Skocz do zawartości

Laponia


kardi

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym w krótkich słowach opisac .tegoroczną wyprawę do Laponii,w której jak od wielu lat towarzyszył mi sprawdzony przyjaciel Grzegorz.Po przejechaniu 750 km i odnotowaniu spadku temperatury o kilkanascie stopni dotarlismy na miejsce.Pogoda powodowała,że z obawami wygladalismy przez okno.Jeszcze nigdy na przelomie maja i czerwca pogoda nie byla tak mizerna :angry:

 

Za oknem wyglądało właśnie tak.jak przedstawiaja to zdjęcia

post-866-1348917891,6195_thumb.jpgpost-866-1348917891,8507_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Pełni zapału szykowalismy sie do pierwszych godzin na łodzi,ustalajac wspólne stanowisko-"deszcz to nic"

 

Na deszczu jak jednak widać się nie skończyło,spadł snieg i grad a temperatura nieco poniżej zera.

post-866-1348917891,9981_thumb.jpgpost-866-1348917892,2352_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczęliśmy od muszki,ale warunki pogodowe,deszcz i silny wiatr wymuszaly zmianę metody.

 

Ten ładny okoń wziął wahadłówkę prowadzoną za łodzią na głębokości ok 3 m.Dość poważny zestaw castingowy przygotowany był raczej na spotkanie ze szczupakiem,ale w tym roku było naprawdę jakoś dziwnie odwrotnie

.post-866-1348917892,6783_thumb.jpgpost-866-1348917892,8445_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz oszukał ładnego szczupaka co oczywiscie podnioslo nasze morale.Z tym zresztą nigdy problemu nie było :)

 

Pogoda zmieniała się w ciągu parunastu minut,widoki niesamowite,ale tyłek po godzinach wędkowania-mokry. :( Swiatlo" trwało "raptem kilka minut,a potem ulewa

post-866-1348917893,0304_thumb.jpgpost-866-1348917893,2176_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo deszczu kolejny zbój wysunął swoją kandydaturę.Tym razem kosz na linkę chroni opakowaną szczelnie :rolleyes: lustrzankę

 

Przynęty raczej typowe,lubimy meppsy i rapale,oraz wahadłówki (a tu już różnorodność znaczna).

post-866-1348917893,9352_thumb.jpgpost-866-1348917894,0797_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deszczowe wieczory sprzyjaly kręceniu muszek Szklaneczka bialego winka,ulubione zabawki wokół,telefon bez zasiegu-to chyba wartość dodana dalekich wyjazdow.

 

Także na muszkę zameldowali się pierwsi kandydaci ,rozmiar średniawy,ale cieszy.Sznur pływający,przypon tonący,zestaw raczej trywialny pozbawiony agrafek ,zakończony drutem w powłoce.

post-866-1348917894,3373_thumb.jpgpost-866-1348917894,5196_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku naprawdę bylo troszkę na odwrót.Ten szczupak wziął na okoniowej górce .na bardzo lekki zestaw castingowy(Presso).W tym jeziorze żyją trocie,co potwierdziły ubiegloroczne polowy,więc w brzuchu tego szczupaka mogla znajdować sie" szlachetna potrawa".Nigdy sie tego nie dowiemy bowiem został,jak prawie wszystkie inne ryby,uwolniony.

 

 

Duża głęboko prowadzona wahadłówka skusiła tego Grzesiowego okonia.Wiele okoni zlowiliśmy też na muszkę,zamieniając szybko wędki na muchówki w czasie dobrych spinningowych lub castingowych brań

post-866-1348917894,6498_thumb.jpgpost-866-1348917894,8563_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Dziki krajobraz znany z 2 poprzednich wypraw oszpecony został widocznymi na zdjęciu elektrowniami wiatrowymi.Nie prezentuja sie romantycznie na wysokim brzegu jeziora :angry: No ale cóż-to cena postepu.

 

 

Na szczęście można liczyć na coś takiego.Na żywo-zapiera dech! Bywało,że obaj robilismy zdjęcia,bowiem niektóre z tych widoków były ulotne,piekne,a ryby czesto schodzily na drugi plan

post-866-1348917894,9588_thumb.jpgpost-866-1348917897,8431_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.W drodze na nowe łowisko minęliśmy to domostwo,i nie szukalismy z oczywistych wzgledów kontaktu z właścicielem.Kto wie czyje czaszki wisialy od strony lasu? :o

 

Kilkunastokilometrowe spiętrzenie bystrej rzeki z wieloma odnogami i dopływami.Powrót przy użyciu spalinowca,ale obławianie elektrykiem.Fajna koncepcja którą wprowadziliśmy w tym roku.Cisza,cisza-to jest to!

post-866-1348917898,115_thumb.jpgpost-866-1348917898,3594_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wiatr się uspokajał rosły szanse na muchowe łowy,ale niestety w tym roku tych chwil nie było wiele.

 

Jak zwykle w naszych wyprawach zdjęcie z samowyzwalacza.Przez tydzień nie spotkaliśmy na horyzoncie.zadnej łodzi,a jedynym przeplywającym dużym obiektem był ...łoś

post-866-1348917898,4961_thumb.jpgpost-866-1348917898,6358_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda-ostatni dzień. :(

 

Tak więc reasumując ryby w tym roku mniejsze,pogoda gorsza,czas spędzony nad wodą krótszy,muszkowanie mniej efektywne,trocie się nie pokusiły,a jednak...było super!

post-866-1348917898,7552_thumb.jpg

Edytowane przez kardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajowe auto na SE, łódeczka, dwóch kulturalnych wędkarzy… Tak to się robi w SE. Czuć ten klimat, Panowie. Jakbym tam był. Bo w sumie, to prawie tam byłem. Nawet takie wiatraki miałem w tle, choć nie te. I też pogoda nie rozpieszczała, i też ryby były mniejsze. Ale piękne jak nigdy. Co ja bym dał, żeby wrócić jeszcze w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba... żeby to Krzysiu było takie łatwe...ja już też tęsknię za SE i nie marzę już nawet o takich dzikich, pięknych obrazkach jak powyżej...byleby pomoczyć spinerka w jakichś szwedzkich wodach...ehhh...

A tu się człowiek wyrwie raz na kiedy na ten nasz nieszczęsny ZZ i nawet ryby nie zobaczy... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic prostszego, tylko pojechać. Rezerwacja na Unity z dnia na dzień, ponton do bagażnika, namiot, wiedza, gdzie kupić fiskekort, co by nie być złodziejem i prostakiem i wio. Pozostają już tylko negocjacje z żoną, he, he, ale to już każdy najlepiej sam wie, jakiego asa wyciągnąć z rękawa. A co do ceny - wędkowanie na północy to jedna z najtańszych opcji połowienia w „normalnych” warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też ma trójeczkę a za tydzień jadę już dziewiąty raz ( jak ten czas szybko leci). Ja swoja żonkę postawiłem przed faktem dokonanym a dokładnie powiedziałem że jadę z kolegami do Szwecji, że będę jeździł jak Bóg da dwa razy w roku i ma dwa wyjścia obrazić się i nie odzywać do mnie, albo przyjąć do wiadomości. Niezależnie, które wyjście wybierze i tak pojadę, a że jest rozsądną kobietą to wybrała drugie wyjście.

 

Panowie walczcie o swoje. Szwecja jest niepowtarzalna ( kto raz był to potwierdzi) i nawet jak z rybkami jest gorzej to wrażenia są niepowtarzalne i na długo pozostają w pamięci.

 

pozdrawiam

 

ps. Jak wrócę to zdam fotorelacje z naszego pobytu u naszych północnych sąsiadów....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...