Skocz do zawartości

Brzany 2022


Gugcio

Rekomendowane odpowiedzi

Wstawił bym film (jest nowy z brzan na YT) ale znajdzie się kilku co powie że reklama, Darek z chłopakami byli na miejscówce, sam "bonzo" miał ok 20 brzan przez cały dzień. Najważniejsze to znaleźć odpowiednią rynnę daleko od wszystkiego, najlepiej aby była niedostępna dla grunciarzy. Prowadzenie z prądem, wachlarzem, trzeba próbować co w danej chwili lepsze. San i Poprad to w tej chwili dwie najprostsze rzeki na brzanę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu, 5 cm Wob-Arty oraz 4 i 5 cm Krakuski to jedne z lepszych, o ile nie najlepsze woblery na brzany. Jak je prowadzisz ? Bo ja miałem efekty zarówno w prowadzeniu po łuku, jak i podczas przytrzymywania w rynnie. Natomiast na Dorado nigdy brań nie miałem :(

Na prostych odcinkach rzeki obławiam najczęściej wachlarzem. Rzucam wtedy lekko pod prąd, pozwalam woblerowi trochę opaść i po dwóch trzech sekundach zaczynam zwijać. Obławiam wtedy takie odcinki po łuku. Kiedy miejsce na to pozwala i jestem na jakiejś główce w zwyczaju mam rzucanie wobkiem w środek rzeki i czekam aż przynęta spłynie w rynnę zwijając ewentualny luz na plecionce. Kiedy wobek wpadnie już w rynnę trzymam go niekiedy tak długo jak tylko to możliwe. Po kilka czy kilkadziesiąt nawet sekund. Nie raz podczas takiego przytrzymywania staram się nawet nie zwijać tylko po woli delikatnie przeciągam woblera szczytówką pod prąd, żeby nadać mu pracy. Taka metoda jest u mnie skuteczna, jednak zdecydowanie najwięcej brań zaliczam podczas ściągania przynęty po łuku obławiając wachlarzem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zaliczyłem kolejny udany wypad na brzany. Wyjęte trzy ryby z czego jedna 66cm i dwie mniejsze. Brań było dużo, ale większość delikatna, trudna do zacięcia. Największa dzisiejsza brzana połakomiła się na Blagiera od Dorado.

Sprzętowo: Shimano Beastmaster FX 3,00m 7-28g + Shimano Stradic 3000 z plecionką Dragon Invisible Clear 0,12mm

 

 

post-58461-0-93378600-1658436894_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem do łowienia brzan po dobrych nastu latach. Z powodu panujących warunków postanowiłem odpocząć od łowienia łososiowatych i skupić się na karpiowatych, które lepiej znoszą upały i ciepłą wodę w rzekach. Miejsce wytypowałem jeszcze w czerwcu, kiedy to spływając łodzią Sanem, odławialiśmy brzany do tarła.

Pierwszy wypad na zero...Kolega jednak łowi jedną Baśkę i coś olbrzymiego demoluje mu zestaw zrywając woblera tuż pod nogami. W tym miejscu na Sanie można spodziewać się każdej ryby - brzany, klenia, dużego pstrąga, bolenia, ale też głowacicy. Woda jest strzelona, w górze Sanu przechodzą burze. Woda wokół gotuje się od żerujących drapieżników.

Drugi wyjazd, łowię dwa ładne klenie i wielka brzana rozgina dwie kotwiczki w woblerze ryjąc pyskiem w kamienistym dnie...Znowu chwilami pada.

Trzecia wizyta na Sanie. Totalna lampa, woda prześwietlona i coraz niższa. Nie widać żerujących ryb. Jednak w jednym z pierwszych rzutów na początku wlewu mocne branie i fajnego pstrąga, który błyskawicznie ucieka pod prąd i spada...Długo nic się nie dzieje. Zmieniam woblera na gumkę imitującą larwę ochotki uzbrojoną bezzadziorowym hakiem na 5.5 mm wolframowej główce. Pierwszy rzut - kontakt z brzaną, niestety spada. Kolejne dwa i w końcu siedzi! Hol przebiega dość sprawnie. Zauważyłem, że w czasie holu nie biernie stać. Trzeba aktywnie przemieszczać się za walczącą rybą. Ciągle skracając dystans miedzy rybą, a wędkarzem. Taki hol trwa dużo krócej, a brzana w dobrej formie wraca do wody. Podobnie było tym razem, chociaż za brzaną musiałem zejść ok. 150 m.

 

post-45603-0-35794500-1658655551_thumb.jpg

 

W podbieraku zauważyłem wbitą w płetwę piersiową wielką główkę jigową z larwą Libry i oczywiście z zadziorem na haku (miejsce, w który łowimy znajduje się na górskim odcinku Sanu, gdzie obowiązują haki i kotwiczki) . Po szybkim zabiegu usunięcia haka, ryba bez problemu znika w Sanie.

