wschodniego wybrzeza. Na wschodnim wybrzezu nie ma hodowli lososi i problemow z tym zwiazanych. Teraz Ci jeszcze powiem ciekawostke, nad ktora warto sie zastanowic. To ze dziki norweski losos wplynie sobie do szkockiej rzeki i ,,zapozna'' szkocka samice -lub samca ( przy zalozeniu ze nie idzie z ostatnio modnym nurtem)- nie jest czyms niezwyklym. Jego geny zostana w populacji na zawsze ( hybrydy). U mnie w rzece ( zachodnia Irlandia) znalezlismy norweska dzika rybe (,, genetycznie'') ze znaczkiem w nosie ( zarybienie), ktora miala ochote sie wytrzec z naszymi rybami...Dobre? A te ,,nasze'' ryby to od conajmniej 150 lat sa mieszane w takich konfiguracjach, ze nie ogarniam tematu - z ciekawszych historii to material z 3 francuskich rzek i z Renu w Niemczech...Grubo, co? Napisales ze zostana nam tylko skarlowaciale zdechalki ( przez to mieszanie lososi w domysle ) - moj najwiekszy z rzeki gdzie jest ,,mydlo i powidlo'' mial 20 lbs, a system uchodzi za jeden z najlepszych w zachodzniej Irlandii pod wzgledem wielkosci ryb... Bujo, nie chce wyciagac zadnych wnioskow i za mocno sie madralizowac. Nie chce tez nikogo przekonywac, ze ucieczki ryb z hodowli sa ok i problemu nie ma. Najlepiej jak nic nigdzie nie ucieka.Tylko zadajmy sobie pytanie, jakiej skali to jest problem w przypadku tego gatunku i czy faktycznie powinnismy sie bac totalnej katastrofy, bo lososie z hodowli uciekaja i potrafia sie przekrzyzowac z dzikimi ? Ja nie wiem.Nie obsadzimy Europy ponownie lasem i musimy sie pogodzic z faktem, ze dzikej przyrody jest coraz mniej i pewnie bedzie jeszcze mniej... Bo nas jest coraz wiecej i jestesmy coraz bardziej bezwzgledni jako gatunek...I tez nad tym wszystkim ubolewam i tez na to patrzec nie moge , ale co? Pikiety organizowac, opluwac innych ludzi, prace rzucic na znak protestu ? Co to zmieni? Tylko bomba atomowa moze cos tutaj zmienic i wyslanie z 5 miliardow lodzi do Swietego Piotra. Kto sie pisze na ochotnika? Ja nie. Wole lowic przekrzyzowane lososie...Bo dziala u mnie instynkt samozachowawczy, dzieki ktoremu miedzy innymi odnieslismy sukces jako gatunek- wystrzelilismy w kosmos wszystko co stanelo na drodze do naszej ekspansji... Swiat jest szary i do d... Nie ma senu sie napierniczac na forach i stawac przeciw sobie. To nic nie zmieni. Moze poza osobistymi relacjami miedzy nami...Tylko po co nam to? Wierzysz w to, ze hodowle lososi znikna z Europy czy A.Polnocnej? Predzej mi druga glowa wyrosnie...Gdzie maja powstac, w Afryce? Wszystkie w Chile i na Tasmanii/NZ bo tam nie ma dzikich ryb lososiowatych? Tam tez ich nie chca ,,ekolodzy'' , a konsumentow na mieso lososia przybywa i jesli nie dostana hodowlanego, to mniej lub bardziej legalne przyczynia sie do wymordowania dzikich...I kolko sie zamyka...Cala historia z hodowla lososia to jest jedna wielka schiza i musimy sie chyba nauczyc z nia zyc, bo bez niej bedzie jeszcze gorzej- oczywiscie z naszego wedkarskiego/przyrodniczego punktu widzenia. Bo reszcie ludzkosci zwisa czy losos jako dziki gatunek przetrwa czy go szlag trafi...Ta reszta ma niestety moce decyzyjne, bo ktos kiedys wymyslil demokracje, a na przyklad Bialorus nie ma dostepu do morza... Jak masz sile zmieniac swiat to zaloz partie, kandyduj w wyborach i jesli wygrasz, to go zmieniaj- jedyna metoda. Ewentualnie zamach stanu, ale te wychodza w Europie slabo- nie to co Afryka...Mozemy jedynie jako wedkarze wywierac presje i trzymac w ryzach akwakulture, aby szkodzila tyle ile musi. Zeby nikt nie wpadl na pomysl aby isc na zywiol, bo wtedy faktycznie nie zostanie kamien na kamieniu...Ale trzeba sie wystrzegac zachowan paranoicznych, populizmu oraz wiary w to ze akwakultura lososia zniknie - nie zniknie. Nie warto tracic energii na to aby domagac sie jej znikniecia. Pare karier paru ludzi zrobi na kampaniach anty fish farmingowych mydlac