Onufry kocipała Opublikowano 20 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2022 Coś tam udało się wydłubać Kilka brań W sumie 3 ryby Ta najbardziej fotogeniczna 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Dorado Opublikowano 21 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2022 Wstawił bym film (jest nowy z brzan na YT) ale znajdzie się kilku co powie że reklama, Darek z chłopakami byli na miejscówce, sam "bonzo" miał ok 20 brzan przez cały dzień. Najważniejsze to znaleźć odpowiednią rynnę daleko od wszystkiego, najlepiej aby była niedostępna dla grunciarzy. Prowadzenie z prądem, wachlarzem, trzeba próbować co w danej chwili lepsze. San i Poprad to w tej chwili dwie najprostsze rzeki na brzanę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasieka Opublikowano 21 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2022 Łukaszu, 5 cm Wob-Arty oraz 4 i 5 cm Krakuski to jedne z lepszych, o ile nie najlepsze woblery na brzany. Jak je prowadzisz ? Bo ja miałem efekty zarówno w prowadzeniu po łuku, jak i podczas przytrzymywania w rynnie. Natomiast na Dorado nigdy brań nie miałem Na prostych odcinkach rzeki obławiam najczęściej wachlarzem. Rzucam wtedy lekko pod prąd, pozwalam woblerowi trochę opaść i po dwóch trzech sekundach zaczynam zwijać. Obławiam wtedy takie odcinki po łuku. Kiedy miejsce na to pozwala i jestem na jakiejś główce w zwyczaju mam rzucanie wobkiem w środek rzeki i czekam aż przynęta spłynie w rynnę zwijając ewentualny luz na plecionce. Kiedy wobek wpadnie już w rynnę trzymam go niekiedy tak długo jak tylko to możliwe. Po kilka czy kilkadziesiąt nawet sekund. Nie raz podczas takiego przytrzymywania staram się nawet nie zwijać tylko po woli delikatnie przeciągam woblera szczytówką pod prąd, żeby nadać mu pracy. Taka metoda jest u mnie skuteczna, jednak zdecydowanie najwięcej brań zaliczam podczas ściągania przynęty po łuku obławiając wachlarzem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasieka Opublikowano 21 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2022 Dziś zaliczyłem kolejny udany wypad na brzany. Wyjęte trzy ryby z czego jedna 66cm i dwie mniejsze. Brań było dużo, ale większość delikatna, trudna do zacięcia. Największa dzisiejsza brzana połakomiła się na Blagiera od Dorado.Sprzętowo: Shimano Beastmaster FX 3,00m 7-28g + Shimano Stradic 3000 z plecionką Dragon Invisible Clear 0,12mm 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 24 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2022 (edytowane) Wróciłem do łowienia brzan po dobrych nastu latach. Z powodu panujących warunków postanowiłem odpocząć od łowienia łososiowatych i skupić się na karpiowatych, które lepiej znoszą upały i ciepłą wodę w rzekach. Miejsce wytypowałem jeszcze w czerwcu, kiedy to spływając łodzią Sanem, odławialiśmy brzany do tarła.Pierwszy wypad na zero...Kolega jednak łowi jedną Baśkę i coś olbrzymiego demoluje mu zestaw zrywając woblera tuż pod nogami. W tym miejscu na Sanie można spodziewać się każdej ryby - brzany, klenia, dużego pstrąga, bolenia, ale też głowacicy. Woda jest strzelona, w górze Sanu przechodzą burze. Woda wokół gotuje się od żerujących drapieżników.Drugi wyjazd, łowię dwa ładne klenie i wielka brzana rozgina dwie kotwiczki w woblerze ryjąc pyskiem w kamienistym dnie...Znowu chwilami pada.Trzecia wizyta na Sanie. Totalna lampa, woda prześwietlona i coraz niższa. Nie widać żerujących ryb. Jednak w jednym z pierwszych rzutów na początku wlewu mocne branie i fajnego pstrąga, który błyskawicznie ucieka pod prąd i