Warszawska i podwarszawska Wisła

[mako150]

Ja byłem 20 i 22 lutego. Łowiłem na kanale z ciepłą wodą z elektrowni Siekierki, w okolicach Śląsko-Dąbrowskiego oraz od Gdańskiego w dół rzeki do nowej tej ostrogi za rafą. W kanale ryby już żerowały, ludzie łowili ukleje, co jakiś czas jaź lub kleń pogonił drobnice. W innych miejscach bez kontaktu z rybą.

[witeg]

A jak z Wisłą powyżej Warszawy (Góra Kalwaria i powyżej)? Do Wisły jakoś się zniechęciłem od spaceru jakieś 25 lat temu w okolicach Młocin, Lasku Bielańskiego - wylot ścieków i chłopaki twardo łowiący ryby w tym szambie. Ta scenka rodzajowa utkwiła na długo w pamięci, wykreślając tę rzekę z listy łowisk. Teraz chodzi mi po głowie przeprosić się z królową i właśnie popróbować w okolicach Góry Kalwarii i dalej w kierunku Magnuszewa. Ktoś tam łowi i zechciałby porad jakowyś udzielić?

[TomCast]

Płyń w górę. W dół po niżej starego mostu kolejowego jest w zasadzie tylko jedna fajna główka.

[witeg]

Właśnie kombinuję, żeby spróbować w górę od Góry. A jakieś miejsca gdzie można mało terenowym samochodem podjechać, gdzieś go zostawić?

[Jerz]

W zeszłym roku spływałem Wisłą z Góry Kalwarii do Wawy.Jest kilka miejscówek bardzo obiecujących(a raczej było w zeszłym roku(nie muszę tłumaczyć czemu )wkrótce znowu będzie duża woda i znów się wszystko przetasuje.Nie znam miejscowości które są od strony lądu ale może koledzy tam mieszkający Ci podpowiedzą.Wpierw czystość -czasy tzw,"bergla"to przeszło0ść,dzięki temu że Unia dotowała oczyszczalnie teraz czy naszym włodarzom się podoba czy nie ścieków zrzucać nie wolno(kary unijne nie są symboliczne wierzcie mi)Czajka już powinna zbierać zanieczyszczenia z obu stron,Królowa odzyska swój blask a raczej będzie błyszczeć jak nigdy dotąd(może wpuścili by na naszym odcinku jesiotra który kiedyś był ozdobą tych wód)Tyle co do czystości,miejscówki....W połowie wspomnianego odcinka była super przykosa którą można był o"sięgnąć z lewego brzegu(nurt też szedł lewą stroną)trochę wcześniej (brzeg wysoki,skarpa,nurt  vis a wis wypłycenie i łacha woda 1,5m.sandacze fajne gryzły.Kawałek dalej potężne drzewo10 m.od brzegu i głęboczek(cały czas lewy brzeg)ładny okoń.Jest jeszcze głowka już w granicach "wczesnego Czerniakowa na zapływie był dół ok.9m.Tyle że to dane z zeszłego roku.Są miejsca które się nie zmieniły,na prawym brzegu przerwana główka przed miastem(fajnie kręci woda i napewno się nie rozmyła i dalej ciąg płyt betonowych-pionowo wkopanych(pewno ciężko się dostać od brzegu)tam jest ładna rynna ,nurt idzie prawą stroną(ostry)i żwirek na dnie ok.5m głębokości.Tyle że ja to sprawdzałem od wody i tylko tam mieszkający mogą pomóc określić czy uściślić te miejsca i pomóc w dojeżdzie(jest na pewno bo widziałem od czasu do czasu siedzących wędkarzy.Nasza rzeka  potrafi obdarzyć rybą  tyle że nie każdą trzeba zabierać a starczy dla wszystkich(jak była brudna to się ich nie brało ze względów czysto kulinarnych-jechały fenolem czy innym świństwem)teraz się słyszy coraz częściej Panie pyszna rybka...a tych jakby mniej(do Ciebie i do Ciebie Kolego mówię twój KOT NIE MUSI JADAĆ RYBEK,sąsiad niech sobie kupi )to w ramach prawie żartu .Pozdrawiam

[MichałM]

Chciałbym odświeżyć temat ale poniewż jestem na forum nowy wypadałoby się najpierw przywitać.

Zatem witam serdecznie wszystkich koleów po kiju 

 

Na forum jestem nowy ale i do wędkarstwa wracam po kilku latach przerwy a że studiuję w Warszawie postanowiłem spróbować swoich sił na Wiśle i na początek chciałbym popróbować właśnie z kleniami 

Tutaj pojawia się moję pytanie do bardziej doświadczonych kolegów, jakie rejony Wisły polecilibyście początkującemu "łowcy" kleni? Nie chodzi mi o konkretne miejscówki a własnie o rejony rzeki gdzie warto byłoby samemu tych miejsc poszukać.