oczy innym, a hodowle jak byly tak beda i bedzie ich pewnie coraz wiecej...Ja sie z tym pogodzilem, a Ty rob co chcesz...Ale sie rozpisalem! Pozdro,Bigos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Dobre pytanie Kuba. Gdyby Hardy wypuscil nowa 9' #5, to dostalaby bezdyskusyjnie nalepke "best in test" i kazdy musilby ja miec Na szczescie dali szanse w tym roku innym firmom. Ze znanych marek ktore przegraly konkurencje warto wymienic MacKenzie DTX G2 i G. Loomis NRX. Ta pierwsza rzucal Papa Broda rok temu na "demo day" i byl pod duzym wrazeniem, byly tez prezentowane kije Orvisa, ktore okresli jako cieple kluchy, ale nie pamietam czy mowa o wszystkich czy tylko DH. Na wynik testow T&S trzeba brac poprawke, bo chodzilo im o kij latwy i przyjemny w obludze, nadajacy sie do wszystkich technik rzutowych na krotkich i srednich dystansach, a jak dawal rade rzucic troche dalej to byl bonus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
batza Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 @lukomata mógłbyś napisać za co Shakespeare dostał wyróżnienie w klasie budżet? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 @baca, tak jak napisalem Shakespeare Agility Rise, chyba pierworodnemu sprezentuje na dzien dziecka, ale mniejsza 6' #3, w sam raz do nauki dla szesciolatka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
batza Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 (edytowane) chodziło mi bardziej za jakie rzeczy go wyróżnili, co napisali.. - trochę niefortunnie sformułowałem pytanie ok mam: “It certainly performed all the casts and threw all the loops you would need when fishing. In fact, it did better than some of the more expensive rods in the test and would be an excellent choice for an angler on a budget.”“It’s a nice looking rod, better than some of the more expensive rods. A perfectly usable rod and great value for the money.” Edytowane 18 Kwietnia 2013 przez baca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Witam, Kuba- Zenit Sintrix byl w zeszlym roku, Angole nie byli nia tak zafascynowani jak Jankesi. Wygralo z tego co pamietam Sage ZXL ( od dawna gadalem jakie to swietne wedy). Nawet paru kumpli na nie namowilem wlaczajac Borute Bigos, Ale kto jak nie wedkarze moze wymoc chociazby wieksze standardy w hodowli lososi. Czy triploidy to cos strasznego, jaki bedzie ekstra koszt na kilo? Zaden. Czesto rozmawiam z riverkeeperem znad Test, bardzo chcialby aby w rzece plywaly dzikie ryby ale nie jest to mozliwe, lud chce duzego miesa i za takie chce placic, od paru lat triploidy, odrodzenie dzikich ryb nie jest mozliwe, dziesiatki lat zarybiania byle czym zrobily swoje. Aby nie stalo sie tak z lososiami w Europie czego wszystkim, Tobie i sobie serdecznie zycze. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Witam, Kuba- Zenit Sintrix byl w zeszlym roku, Angole nie byli nia tak zafascynowani jak Jankesi. Wygralo z tego co pamietam Sage ZXL ( od dawna gadalem jakie to swietne wedy). Nawet paru kumpli na nie namowilem wlaczajac Borute Bigos, Ale kto jak nie wedkarze moze wymoc chociazby wieksze standardy w hodowli lososi. Czy triploidy to cos strasznego, jaki bedzie ekstra koszt na kilo? Zaden. Czesto rozmawiam z riverkeeperem znad Test, bardzo chcialby aby w rzece plywaly dzikie ryby ale nie jest to mozliwe, lud chce duzego miesa i za takie chce placic, od paru lat triploidy, odrodzenie dzikich ryb nie jest mozliwe, dziesiatki lat zarybiania byle czym zrobily swoje. Aby nie stalo sie tak z lososiami w Europie czego wszystkim, Tobie i sobie serdecznie zycze. Bujo Wedkarze powinni zachowac czujnosc - tutaj sie zgodze i o tym pisalem. Natomiast z tymi triploidami to nie jest tak hop w przypadku lososia. Dluga historia. Streszczajac - badania i doswiadczenia w tym zakresie sa w toku, ale zanim triploidy zaczna