Żyła Opublikowano 19 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2016 jako pierwszy musisz mięsiarski KOD założyć 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 19 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2016 2h pomachałem.Brań brak. Pogoda niby brzydka, a łowi się przyjemnie. Pewnie dlatego, że ciepło i wiatr w plecy. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk_80 Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 Ten zamknięty port Żerański to i tak był chyba poza zasięgiem dla łowiących. To teren Elektrociepłowni Żerań i chyba tam i tak wejścia nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariano Italiano Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 Można było przejść pod wiaduktem.Natomiast kiedy jeszcze nie było to zmodernizowane, auto można było zaparkować na górze,ale to było przynajmniej 10-14lat temu. Zastanawiam się tylko jak będą tego pilnować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 (edytowane) Najgorszy jest i tak nie obięty zakazem odcinek przyujściowy . Tam przy wysokiej wodzie dużo ryb wychodzi za kapotę. Szarpakowcy mają tam eldorado i swoje dziury w płocie. Nieuchwytni bo trudni do podejścia. Edytowane 20 Listopada 2016 przez harp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 Łowiłem tam sporo i szarpakowców nie widziałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 A ciekawe gdzie w 2017 będzie street fishing exrreme ???? Główna miejscówka odpadła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 A ciekawe gdzie w 2017 będzie street fishing exrreme ???? Główna miejscówka odpadła...W 2015 r. SF było tylko na kanale Żerańskim. Warszawa średnio nadaje się na taką imprezę w porównaniu do innych miast. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 20 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2016 4h machania. Pierwsza rybka skubnęła 14cm woba trafiając akurat w miejsce bez kotwic. Śladów zębów niby brak ale jestem pewien, że było to branie a nie najechanie ryby. Później na gumę miałem ładnego pstryka, ale spóźniłem zacięcie. Trzeci kontakt z rybą pozbawił gumę ogonka. Przyłowiłem również czyjegoś rippera, zapiął się pięknie za ogon Niby ryby nie wyjąłem, ale przynajmniej coś żywego było uprzejme docenić moje wysiłki 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 21 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2016 W 2015 r. SF było tylko na kanale Żerańskim. Warszawa średnio nadaje się na taką imprezę w porównaniu do innych miast.Dla odmiany w 2016 baza była w Czerniakowskim... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gumiszon Opublikowano 21 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2016 Hej,mi się jeszcze udało zahaczyć o port czerniakowski przed "zamknięciem". Spotkałem pana który "na bocznym troku" miał gnoma 3 to stwierdzam, że decyzja o zakazie jest słuszna, szkoda ryb. Korzystając z okazji polecam nowy odcinek Ryba się chlapie. Nie będę dawał bezpośredniego linka, ponieważ występuje tam sumik wyjęty w okresie ochronnym i nie chce łamać regulaminu forum. Ale zapraszam do odwiedzenia kanału: https://www.youtube.com/rybasiechlapieUdało się złowić sandacza na bulwarach. Jupi!!!Zajrzyjcie też na nasz funpage:https://www.facebook.com/rybasiechlapie/ Pzodrawiam. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Nie widać a robią to już pewnie od 30 lat. Widać są skuteczni. Tylko głupek nachalnie szarpie. Wystarczy odpowiednio przygotować główkę jigową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tosiek Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Jak zwykle Wisła nie przestaje zaskakiwać, powraca stan wrześniowy wody, stare miejscówki zaczynają być czytelne. Po miesiącu kiszki nawet ładna pogodna. Niestety dwie tury po 6h potwierdziły, że pajki się potopiły w Wiśle. 2szt. na sezon to skandal. Ale.. z wieczorka wreszcie sandaczyk, taki letni stykacz. Wraca nadzieja (tydzień temu miałem pisać że nadzieja umiera ostatnia) bo: zagryzł w porze prawidłowej, tam gdzie powinien (kamieniste wypłycenie) i tak jak powinien (żadne pstryk tylko łup ) No i od grzbietu po obu stronach półkoliste odciski po paszczy sumka...Ale z drugiej strony wiem przecież że jest pełnia jesiennego sezonu i takie wyniki to..hm . Jest wysyp grzybów - wierzbówek, polecam duszone z patelni! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tosiek Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 (edytowane) Wisły podwarszawskiej od ładnych kilku lat już nie ma. Nie ma bo nie ma wody. Kto pamięta jaka była burta na wysokości Falenicy-Błot. Wieczorem pod powalonymi drzewami brały sandacze certy i leszcze, brzan i boleni nie potrafiłem wtedy łowić. Wieczorem widać było różne spławy ryb. Na przykosach widać było sumy. Jeszcze wyżej w tygodniu rzadko można było spotkać człowieka. Wszystko zmieniło się gdzieś po 2000r. Teraz łezka to se nevrati, mam wiedzę, sprzęt, doświadczenia przybyło tylko nie ta woda no i ryb brak.. Edytowane 22 Listopada 2016 przez tosiek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harp Opublikowano 27 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2016 Tak było. Tera ino piach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gumiszon Opublikowano 29 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2016 Odnośnie zamknięcia portów zrobiłem taki filmik. http://www.youtube.com/watch?v=2UCibptYxBU&t=1s Zapraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafcik87 Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Może stary nie jestem ale jeszcze za moich lat szczeniackich można było naprawdę połapać w podwarszawskiej Wiśle. Dębówka, Gassy, okolice Góry Kalwarii były rajem wędkarskim, od leszczy poprzez ładne płocie, klenie, jazie. Rano jak stawało się na kamiennej opasce, atakujące bolenie potrafiły nie jednego przestraszyć i strącić z niej. Amatorzy sandaczy nie mieli problemu z namierzeniem ryby. Sumy były na porządku dziennym. Jak dziadek dał się skusić na ryby nigdy nie przespałem poprzedzającej tego wydarzenia nocy.Oczywiście wszystko wtedy dostawało w "łeb" ale to nie wędkarze byli przyczyną dzisiejszego rybostanu tylko odłowy siecią. Nikt nie pilnował a po zachodzie słońca słychać było dziwne, donośne "brzęczenie". I to nie były komary tylko kilku amatorów wysokiego napięcia ew. większych siatek niż podbierak. Obecnie rzadko wybieram się nad królową rzek, a jak już to bardziej zrobić porządek w pudełku z przynętami i pozbyć się nadmiaru ołowiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Wisły podwarszawskiej od ładnych kilku lat już nie ma. Nie ma bo nie ma wody. Kto pamięta jaka była burta na wysokości Falenicy-Błot. Wieczorem pod powalonymi drzewami brały sandacze certy i leszcze, brzan i boleni nie potrafiłem wtedy łowić. Wieczorem widać było różne spławy ryb. Na przykosach widać było sumy. Jeszcze wyżej w tygodniu rzadko można było spotkać człowieka. To wszystko prawda. Były burty, było pełno zwalonych drzew i nie tylko tam bo poznałem Wisłę od Bysławskiej do dawnej knajpy "Pod Dębami". W starorzeczy "portki" na tyłach straży łowiłem liny , karasie i szczupaki. Były ryby mimo tego że woda była bardziej zanieczyszczona niż teraz. Ale Wisła co rok się zmieniała. Na jednej z główek za Wilgą gość jesienią łowił sandacze na żywca (połowa lat 90) , złowił 2 i się zebrał. Z rozmowy wynikało że za główką jest dołek ok. 5m i ryba tam jest ale na przełomie IX/X. Wtedy już się nie wybrałem ale rok później - jestem . Rzucam w dołek ...... coś za szybko dno łapię, drugi. trzeci dziesiąty raz to samo. Jakoś tak guma wpada że chyba metra nie ma . Przyszedł młodzian ze spławikiem i poprosiłem żeby sprawdził. Wyszło że jest 1-1,2m wody , gdzie się podziały 4m? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hauki Hunting Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Tak było. Tera ino piach.Pełna zgoda. Czasami lepiej zabrać łopatkę i foremki nad rzekę, niż kije 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekosz Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Panowie jak wyniki? Chodzi ktoś jeszcze na wieczornego sandacza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hub Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Wczoraj 3h od starówki do Gdańskiego na zero. Zawsze chociaż jakieś skubnięcia były, wczoraj zero kontaktu. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Coś czasem chodze...czasem krociak pstryknie.....ale bez szału. I zimno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 30 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2016 Oziębiło się od kilku dni i brania sandaczy jak ręką odjął. Nie mówię o króciakach, te jakieś odporniejsze na zimno.Boję się że to już koniec sezonu, bo nadziei na ocieplenie nie ma. Jeszcze się nie poddaję, jeszcze powalczę jak stare kości nieco wygrzeję .Jeszcze miesiąc i zaczną się trocie, łososie i pstrągi. Jak ten czas leci, szkoda tego łowienia sandaczy, trzeba będzie czekać kilka miesięcy . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 1 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2016 Jak nie zamarznie, to beda klenie. Jak zamarznie to dłubanie woblerów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 1 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2016 Dziś niestety tylko 2h....szkoda, bo biało, bajkowo. Uwielbiam łowić jak śnieży - tak gęsto, grubymi płatkami. I jak przy tym przelotki nie obmarzają. A i sandaczyka można wygodnie odhaczyć, kładąc go bezpiecznie na śniegu.....fajnie było Jeden króciak zapięty pod brzuch udawał dziadka. Jeden urwany ogonek. No i przetestowany systemik rzutowy w wystruganym wobku - spisuje się fajnie, dam temu rozwiązaniu szasnę. Będę musiał tylko znaleźć jakiś fajny patent żeby nie grzechotało. Nie lubię grzechotek... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.