 

post-45603-0-70993500-1658655858_thumb.jpg

 

Po trzech wyjazdach zauważamy z kolegami, że podczas kilku godzin obrzucania wlewu płani brzany odpalają tylko na kilkanaście minut. I to tak, że trzy osoby w każdym rzucie mają kontakt z rybami. Bywało tez tak, że na trzy wędkujące osoby, dwie w tym samym czasie holowały brzany.

Czwarty raz na Sanie. Postanawiamy rozpocząć wędkowanie wczesnym popołudniem. Woda jest niska i prześwietlona. Pierwszy rzut na początku wlewu i powtarza się sytuacja z poprzedniego wyjazdu. Tym razem pstrąg profesor robi potężną świecę i oczywiście spada z woblera...Schodzę na kamienistą rafkę, zakładam płytko schodzącego woblera i w pierwszym rzucie potężne branie mało nie wyrywa mi wędki z ręki. Brzanę podbieram i szybko uwalniam.

 

post-45603-0-56999800-1658655567_thumb.jpg

 

Mija pół godziny, dwaj moi towarzysze również holują po brzanie. Lądujemy jedną, druga rozgina kotwiczkę...

Do zachodu słońca łowię jeszcze dwie brzany.

 

post-45603-0-43885200-1658655581_thumb.jpg

 

Tym razem nie trafiliśmy na 20 minutowe intensywne żerowanie, ryby brały praktycznie cały popołudnie i wieczór. Ale nie na wlewie, a płytkiej rafce zaraz przed głęboką płanią.

Wszystkie trzy Baśki połakomiły się na FishTank Delta 6 cm.

W sierpniu brzany zejdą z wlewów w wolne, głębokie płanie. Skuteczniejszą przynętą będą rożnego rodzaju jigi.

Sprzet: Nowy Dragon Moderate SL Ti 1.98 2-15g., Ryobi Zauber, Fishmaker v.2 0,06 + przypon z żyłki 0,18 HM80.

 

post-45603-0-18567000-1658655601_thumb.jpg

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                           :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 38
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Wiśle wody też rekordowo mało, ale za to można pobrodzić w niedostępnych dotąd rewirach...jedna Pani porwała mi zestaw o podwodne kamienie, druga wyjęta...79 cm, piekielnie silna sztuka z technicznie trudnego miejsca. Druga w tym sezonie (pierwsza była na otwarcie sezonu, a potem cisza), cieszy, bo dłuuugo wychodzona ????

post-66495-0-31615200-1659034703_thumb.jpg

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, czy w Invaderach i Krakuskach zmieniacie/modyfikujecie jakoś uzbrojenie specjalnie pod brzany czy zostawiacie oryginalne?

Nie wiem jak przy krakusach bo nie łowie na nie ale przy invaderach kotwiczki na pewno do wymiany

 

Te oryginalne są za słabe

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie zakładacie kotwice do tych woblerów VMC ? Ownery ? macie coś mocnego i sprawdzonego ?

Osobiście głównie używam kotwiczek Owner ST-36BCX #10 i #12. Zazwyczaj są skuteczne i wystarczająco mocne. Tylko w zaledwie w trzech przypadkach w przeciągu trzech lat brzany powyginały mi wspomniane kotwiczki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak przy krakusach bo nie łowie na nie ale przy invaderach kotwiczki na pewno do wymiany

 

Te oryginalne są za słabe

 

 

U mnie sprawa ma się podobnie. Kotwiczki wymieniam zarówno przy Invaderach jak i Krakuskach.

W nowych które wychodzą z produkcji już nie trzeba wymieniać , a na części są już BKK, na części bo tyle przysłali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna brzana kolego "Wacha" Gratuluję.

Do mnie też uśmiechnęło się dziś szczęście.

 

Ryba z nietypowego miejsca. Branie bardzo silne wręcz boleniowe. Dała mocno "popalić".

Sprzętowo bez zmian:

wędka do 17g

Plecionka 0.10 i fluorocarbon 0.28

Przynęta też bez zmian Dorado invader 5 cm w kolorze osy.

Pozdrawiam

post-49602-0-86003700-1659471136_thumb.jpg

Edytowane przez pablo__20
  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze są wzmacniane kamatsu, ownery wyraźnie straciły na jakości. Często mi pękało ramię na łączeniu np przy wypinaniu ryby. Na kamatsu 8 nawet średnie sumki wyjmowałem, największego że 160cm.

Który model Kamatsu masz na myśli? Round Bent, Round Forged, GRAND PRIX czy może jeszcze jakiś inny?

Te Round Bent i Forged są do rozmiaru 12 a te Grand Prix do 10.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te które pokazał kol. Jacek mają zakrzywione ostrza, skierowane lekko do wewnątrz, według mnie zwiększa to nieco żywotność kotwiczki, narażonej na nieustanny kontakt z podwodnymi kamieniami (ostrza nieco wolniej się stępiają - to tylko moje subiektywne odczucie, zakupiłem jakis czas temu 1 takie pudełeczko).

Na brzany raczej i tak nie ma to większego znaczenia jak właściwie zassie woba...

Edytowane przez Wacha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...