Skocz do zawartości

Warszawska i podwarszawska Wisła


tomek307

Rekomendowane odpowiedzi

Do tego należy pamiętać, że pod prąd wraca się ciężej, dużo ciężej oraz że w ciągu dnia poziom wody może się zmienić o sporą ilość centymetrów. Gdy wchodzimy na granicy spodniobutów, a woda się podniesie o 10cm jesteśmy uwięzieni.

Lekki przelew to nie dramat w sumie na powrocie...

Edytowane przez darek1
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę więcej ludzi pracuje w budownictwie i jeździ po drogach, aniżeli pływa i brodzi po kochanej Wiśle. Z mojego, dosyć długiego doświadczenia zalecał bym odrobinę respektu, bo paru znajomych już nie mam. Nie to że straszę, ale ktoś musi pokazać to po pierwsze. Po drugie wszystko wolno jak ktoś się uprze i chce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki przelew to nie dramat w sumie na powrocie...

Może być dramatem, gdy trzeba wracać pod prąd w dość silnym nurcie. Czasem kilka centymetrów więcej i człowiek się nie utrzyma.

Sam kilka razy rozważałem, czy nie prościej będzie się rozebrać, do spodniobutów zapakować wszystkie suche rzeczy, zawiązać na supeł i przepłynąć..

Kilka razy podskakiwałem na palcach dosłownie na granicy przelania i nie polecam.

Wiem też, że dokładnie w miejscu (Bug) gdzie bardzo lubię brodzić utonął wędkarz, bo dał jeden, dosłownie jeden krok za daleko.

Kiedyś też chodząc po częściowo spuszczonym zbiorniku (zbierałem przynęty) wpadłem w jakieś rzadkie błoto. Zatrzymałem się na wysokości pasa, bo nie zawiódł mnie refleks i chwyciłem się korzeni, tylko dlatego.

Do tego osuwające się łachy, podwójne dno... sporo jest zagrożeń.

 

Po miękkim i piasku najlepiej w ogóle nie brodzić.

 

Samochodów oczywiście nieporównywalnie więcej. Fakt, że na wisłostradzie przeciętnie co 2-3tygodnie ktoś zajeżdża drogę, ale raczej nie przy dużych prędkościach. Wyobraźcie sobie, że pół Warszawy miałoby codziennie brodzić po Wiśle. Strach by było zarzucić wędkę, by kogoś nie wyłowić...sprzed 2 miesięcy.

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę więcej ludzi pracuje w budownictwie i jeździ po drogach, aniżeli pływa i brodzi po kochanej Wiśle. Z mojego, dosyć długiego doświadczenia zalecał bym odrobinę respektu, bo paru znajomych już nie mam. Nie to że straszę, ale ktoś musi pokazać to po pierwsze. Po drugie wszystko wolno jak ktoś się uprze i chce.

Respekt , oczywiście jest wskazany , dlatego pisałem o nim i trzymaniu się pewnych zasad. Ja dużo jeżdżę samochodem i dużo brodzę . Miałem o wiele więcej sytuacji niebezpiecznych za kółkiem niż w wodzie. Kilku moich znajomych odeszło lub jest kalekami z powodu wypadków samochodowych :(  , a z powodu brodzenia na szczęście nikt. :)

Nasze mniemanie o niebezpieczeństwie jest czasami złudne . ;)

Drugie pytanie. Jaki sport jest najniebezpieczniejszy , pomijając oczywiście tak zwane ekstremalne? Boks , wyścigi motocyklowe , nurkowanie , a może coś innego? ;)

http://potreningu.pl/articles/908/najbardziej-niebezpieczne-sporty-na-swiecie

Edytowane przez pisarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już gdzieś pisałem. Miałem sytuację (nie na Wiśle) kiedy jakoś po 4 rano przechodziłem przez łącznik pewnego starorzecza. Robiłem to wiele razy ale tym razem poczułem się jakoś tak pewnie... I wpierdzieliłem się po pas w błoto jakoś tak mnie mocno zassało że chyba z 15min wyłaziłem i to tylko dzięki solidnemu badylowi który był w zasięgu. Dodam że nie do końca czułem grunt. Od tamtej pory zawsze mam solidny drag w takich miejscach. To samo przy chodzeniu po piachu. Ale tak jak napisał Piotrek bezpieczniej jest po kamieniach. Tak czy siak na na rafę nie wchodziłem i chyba bez przewodnika bym się nie wybrał ;-)

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z brodzeniem trzeba uważać, ja miałem ze 3 lata temu podobną sytuację jak Qcyk tylko w porcie praskim. Brodziłem sobie w woderach przy murach (wcześniej pewnie z 50 razy tam byłem) na totalnego pewniaka i trafiłem w miejsce gdzie kiedyś był wbity jakiś pal. Wessało mnie, momentalnie nabrałem wody i cały czas się zapadałem, jak już byłem prawie po cyce udało mi się złapać nogą kawałek twardego dna i tyle ile miałem pary poszedłem do góry i się udało. Akcję obserwował policjant z posterunku rzecznego, był na fajce akurat i już biegł do łódki... Skończyło się na szczęście na utopionym telefonie, mokrych dokumentach itp. Od tamtej pory nabrałem respektu i każdy krok ważę podwójnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Skończyło się na szczęście na utopionym telefonie, mokrych dokumentach itp. Od tamtej pory nabrałem respektu i każdy krok ważę podwójnie.

I o to chodzi , trzeba uważać  i nie popadać w rutynę . Tak jak z jazdą samochodem , uważać i nikomu nie ufać :D .