byc wykorzystywane w hodowli na masowa skale( o ile beda) to troche jeszcze wody w lososiowych rzekach uplynie..Pozdro,Bigos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2013 chodziło mi bardziej za jakie rzeczy go wyróżnili, co napisali.. - trochę niefortunnie sformułowałem pytanie ok mam: Nalezy pamietac jednak, ze dana wedka dla jednego bedzie idealem a drugiemu nie bedzie pasowala. Test w T&S mial wylonic wedke najbardziej uniwersalna wedlug testujacych ( ci w przeciwienstwie do Amerykanow zupelnie nie lubia wedek szybkich i nazywaja je casting tool). Dla nas moze byc inaczej bo np. lowimy na niewielkich rzekach i rzucamy max 10 metrow badz odwrotnie czyli potrzeba nam rzucic jak najdalej. W tym momencie taki test niewiele nam daje. Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
batza Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Nie no jasne Bujo, że to tylko test i żaden z nich nie będzie "przebijał" własnych doświadczeń czy wniosków, ale patrząc z perspektywy początkującego jest to w sumie pomocna informacja gdy trzeba coś wybrać z Dragonów Millenium, Kongerów WC czy Taimenów. A tutaj mamy 4 składy razem z tubą plus zbrojenie na jednostopkowych (nie na snejkach). Wiadomo wykonanie to zapewne mała loteria (podobnie jak w innych wędkach z entry level), ale kijek na angielskim Ebay kosztuje 55-60 funtów z przesyłką po Europie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 8 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2013 Numer majowy Calkiem nie tak dawno spieralismy sie na forum o sens skagit’u. W majowym wydaniu Topher Browne, przewodnik, instructor, pisarz i producent filmowy, podjal podobny temat. Metoda zostala stworzona do zimowo-wiosennych lowowo na steelhead’a, ale znalazla tez zastosowanie w Europie, wzimniejszych okresach kiedy chcemy zejsc z przyneta blisko dna (zima, wczesna wiosna, jesien). No bo na chlopski rozum, po co szarpac sie kijem 15ft #10 lub 11, skoro tak samo skutecznie polowimy 13ft #8, a na koniec dnia rece nie wisza nam do kostek. Autor nie jest fanem skagit’u, ale widzi jego zalety i docenia mozliwosci, ktore sie otwieraja przy tej metodzie. Streszczajac, wysoka woda, tonace przypony, duze i ciezkie much, zdecydowane TAK dla skagit’u; niska letnia woda, plywajacy zestaw z mala much, zdecydowane NIE; wszelkie stany posrednie zaleza juz od indywidualnych preferencji. Statystyki sprzedazy linek przez Rio i Airflo wykazuja jednak miazdzaca przewage skagit’u na rynku amerykanskim, 70%, a w Europie skagit i skandi maja po 40%. Wyglada wiec na to, ze za oceanem lapie sie glownie na skagit nie zaleznie od pory roku, co by sie zgadzalo z tym co czytam na necie i wynosze z rozmow ze znajomymi. Nawet muchy powierzchoniowe podaje sie skagitem, wiec mozna na lekko. Moda czy wygoda? Raczej to drugie. Na Wyspach nie jest tak do konca rozowo. Niby rzeki rybne, wedkarstwo jest postrzegane jako zrodlo dochodu dla lokalnych spolecznosci, ale jak ryby nie dostana po d… od farm lososia, to jakis inny kwiatek wyskoczy w postaci turbin wodnych lub sciekow z fabryk. W ramach ograniczenia naszego wplywu na zmiane klimatu (climate change) Agencja Srodowiska (Environment Agency) postanowila rozwinac skrzydla i zidentyfikowala 26,000 potencjalnych miejsc na turbiny wodne w Anglii i Walii. Mark Lloyd z Angling Trust and Fish Legal opisuje jakie szkody dla srodowiska wyrzadzaja proponowane mini elektrownie i jak ciezko ich sie pozbyc w momencie kiedy operator otrzyma zezwolenie na budowe. Umowy czesto sa tak formulowane, ze pomimo turbiny przerabiaja migrujace ryby na mielone, nie ma punktu zaczepnego aby wnioskowac o ich zmkniecie lub przebudowe. We wspolpracy z lokalnymi klubami wedkarskimi stowarzyszenie powoli zaczyna odnosic sukcesy na tym polu i zacheca do kontaku zainteresowanych problemem. Nie mialem jeszcze