Ja na początek upatrzyłem sobie kilka główek na lewym brzegu poniżej mostu Siekierkowskiego. wyglądają całkiem obiecująco, czy ktoś z was próbował tam łowić?

Czekam z niecierpliwością na rady starszych kolegów i za wszystkie z góry dziękuje 

 

[kocmyrz]

Jak tam panowie, ruszyło się coś u was,? Ja dziś 8 godzin na zero i prawie splynalem ze szczytu przelanej ostrogi na Zawadach. Miny kajakowiczow bezcenne.

[Mariano Italiano]

Przed przyborem coś się działo,kilka kleni 40+ połowione prze kolegę.Teraz lipton,trzeba czekać aż będzie ok 210cm.Pozdrawiam

Edytowane 12 Maja 2013 przez Mariano Italiano

[MichałM]

Ja byłem w piątek pod mostem gdańskim na główkę przed samym mostem nie dało się wejść woda się po niej przelewała, na pierwszą głòwkę poniżej mostu w ogóle nie wchodziłem tyle było ludzi ale z samego szczytu drugiej zdjałem klenia takiego +/- 35cm. We wtorek planuje przejść się od tej drugiej główki w stronę mostu Grota może coś uda sie wydłubać

[Croy]

Sama drobnica...

[kocmyrz]

Gdzie byłeś?

[Croy]

Przy Siekierkowskim na opasce, pare ładnych godzin łowienia no i z 6 klonków ale takich jak ręka...:\

[Kielo]

Kolega był i widział że tarło mają :-)

[piotrek245]

Przy Siekierkowskim na opasce, pare ładnych godzin łowienia no i z 6 klonków ale takich jak ręka...:\

To wcale takie małe nie były

[mako150]

Albo kolega ma krótką rękę albo łowi olbrzymie klenie

[Croy]

spoko. dłoń

[kostom63]

anatomicznie to od nadgarstka mamy reke a calosc to konczyna gorna

[mako150]

Dobra nie ma co się czepiać szczegółów ...ważne, że coś połowił. Bo ja np. klenia jeszcze nie trafiłem w tym roku .

[Croy]

I tak marnie mi idzie jak na tyle czasu który poświęcam, łowie 3-4 razy w tygodniu a efekty słabe..chyba potrzebuje lekcji od kogoś kto się na tym zna, Pan Kielo pokazywał fajne klenie w ubiegłym roku to by coś podpowiedzial...

[Kielo]

Jazie a nie klenie i mogę powiedzieć tyle że trzeba się skradać jak pantera hahahah ,generalnie opaska za mostem Północnym w dół rzeki po lewej stronie ,kolega mój ostatnio w cztery godziny 3 sztuki ciachnął 45 - 50 cm.Kleni tam nie ma bo są duże jazie a ja mam taką teorie ,zresztą potwierdzoną praktyką że te ryby gdy już są słusznych rozmiarów nigdy nie występują razem :-) konkurencja pokarmowa ,generalnie się nie lubią:-)

Bez woderów przy obecnym stanie nie podchodzić:-)

Edytowane 17 Maja 2013 przez Kielo

[milupa]

Jazie a nie klenie i mogę powiedzieć tyle że trzeba się skradać jak pantera hahahah ,generalnie opaska za mostem Północnym w dół rzeki po lewej stronie ,kolega mój ostatnio w cztery godziny 3 sztuki ciachnął 45 - 50 cm.Kleni tam nie ma bo są duże jazie a ja mam taką teorie ,zresztą potwierdzoną praktyką że te ryby gdy już są słusznych rozmiarów nigdy nie występują razem :-) konkurencja pokarmowa ,generalnie się nie lubią:-)

Bez woderów przy obecnym stanie nie podchodzić:-)

Ta teoria nie do końca się potwierdza, w zeszłym roku z jednej miejscówki na Tarchominie w ciągu 20 minut wyjechał Jaź 53 cm i Kleń identycznej długości oba na tą samą przynętę 

[Kielo]

Na pewno się zdarza :-)

[mako150]

Może to był wyjatek potwierdzający regułę

[Wojtek B.]

W zeszłym roku cyklicznie miałem przeplatankę. Kleń, jaź, jaź kleń. Każda woda rządzi się własnymi prawami-myślę, że w tym tkwi sekret.

[elmo]

.

Edytowane 14 Czerwca 2015 przez elmo