spada...Długo nic się nie dzieje. Zmieniam woblera na gumkę imitującą larwę ochotki uzbrojoną bezzadziorowym hakiem na 5.5 mm wolframowej główce. Pierwszy rzut - kontakt z brzaną, niestety spada. Kolejne dwa i w końcu siedzi! Hol przebiega dość sprawnie. Zauważyłem, że w czasie holu nie biernie stać. Trzeba aktywnie przemieszczać się za walczącą rybą. Ciągle skracając dystans miedzy rybą, a wędkarzem. Taki hol trwa dużo krócej, a brzana w dobrej formie wraca do wody. Podobnie było tym razem, chociaż za brzaną musiałem zejść ok. 150 m. W podbieraku zauważyłem wbitą w płetwę piersiową wielką główkę jigową z larwą Libry i oczywiście z zadziorem na haku (miejsce, w który łowimy znajduje się na górskim odcinku Sanu, gdzie obowiązują haki i kotwiczki) . Po szybkim zabiegu usunięcia haka, ryba bez problemu znika w Sanie. Po trzech wyjazdach zauważamy z kolegami, że podczas kilku godzin obrzucania wlewu płani brzany odpalają tylko na kilkanaście minut. I to tak, że trzy osoby w każdym rzucie mają kontakt z rybami. Bywało tez tak, że na trzy wędkujące osoby, dwie w tym samym czasie holowały brzany.Czwarty raz na Sanie. Postanawiamy rozpocząć wędkowanie wczesnym popołudniem. Woda jest niska i prześwietlona. Pierwszy rzut na początku wlewu i powtarza się sytuacja z poprzedniego wyjazdu. Tym razem pstrąg profesor robi potężną świecę i oczywiście spada z woblera...Schodzę na kamienistą rafkę, zakładam płytko schodzącego woblera i w pierwszym rzucie potężne branie mało nie wyrywa mi wędki z ręki. Brzanę podbieram i szybko uwalniam. Mija pół godziny, dwaj moi towarzysze również holują po brzanie. Lądujemy jedną, druga rozgina kotwiczkę...Do zachodu słońca łowię jeszcze dwie brzany. Tym razem nie trafiliśmy na 20 minutowe intensywne żerowanie, ryby brały praktycznie cały popołudnie i wieczór. Ale nie na wlewie, a płytkiej rafce zaraz przed głęboką płanią.Wszystkie trzy Baśki połakomiły się na FishTank Delta 6 cm.W sierpniu brzany zejdą z wlewów w wolne, głębokie płanie. Skuteczniejszą przynętą będą rożnego rodzaju jigi.Sprzet: Nowy Dragon Moderate SL Ti 1.98 2-15g., Ryobi Zauber, Fishmaker v.2 0,06 + przypon z żyłki 0,18 HM80. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 25 Lipca 2022 przez bartsiedlce 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Onufry kocipała Opublikowano 24 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2022 Dziś jedna taka się skusiła na invaderka 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo__20 Opublikowano 25 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2022 Nasza Odra wysycha z dnia na dzień.Prawda jest taka, że za jednym braniem trzeba pływać cały dzień, albo i więcej. Dziś się udało i w weekend też. Przynęta nadal bez zmian Dorado invader 5cm w kolorach " osy". 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 28 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2022 Koledzy, czy w Invaderach i Krakuskach zmieniacie/modyfikujecie jakoś uzbrojenie specjalnie pod brzany czy zostawiacie oryginalne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wacha Opublikowano 28 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2022 Na Wiśle wody też rekordowo mało, ale za to można pobrodzić w niedostępnych dotąd rewirach...jedna Pani porwała mi zestaw o podwodne kamienie, druga wyjęta...79 cm, piekielnie silna sztuka z technicznie trudnego miejsca. Druga w tym sezonie (pierwsza była na otwarcie sezonu, a potem cisza), cieszy, bo dłuuugo wychodzona ???? 