czasu, zeby obejzec film dokumentalny pdt. “Salmon Confidential”. Jest on dostepny na www.salmonconfidential.ca i opowiada historie o probie wyjasnienia spadku poglowia lososia w Kolumbii Brytyjskiej na przestrzeni ostatnich 20 lat. Glownym podejzanym jest chorobsko przywleczone z norweskiej akwakultury. Rzad Kanady jednak nabral wody w usta, a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniadze. Podkreslam, ze filmu nie widzialem, ale jak tylko znajde chwilke, to rzuce okiem I sam ocenie. W kwietniu bylo o pstragach z River Spey, tym razem Ronnie Glass przypomina inna rzeke, gdzie w cieniu lososi ukrywaja sie piekne potokowce. Tweed, najwieksza rzeka w Szkocji, slynaca z lososi, jest tez domem dla pstragow. Pierwsze kluby wedkarskie powstaly w polowie XIX wieku. Podobno wtedy to byly ryby, ale autor przyjzal sie blizej wynikom zawodow i okazalo sie, ze owszem ilosciowo lapano wiele, ale glownie male i bardzo male ryby. Dla przykladu zwyciezca zawodow z 1860 roku zlapal 30 pstragow o lacznej wadze 12lb 12oz, a zdobywca drugiego miejsca przyniosl 42 ryby o wadze 8lb i 7oz, czyli jego zdobycze srednio wazyly po 3oz. Nic dziwnego skoro wymiar ochronny w tamtych czasach to 5 cali czyli 12.5cm! Kazdorazowo kiedy wymiar ochronny byl podnoszony ilosc lapanych ryb spadala. Obecnie pstragi maja sie bardzo dobrze, co nie znaczy, ze sa latwe do zlapania. Autor twierdzi, ze Tweed jest jedna z trudniejszych rzek w Szkocji. Przedstawia tez zestaw swoich much na rozne okazje i tlumaczy jak na nie lapie. “Best in test”, tym razem DH kije 15ft #10/11 czyli armaty. Testerzy starali sie wybrac wedke, ktora poradzi sobie w kazdej sytuacji z nastepujacymi linkami: Rio PoweSpey 68ft, Rio AFS 38g + Type 6 Rio Versi leader, MacKenzie DTX 44g + Type 8 Rio Versi leader, Rio Skagit 650gr + 15ft T14. Rekomendacje T&S uzyskaly: Shakespeare Oracle Scandi za £150, Vision Atom za £219.99, Snowbee Diamond II za $299, Guideline LXi za £599, oraz uznany za najlepszy kij Loop Cross S1 za £929. Ku mojemu zaskoczeniu G. Loomis NRX im nie podszedl, bo za szybki (najlepszy kij moim zdaniem jaki mialem w rekach) oraz Sage One z blizej nie okreslonych powodow (miesiac temu kiejek obrzucalem ze skagitem i powiedzialbym, ze najfajniejszy Sage z jakim mialem przyjemnosc) i MacKenzie DTX Perflex, bo tez za szybki. Z nowosci sprzetowych w oko wpadly mi nowe linki Airflo z serii Super DRI. Zrobione z nowego material o tej wlasnie nazwie, ktory jest oczywiscie lepszy od wszystkiego co do tej pory wymyslono. Chetnie bym wyprobowal model Xceed na 9ft pstragowce, ale wyglada na to, ze linki jeszcze nie sa dostepne, a cena nie najgorsza bo £29.99. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 31 Maja 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2013 Numer czerwcowy Wezme was tym razem z zaskoczenia i przed czasem przedstawie recenzje czerwcowego T&S. Wedkarze muchowi, szczegolnie ci od salmonidow, lubia sobie przypisywac prawa do odkrycia nowych skutecznych patentow, metod i lowisk. Z wlasnego podworka znamy batalie o dolna nimfe. Z kolei na Wyspach twierdza, ze krotkie glowice rzutowe spopularyzowane przez skandynawow juz dawano temu byly w uzyciu na dolnym Tay. Itd, itd, itd... Tym razem na lamach magazynu Chris Newton stara sie udowodnic, ze to jego ziomal ze Szkocji sprowadzil pstraga potokowego do Ameryki Polnocnej a nie Fred Mather z Niemiec. Jock Martin, bo wlasnie jemu autor przypisuje owa zasluge, byl zapalonym muszkarzem. Los rzucil go do Nowej Funlandii i zeby umilic sobie czas zarybil Polwysep Avalon potokowcem, zwanym ”najwpanialszym darem od Europy dla amerykanskich muszkarzy”. O tym jak bardzo pochlanialo go hobby, moze swiadczyc fakt, ze odmowil pojscia na pogrzeb innego wedkarza (splawikowca), tlumaczac sie: ”Nae mon, ye dinna catch me goin’ to the funeral of ony