Skocz do zawartości

Bajkowa Wisła - foto


Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam lustrzanki, ale co by nie było to aparat pod kurtkę. Jak zamarznie, to znaczy, że nie żyjesz

 

 

Tylko nie pod kurtką!!!! Po pierwsze aparat w instrukcji ma napisane, że pracuje do 0C. No ale producenci tak piszą by się zabezpieczyć. Po drugie można pracować w zimnych warunkach (ostatnio robiłem na -22C dwoma aparatami, kilka godzin dziennie i jakoś przeżyły) ale:

- wyciągamy aparat na zimnie i ... tak go trzymamy, nie wsadzamy pod kurtkę bo nastąpi kondensacja pary wodnej (gwałtowna zmiana temperatury z ujemnej na dodatnią) - wszystko zaparuje, a jak wyciągniemy ponownie na taki mróż to może nam wszystko zamarznąć

 

Ogólne zasady to:

a) po skończonej fotografii na mrozie wkładamy aparat do worka foliowego (też na dworze), szczelnie go zamykamy i tak wnosimy go do domu (najlepiej by ocieplanie było fazowe) - nie otwieramy worka zbyt szybko - trzeba to wyczuć, ja robiłem to po 2-3h (bo musiałem szybko móc kontynuować pracę).

B) jeśli nastąpi kondensacja to nie ogrzewamy, nie wycieramy tylko pozostawiamy do odparowania,

c) przy bardzo ujemnych temperaturach lepiej nie trzymać aparatu zbyt blisko twarzy (w przypadku lustrzanek to trochę trudne) ponieważ każdy oddech to osadzanie się lodu na przyciskach i monitorku aparatu (blokowanie funkcji).

d) wymianę obiektywów robimy z daleka od twarzy(!) by nie wprowadzić pary z naszych ust do środka aparatu. Uwaga też na sypiący śnieg by nie wpadł na lustro.

e) kondensacja pary wodnej występuje również na kartach danych(!) więc nie wkładajcie ich od razu do czytników (właściwie trzeba je doprowadzić do używalności tak samo jak aparat - przez worek).

 

Niestety ja w ostatni dzień swojego wyjazdu na lód włożyłem na chwilę aparat pod kurtkę i ... miałem dłuższą przerwę w robieniu zdjęć - zaparowało lustro, zaparowała matryca mimo, że mój aparat jest solidnie uszczelniony. Było wtedy tylko z -5C, nie chcę myśleć co by się wydarzyło przy - 22C (dzień wcześniej). W tym gorszym dniu zamarzł tylko jeden z obiektywów. Trzymałem cały czas aparaty albo na ramieniu, albo w plecaku albo w specjalnej torbie plastikowej (na czas transportu) i pracowały bez najmniejszych problemów.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remku, to co napisałem nie miało znamion rozwiniętej instrukcji. Ja też trzymam aparat w worku bo TO BARDZO WAŻNE ze względu na wilgoć i kurz. Jak robię fotki na mrozie to trwa to bardzo krótko i nigdy nic mi nie zdążyło zaparować. Problem z tym mam w dużo bardziej łagodnych warunkach, np. wiosną. Kiedy jestem od szarówki nad wodą, aparat się oziębia. Jak wychodzi słonce i chce coś pstryknąć to jest zimniejszy od otoczenia a wilgoci wówczas mnóstwo i aparat zaparowuje. Wówczas jedynym sposobem to potrzymanie go pod ciuchami w folii aby się zagrzał, albo dać sobie spokój z fotografowaniem. Worek foliowy to w naszych warunkach podstawa, bo zmiany temperatury występują bardzo często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert,

instrukcja powstała ponieważ jak już zacząłem pisać to ... stwierdziłem, że dobrze byłoby dać wyczerpującą odpowiedź bo nie tak dawno sam jej szukałem by odpowiednio przygotować się do ujemnych/niskich temperatur, tak by móc bezawaryjnie pracować kilka godzin. W zasadzie to chciałem odnieść się do wkładania aparatu pod kurtkę :D Aparat się nie przeziębi więc trzymanie go w plecaku, pokrowcu itd. na niskich temp niczego nie zmieni, ale zbliżanie go do źródeł ciepła na mrozie może bardzo źle się skończyć. Tak jak napisałem ja tak zrobiłem w ostatni dzień fotografowania na lodzie i ... musiałem zastanawiać się co dalej (dobrze, że miałem zapasowy aparat), a było to takie oczywiste, że pod kurtką jest .... jakieś 20C różnicy (co najmniej).

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze nie pomyślałem o tej kondensacji, a tej foli której używałeś Remek to zwykła folia ze strunówką czy worek wodoodporny np Ewa-Marine ?

 

Jak u was pogoda do fotografowania szadzi ? Bo okolice Białegostoku dziś odmarzły yh.

 

Robert nie daj się ciągnąć za język i wstaw coś jeszcze z tej szadziowej pogody, szczególnie ten wodospadzik fajny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na fotki przypomina mi się taka jedna historyjka

Stoimy z kumplem pontonem pod taką fajniutka skarpą, zarośniętą jakimś zielem i przysłaniającą nam widok nieba.

Poniewaz kumpel uczył się muchować za tą skarpa było miło bo nie wiało.

Niestety nie widać było też idącej chmurki

A potem spędziliśmy 4h na brzegu w krzakach bo strach było spływać po Wiśle do bazy :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...