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Onufry kocipała Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 Koledzy, czy w Invaderach i Krakuskach zmieniacie/modyfikujecie jakoś uzbrojenie specjalnie pod brzany czy zostawiacie oryginalne?Nie wiem jak przy krakusach bo nie łowie na nie ale przy invaderach kotwiczki na pewno do wymiany Te oryginalne są za słabe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huligan77 Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 Nie wiem jak przy krakusach bo nie łowie na nie ale przy invaderach kotwiczki na pewno do wymiany Te oryginalne są za słabeW krakuskach kotwice również do wymiany,jeszcze gorsze od tych w invaderach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 Jakie zakładacie kotwiczki? Solidne 10 i 12. Zadziory oczywiście do spiłowania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 A jakie zakładacie kotwice do tych woblerów VMC ? Ownery ? macie coś mocnego i sprawdzonego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 Ja w Invaderach robiłem tak że kotwice z brzucha zdejmowałem i na oczku stelaża zaciskałem śrucinę. Miało to ograniczyć zaczepy... chyba ograniczyło też brania. Macie z tym jakieś doświadczenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasieka Opublikowano 29 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2022 A jakie zakładacie kotwice do tych woblerów VMC ? Ownery ? macie coś mocnego i sprawdzonego ?Osobiście głównie używam kotwiczek Owner ST-36BCX #10 i #12. Zazwyczaj są skuteczne i wystarczająco mocne. Tylko w zaledwie w trzech przypadkach w przeciągu trzech lat brzany powyginały mi wspomniane kotwiczki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 30 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2022 Lepsze są wzmacniane kamatsu, ownery wyraźnie straciły na jakości. Często mi pękało ramię na łączeniu np przy wypinaniu ryby. Na kamatsu 8 nawet średnie sumki wyjmowałem, największego że 160cm. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 30 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2022 Te Kamtsu są też w mniejszej numeracji? Nr 10 i 12? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Dorado Opublikowano 30 Lipca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2022 Nie wiem jak przy krakusach bo nie łowie na nie ale przy invaderach kotwiczki na pewno do wymiany Te oryginalne są za słabe U mnie sprawa ma się podobnie. Kotwiczki wymieniam zarówno przy Invaderach jak i Krakuskach.W nowych które wychodzą z produkcji już nie trzeba wymieniać , a na części są już BKK, na części bo tyle przysłali... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukasieka Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Dziś od rana jedno branie i jedna brzanka 68cm na woblera Madness z Rzeszowa. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wacha Opublikowano 1 Sierpnia 2022 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2022 (edytowane) Jeżeli o mnie chodzi to wymieniam kotwiczki w prawie każdym <brzanowym> wobku, klasycznie zdejmuję jedną, dodając za nią odpowiednie dociążenie (1-2 g, sprawdzając przy tym jaki ma to wpływ na pracę przynęty, niektóre się do tego nie nadają). Ostatnio zmieniałem na wspomniane kamatsu i nie narzekam za bardzo, chociaż jak wszystkie bardzo szybko robią się stępione, nieustannie hacząc o podwodne kamienie. Wracając do spraw łowienia - deszczowy weekend w Warszawie nie sprzyjał łowieniu. Mimo to wyruszyłem w sobotnie popołudnie pobrzanować, 4 h brodzenia nie przyniosły pożądanego efektu, choć jakiś tam kontakt był (także wizualny - jakieś 30 min ładnie się spławiały). Niepowodzenia