damn bait fisher” (No man, you don’t catch me going to the funeral of any damn bait fisher). Robert Brown specjalizuje sie w duzych potokowcach i wedle jego teori bankowym miejscem jest koncowka plani (tail of pool), ktora oferuje idealne warunki: natleniona woda i duzo robactwa gromadzacego sie tam ze wzgledu na krotsza droge do powierzchni. Nie jest to jednak latwe miejsce do lapania, bo przyspieszajacy uciag wywiera napor na linke i sciaga muche. Aby sobie z tym poradzic przy lapaniu na sucha muche autor stosuje francuski przypon (French leader) skladajacy sie z 3m tippet, 9m Hends Camou leader, linka w klasie 2 i do tego wedka w tej samej klasie 10ft Maxia. Zestaw zapewnia delikatna prezentacje tak niezbedna na plytkiej wodzie. Robert lapie z wody. Stara sie podejsc, czesto na kolanach, jak najblizej ryb i zajmujac pozycje na ich wysokosci oddaje rzuty w poprzek rzeki, aby mucha i linka splywaly z ta sama predkoscia. Hol 50-taka delikatnym zestawem to czysta przyjemnosc. Schody zaczynaja sie, gdy ryba ma o 10cm wiecej. Jonathan Franklin podzielil sie swoja historia z tygodniowego pobytu na Kola. Przez 6 czerwcowych dni bezowocnie mieszal mucha wody Varziny. Ostatniego dnia wyprawy doczekal sie nagrody w postaci 41 lb (114cm) jesiennego lososia (osenka). O ile sie orientuje, na Kola sa dwa ciagi: wiosenno-letni – mniejsze ryby odbywajace tarlo tego samego roku, jesienny – ryby zimujace w rzece i przystepujace do tarla na jesieni nastepnego roku. Sporo miejsca jest poswiecone jetce majowej, ale mnie temat niestety nie dotyczy, bo na szkockich woda owad ten praktycznie nie wystepuje. Mozliwe, ze gdzies blizej branicy z Anglia trafiaja sie rojki? Nie wiem. Niemniej jednak milo jest popatrzec na zdjecia duzych imitacji much, bo przynosza one mi wspomnienia polowow na warminskich rzeczkach... Moja uwage zwrocilem na artykul o klasycznej nimfie. Kto teraz lapie na pojedyncza Pheasant-tail nymph, podawana na dlugiej lince pod prad? Klasyk opracowany przez legende i pioniera w tej dziedzinie, Frank’a Sawyer’a. Autor artykulu cholduje pieknej tradycji i slutecznie lapie pstragi ta metoda wiazac nimfy #16-18 do konicznych przyponow do sucharka. Brania sa rozpoznawane po ruchy przyponu, ale to wymaga oczywiscie troche wprawy. Sprawa rozwiazuje sie sama, gdy lapiemy w krystalicznie czystej wodzie i podajemy przynete namierzonej rybie. Czyli dokladnie tak jak Frank Sawyer lapal swoje potokowce w kredowych strumieniach przeszlo 100 lat temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 31 Maja 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2013 Facet do wędki w klasie #2 używa 12m przyponu? Dobrze zrozumiałem? 40ft w sumie jakoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 1 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2013 Tak by jakos wyszlo. Jesli da rade rzucac nimfa w metodzie francuskiej, to tym bardziej sucharkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 1 Czerwca 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2013 Luko, Takie male dopowiedzenie- Frank Sawyer opracowujac ptn czy killer buga zupelnie nie mial pstragow na mysli. W owych czasach zreszta jak dzisiaj w potokach kredowych bylo bardzo duzo lipieni. Nie postrzegano ich jako ryby sportowe zas Frank jako opiekun nad Avon szukal najlepszych sposobow by je wyplemic Angole czesto o tym pisza ale ani to takie trudne ani te nimfy jakos strasznie skuteczne, w realnym porownaniu z perelkami z Polski wypadaja dosc blado ale mam je tez w pudelku i czasem na nie lowie. Kuba- takie podawanie suchara ma sens na plytkich i dobrze przeswietlonych miejscach, kolega na #2 JMC praktycznie na moich oczach wyjal dzika szkocka 60-tke czyli sie da, nastepny sp....il w krzaki ale i #6 by nie pomogla, to jednak nie moj swiat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.