Pewnie że brodzenie niesie z sobą jakieś ryzyko , podobnie jak łowienie z lodu . Jednak można to ryzyko zminimalizować , a przyjemność z takiego łowienia jest  warta tej odrobiny ryzyka.

Edytowane przez pisarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ryzyko jest zabawa :) ;) .

A tak poważnie,kilka lat temu mało brakowało bym nauczył się pływać w spodniobutach,no bo jeszcze ten jeden kroczek aby dorzucić...i nagle dno spod nóg ucieka.

Jakimś cudem wylazłem z tego i od tej pory za daleko nie wchodzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych na skały spokojnie można pływać. Praktykowalem nad Ebro.

 

Z takich hardcorowych rzeczy, zdarzyło mi się spływac za brzana Bugiem. Całkiem niezły kawałek drogi. Zostawilem wtedy rzeczy na jakiejś wyspie. Najgorszy był powrót pod prąd. Brzegiem, po krzaczorach i pokrzywach się nie dało.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciepłe dni mi sprawdzają się buty takie do chodzenia po rafie z siatki + spodenki lub gacie :-)

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

 

Mówisz o Wiśle? Osobiście bym nie wszedł do Wisły w Warszawie bez jakiejś "warstwy ochronnej".

 

Czy ktoś kiedyś próbował łowić w piance? https://www.decathlon.pl/pianka-surf-100-2-2-id_8329498.html T

 

Wydaje się być to bezpieczniejszą opcją niż spodniobuty.

Edytowane przez 3arteK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych na skały spokojnie można pływać. Praktykowalem nad Ebro.

 

Z takich hardcorowych rzeczy, zdarzyło mi się spływac za brzana Bugiem. Całkiem niezły kawałek drogi. Zostawilem wtedy rzeczy na jakiejś wyspie. Najgorszy był powrót pod prąd. Brzegiem, po krzaczorach i pokrzywach się nie dało.

Lata temu czytałem w jakiejś gazecie, że na Bugu był koleś, co łowiąc sumy taką samą taktykę stosował co Ty :)  

Dużo głupich rzeczy robiłem, ale Ty jesteś kozak :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o Wiśle? Osobiście bym nie wszedł do Wisły w Warszawie bez jakiejś "warstwy ochronnej".

 

Czy ktoś kiedyś próbował łowić w piance? https://www.decathlon.pl/pianka-surf-100-2-2-id_8329498.html T

 

Wydaje się być to bezpieczniejszą opcją niż spodniobuty.

Nie raczej o Bugu...

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś umie pływać to najlepiej brodzić w szortach i butach na wode. Jak pojdziesz w wode to lepiej tak niż w spodniobutach. Plecak wodoodporny jest super, sam mam, można go zamknąć tak że ma powietrze i działa jak koło ratunkowe. Nie przesadzajmy, brodzenie nie jest tak niebezpieczne, trzeba zachować trochę zdrowego rozsadku i nie pchać sie w za ostry nurt i tyle. Jak ktoś słabo pływa powinien sobie odpuścić. W razie wywrotki spływać z nurtem a nie walczyć żeby wyjść w miejscu gdzie się wpadło. Pływam w Wiśle od iluś lat i to wcale nie jest takie niebezpieczne, trzeba tylko wiedzieć gdzie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a jak sytuacja na warszawskiej Wiśle w chwili obecnej? Bo na odcinku lubelsko-świętokrzyskim wygląda to słabo... Sporo syfu, gałęzi, kilka zwierzęcych topielców itp...od wczoraj podskoczyła o ponad 60cm...

125cd780db65e874d9d829da996b2ce0.jpg

 

a91aae3ade0916ea290b221f41f98937.jpg

 

d34a42f55f7135f9d2e41428033c4551.jpg

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

Edytowane przez Qcyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a jak sytuacja na warszawskiej Wiśle w chwili obecnej? Bo na odcinku lubelsko-świętokrzyskim wygląda to słabo... Sporo syfu, gałęzi, kilka zwierzęcych topielców itp...od wczoraj podskoczyła o ponad 60cm...

125cd780db65e874d9d829da996b2ce0.jpg

 

a91aae3ade0916ea290b221f41f98937.jpg

 

d34a42f55f7135f9d2e41428033c4551.jpg

 

Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka

Na Mazowszu jakby się powoli normuje. 0b83519af28f00af24e032e9ed20ef1f.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brodzenie po Wiśle i Bugu i porównywanie tego do jazdy samochodem? Trzeba nie mieć wyobraźni....

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

:D :( :D

Akurat wyobraźni to mi nie brakuje , raczej mam jej w nadmiarze co mogą potwierdzić ci którzy znają mnie osobiście , a tych też na tym forum nie brakuje :D .

Rozumiem że Ty masz duże doświadczenie w brodzeniu po Bugu i Wiśle i Twoja wypowiedź wynika  z autopsji ,czy może tylko z nadmiaru wyobraźni?

 

Porównując do jazdy samochodem , chodziło mi między innymi o nabywanie doświadczenia . Jeśli jesteś początkujący kierowcą to powinieneś jeździć wyjątkowo ostrożnie , bo stanowisz zagrożenie dla siebie i innych . Tak samo z brodzeniem zacznij od małych wyzwań i nabieraj doświadczenia .Właśnie brak wyobraźni powoduje , że początkujący kierowca jedzie jak kozak , lub że ktoś się pcha od razu na daleką przykosę . W obydwu przypadkach źle się to kończy.  :(

Pisałem że dużo jeżdżę samochodem . Mam przejechane około 1 000 000 km. Dziś jak przypomnę sobie swoje początki za kierownicą to........facepalm.gif :D . Dlatego przyszło mi na myśl porównanie do jazdy samochodem.

 

Edytowane przez pisarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...