oraz zła pogoda skutecznie mnie zniechęciła z niedzielnych połowów. Kilka wypadów (poza czwartkowym - 28.07) było również na pusto. Dzisiejsza poprawa pogody (brak deszczu, ocieplenie, więcej słońca) zadecydowały o tym, że jakiś czas po 17:00 (kiedy jechałem autem, tradycyjnie już na moment stanęła Wisłostrada, na głos syren większość kierujących oddała się chwili zadumy w kolejną rocznicę godziny "W" ) byłem już w pobliżu miejsca destynacji. Szybkie przebranie w wodery, wędka w rękę i do wody... W zasięgu wzroku kilku łowiących z brzegu, za jakiś czas dołączyli inni brodzący, jednak względnie daleko ode mnie. Brzany co jakiś tradycyjnie się swobodnie spławiały, pierwsze dwie godziny łowienia bez kontaktu. Jakiś czas później w dość silnym nurcie dostrzegłem dwa piękne wyskoki (w krótkim odstępie czasu) dorodnej barweny. Zmieniłem ustawienie w wodzie (pomimo mega niżówki nie jest to łatwe zadanie, bardzo silny nurt, podwodne przeszkody, meeega śliskie podłoże nie sprzyja temu, ponadto na miejscówce byłem tradycyjnie już sam), kilka rzutów i jeeest. Niestety ryba płynie z prądem, wyciąga trochę plecionki i po chwili pletka strzela jak nitka (nie pomógł 1,5 metrowy fluorocarbon). Nie miałem zbytnio szans na lepszą reakcję, ryba chwyciła daleko, stojąc po pas w bystrej wodzie - co naturalne - bardziej dbałem o własne bezpieczeństwo. 1:0 dla ryb (chociaż wiadomo - szkoda, bo ryba może skończyć w męczarniach, ale mam nadzieję, że będzie inaczej). Przewiązanie zestawu, zakładam innego woba, kilka rzutów i siedzi, na szczęście wzięła blisko mnie, w słabszym nurcie, względnie szybki hol dwa, trzy razy krótkie twoja-moja i podebranie. Rybka na oko do 70 cm. 1:1. Łowię dalej, ale z ciekawości zmieniam przynętę (z koloru ciemnego na jaskrawy). Znów parę rzutów (we wspomnianym okresie pojawiło się wiele powtarzalnych spławów brzan, czego wcześniej nie było w aż takiej częstotliwości) i siedzi... Ryba znów wzięła daleko, wysnuwa plecionkę w zawrotnym tempie płynąc szybko z nurtem...(nie wiem czy to była brzana, czy jakiś sumek, ryby raczej nie najechałem, bo wobek prowadzony był wręcz ślamazarnie). Znów niestety walkę przegrywam, poczułem tylko szuranie po kamieniach i pletka strzeliła jak nitka...przegrywam 1:2. Znów muszę zejść w spokojniejsze miejsce zawiązać zestaw. Fluo, agrafka i zastanawiam się co założyć. A mówię sobie, spróbuję na tego co dał mi ostatnio rekordową brzankę (79 cm). Podchodząc na wypatrzoną miejscówkę, ustawiam się bezpiecznie w wodzie (powyżej pasa), 3 czy 4 rzut i siedzi... kołowrotek gra pięknie (wzięła gdzieś w połowie zwijania), ryba płynie pod prąd - myślę jest dobrze Udało mi się ją delikatnie przenieść na spokojniejszą wodę, kilka mocnych odjazdów, moja-twoja...razy kilka i jeeeestttt w podbieraku: 2:2 :) Takiej zdobyczy należy się największy szacunek, dałem jej chwilę odpocząć, przechodząc na spokojniejszy obszar. Szybkie wyhaczenie (była bardzo lekko zapięta - tylko za 1 hak, udało mi się ją sprawnie wyhaczyć ręką). Szybka sesja zdjęciowa (telefon na kamieniu, rybę trzymam tuż nad pływającym, dużym podbierakiem). Kotwiczka raczej nie nadawała się do dalszego łowienia. Mimo, że to wspomnienie kamatsu (zakładane w zeszły czwartek), jeden hak był mocno wygięty, drugi silnie stępiony. Czas szybkiego mierzenia, rozwijam mokrą miarkę na pobliskim kamieniu i mam nowe brzanowe PB. Rybka ma 1 cm więcej od zeszłotygodniowego rekordu, mam te magiczne 80 cm :D (nie mam fotki z miarką, bo nie miałem jak jej wykonać - kto chce niech wierzy na słowo, kto nie chce ten niech nie wierzy). Chwilę po tym Żona dzwoni, abym już wracał do domu (lada chwila ma mi się powiększyć Rodzina, do 4,5-letniego Syna, dołączy wyczekiwana Córeczka ). A że łowię prawie pod domem (tyle, że wchodzę do wody z 2giej strony rzeki), szybko wracam do domu. Remis 2:2 w pełni mnie satysfakcjonuje. W tym momencie chwila refleksji - przypomniało mi się jak trzy sezony temu uganiałem się w niemal tych samych miejscach <z podobnym sprzętem, przynętami> za brzaną...wiele długotrwałych brodzeń, bez efektu (były ryby, ale tylko najechane, to się nie liczy). Podziwiałem wówczas innych na tym Forum z wielką zazdrością chciałem poznać tajniki ich sukcesu (dziękuje przy tym Lepszym ode mnie w tym fachu za bardzo cenne porady). W poprzednich dwóch sezonach za sprawą stanu wody i obowiązków służbowych nie miałem możliwości skonfrontować się z Królową Wiślanych Raf. W tym sezonie postanowiłem to zmienić. I rzeczywiście jest to ryba bardzo trudna do złowienia, ale co piękne w wędkarstwie, cierpliwość w jej wypadku pięknie wynagradza. Zatem tym, którzy jeszcze czekają na spotkanie z tą Pięknością chciałbym przekazać - czekajcie (łówcie, próbujcie, obserwując wodę) a będzie Wam dane. P.S. Najgorzej jest przechytrzyć tą pierwszą, potem jest już z przysłowiowej górki, choć Wisła jak i każda inna rzeka uczy (i to bardzo) pokory. Życzę Wszystkim sukcesów i połamania.Do zobaczenia nad wodą Adam W. (Wacha). NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 10 Sierpnia 2022 przez bartsiedlce 50 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo__20 Opublikowano 2 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2022 (edytowane) Piękna brzana kolego "Wacha" Gratuluję.Do mnie też uśmiechnęło się dziś szczęście. Ryba z nietypowego miejsca. Branie bardzo silne wręcz boleniowe. Dała mocno "popalić".Sprzętowo bez zmian:wędka do 17gPlecionka 0.10 i fluorocarbon 0.28Przynęta też bez zmian Dorado invader 5 cm w kolorze osy.Pozdrawiam Edytowane 2 Sierpnia 2022 przez pablo__20 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojto-ryba Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Lepsze są wzmacniane kamatsu, ownery wyraźnie straciły na jakości. Często mi pękało ramię na łączeniu np przy wypinaniu ryby. Na kamatsu 8 nawet średnie sumki wyjmowałem, największego że 160cm.Który model Kamatsu masz na myśli? Round Bent, Round Forged, GRAND PRIX czy może jeszcze jakiś inny?Te Round Bent i Forged są do rozmiaru 12 a te Grand Prix do 10. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek.hetflaisz Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Brzan nie łowię, ale do małych woblerków używam tego 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Który model Kamatsu masz na myśli? Round Bent, Round Forged, GRAND PRIX czy może jeszcze jakiś inny?Te Round Bent i Forged są do rozmiaru 12 a te Grand Prix do 10.Nie wiem, ale to te co kolega wyżej pokazał. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wacha Opublikowano 3 Sierpnia 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2022 (edytowane) Te które pokazał kol. Jacek mają zakrzywione ostrza, skierowane lekko do wewnątrz, według mnie zwiększa to nieco żywotność kotwiczki, narażonej na nieustanny kontakt z podwodnymi kamieniami (ostrza nieco wolniej się stępiają - to tylko moje subiektywne odczucie, zakupiłem jakis czas temu 1 takie pudełeczko). Na brzany raczej i tak nie ma to większego znaczenia jak właściwie zassie woba... Edytowane 3 Sierpnia 2022 przez Wacha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.